ďťż
 
Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Przejrzyj wątek
 
Cytat
Daremnie szukać wielkiego szczęścia po niskiej cenie.
Indeks Wymienie :) Problem!! przód z mk7
 
  Witamy

Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(



Jeanne90 - 2010-03-22 18:18
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez arletka13 (Wiadomość 18062841) a mi dziś kochany tż powiedział że zaczyna odkładać pieniądze na pierścionek:D:jupi::D:jup i::D wreszcie coś się dzieje:D

może w tym roku będę już jego narzeczoną:D kurdę ale się cieszę:D:D:D
Super:) Mój TŻ powiedział, że pieniądze na pierścionek już ma:) Powiedział mi też, ile planuje na niego przeznaczyć, a mi jak na złość spodobał się pierścionek cztery razy droższy:D




Kohnelia20 - 2010-03-22 18:21
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  No to dziewczynki chyba jeseście coraz bliżej zaręczyn:-) ale ja bym wolała niespodzianke nie chcę wiedzieć czy ma kasę na to, czy był, oglądał ... kocham niespodzianki:cool:



arletka13 - 2010-03-22 18:28
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  4 razy droższy:rolleyes:hmm... no to ile kosztuje?
ja mogę miec nawet za 100zł, chcę żeby był ładny i żeby wyrażał uczucie, no i żeby było widać że to zaręczynowy:hahaha:

u mnie w pracy koleżanka niedługo wychodzi za mąż i szuka sukni ślubnej, przyniosła kilka fotek a mi się smutniasto zrobiło troszkę.
wiecie że ona ślubu nie chce?bo boi sie jak to będzie jak będą razem mieszkać. ja to bym sie cieszyła że juz razem do końca życia a ta nie. dziwna....:rolleyes:



Kohnelia20 - 2010-03-22 18:31
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Dlatego ja chciałam zamieszkać ze swoim Tż i zobaczyc jak to jest nie wyobrażam sobie żeby wyjść za mąż a nie poznać w 100% faceta bo nie okłamujmy się ale co innego spotykać się z kimś na kilka godz dziennie a co innego mieszkać




arletka13 - 2010-03-22 18:39
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  no w sumie masz rację, ale żeby od razu nie chciec ślubu?to już dla mnie przesada. dlatego przed slubem chcą na stancje iść by pomieszkać razem, a ja tam mogę i dopiero po ślubie mieszkać, zresztą i tak będzie, chyba że by u mnie trochę pomieszkać.



Jeanne90 - 2010-03-22 18:47
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Kohnelia20 (Wiadomość 18065191) No to dziewczynki chyba jeseście coraz bliżej zaręczyn:-) ale ja bym wolała niespodzianke nie chcę wiedzieć czy ma kasę na to, czy był, oglądał ... kocham niespodzianki:cool: Ja spodziewam się zaręczyn gdzieś za dwa lata. Chciałabym mieć niespodziankę, kiedy i w jaki sposób TŻ się oświadczy, ale pierścionek na pewno wybiorę sama (albo pokażę mu kilka a on wybierze jeden), bo jestem strasznie wybredna:D i raczej na pewno TŻ się "nie wstrzeli" w mój gust. A chciałabym mieć pierścionek, który mi się podoba. Wiem, że jakbym dostała jakiś nieładny, to i tak bym go nosiła, bo to w końcu od TŻ:) ale wolę wybrać sama. Zresztą ja tak wszystkie prezenty wybieram, nie lubię w tym względzie niespodzianek. Co do samej formy oświadczyn TŻ też już został trochę poinstruowany:D Nie chcę w Walentynki, nie chcę przy rodzinie, nie chcę przy publice itd.:D Któregoś dnia opowiadał mi, jakie miał pomysły na oświadczyny i przyznaję, że naprawdę niezłe:) I się chłopak podłamał, bo wygadał pomysły, które mógł zrealizować:D

