ďťż
|
|||||||||
Witamy |
Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Dagunia - 2010-04-26 08:00 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Rider (Wiadomość 18790312) Wydaje mi się, że nie możesz dołączyć :) My tu czekamy z niecierpliwością na zaręczyny. Nie chcemy ich odwlekać. Jesteśmy pewne :D Według mnie Twoje powody są banalne. Chcesz odwlekać zaręczyny z powodu "mega dużo stresów"? Jeżeli tak to mu poprostu o tym powiedz. Tymbardziej, że wcale nie musisz, bo przecież nie mówił, że już teraz Ci się oświadczy. Masz jeszcze czas na ogarnięcie się i znalezienie pracy. Dagunia chyba będziemy ten staż jutro oblewać :D Jedziemy w góry, nie mogę się doczekać, a najlepsze jest to, że spędze noc z TŻtem. Aha, może jak wróce to coś Wam powiem :D (Nie, nie, na pewno się nie zaręczymy). Może mnie to ucieszy, a może nie... Teraz cicho-sza! Właśnie, właśnie czy to Ty do Szklarskiej jedziesz? Aaaa mów szybko :D Tzn. już wróciłaś pewnie :p: Opowiadaj jak było, co było itp :D Rider - 2010-04-26 09:51 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( O rany! Jak ja się wymęczyłam... Zawsze jestem chora jak się nie wyśpie. Tak jakoś mam. I teraz oczywiście też. Nawet nie jestem w stanie wyliczyć wszystkiego gdzie byliśmy. Byliśmy bowiem na 3 zaporach: w Pilchowicach, w Leśnej i jeszcze jednej :confused: Później byliśmy w Świeradowie Zdrój, a następnie w Czechach po knedliczniki i wędzone warkoczyki z sera :D Następnie do Szklarskiej i tam wieczorem zjedliśmy pizze i troche pobłądziliśmy. Następnego dnia weszliśmy na sam szczyt Szrenicy w 1,5 godziny ze zdjęciami (chyba pobiliśmy rekord), mam okropne zakwasy :mad: A zatrzymaliśmy się w villi, która jest najwyżej! Ciężko było dojść, ale widok przepiękny :rolleyes: A teraz najlepsze. TŻ dostał prace.:jupi: Właśnie do niego zadzwonili. Wcześniej nic nie pisałam jak szedł na rozmowe, bo nie chciałam zapeszać. Teraz do mnie dzwoni i mówi "Dostałem prace, a wiesz co za tym idzie??". Hmm... no w końcu zacznie się coś dziać. Dagunia - 2010-04-26 10:01 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Rider (Wiadomość 18832302) O rany! Jak ja się wymęczyłam... Zawsze jestem chora jak się nie wyśpie. Tak jakoś mam. I teraz oczywiście też. Nawet nie jestem w stanie wyliczyć wszystkiego gdzie byliśmy. Byliśmy bowiem na 3 zaporach: w Pilchowicach, w Leśnej i jeszcze jednej :confused: Później byliśmy w Świeradowie Zdrój, a następnie w Czechach po knedliczniki i wędzone warkoczyki z sera :D Następnie do Szklarskiej i tam wieczorem zjedliśmy pizze i troche pobłądziliśmy. Następnego dnia weszliśmy na sam szczyt Szrenicy w 1,5 godziny ze zdjęciami (chyba pobiliśmy rekord), mam okropne zakwasy :mad: A zatrzymaliśmy się w villi, która jest najwyżej! Ciężko było dojść, ale widok przepiękny :rolleyes: A teraz najlepsze. TŻ dostał prace.:jupi: Właśnie do niego zadzwonili. Wcześniej nic nie pisałam jak szedł na rozmowe, bo nie chciałam zapeszać. Teraz do mnie dzwoni i mówi "Dostałem prace, a wiesz co za tym idzie??". Hmm... no w końcu zacznie się coś dziać. Na początku gratulacje dla TŻ-ta ! :oklaski: Pewnie pierwsza wypłata pójdzie na pierścionek :D A co do wyjazdu to cholernie zazdroszcze Szklarskiej :love: Kocham to miasteczko ! Byłam tam hmm 16 razy :cojest: A z pomorza mam kawałek :p: Kamieńczyka, Śnieżne kotły, u chochołka mmmmrrrr uwielbiam ! Pokazuj jakieś fotki :D A w której villi byliście ? Ciekawi mnie która jest najwyżej :p: Rodzynka1989 - 2010-04-26 14:16 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Rider (Wiadomość 18832302) O rany! Jak ja się wymęczyłam... Zawsze jestem chora jak się nie wyśpie. Tak jakoś mam. I teraz oczywiście też. Nawet nie jestem w stanie wyliczyć wszystkiego gdzie byliśmy. Byliśmy bowiem na 3 zaporach: w Pilchowicach, w Leśnej i jeszcze jednej :confused: Później byliśmy w Świeradowie Zdrój, a następnie w Czechach po knedliczniki i wędzone warkoczyki z sera :D Następnie do Szklarskiej i tam wieczorem zjedliśmy pizze i troche pobłądziliśmy. Następnego dnia weszliśmy