ďťż
|
|||||||||
Witamy |
Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
SoNeRa - 2009-02-24 09:36 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV judy nawet mi nie mów o tych krawieniach tutaj na wyspach bo to jest paranoja jak dla mnie!!! ja przeżyłam koszmar na początku ciąży tzn nie krwawiłam ani nic ale miałam silne bóle kręgosłupa tak na dole i się naczytałam różnych głupot itd itp i byłam tutaj w UK nie mogłam lecieć do PL bo mnie z pracy gnoje nie puścili. Na szczęście dogadałam się z moją położną (anioł nie kobita) i na drugi dzień załatwiła mi wizytę w szpitalu i usg - okazało się, że mamy bliźniaki i dlatego tak boli - ciało się przygotowywało od samego początku - kości miednicy rozchodziły itd itp i stąd ten ból. Czasem można mieć szczęście ale czasem to aż strach tutaj być w ciąży - szczególnie na początku jak się coś dzieje nie tak. Bo same widzicie jak np ciąża bliźniacza to już inaczej ją traktują tak samo jak coś dzieje się nie tak typu wysokie ciśnienie itd itp. ---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ---------- Cytat: Napisane przez jastinada (Wiadomość 11133087) dzień dobry ,ja tylko na krótko bo biegnę do sprzątania:( wczoraj o godz 21:30 zapalił nam się komin,wywaliło wodę z pieca,chciało nam rozsadzić dom.Mój TŻ panikował choć próbował mnie uspokając ,bo bał sie że z nerwów urodzę...wezwaliśmy sstraż pożarną ,przyjechali i zaczęli gasić pożar,ja w ślicznej piżamie w barany i klapkach taty w kratę wyglądałam imponująco.... grunt,że ze 30 strażaków chciało zalać nam dom wodą...grunt,że obyło się bez tego,zagasili pożar gaśnicą proszkową,ale dom wygląda jak po wybuchu jakiegoś pyłu.Spaliśmy w sypialni moich rodziców,przykryci dwoma kołdrami i dwoma ciepłymi kocami,przy całkowicie otwartym oknie,żeby się nie zaczadzić,tylko nosy nam spod kołder wystawały...bo na zewnątrz w nocy -10 stp... poszliśmy spać z nerwami czy się przypadkiem znów coś nie stanie ok 1 w nocy,spaliśmy do 7 rano i teraz próbujemy ogranąć dom... teraz się z tego śmiejemy,ale nie było śmiesznie:) grunt,że strażacy w mundurach to się świetnie prezentują:) a u nas na wsi to normalnie impreza była,pół wsi się zleciało:) ale było śmiesznie.... Asiula ma już pewnie dzidzię przy sobie,a za Tim3Pink trzymam kciuki,żeby w końcu ruszło na dobre:) dzień dobry i miłego dnia dziewczynki,pojawię się jak ograniemy chałpę odrobinę:) o Matko - dobrze, że się nic nie stało!!!bo mogło do nieszczęścia dojść!!! Judy_21 - 2009-02-24 09:46 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV 2 załącznik(i/ów) Cytat: Napisane przez SoNeRa (Wiadomość 11133028) judy - u nas cieżko z Polskim sklepem tzn jest jeden w mieście obok i tam jeździmy jak coś potrzebujemy i wtedy robię większe zapasy. A jak takie mleko w proszku wygląda?to jakieś dla dzieci?czy pisze po prostu mleko w proszku?i to jest w puszce czy w kartonie??sorka ale nie mam zielonego pojęcia:) Mleko w proszku, w torebce, powinno być koło kaszek i kleików dla dzieci... Lepsze jest pełne - podejrzewam, że granulowane nie rozpuści się tak dobrze jak te w proszku.... Cytat: Napisane przez jastinada (Wiadomość 11133087) dzień dobry ,ja tylko na krótko bo biegnę do sprzątania:( wczoraj o godz 21:30 zapalił nam się komin,wywaliło wodę z pieca,chciało nam rozsadzić dom. :mdleje: :mdleje: O matko :mdleje: całe szczęście, że nic nikomu się nie stało... ale stracha pewnie najedliście się co niemiara.... :glasiu: biedactwo, tylko teraz nie przehulaj z tym sprzątaniem za bardzo... :cmok: i duży buziak na wzmocnienie... Masako - 2009-02-24 09:46 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Cytat: Napisane przez jastinada (Wiadomość 11133087) dzień dobry i miłego dnia dziewczynki,pojawię się jak ograniemy chałpę odrobinę:) To miałaś przygode.:eek::przytul::p rzytul: Tylko teraz sie nie przemęczaj. Raczej weź sie za nadzorowanie niż samodzielne sprzątanie, bo rzeczywiście urodzisz z tego wsyzstkiego. zanka205 - 2009-02-24 09:50 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Justynko współczuję Ci tych przeżyć :cmok: gabriellao0 - 2009-02-24 09:52 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV no to zrobiłam blok wg przepisu ALKAMOR i z granulowanego