ďťż
|
|||||||||
Witamy |
Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
e_mil_ka - 2009-12-03 19:04 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez madmuazelle (Wiadomość 15624628) Podziwiam,za Twoją pewność że po szkole pójdziesz do pracy i zaczniesz zarabiac.Zycze powodzenia,ale plany planami a życie życiem. No to w sumie,nie dziwie się że chce pierścionka skoro koleżanki już ohajtane,to ty też byś chciała mieć pierścionek i mieć narzeczonego a nie chłopaka. ;) :D Tu nie chodzi o pierścionek, ale o sam fakt zaręczyn, nie jestem materialistką, poza tym oczywiście masz rację, życie życiem, ale na pewno nie zamierzam skończyć szkoły i nie pracować, poza tym uczę się zawodu po którym nie ma problemu znalezienia pracy;) ---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ---------- Cytat: Napisane przez _vixen_ (Wiadomość 15629189) I to aż takie fajne mieć 19 lat i męża? I za kilka lat, gdy większość dziewczyn planuje śluby tak koło 25 roku życia, mieć już żywot jak u starej kobity: praca, mąż, obiad, pranie gaci itd? Pomyśl sobie, że dużo Twoich rówieśniczek nawet o ślubie nie myśli, bo mają inne ciekawsze w tym wieku rzeczy do zrobienia. A ślub każda wcześniej czy później będzie miała. Zresztą każdy robi, co chce, tylko po co tak sobie beztroską młodość wczesnymi ślubami skracać... Na pewno są dziewczyny (i to cała ich masa), które lubią szaleć na imprezach, ale ja mam troszkę inny system wartości;) poza tym mam chłopaka który nie pali, nie pije (nawet piwa) i który nigdy w życiu nie był na dyskotece, tak jak ja, więc myślę, że takiego męża ze świecą szukać i fakt że mogłabym być jego żoną w wieku 19 lat wcale nie napawa mnie strachem, wręcz odwrotnie;) P.S Dzięki, Olcia1503 :) madmuazelle - 2009-12-03 22:31 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez e_mil_ka (Wiadomość 15651057) Tu nie chodzi o pierścionek, ale o sam fakt zaręczyn, nie jestem materialistką, poza tym oczywiście masz rację, życie życiem, ale na pewno nie zamierzam skończyć szkoły i nie pracować, poza tym uczę się zawodu po którym nie ma problemu znalezienia pracy;) I właśnie o to mi chodziło,pierścionek nie w sensie materialnym,ale w sensie że chcesz pierścionek bo mieć narzeczonego to poważnie brzmi niż chłopak. ;) Co nie?Wiem,jakie podejścia mają 19-20 latki ( przykład wieku ) co do oświadczyn,narzeczonego itp No to z taką pewnością,to ja Ci życze szybkiego znalezienia pracy noi oświadczyn. _vixen_ - 2009-12-03 22:42 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez e_mil_ka (Wiadomość 15651057) Na pewno są dziewczyny (i to cała ich masa), które lubią szaleć na imprezach, ale ja mam troszkę inny system wartości;) poza tym mam chłopaka który nie pali, nie pije (nawet piwa) i który nigdy w życiu nie był na dyskotece, tak jak ja, więc myślę, że takiego męża ze świecą szukać i fakt że mogłabym być jego żoną w wieku 19 lat wcale nie napawa mnie strachem, wręcz odwrotnie;) To, że w tak młodym wieku wiedziecie żywot jak stare pryki, wcale nie jest takie dobre i pozytywne, że tylko ze świecą szukać. Nie ma to nic wspólnego z systemem wartości, tylko naturalnym rytmem życia - kiedy jest czas na zabawę i szaleństwo, a kiedy czas na poważne sprawy i zobowiązania. Bo potem przychodzi coraz większa rutyna, coraz więcej obowiązków i ludziom robi się żal, że kiedy mogli imprezować, to pili herbatkę w kapciach przed telewizorem. Wtedy niektórym to dopiero odbija i nie w czas zaczynają hulaszczy tryb życia prowadzić. Dlatego - poważnie piszę - lepiej się wyszaleć, użyć życia takiego panieńskiego, korzystać z tej beztroski, a potem brać ślub. Olcia1503 - 2009-12-03 23:28 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez e_mil_ka (Wiadomość 15651057) Tu nie chodzi o pierścionek, ale o sam fakt zaręczyn, nie jestem materialistką, poza tym oczywiście masz rację, życie życiem, ale na pewno nie zamierzam skończyć szkoły i nie pracować, poza tym uczę się zawodu po którym nie ma problemu znalezienia pracy;) ---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ---------- Na pewno są dziewczyny (i to cała ich masa), które lubią szaleć na imprezach, ale ja mam troszkę inny system wartości;) poza tym mam chłopaka który nie pali, nie pije (nawet piwa) i który nigdy w życiu nie był na dyskotece, tak jak ja, więc myślę, że takiego męża ze świecą szukać i fakt że mogłabym być jego żoną w wieku 19 lat wcale nie napawa mnie strachem, wręcz odwrotnie;) P.S Dzięki, Olcia1503 :) Ja popieram