na sam szczyt Szrenicy w 1,5 godziny ze zdjęciami (chyba pobiliśmy rekord), mam okropne zakwasy :mad: A zatrzymaliśmy się w villi, która jest najwyżej! Ciężko było dojść, ale widok przepiękny :rolleyes: A teraz najlepsze. TŻ dostał prace.:jupi: Właśnie do niego zadzwonili. Wcześniej nic nie pisałam jak szedł na rozmowe, bo nie chciałam zapeszać. Teraz do mnie dzwoni i mówi "Dostałem prace, a wiesz co za tym idzie??". Hmm... no w końcu zacznie się coś dziać. Supeeeer :ehem: No to męczący, ale bardzo fajny weekend miałaś :rolleyes: Gratulacje dla TŻ. Pewnie niedługo....sama zresztą wiesz :brzydal: Jeanne90 - 2010-04-26 14:32 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Dziewczyny, tak sobie pomyślałam ostatnio... Z TŻ myśleliśmy o ślubie za jakieś 3, może nawet 2 lata. Ale wtedy będę ciągle na studiach (prawdopodobnie dziennych 5-letnich), i szanse podjęcia stałej pracy będą naprawdę nikłe. Rodzice powiedzieli mi, że opłacą mi studia i utrzymanie w ich czasie, gdyż wg nich jest to ich obowiązek. Ale jeśli wezmę ślub z TŻ, podczas gdy ciągle będę na studiach i nie będę pracować, musiałabym brać pieniądze od rodziców na utrzymanie, podczas gdy byłabym już żoną. To chyba jest nie do przyjęcia, prawda? A nie chciałabym, żeby TŻ mnie sam utrzymywał. Czyli wychodzi na to, że jeżeli nie będę w stanie podjąć pracy w czasie studiów, to ze ślubem będziemy musieli poczekać aż dostanę dyplom, prawda? Czy może myślicie, że nawet po ślubie mogłabym bez zażenowania brać pieniądze od rodziców? medeline - 2010-04-26 14:48 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Jeanne90 (Wiadomość 18838106) Dziewczyny, tak sobie pomyślałam ostatnio... Z TŻ myśleliśmy o ślubie za jakieś 3, może nawet 2 lata. Ale wtedy będę ciągle na studiach (prawdopodobnie dziennych 5-letnich), i szanse podjęcia stałej pracy będą naprawdę nikłe. Rodzice powiedzieli mi, że opłacą mi studia i utrzymanie w ich czasie, gdyż wg nich jest to ich obowiązek. Ale jeśli wezmę ślub z TŻ, podczas gdy ciągle będę na studiach i nie będę pracować, musiałabym brać pieniądze od rodziców na utrzymanie, podczas gdy byłabym już żoną. To chyba jest nie do przyjęcia, prawda? A nie chciałabym, żeby TŻ mnie sam utrzymywał. Czyli wychodzi na to, że jeżeli nie będę w stanie podjąć pracy w czasie studiów, to ze ślubem będziemy musieli poczekać aż dostanę dyplom, prawda? Czy może myślicie, że nawet po ślubie mogłabym bez zażenowania brać pieniądze od rodziców? Jeanne, wydaje mi się, że nie powinnaś czuć ogromnego zażenowania... Dzięki temu moglibyście ułożyć sobie wspólne życie i zaczynać już razem się dorabiać, a rodzice tylko by wam pomagali. Czy będziesz zamężna czy nie, Twoi rodzice Ci sfinansują studia, a przynajmniej będziecie już razem ;) Kiedy dostaniesz dyplom i znajdziesz pierwszą pracę mogą Ci odciąc finanse. Jeśli zdecydujesz się na odkłądanie ślubu do dyplomu, po dyplomie do pierwszej pracy, po pierwszej pracy nie wiadomo do kiedy - nie masz gwarancji, ze dotrwacie. A tak? Jeśli rodzice nie widzą nic złego w tym, dlaczego masz odsuwać własne szczęście na conajmniej kilka lat potem? Moi rodzice też byli przez ok 2-3 lata utrzymywani przez ich rodziców, ale była to taka obustronna zgoda. W końcu łatwiej jest zacząć żyć razem. Poza tym mają podejście - szczęście jest najważniejsze. Skoro tak czy siak by łożyli na Ciebie, to czemu nie? Rodzynka1989 - 2010-04-26 14:51 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez medeline (Wiadomość 18838479) Jeanne, wydaje mi się, że nie powinnaś czuć ogromnego zażenowania... Dzięki temu moglibyście ułożyć sobie wspólne życie i zaczynać już razem się dorabiać, a rodzice tylko by wam pomagali. Czy będziesz zamężna czy nie, Twoi rodzice Ci sfinansują studia, a przynajmniej będziecie już razem ;) Kiedy dostaniesz dyplom i znajdziesz pierwszą pracę mogą Ci odciąc finanse. Jeśli zdecydujesz się na odkłądanie ślubu do dyplomu, po dyplomie do pierwszej pracy, po pierwszej pracy nie wiadomo do kiedy - nie masz gwarancji, ze dotrwacie. A tak? Jeśli rodzice nie