Cytat:
Napisane przez arletka13 (Wiadomość 18065385) 4 razy droższy:rolleyes:hmm... no to ile kosztuje?
ja mogę miec nawet za 100zł, chcę żeby był ładny i żeby wyrażał uczucie, no i żeby było widać że to zaręczynowy:hahaha:

u mnie w pracy koleżanka niedługo wychodzi za mąż i szuka sukni ślubnej, przyniosła kilka fotek a mi się smutniasto zrobiło troszkę.
wiecie że ona ślubu nie chce?bo boi sie jak to będzie jak będą razem mieszkać. ja to bym sie cieszyła że juz razem do końca życia a ta nie. dziwna....:rolleyes:
TŻ powiedział mi, że planuje przeznaczyć ok. 1000 zł, i że jak będzie droższy o np. sto złotych to nie będzie żałował, bo to na całe życie. A mi się spodobał prześliczny pierścionek z Apartu, za 4000:cojest: Ale ucieszyłam się, że w końcu coś mi się spodobało, bo tak to mi się nie podobały żadne pierścionki.
Ja nie chciałam ślubu jak byłam młodsza, zapierałam się, że będę żyć na kocią łapę;) Ale teraz mi przeszło:) A ta Twoja koleżanka jest faktycznie troszkę dziwna, widać, że nie jest pewna, czego chce, a już planuje ślub.

Cytat:
Napisane przez Kohnelia20 (Wiadomość 18065490) Dlatego ja chciałam zamieszkać ze swoim Tż i zobaczyc jak to jest nie wyobrażam sobie żeby wyjść za mąż a nie poznać w 100% faceta bo nie okłamujmy się ale co innego spotykać się z kimś na kilka godz dziennie a co innego mieszkać Dokładnie, ja też planuję zamieszkać z TŻ przed ślubem. I prawdopodobnie już w tym roku zamieszkamy razem:) Chociaż podejrzewam, że będzie ok, bo już teraz TŻ u mnie prawie mieszka;) Ale ja mieszkam z rodzicami, poza tym nie gotuję mu i nie sprzątam, nie mamy wspólnych finansów itd., więc to jedynie takie małe "demo":)

Cytat:
Napisane przez arletka13 (Wiadomość 18065700) no w sumie masz rację, ale żeby od razu nie chciec ślubu?to już dla mnie przesada. dlatego przed slubem chcą na stancje iść by pomieszkać razem, a ja tam mogę i dopiero po ślubie mieszkać, zresztą i tak będzie, chyba że by u mnie trochę pomieszkać. Ja bym się nie odważyła wziąć ślubu bez wspólnego zamieszkania. Nie chodzi o to, że nie jestem pewna TŻ, bo jestem - to bardzo ugodowy człowiek:) ale wiem, że potrafię być jędzą i to On musi też się przekonać, czy chce ze mną dzielić życie:D



arletka13 - 2010-03-22 19:06
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  ta koleżanka ma 30 lat, od roku są zaręczeni, jak jej wręcztł pierścionek to miała odmówic bo nie podobało jej się w jaki sposób jej go wręczyl, ona ma takie schizy:ehem:

ja tam wierze w to że jak się ludzie kochają to czy mieszkaja razem przed ślubem czy nie to i tak nic nie zmiani ich milości, czasem trzeba pójść na kompromis, o to chodzi żeby na początku małżeństwa się docierać:D

prawdę mówiąc nie myślałam jaki pierścionek mi sie podoba, w każdym razie nie chcę z małym oczkiem, tylko takim większym. będę musiała się rozejrzeć za pierścionkiem:D a ja tam wolę być przygotowana na zaręczyny, jakos pewniej bym się czuła, jakoś ładnie się ubiorę, może kolacje jakąś bym zrobiła, tak żeby ten dzień zapamiętać:D



Jeanne90 - 2010-03-22 19:19
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  1 załącznik(i/ów) Cytat:
Napisane przez arletka13 (Wiadomość 18066511) ta koleżanka ma 30 lat, od roku są zaręczeni, jak jej wręcztł pierścionek to miała odmówic bo nie podobało jej się w jaki sposób jej go wręczyl, ona ma takie schizy:ehem: No jeśli TŻ wręczyłby mi pierścionek zupełnie od niechcenia, w jakiś nieelegancki sposób to też bym się wkurzyła. Nie wiem, jak bym się zachowała, ale raczej nie chciałabym odmówić, bo mogłabym bardzo TŻta zranić.