Cie wiem co to znaczy;), z jednej strony kazda z nas ma mysli czy czasem nie popelnia bledu, czy jest za mloda itd,kazda ma obawy-nie ma ze nie ma, bo ma:) ale kto nie sprobuje ten nie bedzie wiedzial czego naprawde chce.. Nie ma za co;)e_mil_ka e_mil_ka - 2009-12-04 21:00 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez _vixen_ (Wiadomość 15656826) To, że w tak młodym wieku wiedziecie żywot jak stare pryki, wcale nie jest takie dobre i pozytywne, że tylko ze świecą szukać. Nie ma to nic wspólnego z systemem wartości, tylko naturalnym rytmem życia - kiedy jest czas na zabawę i szaleństwo, a kiedy czas na poważne sprawy i zobowiązania. Bo potem przychodzi coraz większa rutyna, coraz więcej obowiązków i ludziom robi się żal, że kiedy mogli imprezować, to pili herbatkę w kapciach przed telewizorem. Wtedy niektórym to dopiero odbija i nie w czas zaczynają hulaszczy tryb życia prowadzić. Dlatego - poważnie piszę - lepiej się wyszaleć, użyć życia takiego panieńskiego, korzystać z tej beztroski, a potem brać ślub. Czy uważasz, że naturalny rytm życia polega na tym, że młodzi ludzie "wiodą żywot jak stare pryki", natomiast im starsi tym bardziej hulaszczy tryb życia prowadzą, bo tak zrozumiałam Twój post:). Zanim wezmę ślub na pewno przemyślę to 100 razy, na pewno będę miała jakieś wątpliwości ( myślę, że każda przyszła żona je ma), ale powtarzam, ja nie domagam się ślubu tylko zaręczyn, nikt nie mówi, że po zaręczynach musimy natychmiast wziąć ślub, bo nikt nikogo nie zamierza w tym ponaglać, to poważna życiowa decyzja. Natomiast sam fakt zaręczyn pozwolił by mi poczuć, że mojemu chłopakowi naprawdę na mnie zależy. Jesteśmy ze sobą 2 lata i 2 miesiące, to nie jest bez znaczenia, poza tym jesteśmy dorośli, mamy po 20 lat, a nie po 13:) Takie jest moje zdanie na ten temat:) forumkowiczka - 2009-12-05 14:01 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Popieram Twoje zdanie !!! Sama nie mogłam doczekać się zaręczyn, mimo 7 letniego stażu związku. Teraz jednak sama dałam sobie z tym spokój, bo nawet nie wiem czy mój związek przetrwa :( _vixen_ - 2009-12-06 16:57 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez e_mil_ka (Wiadomość 15672887) Czy uważasz, że naturalny rytm życia polega na tym, że młodzi ludzie "wiodą żywot jak stare pryki", natomiast im starsi tym bardziej hulaszczy tryb życia prowadzą, bo tak zrozumiałam Twój post:) Na odwrót. Niech tam sobie każdy robi, jak chce, ale przyznam, że żal mi się robi, jak widzę 22 letnie dziewczyny już po ślubie i bawiące dzieciaki. Szkoda młodości. Moim zdaniem. e_mil_ka - 2009-12-06 17:35 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez forumkowiczka (Wiadomość 15681246) Popieram Twoje zdanie !!! Sama nie mogłam doczekać się zaręczyn, mimo 7 letniego stażu związku. Teraz jednak sama dałam sobie z tym spokój, bo nawet nie wiem czy mój związek przetrwa :( Nie chcę Ci nic sugerować, ale ja nie wytrzymałabym ponad 7 lat bez zaręczyn... Kurczę, dlaczego są chłopcy którzy oświadczają się swoim dziewczynom po roku, a są tacy których wręcz trzeba o to błagać całymi latami... ---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ---------- Cytat: Napisane przez _vixen_ (Wiadomość 15700981) Na odwrót. Niech tam sobie każdy robi, jak chce, ale przyznam, że żal mi się robi, jak widzę 22 letnie dziewczyny już po ślubie i bawiące dzieciaki. Szkoda młodości. Moim zdaniem. Moja mama w wieku 22 lat była już po ślubie i miała dziecko, moja babcia wyszła za mąż w wieku 18:) _vixen_ - 2009-12-06 18:04 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez e_mil_ka (Wiadomość 15701638) Moja mama w wieku 22 lat była już po ślubie i miała dziecko, moja babcia wyszła za mąż w wieku 18:) I co, takie to fajne? W wieku 22 lat pieluchy zmieniać i mężowi prać gacie?;) A moja miała lat 25, skończyła studia, pomieszkała poza domem, a nie pchała się od razu w śluby i kupki. Dzięki temu z tych lat życia ma więcej wspomnień i wrażeń niż wesele i dzieciak. I chociaż babcią w wieku lat 40 nie zostanie, jak co poniektóre, którym się do wszystkiego spieszyło. A czas oświadczyn o NICZYM nie świadczy. Jasne, że nie ma co przeginać w drugą stronę, że 7 lat związku, samodzielni ludzie i ani widu ani słychu planów matrymonialnych. Ale facet, który się zaręcza, powinien już coś sobą reprezentować - takie minimum to zarobki umożliwiające samodzielne utrzymanie się. Można zaręczyć się po roku, wziąć ślub, być nadal na garnuszku rodziców... Są