widzą nic złego w tym, dlaczego masz odsuwać własne szczęście na conajmniej kilka lat potem? Moi rodzice też byli przez ok 2-3 lata utrzymywani przez ich rodziców, ale była to taka obustronna zgoda. W końcu łatwiej jest zacząć żyć razem. Poza tym mają podejście - szczęście jest najważniejsze. Skoro tak czy siak by łożyli na Ciebie, to czemu nie? pogrubione mnie oburzyło :cool: Jeanne90 - 2010-04-26 15:56 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez medeline (Wiadomość 18838479) Jeanne, wydaje mi się, że nie powinnaś czuć ogromnego zażenowania... Dzięki temu moglibyście ułożyć sobie wspólne życie i zaczynać już razem się dorabiać, a rodzice tylko by wam pomagali. Czy będziesz zamężna czy nie, Twoi rodzice Ci sfinansują studia, a przynajmniej będziecie już razem ;) Kiedy dostaniesz dyplom i znajdziesz pierwszą pracę mogą Ci odciąc finanse. Jeśli zdecydujesz się na odkłądanie ślubu do dyplomu, po dyplomie do pierwszej pracy, po pierwszej pracy nie wiadomo do kiedy - nie masz gwarancji, ze dotrwacie. A tak? Jeśli rodzice nie widzą nic złego w tym, dlaczego masz odsuwać własne szczęście na conajmniej kilka lat potem? Moi rodzice też byli przez ok 2-3 lata utrzymywani przez ich rodziców, ale była to taka obustronna zgoda. W końcu łatwiej jest zacząć żyć razem. Poza tym mają podejście - szczęście jest najważniejsze. Skoro tak czy siak by łożyli na Ciebie, to czemu nie? Myślę, że dotrwać to byśmy dotrwali:) No właśnie nie pytałam rodziców, jak oni by to widzieli. Bo powiedzieli mi, że sfinansują mi studia i utrzymanie na ich, więc być może nie mieliby nic przeciwko dawaniu mi na ten konkretny cel pieniędzy, nawet jeśli byłabym już mężatką. I tak z TŻ będziemy mieszkać razem podczas moich studiów, więc niby ślub nie zrobi wielkiej różnicy, no ale po ślubie powinnam z TŻ być usamodzielniona. Chociaż mojej siostrze i jej mężowi moi rodzice nadal dają trochę pieniędzy, ostatnio już mniej, ale się dokładali. Cytat: Napisane przez Rodzynka1989 (Wiadomość 18838564) pogrubione mnie oburzyło :cool: Nie oburzaj się, nie ma o co:) :cmok: medeline - 2010-04-26 16:09 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( W takim razie Jeanne, zacznij od rozmowy z rodzicami, jak oni to widzą :cmok: Mystiquee - 2010-04-26 16:15 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Rider, więc i Ty niedługo dołączysz do grona zaręczonych :) Już się nie mogę na Ciebie doczekać :D Rodzynka1989 - 2010-04-26 16:47 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Jeanne90 (Wiadomość 18840007) Nie oburzaj się, nie ma o co:) :cmok: Już mi przeszło :D Cytat: Napisane przez Mystiquee (Wiadomość 18840499) Rider, więc i Ty niedługo dołączysz do grona zaręczonych :) Już się nie mogę na Ciebie doczekać :D Ja też czekam, ja też :ehem: Nie lubię być w mniejszości :p: Rider - 2010-04-26 22:15 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Mystiquee (Wiadomość 18840499) Rider, więc i Ty niedługo dołączysz do grona zaręczonych :) Już się nie mogę na Ciebie doczekać :D Niestety nie. TŻ odrzucił prace. Miała to być robota dekoratora w jednym z wiodących hipermarketów, a tu się okazuje, że jeszcze wykładanie na pólki i kasa (!!!) jak jest dużo ludzi. I to za chyba najniższą krajową. Także mój TŻ, nie patrząc na nic ją odrzucił (znaczy jutro tam zadzwoni). Kurcze tak mi przykro :mur: To jakaś masakra, że z popredniej pracy go wylali, bo cały personel zmieniali :( Z jednej strony sie cieszę, że ma odwage iść po swoje, ale z drugiej... Chciałabym żeby już miał prace. Słyszałyście ostatnio z reklamie telewizyjnej "Twojego stylu" temat numeru? "Brak pracy partnera to kryzys dla związku". Mhm. Montii - 2010-04-27 05:26 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Rider a jak długo on nie ma pracy ? Ja również przebierałabym w ofertach i na pewno też nie zgodziłabym się na kasę półki itp za najniższą krajową , no ale póki co mam taką sytuację że aż tak nie potrzebuję pracy, ale gdybym była pod kreską to chyba chwyciłabym się każdej pracy .... A ja chyba będę koczowac i