ďťż
|
|||||||||
Witamy |
Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Mystiquee - 2010-02-04 21:16 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( elena_100 ojej ale słodko!! :D Och, gdyby u mnie to takim piorunem szło, ale nie powiem, idzie cały czas do przodu! I jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Mam ochotę już wszystko planować :D, ale trzeba się jeszcze powstrzymać, poczekać jeszcze troszkę, a nóż :D Ale dziś się do końca upewniłam, że chcę. Mam kilka tylko koleżanek, które nie są zamężne. Reszta to same gołąbki zaobrączkowane. Ależ im zazdroszczę...:aniolek: Może niedługo i Nam :ksiadz:powie: "Co Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela" :D:D:D Jeanne90 - 2010-02-05 02:19 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Elena100: brawo, postawiłaś na swoim:) Mam nadzieję, że TŻ stanie na wysokości zadania i niedługo poprowadzi Cię do ołtarza:) fistaszek24 - 2010-02-05 06:53 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez elena_100 (Wiadomość 16967566) A ja przeszłam rozmowę generalną. Powiedziałam jeszcze raz mojemu TŻ (tak się zastanawiam od czego ten skrót :confused:) ile znaczy dla mnie on jako człowiek i dlaczego tak zależy mi na ślubie, wygarnęłam mu, że prawie się oświadczyłam i jak bardzo jest mi wstyd, że to ja o tym wszystkim mówię. Powiedziałam mu także, że skoro nie czuje tego co ja to powinniśmy się rozstać póki czas. I że jak dla mnie to zabrnęliśmy już tak daleko, że nie ma powrotu a ja juz nawet ślubu nie chcę, ani wogóle nie chcę od niego nic. Hoho jakby piorunem go trafiło. Prawie mi zasłabł na spacerze. A zrobił się taki rozmowny, że nie ma mowy o rozstaniu, że tyle przeszliśmy ciężkich chwil itd...a tak przy tym pięknie mówił, że się w nim na nowo zakochałam. W prawdzie pierścionka nie mam, ale w poniedziałek jak się uda idziemy do księdza. Dzwonimy do siebie, piszemy smsy i aż mi się gęba sama uśmiecha. Tylko tak czasem się zastanawiam, czy to aby wszystko nie za piękne. :oklaski: wreszcie jakaś która ni9e jojczy tylko zabiera się za sprawy sama wóz albo przewóz świetnie :oklaski::oklaski::oklask i::oklaski::oklaski:. Mystiquee - 2010-02-05 10:09 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( fistaszek24 no no no, nie obrażaj dziewczyn, które czekają na ten cudowny dzień, to nie ich wina, tylko TŻ-tów naszych, że tak długo zwlekają :-) Nie 'jojczymy 'tu' tylko wpieramy się i cierpliwie czekamy :-) madmuazelle - 2010-02-05 10:56 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez fistaszek24 (Wiadomość 16959377) Noi nie dogadamy się. Jeśli dla Ciebie wziecie ślubu jest na teraz a jak mi sie nie będzie podobac to go zostawie to nie dziwię sie, że nie masz jeszzcze pierścionka :hahaha:. No właśnie i dodam,że przez takie osóbki później ludzie mają opinie że sluby biorą ludzie,którzy nie są pewni swoich partnerów. ;) No,ale przecież pierścionek ani obrączka nie daje gwarancji że się będzie na zawsze razem. :] ---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ---------- Cytat: Napisane przez fistaszek24 (Wiadomość 16971094) :oklaski: wreszcie jakaś która ni9e jojczy tylko zabiera się za sprawy sama wóz albo przewóz świetnie :oklaski::oklaski::oklask i::oklaski::oklaski:. A tu się nie zgadzam,ok jestem też za rozmową,ale nie taką że albo mi się oświadczasz/dajesz pierscionek a jak nie to papa,się rozstajemy. :] Mi to pod wymuszanie podchodzi. ;) Mystiquee - 2010-02-05 11:02 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( madmuazelle dokładnie. Dla mnie to też jest trochę wymuszone, ale z drugiej strony skąd wiesz co się działo w głowie tego faceta. Może myślał już o ślubie i tych sprawach. Jedynie nasza koleżanka zaczęła go stymulować i się chłopak określił. :D Może czasem taka terapia szokowa jest najlepsza. Sama nie wiem, jeszcze nie jestem narzeczoną, więc wypowiem się jak już nią będę :D Mystiquee - 2010-02-05 21:28 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Dziewczyny muszę się wam pochwalić, przeszłam dziś z moim TŻ bardzo fajną rozmowę, w której stwierdziłam, że jak mój kochany ma wyidealizowane marzenia typu kupić mi pierścionek za 1500zł i się oświadczyć, to ja stwierdziłam, że nie musi mi kupować pierścionka. Powiedziałam mu, że nie pierścionek