takie związki i wielce dojrzałe "małżeństwa". Ale dziewczyny wtedy zadowolone, bo przecież "oświadczył się":rolleyes: kicia021 - 2009-12-06 22:07 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Wiesz ty jeszcze tak szczerze długo nie czekasz na zareczyny wiesz ja z mojim chłopakiem jestem juz 6 lat i co on tez nic nawet nie chce o tym mówic tez zle sie z tym czyje :prosi: bo w sumie nie moge z nim o tym pogadac bo za kazdym razem mowi ze wymoszam na nim a wcale tego nie robie najpierw mowił ze po studiach a teraz mowi ze za jakies 2 lata tez mam dosc kocham go i nie chce byc z innym ale tez nie wiem jak długo mam czekac :placze: Irmina87 - 2009-12-07 12:09 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Kicia021, jestem w podobnej sytuacji co Ty. Będę w styczniu obchodzić z Tż 6 rocznicę naszego związku. I na pewno jeszcze przez dłuższy czas nie będę mogła nawet oczekiwać od mojego lubego jakichkolwiek deklaracji. A przecież to już chyba właściwy moment, żeby pójść o krok do przodu... Przynajmniej ja tak uważam. Nie, źle napisałam- ja tak czuje:) Co prawda oboje jesteśmy jeszcze młodzi (23 i 24) i oboje studiujemy, ale ile czasu można biernie czekać, nic nie planować i udawać, że wszystkie sprawy związane ze ślubem, z wszelkimi poważnymi zobowiązaniami jeszcze Nas nie dotyczą... To już nawet moi rodzice subtelnie mi zasugerowali, ze jeśli sie nie zaręczymy do końca najbliższego roku, to oni nie widza dla Nas przyszłości, bo przecież ile można chodzić ze sobą e_mil_ka - 2009-12-07 20:10 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez kicia021 (Wiadomość 15708030) Wiesz ty jeszcze tak szczerze długo nie czekasz na zareczyny wiesz ja z mojim chłopakiem jestem juz 6 lat i co on tez nic nawet nie chce o tym mówic tez zle sie z tym czyje :prosi: bo w sumie nie moge z nim o tym pogadac bo za kazdym razem mowi ze wymoszam na nim a wcale tego nie robie najpierw mowił ze po studiach a teraz mowi ze za jakies 2 lata tez mam dosc kocham go i nie chce byc z innym ale tez nie wiem jak długo mam czekac :placze: Współczuję, chyba rzeczywiście nie jestem w takiej złej sytuacji, patrząc na Twoją wypowiedź. To chyba jedna z najgorszych sytuacji w związku, gdy nie widzi się świata poza Nim, a On ma gdzieś to wszystko.... _vixen_ - 2009-12-07 20:33 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Irmina87 (Wiadomość 15713861) Kicia021, jestem w podobnej sytuacji co Ty. Będę w styczniu obchodzić z Tż 6 rocznicę naszego związku. I na pewno jeszcze przez dłuższy czas nie będę mogła nawet oczekiwać od mojego lubego jakichkolwiek deklaracji. A przecież to już chyba właściwy moment, żeby pójść o krok do przodu... Przynajmniej ja tak uważam. Nie, źle napisałam- ja tak czuje:) Co prawda oboje jesteśmy jeszcze młodzi (23 i 24) i oboje studiujemy, ale ile czasu można biernie czekać, nic nie planować i udawać, że wszystkie sprawy związane ze ślubem, z wszelkimi poważnymi zobowiązaniami jeszcze Nas nie dotyczą... To już nawet moi rodzice subtelnie mi zasugerowali, ze jeśli sie nie zaręczymy do końca najbliższego roku, to oni nie widza dla Nas przyszłości, bo przecież ile można chodzić ze sobą Gadaniem rodziców się nie przejmuj, nie ich życie, nie ich sprawa. W ogóle nie powinni komentować. Ważne jest coś innego - rozmawiałaś z chłopakiem na temat przyszłości? Ale tak poważnie, jak to widzi, ślub, usamodzielnienie się? Może widzi, że jest ciężka sytuacja na rynku pracy i podchodzi do tego odpowiedzialnie: nie chce planować ślubu, a potem wylądować na garnuszku rodziców. W każdym razie porozmawiaj z nim. malenkaMi - 2009-12-07 21:11 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Saga86 (Wiadomość 9125848) Jestem z chłopakiem już 2 lata i 4 miesiące... No i tak...wiadomo, że on chce abym została jego żoną...ale do zaręczyn mu się nie śpieszy...A mnie już ręce opadają...tak strasznie nie mogę się doczekać, że chyba się nie doczekam :(:( Teraz szukamy pracy...i mam nadzieję, że on wpadnie na pomysł aby coś z tym zrobić...teraz odczuwam, że w ogóle o zaręczynach nie myśli...bo szuka pracy i ma inne sprawy na głowie...Ale przecież zawsze będą te inne sprawy... :eek:i zaręczyny można tak odkładać jeszcze długo :rolleyes:... :( Już kiedyś podpytywałam o zaręczyny to mówił, że mamy jeszcze szkołę, że teraz on jest tym zajęty...itp.mówił, że zaręczyny wtedy kiedy będziemy mogli wyznaczyć termin na ślub...a on nie jest na to gotowy...bo nie mamy pieniędzy..teraz idziemy do pracy