koczować na tym wątku :hahaha: odkąd mieszkamy razem z TŻ - jest cudownie, jest bardziej czuły, kochany, robi mi niespodzianki, spędzamy razem mnóstwo czasu i jest pięknie :ehem: ale w kwestii ślubu itp nic się nie zmienia :D TŻ twierdzi ,że teraz nam to niepotrzebne, w sumie ma racje, bo teraz mi to jakoś za specjalnie nie jest niezbędne no ale... :D Jakoś na chwilę obecną nie myślę o tym, bo wynagradza mi wszystko zachowanie TŻ :love: jest przekochany i nie myślę o pierścionku itp... ale nie mam zamiaru opuszczać tego wątku !! :D:D:D Rodzynka1989 - 2010-04-27 08:24 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Montii (Wiadomość 18852016) Rider a jak długo on nie ma pracy ? Ja również przebierałabym w ofertach i na pewno też nie zgodziłabym się na kasę półki itp za najniższą krajową , no ale póki co mam taką sytuację że aż tak nie potrzebuję pracy, ale gdybym była pod kreską to chyba chwyciłabym się każdej pracy .... A ja chyba będę koczowac i koczować na tym wątku :hahaha: odkąd mieszkamy razem z TŻ - jest cudownie, jest bardziej czuły, kochany, robi mi niespodzianki, spędzamy razem mnóstwo czasu i jest pięknie :ehem: ale w kwestii ślubu itp nic się nie zmienia :D TŻ twierdzi ,że teraz nam to niepotrzebne, w sumie ma racje, bo teraz mi to jakoś za specjalnie nie jest niezbędne no ale... :D Jakoś na chwilę obecną nie myślę o tym, bo wynagradza mi wszystko zachowanie TŻ :love: jest przekochany i nie myślę o pierścionku itp... ale nie mam zamiaru opuszczać tego wątku !! :D:D:D Fajnie, zazdroszczę tego, że mieszkacie ze sobą ... Też mimo wszystko nie zamierzam opuszczać tego wątku :nie: Miło się czyta jak ktoś pisze, że jest szczęśliwy :-) Dagunia - 2010-04-27 08:36 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Jeanne90 (Wiadomość 18838106) Dziewczyny, tak sobie pomyślałam ostatnio... Z TŻ myśleliśmy o ślubie za jakieś 3, może nawet 2 lata. Ale wtedy będę ciągle na studiach (prawdopodobnie dziennych 5-letnich), i szanse podjęcia stałej pracy będą naprawdę nikłe. Rodzice powiedzieli mi, że opłacą mi studia i utrzymanie w ich czasie, gdyż wg nich jest to ich obowiązek. Ale jeśli wezmę ślub z TŻ, podczas gdy ciągle będę na studiach i nie będę pracować, musiałabym brać pieniądze od rodziców na utrzymanie, podczas gdy byłabym już żoną. To chyba jest nie do przyjęcia, prawda? A nie chciałabym, żeby TŻ mnie sam utrzymywał. Czyli wychodzi na to, że jeżeli nie będę w stanie podjąć pracy w czasie studiów, to ze ślubem będziemy musieli poczekać aż dostanę dyplom, prawda? Czy może myślicie, że nawet po ślubie mogłabym bez zażenowania brać pieniądze od rodziców? Zależy wszystko od Twoich rodziców i od TŻ-ta ( jak by zareagował na pomoc teściów). Jak Ty byś się czuła biorąc pieniądze od rodziców jako mężatka. Może TŻ by był w stanie Was utrzymać, może znalazła byś dorywczą pracę. Wszystko można poukładać :) Cytat: Napisane przez Rider (Wiadomość 18850873) Niestety nie. TŻ odrzucił prace. Miała to być robota dekoratora w jednym z wiodących hipermarketów, a tu się okazuje, że jeszcze wykładanie na pólki i kasa (!!!) jak jest dużo ludzi. I to za chyba najniższą krajową. Także mój TŻ, nie patrząc na nic ją odrzucił (znaczy jutro tam zadzwoni). Kurcze tak mi przykro :mur: To jakaś masakra, że z popredniej pracy go wylali, bo cały personel zmieniali :( Z jednej strony sie cieszę, że ma odwage iść po swoje, ale z drugiej... Chciałabym żeby już miał prace. Słyszałyście ostatnio z reklamie telewizyjnej "Twojego stylu" temat numeru? "Brak pracy partnera to kryzys dla związku". Mhm. :cmok:Będzie następna :* Nie martw się, podtrzymuj go na duchu i bądź przy nim a wszystko się ułoży. Cytat: Napisane przez Rodzynka1989 (Wiadomość 18853354) Fajnie, zazdroszczę tego, że mieszkacie ze sobą ... Też mimo wszystko nie zamierzam opuszczać tego wątku :nie: Miło się czyta jak ktoś pisze, że jest szczęśliwy :-) :ehem: Montii - 2010-04-27 10:09 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Rodzynka1989 (Wiadomość 18853354) Fajnie, zazdroszczę tego, że mieszkacie ze