Cytat:
ja tam wierze w to że jak się ludzie kochają to czy mieszkaja razem przed ślubem czy nie to i tak nic nie zmiani ich milości, czasem trzeba pójść na kompromis, o to chodzi żeby na początku małżeństwa się docierać:D Oczywiście, ja też w to wierzę, mogłabym za TŻ wyjść nawet dzisiaj, ale wolałabym "docierać się" na spokojnie, z myśleniem "chcemy się dogadać", a nie "musimy się dogadać, bo mamy ślub":)

Cytat:
prawdę mówiąc nie myślałam jaki pierścionek mi sie podoba, w każdym razie nie chcę z małym oczkiem, tylko takim większym. będę musiała się rozejrzeć za pierścionkiem:D a ja tam wolę być przygotowana na zaręczyny, jakos pewniej bym się czuła, jakoś ładnie się ubiorę, może kolacje jakąś bym zrobiła, tak żeby ten dzień zapamiętać:D No ja też chciałabym być ładnie ubrana i umalowana:D I podejrzewam, że raczej będę, bo jak TŻ będzie chciał mnie gdzieś zabrać w celu oświadczenia się to raczej to wyczuję, bo bardzo dobrze go znam:) Ale kolacji nie zrobię, bo gotować nie umiem:D Ewentualnie herbatę i kanapki:D
A mi się podobają pierścionki z białego złota (koniecznie! nie lubię żółtego), wysadzane dookoła małymi kamieniami i z jednym większym oczkiem. Coś takiego jak w załączniku:)



arletka13 - 2010-03-22 19:38
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  no śliczny pierścionek, ale ja bym wolała żółte złoto, taki tradycyjny:D
ja też zbytnio nie umię gotować i to mnie najbardziej dręczy, jak ja będe żoną skoro nie umię gotować:rolleyes::Dmama mówi że też nie umiała ale sama sie nauczyła, więc się tak pocieszam że też się naucze, albo będę gotowała obiady co do joty z książki kucharskiej:D



Jeanne90 - 2010-03-22 19:44
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez arletka13 (Wiadomość 18067593) no śliczny pierścionek, ale ja bym wolała żółte złoto, taki tradycyjny:D
ja też zbytnio nie umię gotować i to mnie najbardziej dręczy, jak ja będe żoną skoro nie umię gotować:rolleyes::Dmama mówi że też nie umiała ale sama sie nauczyła, więc się tak pocieszam że też się naucze, albo będę gotowała obiady co do joty z książki kucharskiej:D
Mi się nie podobają pierścionki z jednym oczkiem w widełkach, tylko takie wzory jak pokazałam mi odpowiadają:) Nie ma dla mnie znaczenia czy kamienie to brylanty czy cyrkonie, liczy się wzór:D
Ja też nie umiem gotować, w dodatku jem bardzo mało rzeczy, np. nie przełknę większości mięsa, warzyw itd. Dlatego umówiliśmy się z TŻ, że jak zrobię coś dla siebie i on będzie chciał to zjeść to zje, ale jakieś potrawy które będzie jeść tylko on będzie gotował on:)



arletka13 - 2010-03-22 20:14
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  właśnie liczy się wzór:D ma być ładny nie drogi.ja jem prawie wszystko:Da mój tż je wszystko co mama mu ugotuje, więc będę musiala sie natrudzić żeby mu tak gotować jak mama:D



daafnee - 2010-03-22 20:58
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  mnie sie marzy taki :
http://www.apart.pl/pl/diamenty,c,1,2,1753
:rolleyes:

a dokładnie taki dostałam od swojego taty :
http://www.apart.pl/pl/bizuteria,c,szukaj,,1342
:ehem:



Jeanne90 - 2010-03-22 21:06
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Daafnee: Śliczny:ehem: Ja wolę białe kamienie, ale naprawdę ładny:)

Arletka: mój TŻ też jest wszystkożerny:D Dosłownie, nie ma czegoś, co by mu nie smakowało:)



daafnee - 2010-03-22 21:12
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Jeanne90 (Wiadomość 18070551) Daafnee: Śliczny:ehem: Ja wolę białe kamienie, ale naprawdę ładny:)