mleka (tylko takie w Tesco dopadłam) tężeje w lodówce i powiem Wam, że jak spróbowałam "na ciepło" jeszcze było mniam :D dokładnie takie proporcje zrobiłam 1/2 szklanki wody 1 masło (margaryna) ja dałam masło 1 szklanka cukru 2 łyżeczki kakao 2 szklanki mleka w proszku 1,5 paczki herbatników (15sztuk) NA ogniu margarynę w wodzie roztopić, dorzucić cukier i wymieszać, dorzucić kakao i wymieszać. Zdjąć z ognia i wcierać mleko do jednolitej masy. Dodać rozkruszone na miazgę herbatniki. Wymieszać. Włożyć do wyłożonej folią formy do zastygnięcia. teraz czekam na objadanie się bo od jutra post :) Anvi - 2009-02-24 09:53 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Dzin dobry...:cool: jastinada :eek: biedna...ale noc! Dobrze ze tak to sie skonczylo i nic wam sie nie stalo :ehem: asiula trzymam kciuki za cc tim jeszcze nic? :eek: a ja juz myslalam ze po.... memi to jak zapis ktg przekracza 180 przez wiekszosc czasu to moze swiadczyc o infekcji? i kurcze, nic wiecej nie pamietam....ide sie zebrac w jakąś sensowną calosc bo mam wizytę u poloznej pozniej....:) SoNeRa - 2009-02-24 09:59 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV judy - dzięki za te foty:* PS co do postu jutro to jak to my mamy?bo ja chyba nie wytrzymam o 3 posiłkach tylko:/ myslałam, żeby normalnie post zachować i nie jeść nic słodkiego ale więcej niż 3 posiłki a Wy? gabriellao0 - 2009-02-24 10:01 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV ja się postaram nie jeść słodyczy w tym też ciast itd. ale cała reszta :nie: nie będę sobie odmawiać ani mięska ani jedzenia na zachciankę, trudno Judy_21 - 2009-02-24 10:02 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Kobiety w ciąży i dzieci post nie dotyczy :p: Mają dyspensę... A my mamy dzisiaj naleśnikowy wtorek :D Taki "tłusty czwartek" po irlandzku :D Jaga1111 - 2009-02-24 10:13 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV :eek: Cytat: Napisane przez cocci (Wiadomość 11131562) hehe, to chyba te, co nigdy w ciąży nie były albonie planowąły zajsc a zaszły.. w życiu nie zdecydowałabym się na prowadzenie ciąży nie przez lekarza... no i ja skorzystam ;) bo tak piszecie i piszecie i może zrobię... a ja gdzieś miałam przepis na cóś podobnego, ale w formie ciasteczek i z płatkami owsianymi. też pyszne... kciuki zaciśnięte, wizaż włąćzony i czekam na wieści!!!!!!!!!! wiecie, trochę jej zaczynam zazdrościć... nawet nie "może" a powinnas.... że też Ci sie chce! strasznie wysokie to tętno miał, ale może to jednak przez to, ze tak fikał. Mam nadzieję, ze dzisiaj wyjdzie lepiej. No i hemoglobina bardzo ładna! Coś specjalnego wcinałaś? jeju, jaga.. od skończonego 37tyg nie powinno się nic rozkurczowego łykać, bo hamujesz ewentualną akcję.... Toż Tobie zostalo 10 dni! juz czas na Ciebie! a nie mówiłam? a mei boli gardło.. zawalone mam i nie mogę odkaszlnąć. I tak siedzę, i myslę, co ja na gardło mam... raspi - a ten lekarz to z ksieżyca chyba spadł, ciom? A tego to nie wiedzialam:eek: WItam was z ranka;) A ja nadla mam twardy brzucho tak od wczoraj i nie wiem wlasnie czy jechac moze do Gina i zobaczyc co i jak bo moze cos z mala nie tak..:rolleyes:..jak myslicie:confused: kajaska87 - 2009-02-24 10:14 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Hej dziewczyny, mam pytanie, jakie macie materacyki i czy wiecie ktora strona sie pierw kladzie zbey maluch spal? Ja mam kokosowo gryczany i nie wiem, ktora pierw polozyc.. Anvi - 2009-02-24 10:14 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Cytat: Napisane przez SoNeRa (Wiadomość 11133480) PS co do postu jutro to jak to my mamy?bo ja chyba nie wytrzymam o 3 posiłkach tylko:/ myslałam, żeby normalnie post zachować i nie jeść nic słodkiego ale więcej niż 3 posiłki a Wy? Dyspenza dla kobiet w ciąży, ale Judy juz to napisała :D Cytat: Napisane przez Judy_21 (Wiadomość 11133524) A my mamy dzisiaj naleśnikowy wtorek :D Taki "tłusty czwartek" po irlandzku :D Pancake day!!! mniam :) moze ja bym tez cos wysmazyla...:rolleyes: Judy_21 - 2009-02-24 10:26 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Cytat: Napisane przez kajaska87 (Wiadomość 11133732) Hej dziewczyny, mam pytanie, jakie macie materacyki i czy wiecie ktora strona