sobą ... Też mimo wszystko nie zamierzam opuszczać tego wątku :nie: Miło się czyta jak ktoś pisze, że jest szczęśliwy :-) w sumie sama siebie nie rozumiem :D aktualnie ślub do niczego nam nie potrzebny, jest tak cudownie ostantio ,że nawet w ogóle o tym nie myślę, mieszkanie razem nas tak bardzo zbliżyło. i na chwilę obecną nie chciałabym ślubu teraz, już. myślę,że tak 2012, no ale jednak jest chęć posiadania tego pierścionka, boże toż to chyba mój egoizm :D:D:D:D Jeanne90 - 2010-04-27 20:49 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Dagunia (Wiadomość 18853575) Zależy wszystko od Twoich rodziców i od TŻ-ta ( jak by zareagował na pomoc teściów). Jak Ty byś się czuła biorąc pieniądze od rodziców jako mężatka. Może TŻ by był w stanie Was utrzymać, może znalazła byś dorywczą pracę. Wszystko można poukładać :) Też myślę, że wszystko można dograć. Coś wymyślę:D Rider - 2010-04-27 22:29 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Ja nie widze problemu w tym żebyście byli małżeństwem i żeby Wam rodzice pomagali. Jeżeli mają pieniądze i ochote to jeszcze lepiej. Montii mój TŻ nie ma pracy już z rok. Bardzo Wam zazdroszcze, że mieszkacie razem. Nawet nie masz pojęcia jak bardzo! Jak ja bym się chciała przy nim budzić i kłaść się koło niego, jeść wspólnie kolacje i poprostu być razem. Dagunia jeżeli chodzi o ville to byliśmy w Villi Grace. Obok są jeszcze dwie na tej samej wysokości, ale za nami pole i las. Mieliśmy widok na góry. Ty pewnie wszystko wiesz, gdzie to jest itp. Dagunia - 2010-04-28 07:30 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Rider (Wiadomość 18876069) Ja nie widze problemu w tym żebyście byli małżeństwem i żeby Wam rodzice pomagali. Jeżeli mają pieniądze i ochote to jeszcze lepiej. Montii mój TŻ nie ma pracy już z rok. Bardzo Wam zazdroszcze, że mieszkacie razem. Nawet nie masz pojęcia jak bardzo! Jak ja bym się chciała przy nim budzić i kłaść się koło niego, jeść wspólnie kolacje i poprostu być razem. Dagunia jeżeli chodzi o ville to byliśmy w Villi Grace. Obok są jeszcze dwie na tej samej wysokości, ale za nami pole i las. Mieliśmy widok na góry. Ty pewnie wszystko wiesz, gdzie to jest itp. Hehe aż tak to nie wiem, bo tam jest tyle willi, DW, hoteli itp że nie jestem w stanie zapamiętać ale spojrzałam na ich stronkę na galerię i już wiem wszystko :D Ostatnio byłam na Demokratów więc blisko tej villi ;) A co do mieszkania też już bym chciała... Montii - 2010-04-28 16:38 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Fakt dziewczyny, mieszkanie razem jest cudowne.. nawet dzisiaj rozmawiałam o tym z TŻ:) i bardzo nas zbliżyło do siebie, kocham go jeszcze mocniej lecz miłością bardziej dojrzałą :D warto spróbować , choćby małe mieszkanko, ale razem Kohnelia20 - 2010-04-28 17:12 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Zgadzam się z Montii:ehem: żeby z kimś być to trzeba razem zamieszkać to jest doskonały sprawdzian dla związku, wtedy dopiero poznaje się całkowicie drugą połowke jest całkiem inaczej niż byc ze sobą kilka godz dziennie i wracać do domu... dopiero wtedy nasz związek stał się prawdziwy, staliśmy się bardziej dojrzali:-) Montii - 2010-04-28 17:18 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( dokładnie Kohnelia :ehem::ehem: agusiajnw - 2010-04-29 10:01 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( dąłączę się do Was jeśli pozwolicie :) Rider - 2010-04-29 19:50 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Pozwolimy :D Opowiedz coś o sobie. Ile masz lat, ile TŻ, jaki jest Wasz staż. Czy pracujecie? Studiujecie? Mieszkacie razem? Pauliska_Z - 2010-04-29 23:36 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Ja jestem z moim ponad 5 lat, od 3 lat mieszkamy na studiach razem... ale chyba do zareczyn mu sie nie spieszy, ani tym bardziej do slubu :( Mystiquee - 2010-04-30 07:58 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Pauliska_Z (Wiadomość 18925706) Ja jestem z moim ponad 5 lat, od 3 lat mieszkamy na studiach razem... ale chyba do zareczyn mu sie