Arletka: mój TŻ też jest wszystkożerny:D Dosłownie, nie ma czegoś, co by mu nie smakowało:)

Ale cena wspaniała :D hehehehe :rolleyes:

Mój TŻ hmm.. chyba też wszystko zje.. oprócz majonezu i potraw z nim zmieszanych :D moja mama zawsze robi 2 rodzaje dań, z majonezem dla nas i bez majonezu dla niego :p:
a czy ja umiem gotować? umiem :ehem: póki co takie podstawy, ale np jako jedyna w domu umiem robić krokiety i pierogi z mięsem :ehem::p: pewnie moi by tez zrobili, ale po co jak maja juz swojego kozła ofiarnego :p:



Rider - 2010-03-22 21:41
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Ja jestem fanką pojedyńczych kamieni. Koniecznie białę złoto i brylant. Jeden. I tak żeby nie przeszkadzał w noszeniu, tj. do kieszeni spokojnie wchodził itp. Mój TŻ kiedyś mi kupił pierścionek z wieloma kamieniami i mi się nie bardzo podobał. I On o tym już na szczęscie wie :)
Daafne, mój też nie je majonezu!! Mówi, że to ze względu na jajka. Ja jem prawie wszystko. Wyjątkiem jest nie ścięte białko i mięso, które 'źle' brzmi jak wątróbka i karkówka. Mięso w ogóle mnie obrzydza, ale jakoś jem... Jeanne fajna umowa z TŻtem apropo gotowania. Niech gotuje sam dla siebie skoro wybrzydza :)



Jeanne90 - 2010-03-22 22:03
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Rider (Wiadomość 18071788) Jeanne fajna umowa z TŻtem apropo gotowania. Niech gotuje sam dla siebie skoro wybrzydza :) Nie, nie, źle mnie zrozumiałaś:) Chodzi o to, że ja jem tylko kilka potraw, mój jadłospis jest bardzo ograniczony, potrafię np. jeść cały dzień tylko zupę pomidorową. TŻ lubi wszystko, więc na pewno będzie jadł czasem to, co ja, ale on nie wytrzyma jeść cały czas jednej potrawy całymi dniami i tygodniami:) Więc jeżeli TŻ będzie chciał zjeść coś innego, w dodatku coś, czego ja nie przełknę - np. mięso - to niech przygotowuje je sobie sam:) To ja wybrzydzam, nie on:)



Mystiquee - 2010-03-23 08:46
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Hejka dziewczyny, muszę się wam pochwalić jedną sytuacja która miała miejsce w niedziele. Byłam z moim TŻ i przyszłą teściową na obiedzie w restauracji. Jak wracaliśmy to mama TŻ-ta mówi: "Nie martwcie się, ja Wam się nie będę w nic wtrącać, przypilnuje wam dziecko, a wy sobie spokojnie pracujcie."
Mnie zatkało, ale miło połechtało :D Muszę dodać, że nie będziemy mieli wyboru i będziemy musieli zamieszkać z mamą TŻ-ta... przynajmniej na jakiś czas. Mam nadzieje, że ona nie planuje ze do końca jej życia z nią będziemy mieszkać!! :confused::confused::conf used:
PS. Co do moich rozważań na temat ciąży, to nadal nie mam okresu :confused:



Madelaine87 - 2010-03-23 11:09
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  dziewczyny mam mega problem i potrzebuje wsparcia

Wczoraj rozmawiałam z tż o slubie. Chcesz cywila-spytał, możemy iść nawet teraz. Wiesz że tego chcę i nie musze czekać.