czyni kobietę szczęśliwą i zaręczoną tylko same oświadczyny i miłość mężczyzny. Ja i tak nie lubię nosić pierścionków. Przy okazji obrączki podobają mi się bardziej, więc zamiast pierścionka mielibyśmy jakieś droższe obrączki. A on na to: "No to już jesteśmy zaręczeni!" A ja: "Wole żebyś zrobił to w tradycyjnej formie" :D:D:D taka jestem szczęśliwa, może jeszcze się nie oświadczył, ale widzę, że mu na mnie zależy :D:brzydal: perlaine - 2010-02-05 21:43 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Muszę się pochwalić, muszę no! :rolleyes: Jestem z chłopakiem od 18 roku życia, tak więc 5 latek minęło, w końcu się oświadczył! :jupi: Może nie było to super-romantyczne, no ale... :love: Jak do tej pory - najpiękniejszy dzień w moim życiu! :D Mystiquee - 2010-02-05 21:45 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( perlaine gratulacje! :D A tak przechodząc już do sprawy małżeństwa to kiedy macie zamiar organizować te całe przedsięwzięcie? perlaine - 2010-02-05 21:47 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Mystiquee (Wiadomość 16991149) perlaine gratulacje! :D A tak przechodząc już do sprawy małżeństwa to kiedy macie zamiar organizować te całe przedsięwzięcie? W przyszłym roku jakoś :rolleyes: Dosłownie, nie mogę w to uwierzyć! :D Postarał się :cool: Mystiquee - 2010-02-05 21:51 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Suuper :D Ja myślę, że się doczekam też i też na przyszły rok będę Panną Młodą :love::D perlaine - 2010-02-05 21:54 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Będę trzymać kciuki, Mystiquee! :kciuki: Oby Twoje były... bardziej tradycyjne :D Mystiquee - 2010-02-05 21:57 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( perlaine bardziej tradycyjne? A jak Twój TŻ Ci się oświadczył? Opowiadaj :D perlaine - 2010-02-05 22:07 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Zabrał mnie na spacer, świeciło słońce, ale chlapa okropna, nie da się przejść przez ulicę, żeby nie wejść w kałużę. Idziemy, strasznie narzekam, a on głupio się uśmiecha pod nosem. Nagle patrzę, a przede mną wielka, mokra plama na ziemi, przed pasami :mur: A mój TŻ podbiegł kawałek, rzucił kurtkę na kałużę i uklęknął na środku przejścia, wyjmując z kieszeni pierścionek :rolleyes: Dodam, że to najbardziej ruchliwa ulica w mieście, a światło zmieniło się na czerwone :D Kierowcy trąbią, niektórzy powychodzili z samochodów o on: Wyjdziesz za mnie? I głupkowaty uśmiech na twarzy. Zatkało mnie :love: Nie odpowiedziałam nic, więc dodał "Jak nie powiesz tak, to zaraz zgarnie mnie policja za zakłócanie porządku". :D Zgodziłam się i powiedziałam "Tak". :rolleyes: Ludzie zaczęli klaskać a jakiś facet w średnim wieku krzyknął "Dobra, Romeo, złaź z ulicy, bo się spóźnię!" :D Mystiquee - 2010-02-05 22:21 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( O kurde ale oświadczyny, jak z bajki!! Ja też takie chce! A co zrobił z ta mokra kurtką później? :brzydal::brzydal: Ale słodko! Fajnie też jakby klęknął przed Tobą w restauracji, tam przynajmniej nie ma takich kałuż :p::brzydal::D a Ty nie musiałabyś narzekać. Ale słodka była reakcja tych przechodniów :D Dla mnie całkowicie dopadają jakiekolwiek oświadczyny połączone z przyjęciem rodzinnym, gdzie się wszyscy na was patrzą i się jest strasznie skrępowanym. Jeszcze raz gratuluje zaręczyn i takiego kreatywnego przyszłego męża :D PS. On tak samo od siebie się oświadczył, czy mówiłaś mi co nieco? perlaine - 2010-02-05 22:24 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Kurtkę założył :D Już czuję, że będę miała "umierającego" chorego w domu:rolleyes: A o oświadczynach nie rozmawialiśmy w sumie, jedynie o ślubie i to dość dawno :D Wiesz, pierwszy taniec itd ;) Mystiquee - 2010-02-05 22:34 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( To to nieźle :D Ciesze się Twoim szczęściem, pewnie nie zaśniesz dziś w nocy :D Miłego świętowania i daj Twojemu dzielnemu rycerzowi polopirynę, bo się rozchoruje na amen :D Rider - 2010-02-06 09:32 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( TŻ (Towarzysz Życia). Ojoj! To wy się chyba zaręczyliście skoro w poniedziałek do księdza idziecie! Jejku jak się ciesze! Przecież pierścionek może dać kiedyś. Najważniejsze jest, że do księdza idziecie!! To