więc pieniądze będą...ale z drugiej strony jak nie będziemy odkładać na ten ślub to nigdy ich nie będzie..ale przecież to chyba On powinien zaproponować abyśmy odkładali na ślub a nie ja ;( ... Dziewczyny poradźcie mi ,...co ja mam zrobić ;(...tak bardzo chciałabym aby mi się oświadczył...ale nie chce go naciskać... Jak sprawdzić, czy on o tym myśli czy nie myśli , może jakoś w żartach...ech :(:(:( Czasami wieczorami ąż płaczę z tego powodu, jest mi tak smutno, że przez te dwa lata jesteśmy ciągle na tym samym etapie ;( a mamy 22-ja, 24-on lat. Mój tŻ mi się oświadczył w 6 rocznicę związku, po 2 latach wspólnego mieszkania.... Doczekasz się na pewno ..:) Nie myśl o tym tak intensywnie.. U nas było tak samo, mówił że na razie nie ma pieniędzy na wesele itp...a tu nagle ni stad ni zowąd:D oświadczył sie...:) I pieniądze się znalazły.... Bądź dobrej myśli... Przecież to oczekiwanie na zaręczyny też może być pięknym okresem....:-) upadly_aniol00 - 2009-12-08 11:45 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Powiem Wam , że ja bardzo naciskałam na zaręczyny już po roku bardzo mi zależało na tym miały się odbyć w te wakacje ale nie odbyły się byłam wściekła na swojego TŻta ale wybaczyłam już później przestalam wiercić dziury w brzuchu , niedawno powiedział mi, że datę już ma :P , że wszystko ma zaplanowane tak bym zapamietała je do końca życia :) a ja teraz siedzę ciuchutko i czekam na ten piękny dzień wiem tyle , że to ma się stać w 2010 roku . Wiec będę cierpliwie czekać , bo przecież nie można człowieka do niczego zmuszać , a ja przemyślałam sprawę i powiedziałam sobię ze nie będę już go tak dręczyć skoro ma zamiar być ze mną już całe życie to będzie z pierścionkiem teraz czy za rok:D Do tego mój TŻ kupił sobię nowy samochód i powiedział " no teraz samochód dobry mam to odkładamy na wesele " :D czyli już jakieś plany wobec mnie ma dalsze :D Chciałabym już mieć tą pewność to zobowiązanie , ale cóż czasem warto poczekać :) kalcia0 - 2009-12-08 20:52 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Ja podobnie jak malenkaMi, zareczyny po 6 latach zwiazku, w tym po 2 latach mieszkania razem ;) Mysle, ze 2lata to jeszcze jest wczesnie i nie ma co panikowac, szczegolnie w waszym wieku :) Moj sie poczatkowo burzyl i nie chcial zareczyn, myslal, ze pierscionek zareczynowy kosztuje 3000zl w zwyz, a znalezlismy bardzo ladny o wiele tanszy :D Na poczatku kazdy facet sie ociaga, musi dojrzec do tej decyzji. Rider - 2009-12-08 20:53 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( No, no, upadły_anio100 planować będzie zaraz ślub. Pogratulujemy jak na Twoim palcu zabłyśnie pierścionek :) a tymczasem trzymaj się cierpliwie :) madziares25 - 2009-12-09 10:16 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Pewne rzeczy przychodzą do nas,gdy stracimy nadzieję:-)Też bardzo bardzo chciałam zaręczyny,a im bardziej o tym myślałam,to wizja się oddalała.W momencie gdy moje myśli skupiły się na czymś innym,tu bach niespodzianka:-) ---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ---------- Polecam bardzo fajną książeczkę,oczywiście z przymrużeniem oka-"Dlaczego mężczyźni poślubiają zołzy":-)Baaaardzo fajna,na wesoło.I powiem więcej-sprawdza się.Bo facet musi myśleć,że tez zaręczyny to był jego pomysł,że Ty go nie naciskasz.Gdybym ją miała wcześniej,to może mój eks by nie uciekł w siną dal-nieuchwytny cel,jak sam o sobie powiedział.Za to mój przyszły mąż z którym jestem dwa i pół roczku,oświadczył mi się po 20 miesiącach:-)Dla mojego byłego byłam tak miła,że aż mi się samej teraz żal,mężczyźni nie lubią potulnych myszek.Za to mój TŻ obecny,powiedział,że drugiej takiej zołzy i wredoty to nie zna i za to mnie kocha.:-)Hmmm...może coś w tym jest,bynajmniej nie zaszkodzi spróbować,bo moje drogie nie zdajecie sobie sprawy jakie sztuczki wymyślają faceci aby zdobyć kobietę,czemu by nie odbić piłeczki?Przeczytajcie,bo warto:-)mrrrr forumkowiczka - 2009-12-10 09:00 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( [QUOTE=e_mil_ka;15701638]Nie chcę Ci nic sugerować, ale ja nie wytrzymałabym ponad 7 lat bez zaręczyn... Kurczę, dlaczego są chłopcy którzy oświadczają się swoim dziewczynom po roku, a są tacy których wręcz trzeba o to błagać całymi latami... ---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ---------- jeszcze nie dawno tez myslalam,ze po tylu latach powinien mi sie juz oswiadczyc. Teraz jednak mam inne zdanie. Nasz zwiazek przechodzi kryzys,ktorego