sie pierw kladzie zbey maluch spal? Ja mam kokosowo gryczany i nie wiem, ktora pierw polozyc.. kokos na dole - gryka na górze i dziecko właśnie na gryce powinno spać... basia85 - 2009-02-24 10:28 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Cytat: Napisane przez jastinada (Wiadomość 11133087) dzień dobry ,ja tylko na krótko bo biegnę do sprzątania:(.. :eek::eek::eek: O MATKO!! DOBRZE , ŻE SIĘ NIC NIKOMU NIESTAŁO!!!współczuje tego sprzątania ale napewno dacie rade trzymam kciuki za to :kciuki: ja tylko na chwilke przywitać się i troszke nadrobic znowu :( Mam dzisiaj normalnie super ekstra humor normalnie mogłabym latać z radości i włączyło mi się wicie gniazdka i ciągle sprzątam :eek: :rolleyes: kupilismy wczoraj z mężem nasz pierwszy zakup dla dzidizusia łóżeczko z materacykiem i może dlatego tak szaleje z radosci.dzisiaj jedziemy go tylko odebrac bo wczoraj do auta się niezmieściło tu wam posyłam link z obrazkiem jak wygląda łoże naszej pociechy nam udało się kupić w sklepie za 200zł a na allegro jest 270 plus 30 zł przesyłka :jupi: http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=562965232 ---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ---------- Cytat: Napisane przez kajaska87 (Wiadomość 11133732) Hej dziewczyny, mam pytanie, jakie macie materacyki i czy wiecie ktora strona sie pierw kladzie zbey maluch spal? Ja mam kokosowo gryczany i nie wiem, ktora pierw polozyc.. ja też kupuje ten materacyk i słyszałm że gryka na górze bo delikatnie masuje plecki maluszka :) a kokos na dole :) kajaska87 - 2009-02-24 10:31 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Dzieki :) To w takim razie ide juz stroic loze dla mojego malego Mezczyzny :D buziaczekk - 2009-02-24 10:31 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Cytat: Napisane przez Judy_21 (Wiadomość 11132850) Dzień dobry dziewczynki :D Asiulaaa trzymamy kciuki :kciuki: Memi może to tylko chwilowe skoki??? Może nie ma się co martwic na zapas??? Może to faktycznie przez ciacho :D Posmakowało Antkowi :) A może po prostu nie lubi ktg :p: A co do hemoglobiny :oklaski: co jadłaś??? Robiłaś coś specjalnie, czy tak samo z siebie podskoczyło??? No to trzymamy kciuki :kciuki: No właśnie nie mogę tego zrozumieć :baba: moja bratowa z pierwszą ciążą leżała też na podtrzymaniu, połowę z tych 9 miesięcy kursowała między szpitalem a domem... no i wiem, że gdyby nie lekarze to nie urodziła by córki... No to ja się pytam, czy ta mała nie miała prawa się urodzić tylko dlatego, że jej mama krwawiła na początku ciąży??? Ja nawet nie chcę mysleć ile z tych poroninych ciąż byłoby w stanie dzięki lekom się utrzymać i ile zdrowych dzieci mogłoby się urodzić.... A tak przeklinają i są przeciwni aborcji :baba: paranoja, słów po prostu brak... A ile z nas - wizazowych mam krwawiło na początku i ile dzięki lekom jest nadal z nami i czekają na swoje upragnione dzieciaczki... A może zrobimy osobny ranking - listę - przeterminowane, przedterminowe i te w terminie, sprawdzimy na naszym przykładzie :D No to super :D Tylko pozazdrościć :) :hahaha: A mleko w proszku - w polskim sklepie na pewno dostaniesz :) Może się połóż albo ciepłą kąpiel weź???? :glasiu: no to musisz konieczie spróbować :slina: Może miodzik i mleczko??? No to czekamy na fotki :) Fantastyczna zabawa :kwasny: współczucia :glasiu: ---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ---------- Zapomniałam Wam napisać - do dziewczynek, które mają planowane cc - najlepiej przed zabiegiem jakiś czas nic nie jeść i niezbyt dużo pić... bo później można wymiotować... Ja miałam dwa razy zzo i nie jadłami nie piłam i nie wymiotowałam... a ostatnio jak byłam w szpitalu to przywieźli laskę po cc, biedna wymiotowała cały wieczór... az mi jej szkoda było, zwłaszcza, że dziecko też z nia zostawili.... gdyby nie mąż, to nie wiem, jak by sobie rade dała... O godzinie 18.45 urodziła synka.... o 19.35 przywieźli synka i zostawili z tatusiem na naszej sali :eek: :eek: :eek: a 10 minut później przywieźli mamę... a do tego wstę na salę wolny, więc i siostry z mamą przyszły na chwilkę pooglądac maleństwo... całe szczęście okazałay się na tyle mądre, że zostały około 20 minut i sobie poszły... a laska została z