kiedy ślub? siekiera - 2010-02-06 14:24 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( perlainegratuluje!!! Zaręczyny były cudne! ach... Rider - 2010-02-07 10:03 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez perlaine (Wiadomość 16991598) Zabrał mnie na spacer, świeciło słońce, ale chlapa okropna, nie da się przejść przez ulicę, żeby nie wejść w kałużę. Idziemy, strasznie narzekam, a on głupio się uśmiecha pod nosem. Nagle patrzę, a przede mną wielka, mokra plama na ziemi, przed pasami :mur: A mój TŻ podbiegł kawałek, rzucił kurtkę na kałużę i uklęknął na środku przejścia, wyjmując z kieszeni pierścionek :rolleyes: Dodam, że to najbardziej ruchliwa ulica w mieście, a światło zmieniło się na czerwone :D Kierowcy trąbią, niektórzy powychodzili z samochodów o on: Wyjdziesz za mnie? I głupkowaty uśmiech na twarzy. Zatkało mnie :love: Nie odpowiedziałam nic, więc dodał "Jak nie powiesz tak, to zaraz zgarnie mnie policja za zakłócanie porządku". :D Zgodziłam się i powiedziałam "Tak". :rolleyes: Ludzie zaczęli klaskać a jakiś facet w średnim wieku krzyknął "Dobra, Romeo, złaź z ulicy, bo się spóźnię!" :D Piękne zaręczyny :love: Nawet nie wiem czy czasem nie moje wymarzone :oklaski: Gratuluje bardzo! Piękne, piękne, piękne!! Och! Kurde, aż zazdrosna się powoli robie :) Takie romantyczne zaręczyny :rolleyes: elena_100 - 2010-02-07 11:29 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Mystiquee (Wiadomość 16975437) madmuazelle dokładnie. Dla mnie to też jest trochę wymuszone, ale z drugiej strony skąd wiesz co się działo w głowie tego faceta. Może myślał już o ślubie i tych sprawach. Jedynie nasza koleżanka zaczęła go stymulować i się chłopak określił. :D Może czasem taka terapia szokowa jest najlepsza. Sama nie wiem, jeszcze nie jestem narzeczoną, więc wypowiem się jak już nią będę :D Też tak pomyślałam i powiedziałam mu to wprost.Że nie chcę żeby on się czuł zmuszony. Powiedział mi, żebym go nie obrażała w ten sposób. A poza tym szczerze to nie rozumiem was dziewczyny czy wy w końcu chcecie czy nie chcecie. Bo co będzie jak słowa będą puste i się okaże że on chciał ale się rozmyślił. Ja właśnie tego nie chciałam, dlatego prosiłam go o szczerość. I nie wiem jak wy ale ja nie zamierzam tracić czasu dla człowieka, który nie uwzględnia mnie w swoich planach. ---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ---------- Cytat: Napisane przez Rider (Wiadomość 16994567) TŻ (Towarzysz Życia). Ojoj! To wy się chyba zaręczyliście skoro w poniedziałek do księdza idziecie! Jejku jak się ciesze! Przecież pierścionek może dać kiedyś. Najważniejsze jest, że do księdza idziecie!! To kiedy ślub? Rider Skarbie do ślubu długa droga i wyboista. Jak pisałam wcześniej jesteśmy różnych wyznań i do księdza idziemy bardziej w tej sprawie. Nie wiem czy będzie to równoznaczne z wyborem terminu. Mam nadzieję, że będzie ok. forumkowiczka - 2010-02-07 22:43 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Dopiero dziś miałam czas wejść i poczytać... Sytuacja ze studiami mojego TZ powoli sie rozwiazuje...dzisiaj przeprowadzil z rodzicami powazna rozmowe,powiedzial im co zamierza, co chce...jutro jedzie zalatwiac na nowa uczelnie wszystkie rzeczy, rekrutacja trwa do 12.02 takze koniec zapisow lada dzien. Ciesze sie ze chce sie uczyc, ze szuka swojego miejsca a nie ciagnie tego,co go w ogole nie kreci. Ale jedna z drugiej strony czuje sie teraz taka samotna, bo przeciez zostane w miejscu gdzie wynajmuje mieszkanie sama, bedziemy sie co prawda widywac co tydzien, bo nie mamy daleko do domu, ale mimo wszystko boli to wszystko :( chce mi sie tylko plakac elena_100 - 2010-02-08 06:58 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Kobitko głowa do góry i jakoś to będzie. Wiem, że jest Ci źle i smutno, ale co się odwlecze to nie uciecze, a zawsze będzie to nowe doświadczenie. Trzymam za Was kciuki i nie może Wam się nie udać ;) alicjazet - 2010-02-08 17:59 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Kurczę dziewczyny tak Wam niektórym zazdroszczę i tych zaręczyn (tym które mają to za sobą) i tym, które mogą się porozumieć z Tż... mój w ogóle nie chce ze mną na ten temat rozmawiać:( Dowiaduję się czasem czegoś od naszego przyjaciela co mój Tż ma w planach... I tak na