wcale nie jestem pewna czy pokonamy. Chwilami brakuje mi sil. Ale nie uwazam,ze skoro do tej pory mi sie nie oswiadczyl to mam go zostawic. Jesli tego nie potrzebuje,w porzadku. Ja jestem jego pewna, skoro on mnie nie trudno. Poki co nie jestem w stanie zyc bez niego,bo on jest dla mnei wszystkim Rider - 2009-12-10 18:17 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez forumkowiczka (Wiadomość 15772923) jeszcze nie dawno tez myslalam,ze po tylu latach powinien mi sie juz oswiadczyc. Teraz jednak mam inne zdanie. Nasz zwiazek przechodzi kryzys,ktorego wcale nie jestem pewna czy pokonamy. Chwilami brakuje mi sil. Ale nie uwazam,ze skoro do tej pory mi sie nie oswiadczyl to mam go zostawic. Jesli tego nie potrzebuje,w porzadku. Ja jestem jego pewna, skoro on mnie nie trudno. Poki co nie jestem w stanie zyc bez niego,bo on jest dla mnei wszystkim Właśnie o tym chciałabym powiedzieć. Związki z takim stażem bez chociażby zaręczyn to bardzo ciężki okres. Jak ludziom powiesz "Jesteśmy 7 lat po ślubie" to myślą ho ho, długo i tak ładnie razem wyglądają. A jak powiesz "Jesteśmy parą 7 lat" to nie patrzą z podziwem, a ja uważam, że bycie parą 7 lat bez zaręczyn i dalej wielka miłość jest trudniejsza niż bycie małżeństwem z takim stażem, bo tu się od dawna nic nie zmienia, nie mieszka się najczęściej z drugą połowa itp. To tyle chciałam powiedzieć, pewnie poplątałam wszystko i nie zrozumiecie co miałam na myśli :brzydal: Trzymaj się kochana, przetrwacie to :cmok: forumkowiczka - 2009-12-10 18:38 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Dzięki wielkie za słowa otuchy. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe złe dni i wszystko się uloży. To prawda,że wytrzymać z jedna osoba 7 lat to trudne zadanie, ale jak sie kogos kocha....na zareczyny przyjdzie czas, aczkolwiek bardzo chcialabym zeby ten czas byl wlasnie teraz. kochamy sie, jestesmy razem,mieszkamy razem...nie wiem co stoi na przeszkodzie. Nie musimu od razu planowac slubu,przeciez nikt na to nie naciska. Ale wierze ze nadejdzie jeszcze ten odpowiedni czas i uslysze slowa "zostaniesz moja zona?" Rider - 2009-12-10 20:25 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Może ma już wszystko zaplanowane. Może czeka na odpowiedni moment. Znika czasami w centrum handlowym? Ja z moim TŻtem byłam ostatnio w CH i szłam do Rossmanna, a on wtedy "ja tu poczekam", no ok, zgodziłam się, minęła chwila i on wszedł do sklepu. Wydaje mi się, że oglądał coś w Aparcie, bo jest obok :) ale ze mną już tam nie zwalnia, co też jest dla mnie znakiem :) Może Twój TŻ robi podobne numery? lyv - 2009-12-11 15:32 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Siedzę w pracy...i czytam to forum, siedzę w domu i czytam...uzależniłam się troszeczkę od WAS :), ale do sedna...mam 31 lat, jakąś karierę zawodową i kilka pierścionków zaręczynowych, po skończonych związkach...i wiecie co? NADAL NIC NIE WIEM... w sierpniu spotkałam JEGO - jesteśmy razem, codziennie się widzimy ( SZOK!!!) i ...pierwszy raz w życiu nie wiem co myśleć. Nie powiedział, że mnie Kocha ( 5 miesięcy, dzień w dzień...i nic)...a ja głupia liczę na oświadczyny...chyba zwariowałam do reszty. Jesteśmy równolatkami. A ja jak 17stka liczę na filmowe oświadczyny. czasami taka złość na niego mnie chwyta...że nic nie wiem o jego uczuciach do mnie ( albo o ich barku), że zamykam mu drzwi przed nosem...ale poźniej jest mi źle...a on mówi, że nie rozumie co się dzieje. Nie mamy po 20 lat...w co on pogrywa? Pomocy! Rider - 2009-12-12 20:43 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( lyv nie jesteście ze sobą długo, może boi się zaangażowania. Ty mu mówiłaś, że go kochasz? I co on na to? Tak sobie myśle... może on potrzebuje czasu, by być pewnym, że Ty to właśnie Ta. Sama nie wiem. Powiedz jak on reaguje na Twoje przejawy uczuć. Irmina87 - 2009-12-13 09:19 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez _vixen_ (Wiadomość 15725619) Gadaniem rodziców się nie przejmuj, nie ich życie, nie ich sprawa. W ogóle nie powinni komentować. Ważne jest coś innego - rozmawiałaś z chłopakiem na temat przyszłości? Ale tak poważnie, jak to widzi, ślub, usamodzielnienie się? Może widzi, że jest ciężka sytuacja na rynku pracy i podchodzi do tego odpowiedzialnie: nie chce planować ślubu, a potem wylądować na garnuszku rodziców. W każdym razie porozmawiaj z nim. Dziękuję za odpowiedź... Rodzicami rzeczywiście się nie przejmuje, ale ich małe wtrącenie dodatkowo dało mi do myślenia. Zresztą oni właściwie nigdy nie wtrącają się do spraw związanych z moim związkiem z Tż, więc ich komentarz był dla mnie tym większym zaskoczeniem... Co do rozmowy z samym Tż - masz racje, zamiast się zastanawiać i wymyślać nie wiadomo co, powinnam wprost porozmawiać. Do tej pory nie chciałam nalegać, napierać, tym bardziej, że on niechętnie podejmuje rozmowę na te tematy. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam:-) Irmina87 - 2009-12-13 15:58 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( lvy, myślę, że taka szczera rozmowa od serca jest najlepszym lekarstwem na wszystkie niepewności i niedomówienia. Jesteście oboje dojrzałymi ludźmi, więc wydaje mi się, że tym bardziej nie powinniście mieć z tym problemu. Kiedy tylko będziesz się czuła na siłach i znajdziesz odpowiednią chwilę powiedz mu co Tobie leży na sercu... Wiem, ze czasem trudno się na to zdobyć, ale warto ;) aguskaz001 - 2009-12-22 07:59 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( My mamy ustaloną datę ślubu, zaręczyn nie było też mnie to wkurza Askatasuna - 2009-12-22 22:29 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez aguskaz001 (Wiadomość 15993433) My mamy ustaloną datę ślubu, zaręczyn nie było też mnie to wkurza :confused: To skoro już macie ustaloną datę ślubu to właśnie jesteście już zaręczeni... Zaręczyny to przecież chyba właśnie jest zdeklarowanie się: tak, jesteśmy razem i chcemy być razem już zawsze i przypieczętować to ślubem. A co dosadniej wyraża taką decyzję niż wyznaczony konkretny termin ślubu? madmuazelle - 2009-12-22 23:22 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Askatasuna (Wiadomość 16010223) :confused: To skoro już macie ustaloną datę ślubu to właśnie jesteście już zaręczeni... Zaręczyny to przecież chyba właśnie jest zdeklarowanie się: tak, jesteśmy razem i chcemy być razem już zawsze i przypieczętować to ślubem. A co dosadniej wyraża taką decyzję niż wyznaczony konkretny termin ślubu? Znam taką pare,u której nie było w ogóle oświadczyn,tylko poprostu ustalili datę slubu i są już zresztą małżeństwem od czerwca. :) Także są pary u ktorych albo nie było i nie będzie oświadczyn,tylko odrazu slub,a są pary ktore planują slub a oświadczyn jeszcze niet i dziewczyna czeka. ;) :D Rider - 2009-12-23 11:37 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Ja bym nie ustalała daty ślubu jakby mój TŻ nie ukleknął. E tam pierścionek, ważny ten moment. Mówiłabym "Data? Jaka data? A zaręczyny były?" dlatego wiem, że uklęknie :) hehe Kociak85 - 2009-12-28 08:24 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Wiecie co, sama na własnej skórze przekonałam się jak łatwo jest doradzać komuś, a samemu to czasem nie wiadomo jak się zachować. Ja jestem z moim prawie 2 lata. Od 1,5 roku mieszkamy razem. Jesteśmy dorosłymi ludźmi, studia skończyliśmy, pracujemy. Oboje mamy za sobą poważne, kilkuletnie związki. Już dawno tak luzem powiedziałam mojemu, że ja nie będę czekać na ślub i zaręczyny nie wiadomo jak długo, bo w poprzednim związku też tak czekałam i się niczego nie doczekałam, ani zaręczyn, ani nawet wspólnego zamieszkania. Ale najwidoczniej nie dotarło. Mój obecny tż to taki misiek, chętnie sie przytula, to on po 3 miesiącach zaproponował wspólne mieszkania i szczerze mówiąc, zawsze myślałam, że z jego strony nie będę musiała na nic czekać. Niby coś się tam zbiera chyba do tych zaręczyn, ale się zebrać nie może. Teraz wydaje mi się, że jest to typ faceta, który będzie czekał na odpowiedni moment, który nigdy nie nadejdzie. Wiele osób, łącznie ze mną coś tam w luźnych rozmowach mówiło, że do ślubu to tak trzeba ze 2 lata wstecz zacząć przygotowania. Miesiąc temu coś już rozmawialiśmy o tym i on mówił, że niby tak planuje za 1,5 roku. Ale zaręczyn ani widu ani słychu. Jest mi po prostu przykro. Wiem, że mnie kocha, ale przykro mi, że nie może się zdecydować tak definitywnie, czy chce ze mną być już na zawsze czy też nie. Dlatego wczoraj z nim porozmawiałam. Powiedziałam mu, że daję mu kilka dni (tak do sylwestra) na zastanowienie się i później chce iść w jedną stronę albo w drugą. Czyli albo rozpoczynamy przygotowania do ślubu, albo trzeba zacząć myśleć o rozejściu się, bo ja po prostu nie chcę ponownie tkwić kolejnych kilka lat w związku, który do niczego nie prowadzi. I powiem Wam dziewczyny, że strasznie mi żal. Może sobie za dużo wyobrażałam. Zawsze chciałam, żeby zaręczyny były dla mnie zaskoczeniem. Żebym mogła