mężem i dzieckiem.... po jakichś 30-40 minutach zaczęła wymiotować... i tak kilka razy do 23... później się pielegniarki zlitowały i podały jej zastrzyk na złagodzenie wymiotów, tatę wyprosiły a dziecko na dwie godzinki zabrały... żeby sobie mama odpoczęła.... Normalnie szok.... To ich pierwsze dziecko, mama nie była w stanie robic za dużo przy maluszku, tata spanikowany.... zostawili ich samych... mały jak zaczął płakać, tak dopiero jak tata (po godzinie) wezwał pielęgniarkę, to im pomogła, nakarmiła itp... Ja rozumiem, że taki kontakt zaraz po porodzie jest bardzo ważny, ale bez przesady... Wierzyć mi się nie chce :mdleje: sala trzyosobowa - jeden noworodek - urodzony rano - z kupą gości odwiedzających... a tu przywożą nowonarodzone dzieciątko do tej sali, gdzie znajduje się kilka zupełnie obcych osób z niewiadomymi bakteriami itp.... zero jakiegokolwiek zabezpieczenia... No przecież ktos może być chory, podziębiony, czy coś.... Nie wiem, w Polsce jakos tak większą uwagę przywiązują do wtego wszystkiego... U mnie w szpitalu gdzie rodzilam bylo dokladnie tak samo!!! Cala masa ludzi odwiedzajacych w pokojach, do tego dzieci, do tego ja odciagajaca laktatorem mleko przy tych wszystkich gosciach z cyckami na wierzchu! Ludzie przeziebieni, koszmar! SoNeRa - 2009-02-24 10:33 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV dzięki - tak myslałam, że dla nas jest wyjątek:) dziewczyny a teraz mam pytanie tylko nie śmiać się pliz:) wiem że to będzie śmieszne albo dziwne;) od jakiegoś czasu już myślę, żeby Was się zapytać ale sama nie wiem - dziś się zdecydowałam:) macie coś takiego jak takie lekkie pyknięcia w brzuchu?takie jakby kostki się przestawiły i strzeliły?? to jest takie ciche pyknięcie - ja to już parę razy słyszałam i nie wiem czy to u mnie czy chłopaki - ale jak to mozliwe żebym coś słyszała jak im pyka?chyba, że tak się tam piorą, że ino oddaje;) rudalbn - 2009-02-24 10:40 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Cytat: Napisane przez jastinada (Wiadomość 11133087) dzień dobry ,ja tylko na krótko bo biegnę do sprzątania:( wczoraj o godz 21:30 zapalił nam się komin,wywaliło wodę z pieca,chciało nam rozsadzić dom.Mój TŻ panikował choć próbował mnie uspokając ,bo bał sie że z nerwów urodzę...wezwaliśmy sstraż pożarną ,przyjechali i zaczęli gasić pożar,ja w ślicznej piżamie w barany i klapkach taty w kratę wyglądałam imponująco.... grunt,że ze 30 strażaków chciało zalać nam dom wodą...grunt,że obyło się bez tego,zagasili pożar gaśnicą proszkową,ale dom wygląda jak po wybuchu jakiegoś pyłu.Spaliśmy w sypialni moich rodziców,przykryci dwoma kołdrami i dwoma ciepłymi kocami,przy całkowicie otwartym oknie,żeby się nie zaczadzić,tylko nosy nam spod kołder wystawały...bo na zewnątrz w nocy -10 stp... poszliśmy spać z nerwami czy się przypadkiem znów coś nie stanie ok 1 w nocy,spaliśmy do 7 rano i teraz próbujemy ogranąć dom... teraz się z tego śmiejemy,ale nie było śmiesznie:) grunt,że strażacy w mundurach to się świetnie prezentują:) a u nas na wsi to normalnie impreza była,pół wsi się zleciało:) ale było śmiesznie.... Asiula ma już pewnie dzidzię przy sobie,a za Tim3Pink trzymam kciuki,żeby w końcu ruszło na dobre:) dzień dobry i miłego dnia dziewczynki,pojawię się jak ograniemy chałpę odrobinę:) jastinada :eek: biedactwo buziak na pocieszenie :cmok: dobrze że nic wam się nie stało i uważaj na siebie przy sprzątaniu ... basia85 śliczne łóżeczko :ehem: a ja dostałam dzisiaj paczkę z allegro a w niej: pościel, rożek, butelki, smoczki, termoopakowanie, akcesoria do szpitala itp oglądam i się ciesze jak małe dziecko :D i jeszcze gratisik dostałam łańcuszek z klipsikiem do smoczka i śliniaczek :p: Jaga1111 - 2009-02-24 10:43 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Cytat: Napisane przez basia85 (Wiadomość 11133926) :eek::eek::eek: O MATKO!! DOBRZE , ŻE SIĘ NIC NIKOMU NIESTAŁO!!!współczuje tego sprzątania ale napewno dacie rade trzymam kciuki za to :kciuki: ja tylko na chwilke przywitać się i troszke nadrobic znowu :( Mam dzisiaj normalnie super ekstra humor normalnie mogłabym latać z radości i włączyło mi się wicie gniazdka i ciągle sprzątam :eek: :rolleyes: kupilismy wczoraj z mężem nasz