przykład dzisiaj dowiedziałam się, ze mój Tż na razie nie chce ani zaręczyn ani ślubu. Niby ze mną jakąś tam przyszłość planuje ale jeszcze nie teraz... ile można czekać aż on w końcu dorośnie do deklaracji, do ślubu? Ręce opadają:( elena_100 - 2010-02-08 19:16 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( ;) Ala wierz mi, że można długo czekać bo tak te chłopy są skonstruowane. I nie wiem czy przy nich trwać czy ich udusić za niezdecydowanie. Heh ja miałam z moim wybrać się dziś do księdza, no ale jak mi powiedział, jeszcze nie jest gotowy. A ponieważ się nastresowałam z tego powodu jak jasna ciasna dziś totalnie olałam wszystko. Tyle, że przez weekend zdążył zaprojektować połowę "naszego wspólnego" mieszkania (choć zastanawiam się ile będzie miało wogóle ze mną wspólnego). Dziś mi to zwisa - może dostanę chałupę po babci to będę tam sama siedzieć zdziwaczała na starość. Wobec tego nie pozostaje mi ogłosić rezygnację z wszelkich dążeń i niech się dzieje co się ma dziać. alicjazet - 2010-02-08 20:48 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Elena dołączam się do Ciebie! Kupuję 10 kotów i będę żyć tak jak na starą panne przystało:) tylko w wynajmowanym mieszkaniu... bo swojego nie mam:( albo wrócę do rodziców bo widoków na własną rodzinę nie mam... Niestety w pewnym momencie kobiecie przestaje wystarczać chodzenie... dajmy się na spokój liceum już dawno za mną! Czas na coś poważniejszego! I cytując koleżankę z forum znajdę kogoś kto po tygodniu będzie wiedział, że to ze mną chce się zestarzeć... P.S. przed chwilą po rozmowie z Tż i wylaniu żali usłyszałam: ok. rób jak uważasz... i mówi to facet po ponad 4 latach związku a ja mam myśleć że jestem dla niego wszystkim i mu zależy?! No litości... Madelaine87 - 2010-02-08 21:49 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( nam w kwietniu stuknie 6 lat, 2 mieszkamy razem. Za tydzień Walentynki, potem rocznica. Już rok temu miałam nadzieję, teraz odpuściłam ale chciałabym to mieć za sobą. Wiecie co jest najgorsze? że my chcemy brać ślub, spędzić życie ale nam się nie spieszy z niczym poza jedna sprawą: ślub nam bardzo ułatwi życie tzn dostaniemy mieszkanie, im dalej odwlekamy ślub tym bliżej do sprzedaży mieszkania mojego papy lub jeśli mój brat pierwszy weźmie ślub to zamienią na większe i on je dostanie... chore prawda? ale mieć do wyboru : mieć mieszkanie a nie mieć... nie jestem materialistką ani nic ale mam skomplikowaną sytuacje rodzin.ną o której nie chcę pisać, w każdym razie ślub by nam bardzo pomógł w kilku kwestiach... madamew - 2010-02-09 13:20 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( To i ja podzielę się moją historią. Mam 22 lata, mój luby skończył niedawno 31. Moja babcia przestrzegała mnie przed tym związkiem mówiąc, że skoro on nadal jest kawalerem to coś z nim jest nie tak. ;) Jesteśmy ze sobą 2 lata. Jest idealistą, który nie omieszkał mi wielokrotnie wspomnieć jak to go kobiety skrzywdziły w życiu i jak to boi się zaangażowania. W związku z tym dopiero po paru miesiącach bycia razem powiedział mi pierwszy raz, że mnie kocha. Teraz też - nie mówi o tym często, ale jest mi z nim dobrze. Czuję się bezpieczna i wiem, że chciałabym z nim żyć. A dodam, że nie mieszkamy razem, nie współżyjemy bo on chce czekać... W sierpniu na wakacjach odbyliśmy rozmowę na temat zaręczyn - spowodowaną w sumie moim wybuchem rozpaczy po tym jak znajomi przy nas się zaręczyli. Powiedział, że kiedyś mi się oświadczy, ale jeszcze nie teraz. Ale jak nie teraz to kiedy? Za rok? Za dwa? Mówi, że nie wie. Frustruje mnie to strasznie. Dziewczyny, doradźcie mi. Czekać na niego? Dawać mu szansę? Liczyć na to, że dojrzeje do takich decyzji czy wiać gdzie pieprz rośnie? Madelaine87 - 2010-02-09 13:29 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez madamew (Wiadomość 17070654) To i ja podzielę się moją historią. Mam 22 lata, mój luby skończył niedawno 31. Moja babcia przestrzegała mnie przed tym związkiem mówiąc, że skoro on nadal jest kawalerem to coś z nim jest nie tak. ;) Jesteśmy ze sobą 2 lata. Jest idealistą, który nie omieszkał mi wielokrotnie wspomnieć jak to go kobiety skrzywdziły w życiu i jak to boi się zaangażowania. W związku z tym dopiero po paru miesiącach bycia razem powiedział mi