czuć, że facet naprawdę tego chce. A teraz? Teraz jak dla mnie straciły one kompletnie na znaczeniu. W zasadzie to wydaje mi się, że nawet jak się pojawią to nie będę się z nich nawet cieszyć. Może Wy będziecie potrafiły mi to jakoś rozsądnie przetłumaczyć, wytłumaczyć... Aaaa... Dodam tylko, że tak w zasadzie dla mnie to ślub mógłby być równie dobrze za 1,5 jak i za 2,5 roku, tyle, że oboje już powoli zaczynamy rozmawiać o próbie kupna własnego mieszkania. Ale mój tż doskonale wie, że warunkiem jest to, że najpierw musimy wziąć ślub (moi rodzice będą nam dawać pieniądze ze sprzedaży mieszkania po dziadkach, które będą dużą częścią wkładu własnego i po prostu nie zgodzą się przekazać tak dużych pieniędzy dopóki nie będziemy pewni siebie. zresztą ja sama też nie chcę brać kredytu i kupować mieszkania z kimś, kto nie może się zdecydować czy chce ze mną być). Ale tż coraz częściej mi gada, że on ma nadzieję, że w tym roku jeszcze zaczniemy szukać własnego mieszkanka. To sie po prostu ładu i składu nie trzyma :( Więc generalnie jest mi źle... forumkowiczka - 2009-12-28 13:44 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Ja tez coraz częściej zastanawiam sie co dla facetów znaczą zaręczyny...czy one w ogóle coś znaczą? Po 7 latach nie usłyszałam żadnych poza takimi całkiem luźnymi deklaracjami. Ja już dzisiaj gdybym była facetem pobiegłabym do jubilera i kupiła pierścionek, zaplanowała jakieś zaręczyny, ale widocznie oni tego nie potrzebują. Być może mój związek w ogóle nie ma sensu, skoro po tylu latach on nadal się nie zdeklarował?Może w ogóle nie ma tego w planach...nie wiem. Teraz przechodzimy jakiś kryzys i bardzo chciałabym to co jeszcze nas łączy w jakiś sposób uratować :( Rider - 2009-12-28 22:13 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Kociak ja myślę, że za bardzo na niego napierasz. Kto wie? Może on już ma jakieś plany, ale chce by to było dla Ciebie zaskoczenie, a jak Ty cały czas peplasz to on to będzie przekładał, albo udawał, że wcale się nie chce żenić. Wszystko, by Cię tylko zaskoczyć. Spytaj go raz "Chcesz wziąć ze mną ślub? Chcesz mi się oświadczyć?" Jeżeli powie tak to głowa do góry i czekaj. A jeżeli powie nie, no to wiadomo... Forumowiczka trzymaj się, będzie dobrze. Też nie raz myślałam o tym jaki to problem kupić pierścionek, zaplanować piknik czy coś i się poprostu zaręczyć. Mój TŻ (na takie pytanie, oczywiście, hehe) odpowiedział, że on zanim się zdecyduje ze mną brać ślub musi być pewny, że będzie mógł mi dać dobre życie, pieniądze itp. I że tu nie chodzi tylko o pierścionek, ale też o małżeństwo, a w nim trzeba z czegoś żyć. Dla facetów też jest to wielki krok. Oni muszą czuć, że jest w dobrym kierunku :) Kociak85 - 2009-12-29 08:45 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Rider, właśnie chodzi o to, że ja nigdy o tym nie peplałam. Celowo nie mówiłam nic o zaręczynach, bo chciałam żeby mógł mnie zaskoczyć. I jak widać, do tej pory to nie przyniosło żadnych rezultatów. Jestem osobą daleką od tego, żeby facetowi truć głowę o zaręczyny. Ale po prostu na mnie przyszedł już czas. Chcę założyć rodzinę, kupić mieszkanie itd i nie mogę być z facetem, który jeszcze nie wie, czy chce tego samego ze mną. Masz rację, pewnie skończy się to na zapytaniu wprost czy chce ślubu. Ale jeśli odpowie, że tak, to w takim razie ja juz w ogóle chyba nie widzę sensu oświadczania się. No bo dla mnie oświadczyny to właśnie zdeklarowanie się: tak, chcę z Tobą być na zawsze. Na szczęście jestem teraz w domu rodzinnym. Wracam jutro i mam nadzieję, że on powie coś co mnie zapewni, że on naprawdę chce... Irmina87 - 2009-12-29 17:53 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Kociak85, ja też do tej pory nie praktykowałam rozmów na temat zaręczyn i ślubu, czekałam na inicjatywę Tż-ta. Jednak ostatnio strasznie mocno mi to dokuczało. Wiedziałam, że myśli poważnie o mnie, ale po 6 latach bycia ze sobą chciałam usłyszeć wreszcie coś konkretnego. Pokusiłam się o rozmowę. Wybrałam odpowiednią chwilę i zapytałam o jego plany w stosunku do mnie, o to jak on sobie to wszystko wyobraża, ile czasu jeszcze będę musiała poczekać (tak żeby się przygotować psychicznie). Pierwsze podejście nie objawiło mi wiele, dowiedziałam się tylko, że na pewno nie będę czekać na jego inicjatywę dłużej niż 5 lat, a bardziej szczegółową rozmowę odbędziemy w styczniu. Postanowiłam, że spokojnie poczekam, nie będę się odzywać z nadzieją, iż Tż nie zapomni i sam w