pierwszy zakup dla dzidizusia łóżeczko z materacykiem i może dlatego tak szaleje z radosci.dzisiaj jedziemy go tylko odebrac bo wczoraj do auta się niezmieściło tu wam posyłam link z obrazkiem jak wygląda łoże naszej pociechy nam udało się kupić w sklepie za 200zł a na allegro jest 270 plus 30 zł przesyłka :jupi: http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=562965232 ---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ---------- ja też kupuje ten materacyk i słyszałm że gryka na górze bo delikatnie masuje plecki maluszka :) a kokos na dole :) bardzo ladny:) Fajne ze masz duzo sil i energi....:cmok: jastinada - 2009-02-24 10:48 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV sonera,judy,masako,zanka, anvi,jaga,basia,rudalbn: bardzo Wam kochane dziękuję:* :* :* :* jesteście kochane,a my dalej w czarniej d u p i e... ciągle cugu nie ma,komin dalej gdzieś przypchany,TŻ załamany,kurzu jeszcze więcej:( oj miły dzionek a zimno w domu jak na dalekiej pólnocy.... anadun - 2009-02-24 10:55 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Jastinada wyrazy współczucia:glasiu: uważaj, zeby się nie przeziębić. A ściany wam nie popękały? Przeżyłam kiedyś u rodziców podobną akcję i niestety od komina im ściany popękały :( Sonera nie zauważyłam u siebie takich objawów Basia bardzo ładne łózeczko :ehem: Co Wy wszystkie z tym blokiem czekoladowym :yyyy: Jeszcze mnie skusicie, a od jutra miało nie być słodyczy. Dziś przecież całego nie zjem :( Jaga1111 - 2009-02-24 10:55 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV :cmok::cmok: Cytat: Napisane przez jastinada (Wiadomość 11134217) sonera,judy,masako,zanka, anvi,jaga,basia,rudalbn: bardzo Wam kochane dziękuję:* :* :* :* jesteście kochane,a my dalej w czarniej d u p i e... ciągle cugu nie ma,komin dalej gdzieś przypchany,TŻ załamany,kurzu jeszcze więcej:( oj miły dzionek a zimno w domu jak na dalekiej pólnocy.... ojoj biedactwo;):cmok::cmok: A ja dalej sie martwie tym twardym brzuszkiem..:(:(:confused : Judy_21 - 2009-02-24 10:58 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Cytat: Napisane przez SoNeRa (Wiadomość 11134008) macie coś takiego jak takie lekkie pyknięcia w brzuchu?takie jakby kostki się przestawiły i strzeliły?? to jest takie ciche pyknięcie - ja to już parę razy słyszałam i nie wiem czy to u mnie czy chłopaki - ale jak to mozliwe żebym coś słyszała jak im pyka?chyba, że tak się tam piorą, że ino oddaje;) Pewnie się leją :boks: Cytat: Napisane przez rudalbn (Wiadomość 11134100) a ja dostałam dzisiaj paczkę z allegro a w niej: pościel, rożek, butelki, smoczki, termoopakowanie, akcesoria do szpitala itp oglądam i się ciesze jak małe dziecko :D i jeszcze gratisik dostałam łańcuszek z klipsikiem do smoczka i śliniaczek :p: Super :jupi: Basia ale Wam się udało :) a łóżeczko śliczniutkie :) Justynko, a może pojedziesz gdzieś do kogoś na dzisiaj??? Może dla Ciebie będzie lepiej.... Anvi - 2009-02-24 11:01 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV jastinada to do d..., szczególnie przy takiej pogodzie i zimnie... :( mam nadzieje ze sie szybko z tym uporacie :ehem: sonera ja nie wiem czy ty pytasz o to o czym ja mysle, bo ja czasami slysze odglosy z brzucha, cos jak klikniecia albo chlupnięcia :rolleyes: co to - nie wiem, ale raczej nie grozne :-p U ciebie to moze sie chlopaki tłuką ale co mój tam robi :> dabbek - 2009-02-24 11:02 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Dzień doberek! Czyżby jeszcze nie było żadnej nowej mamusi dzisiaj? No chyba, że Asiula już po wszystkim. Jastinada jaka przygoda nocna :eek: dobrze że się tak skończyło i jeszcze sobie strażaków pooglądałaś ;) tylko to sprzątanie teraz i zimno :( nie przemęczaj się! Basia85 śliczne łóżeczko, na pewno przypadnie maluszkowi do gustu. Ja jak byłam mała to nie chciałam się wyprowadzić ze swojego łóżeczka, pamiętam, że już mi się nogi nie mieściły a nadal skulona w nim spałam uparcie :-p Rudalbn jak ja lubię paczki z allegro :D wiem co w nich jest, ale taka radocha jakby to była paczka od św. Mikołaja co najmniej i dzięki za listę z numerami tel :cmok: SoNeRa ja kiedyś takie coś u siebie słyszałam jak się jakoś poruszyłam nieporadnie, ale miałam