pierwszy raz, że mnie kocha. Teraz też - nie mówi o tym często, ale jest mi z nim dobrze. Czuję się bezpieczna i wiem, że chciałabym z nim żyć. A dodam, że nie mieszkamy razem, nie współżyjemy bo on chce czekać... W sierpniu na wakacjach odbyliśmy rozmowę na temat zaręczyn - spowodowaną w sumie moim wybuchem rozpaczy po tym jak znajomi przy nas się zaręczyli. Powiedział, że kiedyś mi się oświadczy, ale jeszcze nie teraz. Ale jak nie teraz to kiedy? Za rok? Za dwa? Mówi, że nie wie. Frustruje mnie to strasznie. Dziewczyny, doradźcie mi. Czekać na niego? Dawać mu szansę? Liczyć na to, że dojrzeje do takich decyzji czy wiać gdzie pieprz rośnie? nie zroum mnie źle, nie mi oceniać ale facet 31 lat, 2 lata związku i zero seksu? on chce czekać ? na co? wygląda to dość dziwnie. madamew - 2010-02-09 13:33 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Wiem, że to dziwnie wygląda. I jak już mówiłam strasznie mnie frustruje. Przy czym jeszcze ciekawsze jest to, że na początku (krótko bo krótko) był seks po czym M. oświadczył, że przemyślał, że to się kłóci z jego religią, wychowaniem itp. i poprosił mnie żebyśmy z tym poczekali. Rider - 2010-02-09 16:18 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( A ja go rozumiem. Nie chce seksu, jak dla mnie ok. I nie jest to problem, wręcz przeciwinie. A powiedz mi Madamew on rzeczywiście jest religijny? Chodzi do kościoła itd? Powiedział Ci, że się oświadczy. Jesteście razem naprawdę krótko (chociaż rozumiem rozpacz jak się znajomi zaręczyli przy Was) to myślę, że powinnaś jeszcze zachować spokój :) Przyjdzie ten czas. Trufflette - 2010-02-09 16:26 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Swoją drogą czy wiesz, czy współżył ze swoimi poprzednimi dziewczynami? Jeżeli tak, to tym bardziej dziwne, że najpierw mu nie przeszkadzał seks i nie kłócił się z religią i tak nagle z mańki zmienił zdanie... Może mój sceptycyzm wynika z własnych doświadczeń - też spotykałam się z facetem, o 6 lat starszym (miałam wtedy 21 lat), który mówił, że kochać się będziemy dopiero po ślubie. Mnie to leżało dość średnio, bo mam ognisty temperament, ale kochałam go, więc się zgodziłam. No i generalnie po 3 latach spotykania się wyznał mi, że nie może dalej już ukrywać, że jest gejem... ;) Oczywiście nie sugeruję, że coś takiego może mieć miejsce w Twoim przypadku. Po prostu dość rzadko, z tego co widzę, trafiają się ludzie tak religijni, iż czekać chcą z seksem do ślubu (pomimo iż np. od lat wiedzą,że chcą być razem). Tym rzadsze jest to u mężczyzn i to jeszcze w już, bądź co bądź, dojrzalszym wieku. No ale z drugiej strony, skoro ma blizny z przeszłości, pewnie działa to nieco inaczej. madamew - 2010-02-09 16:39 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Religijny jest więc jestem w stanie to zrozumieć i dlatego też zgodziłam się na taki układ mimo, że sama mam ognisty temperament. W ogóle jeśli chodzi o seks to ja mam większe doświadczenie niż on, ale nie o tym jest chyba ten wątek... Ale Rider, czy 2 lata to naprawdę jest krótki okres czasu na to żeby dowiedzieć się czy chcesz z kimś być czy nie? Wcześniej byłam w związku 4 lata i nie czuję żeby staż miał aż tak wielkie znaczenie... Zresztą marzył mi się zawsze szybki ślub ;) alicjazet - 2010-02-09 17:17 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( A ja się właśnie z Tż rozstałam... Po 4 latach powiedział mi, że oprócz tego że chce ze mną być nic konkretnego nie usłyszę bo on po prostu nie wie... i był tak chamski w trakcie tej rozmowy, że naprawdę nie musiałam się długo zastanawiać. Na odchodne rzucił mi, że jeśli myślę że jak go zostawie to on do mnie przyleci z pierścionkiem to się grubo mylę i że nie będę mu warunków stawiać... więc żegnam Was dziewczyny i życzę powodzenia! mnie niestety ten wątek już nie dotyczy... Rider - 2010-02-09 17:30 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Ala! No co Ty gadasz :( Bardzo mi przykro. Może się jeszcze jakoś ułoży, ale nie wiem czy warto jeżeli rzeczywiście był chamski :( Jejku, bardzo mi przykro. Trzymaj się kochana :* Madamew ja myśle, że dwa lata to czas ok, by wiedzieć, że się chce z kimś być. Ale jak na związek to wcale nie długo. Irytują mnie dziewczyny, które po roku już marzą o ślubie (co prawda ja też marzyłam po roku, ale chodzi mi o to, że już liczyć na oświadczyny). Mężczyźni są trochę inni, potrzebują czasu żeby chociażby wszysko zaplanować. Trufflette, ale miałaś pecha z tym chłopakiem. 