Problem tkwi we mnie. Powiedziała mu że w takiej sytuacji w ajkiej my jesteśmy slub wyratowałby nam tyłki.. moi rodzice chcą sprzedac mieszkanie w którym żyjemy, miało byc moje rzecz jasna ale wyszło inaczej. Potrzebuje kasy na wykończenie domu. Gdybyśmy wzięli ślub nie zrobiliby tego bo będzie wstyd przed rodziną że młode małżęństwo z domu wyrzucają.
Gdy zaczęłam o tym myśleć nie chcę tego. Nie chcę ślubu na zaraz, na teraz bo tak trzeba. Gdybym wpadła to bym ślubu nie wzięła. Ja potrzebuje czasu na przygotowanie się psychiczne. To nie to że nie chcę czy mam wątpliwości, nie, tylko ja nie potrafię zrobić czegos takiego na zawołanie, bo jest potrzeba sytuacji.

Mam nadzieję że rozumiecie.

A może to zwykły stres na myśl o tym? poza tym kościelnego by raczej nie było. Tż stwierdził że on nie wie czy w coś wierzy a branie ślubu wbrew sobie jest nieszczere. Ma rację, jestem za. Jak będzie pewien to wtedy tak. Powiedziaął mu też że jeśli nie czuje się gortowy ja to rozumiem ale boję się że tylko to wyratowałoby naszą sytuację. Rozmowa przebiegała w usmiechu i ze szczegółami.

Dlaczego ja sie tak tym denerwuję? chcę wziąć ślub ale chyba zamiast skupić się na tym że to z miłości myślę o tym jak o transakcji finansowej... :(



daafnee - 2010-03-23 12:09
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Madelaine87 (Wiadomość 18078795) dziewczyny mam mega problem i potrzebuje wsparcia

Wczoraj rozmawiałam z tż o slubie. Chcesz cywila-spytał, możemy iść nawet teraz. Wiesz że tego chcę i nie musze czekać.

Problem tkwi we mnie. Powiedziała mu że w takiej sytuacji w ajkiej my jesteśmy slub wyratowałby nam tyłki.. moi rodzice chcą sprzedac mieszkanie w którym żyjemy, miało byc moje rzecz jasna ale wyszło inaczej. Potrzebuje kasy na wykończenie domu. Gdybyśmy wzięli ślub nie zrobiliby tego bo będzie wstyd przed rodziną że młode małżęństwo z domu wyrzucają.
Gdy zaczęłam o tym myśleć nie chcę tego. Nie chcę ślubu na zaraz, na teraz bo tak trzeba. Gdybym wpadła to bym ślubu nie wzięła. Ja potrzebuje czasu na przygotowanie się psychiczne. To nie to że nie chcę czy mam wątpliwości, nie, tylko ja nie potrafię zrobić czegos takiego na zawołanie, bo jest potrzeba sytuacji.

Mam nadzieję że rozumiecie.

A może to zwykły stres na myśl o tym? poza tym kościelnego by raczej nie było. Tż stwierdził że on nie wie czy w coś wierzy a branie ślubu wbrew sobie jest nieszczere. Ma rację, jestem za. Jak będzie pewien to wtedy tak. Powiedziaął mu też że jeśli nie czuje się gortowy ja to rozumiem ale boję się że tylko to wyratowałoby naszą sytuację. Rozmowa przebiegała w usmiechu i ze szczegółami.

Dlaczego ja sie tak tym denerwuję? chcę wziąć ślub ale chyba zamiast skupić się na tym że to z miłości myślę o tym jak o transakcji finansowej... :(
Ja myśle, że to są typowe wątpliwości, które ma każdy.. :ehem: mi się wydaje, że Ty chcesz żeby był to piękny dzień i wszystko było tak jak trzeba, a taki ślub na łapu capu tylko psuje urok tego dnia..
Ślub żeby zachowac mieszkanie? To według mnie zły pomysł..
I nie umiem oprzeć się wrażeniu, że Ty chcesz ślubu tylko szukasz dziury w całym :p:
Ja też bym nie wzięła ślubu gdybym wpadła..

Myśle podobnie do Ciebie.. Widzisz ja chce żeby TŻ mi się oświadczył, ale i też nie chce.. Czemu? Bo zaczną się przygotowania do ślubu, a ja tak strasznie się tego boje.. Jak już stane przed ołtarzem to wiem, że odwrotu nie będzie.. Nie mam póki co ani pracy ani mieszkania, nic. I gdyby teraz przyszła chwila ślubu ze względu na kredyt za który można kupić mieszkanie to bym podziękowała.
Wole poczekać aż będę mogła z czystym sumieniem pójśc złożyć przysięge bez obaw i wątpliwości. Nie chce ich mieć przed ślubem.. Ale czy to realne?