stracha że coś maleństwu uszkodziłam! ale to raczej nie wchodzi w grę Buziaczek te masowe wizyty to faktycznie powinny być jakoś ograniczone. Jak ja byłam w szpitalu i akurat grypa szalała to raz wkurzony lekarz przybiegł i wszystkich przegonił z sali i z korytarza nawet, żeby mamuś i dzieci nie pozarażali. Dziś mam wizytę u gina i czekam na nią jak na wyrok normalnie. Będzie cc czy nie będzie? To oczekiwanie tak mnie jakoś stresuje, że chyba bym chciała usłyszeć, że jednak trzeba ciąć i mieć to już za sobą i maleństwo przy sobie. Ehhh .... i jeszcze jakieś dziadostwo mii się tu cały czas włącza. Jakaś strona z grami on-line mi się otwiera non stop i nie wiem skąd to się wzięło i jak to usunąć czy zablokować :mur::mur: Jaga ja mam dość często taki twardy brzuszek zwłaszcza na dole, ale jak sobie wygodnie poleżę to z reguły przechodzi. No chyba, że dzidziorek tak się ułoży, że go tak napina aż boli. Judy_21 - 2009-02-24 11:03 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Cytat: Napisane przez anadun (Wiadomość 11134324) Co Wy wszystkie z tym blokiem czekoladowym :yyyy: Jeszcze mnie skusicie, a od jutra miało nie być słodyczy. Dziś przecież całego nie zjem :( A jesteś tego pewna :> :> alkamor - 2009-02-24 11:07 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Cytat: Napisane przez gabriellao0 (Wiadomość 11128918) skąd wzięłam a no to Ci wkleje ten przepis który kiedyś mi podałaś! TY OSOBIŚCIE :D ino na innym wątku, zapisałam sobie wtedy ale jeszcze nigdy nie robiłam :ehem: a napisałaś tak: BLOK CZEKOLADOWY: 25 dag masła roślinnego ( cała kostka ) 1/2 szklanki wody 2 szklanki cukru 5 łyżek kakao mleko w proszku - cała paczka ( ja najbardziej lubię łaciate ) 2-3 paczki herbatników Masło, wodę, cukier i kakao zagotować mieszkając. Wyłączyć gaz Mleko w proszku przesiać przez sito i wsypywać ciągle mieszkając ( można miksować, bo dosyć ciężko to idzie). Na koniec wsypać połamane herbatniki, całość wymieszać i wyłożyć do jakieś foremki. Do lodówki ( najlepiej na noc) i gotowe. to ten stary przepis ps. jeszcze pytanie, jedyne mleko w proszku jakie znalazłam to granulowane :( może być? Ale Gabi ja nie mam takiego przepisu :nie: mam dwa przepisy na blok ale żaden nie jest taki....naprawdę....po pierwsze ja nigdy nie przesiewam mleka w proszku po drugie nigdy w życiu nie używałam łaciatego...a co do pytania to granulowane oczywiście....:ehem: Także to naprawdę nie jest mój przepis...ja kiedyś podawałam go już ale ten który wczoraj podałam na mamuśkach Cytat: Napisane przez raspberry69 (Wiadomość 11129865) No ja wlasnie mam dwa :ehem: nigdzie nie widzialam jednego:confused: no ja właśnie przedwczoraj w sklepie internetowym widziałam :ehem: Cytat: Napisane przez e.m.i.l.k.a (Wiadomość 11130014) nie, tylko smakuje jak baton. Ja robię w wąskiej blaszce wyściełanej folią aluminiową - do zastygnięcia, jak zastygnie to przewracam "do góry nogami" na tacę i wygląda w przekroju jak trapez. no ja też tak robię.. Cytat: Napisane przez e.m.i.l.k.a (Wiadomość 11130302) to zalezy do jakiej formy wlejesz, ja wkładam do waskiej blaszki i wychodzi cos takiego jak chatka baby jagi:D a to Ty takiego czegos nie jadlas:> normalnie pyszne to jest, tzn nie wiem czy mam dokladnie taki sam przepis ale wydaje mi sie ze tak i jest pyyyyszne Bo tych przepisów na blok jest naprawdę wieeeele Cytat: Napisane przez cocci (Wiadomość 11131562) a ja gdzieś miałam przepis na cóś podobnego, ale w formie ciasteczek i z płatkami owsianymi. też pyszne... Mam też taki przepis :ehem: Cytat: Napisane przez szczęśliwa_82 (Wiadomość 11131783) no więc poczatek 9 m-ca: wizyta u fryzjera (podciąć końcówki,nie zmieniać fryzury,bo nie wiadomo jak bedzie się wyglądac po porodzie-może nie pasować :D, pomalować włosy bo potem ponoć nie jest wskazane bo włosy wypadają, w okresie połogu nie wolno depilacja okolic bikini ;) depilacja łydek i pach (najlepiej wszystko kremem do depilacji,żeby nie podrażnic, pachy i łydki można depilatorem mechanicznym(ja tak robie,ale krem do depilacji nigdy nie był dla mnie jesli chodzi o bikini,nic nie dawał) dwa tyg. przed terminem: manicure (mozna nałożyc odżywkę,ale ostroznie z lakierem bo moga kazać zmywać) pedicure (mozna w salonie,ale