nie spieszy, ani tym bardziej do slubu :( Czemu tak sądzisz? Rozmawialiście o przyszłości? duplo - 2010-04-30 11:07 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Mam ten sam problem, razem już 5 lat, od 2 mieszkamy razem. Ja mam 24 lata on 28. Ciągle słyszę o tym, że chce spędzić ze mną resztę życia. Rozmowy o wspólnej przyszłoście, planach są na porządku dziennym. Od ponad roku przy odpowiedniej okazji żartuję sobie z zaręczyn ( na prawdę niewinne zarty, żadnego naciskania, sam się z tego śmieje), że prędzej skończe 40 niż to się stanie a on ciągle mi odpowiada: ,,spokojnie, zobaczysz już nie długo...'' i tak już ponad rok się to przewija... Queen27 - 2010-04-30 11:32 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Zaciekawiły mnie wasze wypowiedzi ponieważ czuje się jakbym czytała swoją biografie.. Wczoraj wieczorem gdy leżałam z chłopakiem w łóżku (mieszkamy razem od około 4 m-cy) zapytałam sie czy mnie kocha i czy chcę wziąść ze mną ślub to bez zastanowienia odpowiedział mi , że mnie kocha i na drugie pytanie odpowiedział NIE. Nawet nie wiecie jak bardzo mnie to zabolało. Pociekły mi łzy, jesteśmy ze sobą juz 2 lata i 2 m-ce. Do tej pory nie naciskałam, nie rozmawiałam na te tematy , ale ostatnio dużo myślałam o wierze i o Bogu i nie podoba mi się to że z własnej woli nie mogę się wyspowiadać tzn. moge ae żaden ksiądz nie da mi rozgrzeszenia ... Rider - 2010-04-30 14:48 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Queen27 (Wiadomość 18931065) Zaciekawiły mnie wasze wypowiedzi ponieważ czuje się jakbym czytała swoją biografie.. Wczoraj wieczorem gdy leżałam z chłopakiem w łóżku (mieszkamy razem od około 4 m-cy) zapytałam sie czy mnie kocha i czy chcę wziąść ze mną ślub to bez zastanowienia odpowiedział mi , że mnie kocha i na drugie pytanie odpowiedział NIE. Nawet nie wiecie jak bardzo mnie to zabolało. Pociekły mi łzy, jesteśmy ze sobą juz 2 lata i 2 m-ce. Do tej pory nie naciskałam, nie rozmawiałam na te tematy , ale ostatnio dużo myślałam o wierze i o Bogu i nie podoba mi się to że z własnej woli nie mogę się wyspowiadać tzn. moge ae żaden ksiądz nie da mi rozgrzeszenia ... :mdleje: Współczuje. Ale może on Cię tak tylko zwodzi i nie wie co to dla Ciebie znaczy. Jeżeli to co powiedział to prawda to szczerze współczuje :mur: Duplo może Twój TŻ planuje coś od roku? Takie słowa "Już nie długo" są nawet krzepiące. Troche dziewczyn się tu zaręczyło i często wcześniej były takie słowa... Pauliska rozmawialiście o przyszłości? Czy On pracuje? Bo jeżeli nie to nie ma jak Ci zapewnić godnego życia, a co za tym idzie: nie oświadczy się :brzydal: duplo - 2010-04-30 14:57 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Rzeczywiście lepiej słyszeć, że już niedługo, ale oby to nie trwało kolejnych kilku lat. To tak jak z plikiem, który ściągasz- 99% cieszy przez pierwsze pół godziny ;) Mystiquee - 2010-04-30 21:24 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez duplo (Wiadomość 18934950) Rzeczywiście lepiej słyszeć, że już niedługo, ale oby to nie trwało kolejnych kilku lat. To tak jak z plikiem, który ściągasz- 99% cieszy przez pierwsze pół godziny ;) Idealne porównanie... :hahaha: Rider - 2010-05-01 19:29 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Mnie też to rozbawiło :D Ja jutro jade do Wrocławia. Mieszka tam któraś? Zobaczymy Panorame Racławicką, jakieś centrum handlowe (ponoć fajne), ogród kwiatów gdzieś za Wrocławiem. To tylko niektóre z "atrakcji". A, i obowiązkowo do mojej miłości Ikei, na obiad i to białe ciasto :D Dzisiaj dostaliśmy zaproszenie na ślub kuzyna TŻta, kurcze jestem z nim 5,5 roku, a napisali "z osobą towarzyszącą". Nie było to miłe. duplo - 2010-05-02 01:57 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( mmm w ikei są pyszne ciasta :D ojj co do tego zaproszenia, miałam podobnie... była mojego TŻta w swoim zaproszeniu ślubnym napisała Michał + osoba towarzysząca, pomimo tego, że sie znałyśmy dość długo i z moim TŻtem byłam już ponad 2 lata..przykre...ale jakoś jużto po mnie