Do tego tematu trzeba podejść na spokojnie i wszystko dokładnie przemyśleć, bo jeżeli ślub ma być tylko i wyłącznie ze względu na mieszkanie to ja bym go nie wzięła. Ślub się bierze kiedy chce się z kimś być na dobre i na złe i pomimo wszystko, a nie dlatego, że rodzice chcą sprzedać mieszkanie. To jest powód na ślub. Tak samo z wpadką. Uważam, że źle ludzie robią biorąc ślub przez wpadke...



Madelaine87 - 2010-03-23 12:20
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  na początku trafiłaś ale pod koniec "ślub ze względu na mieszkanie", w mojej sytuacji można to rozpatrywać w dwóch kategoriach.

tak chce ślubu

nie wyobrażam sobie bycia z innym mężczyzną, zapewne jest to zwykły stres.

Te podstawy o których pisałaś, brak pracy itd tak, mnie to w sumie przeraża ale u mnie w rodzinie jest tak że najpierw ślub a potem ustawianie się, my mamy wszystko swoje: meble, łóżko, lodówkę, pościel, naczynia- wszystko jest nasze-wspólne. Jedynie brakuje nam mieszkania i stałej pracy na umowę. Mieszkanie dostaniemy dopiero po ślubie, tak kiedyś obiecał ojciec.

Napisałaś:

"I gdyby teraz przyszła chwila ślubu ze względu na kredyt za który można kupić mieszkanie to bym podziękowała.
Wole poczekać aż będę mogła z czystym sumieniem pójśc złożyć przysięge bez obaw i wątpliwości."


co ma kredyt do wątpliwości? przecież skoro chce się z kimś być i ślub i tak ma się odbyć to co to za różnica? bo widzisz ja nie mam wątpliwości ale wydaje mi się po tym cytacie że ty je masz ;) ja wiem czego chce, chcę ślubu ale nie chcę aby motorem była potrzeba zachowania mieszkania. O, tak to ujmę.

Napisałaś też:

"bo jeżeli ślub ma być tylko i wyłącznie ze względu na mieszkanie to ja bym go nie wzięła. Ślub się bierze kiedy chce się z kimś być na dobre i na złe i pomimo wszystko, a nie dlatego, że rodzice chcą sprzedać mieszkanie."

ale w moim przypadku jedno nie neguje drugiego ;) chce tego ślubu by z nim być, już jestem i ten papier dużo nie zmieni, może poza fajną wycieczką na podróż poślubną ;) biorę ślub bo chcę z nim być, na dobre i na złe oraz pomimo wszystko ale mus sprzedaży mieszkania to przyspieszy i ten pośpiech chyba mnie tak przeraża.



Jeanne90 - 2010-03-23 12:27
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Madelaine: ja na Twoim miejscu wzięłabym ten ślub. Jeśli masz pewność, że po ślubie dostaniesz mieszkanie, to nie zastanawiałabym się ani chwili. Powiedziałaś, że chcesz ślubu, chcesz być ze swoim TŻ, kochasz go. W takim razie ta sytuacja z mieszkaniem może jedynie przyspieszyć Waszą decyzję. Przecież nie wzięlibyście ślubu tylko i wyłącznie ze względu na to mieszkanie, ale byłby to jeden z wielu powodów. Zaręczcie się, ustalcie datę ślubu, poinformujcie rodziców, organizujcie wszystko tak, by był to Wasz najpiękniejszy, wymarzony dzień. Weźmiecie ślub z miłości, a otrzymanie mieszkania będzie nie tyle powodem brania ślubu, co jego skutkiem:)



daafnee - 2010-03-23 12:47
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Madelaine87 (Wiadomość 18080438) na początku trafiłaś ale pod koniec "ślub ze względu na mieszkanie", w mojej sytuacji można to rozpatrywać w dwóch kategoriach.

tak chce ślubu

nie wyobrażam sobie bycia z innym mężczyzną, zapewne jest to zwykły stres.