odpowiednim terminie zagadnie. Ale postanowienie jedną strona, a moja wielka niecierpliwość i ciekawość - drugą. Nie wytrzymałam, nadarzyła się taka fajna chwila, a mi akurat po główce wędrowało tyle myśli... Ale do rzeczy- chyba zdupiłam tym sprawę... Tak naprawdę dalej nic nie wiem, ale Tż się lekko zniechęcił, stwierdził, że jak tak o tym rozmawiamy to już nic nie będzie niespodzianką i jak chciałam koniecznie wiedzieć kiedy się zaręczymy to mogłam spokojnie poczekać do stycznia (co można zrozumieć dwuznacznie). Tak wiec istniała możliwość, że chciał mi się oświadczyć w dzień naszej rocznicy... A ja głupia swoimi pytaniami go odstraszyłam:( Także chyba warto zagadnąć czy myśli o Tobie poważnie, czy kocha, ale broń Boże nie naciskać o jakieś większe konkrety. Może spróbuj subtelnie zasugerować, ze pragniesz założyć rodzinę... ---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ---------- A, i myślę, że rzeczywiście zapytanie wprost traci urok całych zaręczyn... dygotka8 - 2009-12-29 18:32 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( mi mój tż powiedział,że w przyszłym roku...ciekawe czy tym razem dotrzyma słowa czy to tylko taka gadka:brzydal: dobrze,że ja nie mam parci na ślub,ale rozmowa co jakiś czas się powtarza jak mu mówię,że kolejna osoba się pytała...więc to tak na wesoło raczej:) pozdrawiam i dziewczyny,nie niecierpliwcie się-jeśli macie być razem to będziecie bez względu na ślub:ehem: Dobrze będzie!!Więcej wiary i nie stawiajcie ich pod ścianą... lexie - 2009-12-29 18:38 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Kociak85 (Wiadomość 16114876) Rider, właśnie chodzi o to, że ja nigdy o tym nie peplałam. Celowo nie mówiłam nic o zaręczynach, bo chciałam żeby mógł mnie zaskoczyć. I jak widać, do tej pory to nie przyniosło żadnych rezultatów. Jestem osobą daleką od tego, żeby facetowi truć głowę o zaręczyny. Ale po prostu na mnie przyszedł już czas. Chcę założyć rodzinę, kupić mieszkanie itd i nie mogę być z facetem, który jeszcze nie wie, czy chce tego samego ze mną. Masz rację, pewnie skończy się to na zapytaniu wprost czy chce ślubu. Ale jeśli odpowie, że tak, to w takim razie ja juz w ogóle chyba nie widzę sensu oświadczania się. No bo dla mnie oświadczyny to właśnie zdeklarowanie się: tak, chcę z Tobą być na zawsze. Na szczęście jestem teraz w domu rodzinnym. Wracam jutro i mam nadzieję, że on powie coś co mnie zapewni, że on naprawdę chce... Moim zdaniem sama sobie wszystko obrzydzasz. Za dużo o tym myślisz. Jesteście razem niecałe dwa lata i już masz takie straszne parcie na zaręczyny, że jesteś gotowa się rozstać z facetem? Na Ciebie "przyszedł czas", ale może na niego jeszcze nie do końca? Z drugiej strony skoro mówił o kupowaniu mieszkania, a mieliście to robić po zaręczynach,to może właśnie on zamierzał to zrobić niedługo, a Ty go uprzedziłaś z "poważnymi rozmowami"? Daj mu trochę czasu i nie panikuj, 2 lata to nie jest wcale bardzo długo... Wydaje mi się, że on się już niedługo miał "zebrać", skoro mówił o mieszkaniu. kikunia23 - 2009-12-30 18:03 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( ukochanych chyba nie wolno poganiać, oni sami muszą dojrzeć do decyzji zaręczyn i muszą czuć że to ich i tylko ich decyzja :) ale z drugiej strony czekać 6 lat to ile można (chociaż mój kuzyn oświadczył się dopiero po 10). Można delikatnie coś wspomnieć, ale nie naciskać, bo to daje całkiem odmienny efekt od zamierzonego. Ja w sumie też nadal czekam a jesteśmy już ze sobą 3 latka :) i powiem, że chciałabym żeby ten moment nastąpił niedługo....wczoraj miałam w ogóle śmieszną sytuację, typu wypytywanie o rozmiar pierścionka i skąd rodzice znali mój rozmiar bo dostałam w prezencie na święta, później przymierzanie na który paluszek pasuje....po czym padło stwierdzenie, miałem pewien pomysł na święta no ale kupiliśmy sobie wspólny prezent, ale może wykorzystam na walentynki...hm, i co tu sobie myśleć, czyżby coś kombinował ?? Strona 15 z 91 • Wyszukano 4460 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91 |
Moja szafa XS-M nowe i używane
Ciuszki i nie tylko cz.II :) zapraszam
Palety z ebay , zamówienia
' czekoladowa szafa' h&m. bershka. pull&bear. pimke. i inne. ! !
Zanik okresu.
Szafa i toaletka BANDIT QUEEN (Dior, Clinique, H&M, Ravel, Zara, Cubus, Morgan)
Revlon colorstay
Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Grecja-Almatur-obozy
Moje pierwsze wypociny
|
Free website template provided by freeweblooks.com |