3 lata zmarnowane. madamew - 2010-02-09 18:37 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Rider (Wiadomość 17076586) Irytują mnie dziewczyny, które po roku już marzą o ślubie (co prawda ja też marzyłam po roku, ale chodzi mi o to, że już liczyć na oświadczyny). Ale chwila, co Cię we mnie irytuje? :) Marzę o pięknym i wczesnym ślubie od dawna :) Nie mam wielkiego ciśnienia na pierścionek, bo nie chodzi mi o zaręczyny dla zaręczenia. Chodzi o to, że w pewnym momencie kobieta chce czegoś więcej niż chodzenia - szczególnie jeśli ma do czynienia z dojrzałym mężczyzną. Ciekawi mnie czy któraś z Was była w podobnej sytuacji i jak to się dalej potoczyło. Rider - 2010-02-09 18:55 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Nie irytujesz mnie Ty. Powiedziałam ogólnie :) Oczywiście, że przychodzi taki moment. Jak na wczesny i superromantyczny ślub to myśle, że złego faceta sobie wybrałaś :) On jak widać musi mieć pewność zanim zwiąże się na staaaałe. elena_100 - 2010-02-09 21:34 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Ala w życiu wszystko się wraca. Przykro mi, że musialaś usłyszeć te słowa od kogoś, z kim wiązałaś nadzieje na wspólne życie. Jak pokazuje życie (m.in. naszych koleżanek na tym wątku) zaraz pewnie poznasz kogoś i po roku będziesz już żoną, matką i kochanką ;) I tego z całego serducha Ci życzę!! P.S. Koty wydają się być lepszą alternatywą niż męczenie się całe życie z chamem. zophiee - 2010-02-10 13:36 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( długo mnie nie było, ale też nie było o czym pisać... Ostatnio rozmawiałam kilkakrotkie z moim P, bo to czekanie to juz mnie do szalenstwa doprowadza... Nie wiem co mam o tym mysleć, bo zapewnie mnie nieustannie, że kocha, ze chce spędzić ze mnią całe życie, a jak na razie nic za tymi pięknymi słowami nie idzie. Mieliśmy już naszą 6 rocznicę, w listopadzie, jesteśmy po studiach... oboje pracujemy, sami zarabiamy... ech Rozmowy na temat zaręczyn i slubu nie są tabu, on chce byc ze mna a ja z nim, ale gdy pytam ( troche bezczelnie) kiedy to nastapi, mówi że to tajemnica i ja o niczym nie moge wiedzieć! No wiec czekam i czekam i dostaje furii!!!!! Ja chyba zwiariuję, dzień za dniem, tydzień za tygodniem, czas ucieka, a ja dostaje szału!! W głębi serca mam obawy, czy nie mysdi mi oczu tymi zapewnieniami!!! Oszaleje.... Poradzcie, robic awanture i żądać pierścionka, grozić, czy cierpliwie czekać??? Rider - 2010-02-10 15:48 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Oczywiście, że czekać! Jak dla mnie to on już coś szykuje. Tajemnica i koniec. Chcesz niespodzianke? To bądź cicho :) A może to już nie długo? Nie mówie, że za miesiąc, ale może już na wakacje (albo i wcześniej) będziesz zaręczona? zophiee - 2010-02-10 16:05 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Rider (Wiadomość 17098603) Oczywiście, że czekać! Jak dla mnie to on już coś szykuje. Tajemnica i koniec. Chcesz niespodzianke? To bądź cicho :) A może to już nie długo? Nie mówie, że za miesiąc, ale może już na wakacje (albo i wcześniej) będziesz zaręczona? Wszystko fajnie, ale ja niespodziewałabym sie zareczyn np. rok temu... Teraz to nie bedzie dla mnie zaskoczenie, także mój P. juz mi tym wielkiej niespodzianki nie zrobi. wiadomo, że moze zaskoczyc mnie moment, sposób w jaki to zrobi, ale nie juz sam fakt poproszenia mnie o rekę. Wydaje mi się, ze wywarłam na nim presje tymi wszystkimi rozmowami, wypytywankami i teraz ma nie lada kłopot, bo jego dziweczyna juz się tego spodziewa, wiec jak tu ją zaskoczyć... no wiecie o co mi chodzi... Ja juz nie chce czekać!!!:pala: Jeanne90 - 2010-02-10 16:25 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Dziewczyny, ale to nie może być tak, że skoro to do faceta należy poproszenie o rękę, to jedynie on ma prawo decydować, kiedy mniej więcej nastąpią zaręczyny i ślub. To jest decyzja obojga ludzi. Oczywiście nie musi być tak, że dziewczyna ma pomóc facetowi w ustaleniu dokładnej daty oświadczyn, ale powinna wiedzieć, kiedy mniej więcej (za rok/dwa/pięć lat) ten moment nastąpi. Zophiee: dlatego uważam, że nie powinnaś "napadać" na swojego chłopaka z żądaniami podania Ci dokładnej daty i w ogóle, ale moim zdaniem powinnaś zapytać go, czy on w ogóle chce wziąć z Tobą ślub, a jeśli tak to mniej więcej kiedy: za dwa lata? czy za dziesięć? Bo masz prawo wiedzieć nie tylko czy on chce być Twoim mężem, ale też kiedy chciałby nim zostać. Bo w końcu to też Twój ślub i Ty też podejmujesz decyzję, czy Tobie taki termin odpowiada, czy może wolałabyś szybciej/później. Rider - 2010-02-11 08:54 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Popieram Jeanne. Zophiee pewnie, że już się spodziewasz zaręczyn, tak jak ja i pewnie każda z dziewczyn tutaj, ale to dlatego, że gadamy. Teraz trzeba się uspokoić, przestać o tym mówić TŻtowi i przestać myśleć o tym. Wtedy na lato będzie już zaskoczenie. On być może miał już w planach się zaręczać, ale przez Twoje gadanie się wydłuży, bo on chce zaskoczyć. alicjazet - 2010-02-11 09:49 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Witam Was z powrotem:) Ile to się może zmienić przez 24 godziny... mój Tż jak już wiecie (bo się żaliłam:) zbyt długo według mnie zwlekał z deklaracjami... No to go przycisnęłam... Pierwsza rozmowa była kiepska ale już kilka godzin później Tż głosem zbitego psa prosił żebyśmy jeszcze porozmawiali i żebym go nie zostawiała... No i teraz najlepsze! Ustaliliśmy rok, w którym weźmiemy ślub, byliśmy nawet u jubilera żebym pokazała jakie mi się podobaja pierścioneczki i żeby sprawdzic rozmiar. I obiecał mi, że dłużej jak 2 miesiące czekać nie będę! :) A poczekać jeszcze chwilę muszę bo on chce chociaż troszkę mnie zaskoczyć no i naszykował coś specjalnego do czego potrzebna mu jest jeszcze lutowa wypłata:) Zophiee na moim przykładzie możesz zobaczyć jak wygląda przyciśnięcie chłopa do muru...:) chociaż każdy Tż jest inny... Powiem szczerze, że mój mnie totalnie zaskoczył bo myślałam że będzie uparty i nic z tego nie będzie:) P.S. i wyszło kto się mylił! mój tż się mylił myśląc, że nie przyleci z pierścionkiem jak go postrasze:) wczoraj z takim przerażeniem w oczach pytał czy naprawdę bym go zostawiła hehe i stwierdził, że będziemy teraz często na spacery chodzić bo jak może mi sie przeciąg w głowie zrobi to mi z niej głupoty wylecą:P Mystiquee - 2010-02-11 10:19 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Ale ja lubię ten wątek! :D A najbardziej, jak się dzieją takie rzeczy jak u Ciebie alicjazet! Rider, masz racje. Im dłużej będziemy jęczeć naszym TŻ, to wyciągnie się to w czasie. Ja przestałam już gadać, bo tylko go denerwuje. Widzę, że coś planuje, więc zostawiam to w spokoju. Jak stracę cierpliwość to zrobię tak jak alicjazet :D :D zophiee - 2010-02-11 10:32 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( alicjazet! Sama nie wiem czy się nie zainspiruję twoją historią!!! :-) troche mnie to zasmuca, że facet domiero jak straci grunt pod nogami, to jest skłonny podjąć takie decyzje! Także chyba jak narazie posłucham was dziewuchy i bede cierpliwie czekać, nie dopytywać, choc nie wiem czy starczy mi cierpliwości. Na razie wracam do remontowania, także moje mysli bedą zajęte bardzo przyziemnymi rzeczami :jupi: Taverney - 2010-02-11 10:46 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( ha ha alicjazet, ale mi chumor poprawiłaś! Kapitalna historia! alicjazet - 2010-02-11 14:44 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( A jak mi się humor poprawił! :D Ja może aż tak drastycznie bym nie postępowała gdybym widziała, że Tż coś planuje, kombinuje... ale nie zarejestrowałam żadnych oznak i nie miałam wyjścia... Wiecie on mnie tak wkurzył przedwczoraj, jak się spytałam tylko o rok, w którym on wyobraża sobie nasz ślub i powiedział, że nie wie, że już nie wytrzymałam i stąd się wzięła cała ta awantura... ale najważniejsze, że mam co chciałam:D Rider - 2010-02-11 18:53 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Ala mówiłam, że wszystko się jakoś ułoży :) Ja to mam nosa do takich spraw... e_mil_ka - 2010-02-11 19:30 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Alicjazet, wydaje mi się, że Twój Tż zrobił to dla świętego spokoju, bo nie chciał Cię stracić, nie wydaje Ci się że to z deczka wymuszone te zaręczyny?:) elena_100 - 2010-02-11 20:22 