sprawdzonym,żeby przy wycinaniu skórek nic nie wszczepili:) tydzień przed terminem powtórzyć depilację i manicure doprowadzic do porządku stopy,czyli zetrzeć pięty (zeby lekarzowi oczy nie wydrapać) i nałożyć krem nawilżający dwa dni przed terminem: depilacja skrócic paznokcie zrobić maseczkę na twarzy, ogólnie się upięknić póki się ma na to czas:) No to tyle z treści artykułu,generalnie nic nowego do kosmetyczki włożyć:szampon,żel pod prysznic,balsam nawilżający,antyperspiran t,krem do twarzy,podkład :/ , mleczko do demakijazu,szczotke do włosów,obcinacz do paznokci i coś do związania włosów. hmmmm :kwasny: Jaga1111 - 2009-02-24 11:07 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV [quote=dabbek;11134419]Dzień doberek! Czyżby jeszcze nie było żadnej nowej mamusi dzisiaj? No chyba, że Asiula już po wszystkim. Jastinada jaka przygoda nocna :eek: dobrze że się tak skończyło i jeszcze sobie strażaków pooglądałaś ;) tylko to sprzątanie teraz i zimno :( nie przemęczaj się! Basia85 śliczne łóżeczko, na pewno przypadnie maluszkowi do gustu. Ja jak byłam mała to nie chciałam się wyprowadzić ze swojego łóżeczka, pamiętam, że już mi się nogi nie mieściły a nadal skulona w nim spałam uparcie :-p Rudalbn jak ja lubię paczki z allegro :D wiem co w nich jest, ale taka radocha jakby to była paczka od św. Mikołaja co najmniej i dzięki za listę z numerami tel :cmok: SoNeRa ja kiedyś takie coś u siebie słyszałam jak się jakoś poruszyłam nieporadnie, ale miałam stracha że coś maleństwu uszkodziłam! ale to raczej nie wchodzi w grę Buziaczek te masowe wizyty to faktycznie powinny być jakoś ograniczone. Jak ja byłam w szpitalu i akurat grypa szalała to raz wkurzony lekarz przybiegł i wszystkich przegonił z sali i z korytarza nawet, żeby mamuś i dzieci nie pozarażali. Dziś mam wizytę u gina i czekam na nią jak na wyrok normalnie. Będzie cc czy nie będzie? To oczekiwanie tak mnie jakoś stresuje, że chyba bym chciała usłyszeć, że jednak trzeba ciąć i mieć to już za sobą i maleństwo przy sobie. Ehhh .... i jeszcze jakieś dziadostwo mii się tu cały czas włącza. Jakaś strona z grami on-line mi się otwiera non stop i nie wiem skąd to się wzięło i jak to usunąć czy zablokować :mur::mur: Jaga ja mam dość często taki twardy brzuszek zwłaszcza na dole, ale jak sobie wygodnie poleżę to z reguły przechodzi. No chyba, że dzidziorek tak się ułoży, że go tak napina aż boli.[/quote] No to moze chodz mi to tak od wczoraj nie przechodzi....eheheh lapochka81 - 2009-02-24 11:12 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Oj Jastinada! ale mialas przeboje - trzymaj sie dzielnie i nie przesadzaj za bardzo! a co do strazakow - za mundurem panny sznurem;) Rudabln dziekuje za liste! Cocci dzieki za wiadomosc:-) Ja tak chcialam odnosnie do poloznych i porodow w domu - no to tak dokladnie jest w Holandii. Jak jestescie zdrowe, ciaza przebiega dobrze to porod domowy jest zalecany...ehehehem ja wybralam przeniesiony porod w szpitalu, ale wiecie co to jest tak naprawde? wynajecie pokoju i jak wszystko idzie dobrze to polozne odbieraja... Jest jednak wiele sytuacji kiedy trzeba jechac (z domu) do szpitala...np. wody sa zielone, dziecko ulozone posladkowo itp wiele takich przypadkow - wiec tak naprawde wiele tych kobiet, ktore sie decyduja na porod w domu laduje w szpitalu. A wszystko oczywiscie idzie o kase - jak bedziesz rodzic w 'szpitalu' tak jak ja to musisz za to zaplacic - bodajze 200 euro za dzien - no chyba ze masz dodatkowe ubezpieczenie, ktore Ci to pokrywa (ale to i tak wychodzi na to, ze sobie to sama przez te dodatkowe skladki zaplacilas...) No i co? po porodzie jak wszystko z matka i dzieckiem okay to nawet po 2 godzinach mozna do domu. Faktem jest, ze ponoc polozne sa tu bardzo dobrze przygotowane i naprawde o porodach wiedza bardzo duzo...a ginekolog to jest raczej od powiklan... No ale juz Wam wiele razy pisalam, ze kontrole wygladaja jak wygladaja - badanie reczne macicy, mierzenie, wazenie, sprawdzanie mojego cisnienia - i jak cisnienie jest dobre to wszystko jest okay!!!troche to dziwne...zadnych badan moczu, krwi oprocz tych poczatkowych w 12 tygodniu...cytologia, badanie szyjki? a co to takiego jest? cytologie robia tu