spłynęło. Życzę udanej zabawy:-) Pauliska_Z - 2010-05-02 02:05 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Rider (Wiadomość 18934800) :mdleje: Współczuje. Ale może on Cię tak tylko zwodzi i nie wie co to dla Ciebie znaczy. Jeżeli to co powiedział to prawda to szczerze współczuje :mur: Duplo może Twój TŻ planuje coś od roku? Takie słowa "Już nie długo" są nawet krzepiące. Troche dziewczyn się tu zaręczyło i często wcześniej były takie słowa... Pauliska rozmawialiście o przyszłości? Czy On pracuje? Bo jeżeli nie to nie ma jak Ci zapewnić godnego życia, a co za tym idzie: nie oświadczy się :brzydal: Pewnie, że rozmawialiśmy o przyszłości... mówi że chce ze mną być itp... Co do pracy to na razie nie pracuje na stałe tylko dorywczo bo jeszcze studiujemy, ale moim zdaniem brak pracy nie jest wymówką i zapewnienie mi godnego życia... Nie mówię żeby od razu po zaręczynach brać ślub, tylko odczekać ze 2 lata... Ehhh.. a poza tym mówi że to jak chce to ja mogę mu się oświadczyć, że czasy się zmieniają , hehe :) także poczekamy zobaczymy.... jak to będzie się rozwijać mabi84 - 2010-05-02 13:09 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Rider (Wiadomość 18956860) Dzisiaj dostaliśmy zaproszenie na ślub kuzyna TŻta, kurcze jestem z nim 5,5 roku, a napisali "z osobą towarzyszącą". Nie było to miłe. Cytat: Napisane przez duplo (Wiadomość 18961323) ojj co do tego zaproszenia, miałam podobnie... była mojego TŻta w swoim zaproszeniu ślubnym napisała Michał + osoba towarzysząca, pomimo tego, że sie znałyśmy dość długo i z moim TŻtem byłam już ponad 2 lata..przykre...ale jakoś jużto po mnie spłynęło. Życzę udanej zabawy:-) znam ten ból:confused: kilka dni temu pisałam o tym na innym wątku we wrześniu siostra się hajta i jest na etapie wypisywania zaproszeń, więc jej mówię żeby wypisała imiennie mnie i Tża zamiast pisac "z os.towarzyszącą" bo moja os.towarzysząca jest oczywista, a ona do mnie że NIE WIADOMO CZY DO WRZEŚNIA BĘDZIEMY RAZEM:confused: jest mi strasznie przykro:rycze-smarkam::cry: ...od tamtej chwili nie rozmawiam z siostrą... Mystiquee - 2010-05-02 22:31 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez mabi84 (Wiadomość 18966571) znam ten ból:confused: kilka dni temu pisałam o tym na innym wątku we wrześniu siostra się hajta i jest na etapie wypisywania zaproszeń, więc jej mówię żeby wypisała imiennie mnie i Tża zamiast pisac "z os.towarzyszącą" bo moja os.towarzysząca jest oczywista, a ona do mnie że NIE WIADOMO CZY DO WRZEŚNIA BĘDZIEMY RAZEM:confused: jest mi strasznie przykro:rycze-smarkam::cry: ...od tamtej chwili nie rozmawiam z siostrą... Uuuu nieładnie! :bacik:dla siostry! Z drugiej strony to takie dmuchanie na zimne. A z trzeciej strony to Twoja siostra, więc mogłaby zachować się jak siostra i zrobić dla Ciebie wyjątek! yoona - 2010-05-03 15:46 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Rider (Wiadomość 18956860) Mnie też to rozbawiło :D Ja jutro jade do Wrocławia. Mieszka tam któraś? Zobaczymy Panorame Racławicką, jakieś centrum handlowe (ponoć fajne), ogród kwiatów gdzieś za Wrocławiem. To tylko niektóre z "atrakcji". A, i obowiązkowo do mojej miłości Ikei, na obiad i to białe ciasto :D Dzisiaj dostaliśmy zaproszenie na ślub kuzyna TŻta, kurcze jestem z nim 5,5 roku, a napisali "z osobą towarzyszącą". Nie było to miłe. pewnie Magnolia:-) koniecznie na rynek. i piwko Spiżowe, karmelowe;-) Dagunia - 2010-05-04 07:50 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Rider (Wiadomość 18956860) Mnie też to rozbawiło :D Ja jutro jade do Wrocławia. Mieszka tam któraś? Zobaczymy Panorame Racławicką, jakieś centrum handlowe (ponoć fajne), ogród kwiatów gdzieś za Wrocławiem. To tylko niektóre z "atrakcji". A, i obowiązkowo do mojej miłości Ikei, na obiad i to białe ciasto :D Dzisiaj dostaliśmy zaproszenie na ślub kuzyna TŻta, kurcze jestem z nim 5,5 roku, a napisali "z osobą towarzyszącą". Nie było to miłe. :cojest: przerażasz mnie :brzydal: Ikea to MOJA miłość :p: Rider - 2010-05-04 20:35 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez mabi84 (Wiadomość 18966571) znam ten ból:confused: kilka dni temu pisałam o tym na innym wątku we wrześniu siostra się hajta i jest na etapie wypisywania zaproszeń, więc jej mówię żeby wypisała imiennie mnie i Tża zamiast pisac "z os.towarzyszącą" bo moja os.towarzysząca jest oczywista, a ona do mnie że NIE WIADOMO CZY DO WRZEŚNIA BĘDZIEMY RAZEM:confused: jest mi strasznie przykro:rycze-smarkam::cry: ...od tamtej chwili nie rozmawiam z siostrą... Proponowałabym zmienić zaproszenie. Co prawda to mężczyzna, więc raczej tego tak nie przeżyje (i to ON trzyma sznurki jeżeli chodzi o zaręczyny) nie mniej jednak na pewno nie będzie mu miło. Duplo utrzymujesz kontakt z byłą TŻta? Jak to się stało? Co prawda kolegą mojego TŻta jest chłopak, z którym kiedyś byłam na randce, ale to całkiem co innego... Ikea ma pyszne ciasta!! :love: Ja najbardziej lubie te białe migdałowe, nawet kupiłam sobie jedno do domu :D yoona ja nie pije piwa. Strasznie nie lubie alkoholu. Nie wiem co inni w tym widzą ;) Dagunia Ty jak Daafnee jesteś moim lustrem. No właśnie ciekawe co u niej i kiedy będzie mogła już pisać... Rodzynka1989 - 2010-05-04 20:49 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Rider (Wiadomość 19026710) Proponowałabym zmienić zaproszenie. Co prawda to mężczyzna, więc raczej tego tak nie przeżyje (i to ON trzyma sznurki jeżeli chodzi o zaręczyny) nie mniej jednak na pewno nie będzie mu miło. Duplo utrzymujesz kontakt z byłą TŻta? Jak to się stało? Co prawda kolegą mojego TŻta jest chłopak, z którym kiedyś byłam na randce, ale to całkiem co innego... Ikea ma pyszne ciasta!! :love: Ja najbardziej lubie te białe migdałowe, nawet kupiłam sobie jedno do domu :D yoona ja nie pije piwa. Strasznie nie lubie alkoholu. Nie wiem co inni w tym widzą ;) Dagunia Ty jak Daafnee jesteś moim lustrem. No właśnie ciekawe co u niej i kiedy będzie mogła już pisać... Co do alkoholu -> mam tak samo :ehem: niczego nie piję już od daaaawna :rolleyes: Daafnee prawdopodobnie jutro już będzie miała koniec "szlabanu" (jeśli się nie mylę:rolleyes:) yoona - 2010-05-04 20:50 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( ja tez nie lubie, piwo Spiżowe jest wyjatkiem. i ta atmosfera:love: bylam wczoraj i nawet kupilam jedno do domu:P MusicIsMine - 2010-05-05 06:35 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Mój TŻ chyba zmienil zdanie na temat zareczyn... :rolleyes: zawsze mowil ze trzeba miec pieniadze , mieszkanie, perspektywy, ulozone zycie. Teraz stwierdzil , ze przeciez po zareczynach nie trzeba od razu brac slubu... to juz jakis postep bo myslalam ze poczekam sobie 10 lat na same zareczyny (choc kto wie ;)) Ostatnio coraz wiecej na ten temat mowi :cool: Wczoraj nawet stwierdzil ze trzeba poznac ze soba naszych rodzicow , zaprosic na jakis wspolny obiad (brat tż-ta zrobił tak tuz przed swoimi zareczynami)... uznalam ze nie ma takiej potrzeby :brzydal: kilka dni temu zanosilam pamiatkkowy zloty pierscionek do przerobienia, tż smial sie , ze wyglada jak zareczynowy i jak bedzie mi sie oswiadczal to wezmie go ode mnie i mi go wreczy :pala::brzydal:hehe takie zarty.... Aa i powiedzial ze on po 2ch lata juz bedzie bardzo powaznie o nas myslal i cos wwiekszego planowal, pochwili dodal ze juz teraz bardzo powaznie mysli.... (a do 2ch lat nie zostalo tak duzo czasu ;)) Milo by bylo gdyby cos pomyslal w koncu... jego brat ma podobny staz zwiazku , tylko wiek zdycydowanie mniejszy a potrafil cos zrobic w tym kierunku... Ahh przestaje juz jeczeć :D Strona 60 z 91 • Wyszukano 6480 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91 |
Moja szafa XS-M nowe i używane
Ciuszki i nie tylko cz.II :) zapraszam
Palety z ebay , zamówienia
' czekoladowa szafa' h&m. bershka. pull&bear. pimke. i inne. ! !
Zanik okresu.
Szafa i toaletka BANDIT QUEEN (Dior, Clinique, H&M, Ravel, Zara, Cubus, Morgan)
Revlon colorstay
Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Grecja-Almatur-obozy
Moje pierwsze wypociny
|
Free website template provided by freeweblooks.com |