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Ala Skarbie gratulacje!!! Mój Tż sprawdzal jaki mam rozmiar palca ;) Mystiquee - 2010-02-11 23:54 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez e_mil_ka (Wiadomość 17127669) Alicjazet, wydaje mi się, że Twój Tż zrobił to dla świętego spokoju, bo nie chciał Cię stracić, nie wydaje Ci się że to z deczka wymuszone te zaręczyny?:) Nawet jeśli tak zrobił to czy to coś złego, że nie chciał jej stracić? Poza tym jak się faceta nie trzaśnie porządnie w :atyaty:, to niestety ale niektórym to w ogóle do głowy nie przychodzi. Dodam jeszcze, że później się budzą z ręką w nocniku, jak je ich ukochane zostawiają. alicjazet - 2010-02-12 06:42 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Rider masz tego nosa masz:) A co do wymuszania zaręczyn to nie sądze by tak było bo ja nie powiedziałam mu: Albo sie oświadczasz albo cię zostawiam... w zasadzie do przyszłych zaręczyn doprowadziła szczera rozmowa a nie szantaże, których zresztą nie było. Poza tym zgadzam się z koleżanką... to była jego decyzja, skoro chce być ze mną i nie chce mnie stracić to zdecydował się na ten krok. Ja mu może ewentualnie troszke pomogłam hehe:P Taverney - 2010-02-12 09:20 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez alicjazet (Wiadomość 17134625) Rider masz tego nosa masz:) A co do wymuszania zaręczyn to nie sądze by tak było bo ja nie powiedziałam mu: Albo sie oświadczasz albo cię zostawiam... w zasadzie do przyszłych zaręczyn doprowadziła szczera rozmowa a nie szantaże, których zresztą nie było. Poza tym zgadzam się z koleżanką... to była jego decyzja, skoro chce być ze mną i nie chce mnie stracić to zdecydował się na ten krok. Ja mu może ewentualnie troszke pomogłam hehe:P na to wygląda, że masz rację. Facetowi zaczął się palić grunt pod nogami, bo sytuacja stanęła na ostrzu noża. Czasem takie małe zmącenie prowadzi do szczerej rozmowy i jest takim "kopem" do działania, szczególnie dla faceta. Mam nadzieję, że dla niego będzie :cmok: pozostaje Ci tylko cierpliwie czekać. Powodzenia! alicjazet - 2010-02-12 09:53 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Dzieki:) Czekam czekam... juz teraz to z górki:) zophiee - 2010-02-12 13:29 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Alicjazet, wydaje mi się, że Twój Tż zrobił to dla świętego spokoju, bo nie chciał Cię stracić, nie wydaje Ci się że to z deczka wymuszone te zaręczyny?:-) tez mam niestety takie odczucia... Najpierw zapewnia, że mozesz odejść od niego, a on i tak nie klęknie przed tobą, by na drugi dzień po szczerej rozmowie zmienić zdanie o 360 stopni... także niestety został przycisnięty do muru, nie przez żądanie zareczyn, ale przez twoje odejście od niego...A nie trzeba być geniuszem, żeby wywnioskować, co jest przepustką do ponownego zejścia się, jak nie sprecyzowanie planów na życie... w tym i zaręczyn!!! :mad: Faceci czasami są jeszcze bardziej pokręceni niz kobiety! Mam nadzieje, że jestes zadowolona z obecnej sytuacji miedzy wami, i że twój TŻ nie bedzie dłużej zwlekał z oświadczynami niz to konieczne :) alicjazet - 2010-02-12 13:40 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Ile dziewczyn tyle pewnie koncepcji na temat tego czy to było wymuszone czy nie... według mnie nie... bo gdyby nie planował w ogóle się oświadczać to nawet odejściem od niego bym tego nie wymusiła... Jedyne na co ewentualnie mogłam wpłynąć tym odejściem chwilowym to przyspieszenie całej sprawy. e_mil_ka - 2010-02-12 14:46 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Hej dziewczyny, znalazłam niedawno pewien filmik jak to się pewna para zaręczyła i mi się to bardzo spodobało. Obejrzyjcie http://www.youtube.com/watch?v=gCTK8d9Kz1g i napiszcie co o tym sądzicie:rolleyes: Strona 20 z 91 • Wyszukano 4699 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91 |
Moja szafa XS-M nowe i używane
Ciuszki i nie tylko cz.II :) zapraszam
Palety z ebay , zamówienia
' czekoladowa szafa' h&m. bershka. pull&bear. pimke. i inne. ! !
Zanik okresu.
Szafa i toaletka BANDIT QUEEN (Dior, Clinique, H&M, Ravel, Zara, Cubus, Morgan)
Revlon colorstay
Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Grecja-Almatur-obozy
Moje pierwsze wypociny
|
Free website template provided by freeweblooks.com |