kobiety dopiero po 30stce i to chyba pozniej raz na 5 lat... Odnosnie porodow w domu - trzeba sie oczywiscie przygotowac, glownie lozko podniesc na wysokosc 90 cm...dzisiaj mi malzon wypozyczyl takie klocki do podlozenia pod lozko...no ja chyba z niego spadne a w nocy to sie bede bujac.. Wiec tak naprawde tutaj jest oszczednosc - w domu lepiej, mniej bakterii... Co do podtrzymywania ciazy do 12 tygodnia - to samo...jak na Wyspach... Usg sa 2, czasami 3 ja mialam takie szczescie miec 3... Caly czas sie modle, zeby wszystko bylo dobrze jak na to wyglada...ale ten niepokoj pozostaje, bo jedank no jak tu wierzyc tylko cisnieniu - na szczescie brak mi jakichs innych dolegliwosci, ale jak np. Rasperrby miala - czula sie dobrze a tu anemia... Eh... Jeszcze cos jak sie skurcze zaczna to trzeba robic to co sie robilo (np. pranie, prasowanie, jazde na rowerze, itp) dzwonic dopiero jak sie ma regularne skurcze co 3-5 minut przez 1 godzine...no i w ogole wtedy przyjezdza polozna i patrzy no i jak stwierdza, ze to jeszcze nie to..moze np. isc do domu i przyjsc znowu za godzine czy 2. Do szpitala jedzie sie mniej wiecej do 2 godzin przed tym ostatecznym porodem...jesli w ogole tak to mozna wyczuc, nie mam pojecia?! Takze u mnie to jest naprawde nie znasz dnia ani godziny... Jedynym plusem jest to, ze przychodzi ta pielegniarka przez caly tydzien po porodzie...no ale jak sie juz jest 2 godziny po wszystkim w domu, to co tu sie dziwic. Acha i tu ludziska maja w zwyczaju juz w tym 1 tygodniu pologowym na wizyte przychodzic - no niedoczekanie! ja powiedzialam, ze tylko najblizsza rodzina...ale mam nadzieje, ze nasi znajomi maja troche rozsadku... Dobra - przepraszam, ze tyle o mnie, ale tak myslalam, zeby Wam cos opowiedziec o tym jak to jest w Holandii.. Judy jak dobrze, ze wszystko sie uklada! biedaczko sama sie z tym wszystkim borykalas, ja tez tak mam - ciesze sie bardzo, ze wszystko sie uklada. Trzymam kciuki za TimPink! no i asiuleee....ktora ma cc dzisiaj? A takze oczywiscie gratulacje dla Ewci, Gosiuni...no i czekamy na Sije. A Zanka, Buziaczek, Emzeta Wam to dobrze - juz jestescie po,ale ciesze sie, ze dobrze sie wszystko uklada. Trzymam kciuki za obrone! No i Memi maly moze troche sie zdenerwowal, ale slodkosci mu tetno przyspieszyly...:-) Przepraszam, jesli kogos pominelam, a zrobilam to na pewno! trzymajcie sie i zycze milego dnia... Ps. aha jeszcze sie wkurzylam wczoraj bo mi pranie wszystko na pomaranczowo zafarbilo...cholera jasna, dobrze, ze chociaz w calosci a nie takie pojedyncze plamki... teraz wyjdzie na to, ze my juz dziecko w kolory holenderskie ubieramy, /ORANJE/ to tutaj kolor wiodacy... I dzisiaj mam zamiar odwiedzic polska kolezanke:D ale sie ciesze...brakuje mi jednak plotek i kawkowania po polsku... Dobra ide prasowac moje pomaranczowe ciuszki.... ---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ---------- No i trzymam kciuki za wszystkie wizyty dzisiejsze!!! lachkasia - 2009-02-24 11:13 Dot.: Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Jastinada współczuję, nieźle musieliście się strachu najeść:przytul: U nas w szpitalu nie ma odwiedzin na salach, wychodzi sie wlaśnie do świetlicy w fartuchach ochronnych, coby za dużo zarazek nie przynieść. Choć jak bylam sama na sali a neonatolożek nie było to tż przekradał sie do mnie;) co do bloku - ja taką masą przekładam wafel - pyyyyycha A ja mam nowe fotki synka, jak ktoś chce, to zapraszam:) od wczoraj robię zakupy na all, ale mam radochę:D Strona 63 z 146 • Wyszukano 6156 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134, 135, 136, 137, 138, 139, 140, 141, 142, 143, 144, 145, 146 |
Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009
Bo razem damy siłę :) Wakacje 2009
buty CCC kolekcja wiosna 2009
Ciuchy xs-l,buty 36-38,h&m,nike,house,cropp,t ommy hilfiger
ooOObielizna, buty, spodnie ... małe rozmiarki!! OOoo
Jaką książkę możecie mi polecić? (wątek zbiorczy)
Ocena pielęgnacji początkujących z filtrami, kwasami i generalnie biochemią
Spodnie Stradivarius , prawie nowe!
naturalne loki, loczki, fale i ich pielęgnacja cz II
co wcinasz / pałaszujesz / pożerasz teraz przed monitorem? cz. V
|
Free website template provided by freeweblooks.com |