Te podstawy o których pisałaś, brak pracy itd tak, mnie to w sumie przeraża ale u mnie w rodzinie jest tak że najpierw ślub a potem ustawianie się, my mamy wszystko swoje: meble, łóżko, lodówkę, pościel, naczynia- wszystko jest nasze-wspólne. Jedynie brakuje nam mieszkania i stałej pracy na umowę. Mieszkanie dostaniemy dopiero po ślubie, tak kiedyś obiecał ojciec.

Napisałaś:

"I gdyby teraz przyszła chwila ślubu ze względu na kredyt za który można kupić mieszkanie to bym podziękowała.
Wole poczekać aż będę mogła z czystym sumieniem pójśc złożyć przysięge bez obaw i wątpliwości."

co ma kredyt do wątpliwości? przecież skoro chce się z kimś być i ślub i tak ma się odbyć to co to za różnica? bo widzisz ja nie mam wątpliwości ale wydaje mi się po tym cytacie że ty je masz ;) ja wiem czego chce, chcę ślubu ale nie chcę aby motorem była potrzeba zachowania mieszkania. O, tak to ujmę.

Napisałaś też:

"bo jeżeli ślub ma być tylko i wyłącznie ze względu na mieszkanie to ja bym go nie wzięła. Ślub się bierze kiedy chce się z kimś być na dobre i na złe i pomimo wszystko, a nie dlatego, że rodzice chcą sprzedać mieszkanie."

ale w moim przypadku jedno nie neguje drugiego ;) chce tego ślubu by z nim być, już jestem i ten papier dużo nie zmieni, może poza fajną wycieczką na podróż poślubną ;) biorę ślub bo chcę z nim być, na dobre i na złe oraz pomimo wszystko ale mus sprzedaży mieszkania to przyspieszy i ten pośpiech chyba mnie tak przeraża.

No to chyba źle napisałaś swoją wiadomość ;) lepiej ją popraw..
a targować się z Tobą nie mam zamiaru, ale sama sobie zaprzeczyłaś.. a ze wzgledu na to iż 2 strony wcześniej przegadywałaś się z inną wizażystką kończe Twój temat, bo nie mam zamiaru się sprzeczać.
Ale jak ktoś pisze, że chce ślubu, a zaraz potem, że nie chce to znaczy, że ma WĄTPLIWOŚCI!



Madelaine87 - 2010-03-23 12:49
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  masz na myśli że źle ją ujęłam?

nie wiem sama jak to będzie, czekam do 16.IV. Tż powiedział że trochę go to przeraża, slub, goście itd ale ja coraz bardziej myślę że im mniej osób tym lepiej, mniej stresu a ja nie biore ślubu dla ciotek i wujków tylko dla siebie. Mam mętlik...



daafnee - 2010-03-23 12:54
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Madelaine87 (Wiadomość 18081040) masz na myśli że źle ją ujęłam?

nie wiem sama jak to będzie, czekam do 16.IV. Tż powiedział że trochę go to przeraża, slub, goście itd ale ja coraz bardziej myślę że im mniej osób tym lepiej, mniej stresu a ja nie biore ślubu dla ciotek i wujków tylko dla siebie. Mam mętlik...
no tak, troche źle ją ujęłaś :ehem:

chyba każdego przeraża myśl ślubu.. nawet jak jest się pewnym co do drugiej połówki to i tak jest to chyba jeden z ważniejszych egzaminów życia.. żona, matka itd.

ale powinnaś wziąć ślub :ehem: a wy jesteście zaręczeni? bo się pogubiłam :brzydal:



Madelaine87 - 2010-03-23 13:07
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  nie było oficjalnych zaręczyn z pierścionkiem itp i chyba nie będzie. Pewnie będzie ustalona data i tyle. Mój tż mówi do mnie i o mnie "narzeczona", ostatnio mu wypomniałam żeby mnie tak nie nazywał bo oświadczyn nie było więc niech nie przekręca, oburzył się jak ja moge tak mówić po tylu latach i czasie mieszkania razem. Powiedziałam że to go nie upoważnia do nazywania mnie narzeczoną, co jak co ale prawnie jestem jego konkubiną. On jednak upiera się że narzeczona i koniec bo po tylu latach to wstyd żeby mówił o mnie "moja dziewczyna". Generalnie to sam nie wiem kim jestem :brzydal:



Kohnelia20 - 2010-03-23 14:07
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Jeanne90 (Wiadomość 18080613) Madelaine: ja na Twoim miejscu wzięłabym ten ślub. Jeśli masz pewność, że po ślubie dostaniesz mieszkanie, to nie zastanawiałabym się ani chwili. Powiedziałaś, że chcesz ślubu, chcesz być ze swoim TŻ, kochasz go. W takim razie ta sytuacja z mieszkaniem może jedynie przyspieszyć Waszą decyzję. Przecież nie wzięlibyście ślubu tylko i wyłącznie ze względu na to mieszkanie, ale byłby to jeden z wielu powodów. Zaręczcie się, ustalcie datę ślubu, poinformujcie rodziców, organizujcie wszystko tak, by był to Wasz najpiękniejszy, wymarzony dzień. Weźmiecie ślub z miłości, a otrzymanie mieszkania będzie nie tyle powodem brania ślubu, co jego skutkiem:) Zgadzam się z Jeanne w 100% i tez uważam Madelaine że powinnaś powiedzieć tak! skor sama piszesz, że jestes go pewna to czemu nie tym bardziej, że twój tż chce tego ślubu no chyba że ty sama nie wiesz czego tak naprawde chcesz:-)



Madelaine87 - 2010-03-23 14:14
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  ja jestem pewna ty z tz jest problem. TZN: on jest mnie pewien ale nie chce jeszcze teraz, nie czuje się gotowy choć sam powiedział że przeraża go ta cała szopka z weselem, rodziną... to jest główny powód. Ja mogę czekać, to nie problem ale boję się że mieszkanie nie może czekać i taka naprawde chyba boję się że on będzie czuł nacisk z mojej strony. Nieźle... teraz wychodzi że ja się martwię o tż a nie o siebie... nie chcę go zmuszać, mi to nie robi czy teraz czy za dwa lata ale skoro on nie czuje się jeszcze gotowy to nie chcę naciskać bo nie chcę aby deklaracja była pod naciskiem... muszę zacisnąć zęby i przetrzymać do rocznicy, to będzie najodpowiedniejszy dzień by porozmawiać.



Kohnelia20 - 2010-03-23 14:17
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Madelaine87 (Wiadomość 18083093) ja jestem pewna ty z tz jest problem. TZN: on jest mnie pewien ale nie chce jeszcze teraz, nie czuje się gotowy choć sam powiedział że przeraża go ta cała szopka z weselem, rodziną... to jest główny powód. Ja mogę czekać, to nie problem ale boję się że mieszkanie nie może czekać i taka naprawde chyba boję się że on będzie czuł nacisk z mojej strony. Nieźle... teraz wychodzi że ja się martwię o tż a nie o siebie... nie chcę go zmuszać, mi to nie robi czy teraz czy za dwa lata ale skoro on nie czuje się jeszcze gotowy to nie chcę naciskać bo nie chcę aby deklaracja była pod naciskiem... muszę zacisnąć zęby i przetrzymać do rocznicy, to będzie najodpowiedniejszy dzień by porozmawiać. No ale prędzej napisałas że on chce nawet teraz brac cywilny a tutaj piszesz, że nie czuje się gotowy... szczerze nie bardz już wiem o co chodzi hehe:ehem:



daafnee - 2010-03-23 14:20
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Kohnelia20 (Wiadomość 18083176) No ale prędzej napisałas że on chce nawet teraz brac cywilny a tutaj piszesz, że nie czuje się gotowy... szczerze nie bardz już wiem o co chodzi hehe:ehem: No właśnie ja też nie rozumiem.. na początku pisałaś, że Ty nie chcesz teraz ślubu, a teraz, że on nie chce.. o co kaman?:confused:

"Gdy zaczęłam o tym myśleć nie chcę tego. Nie chcę ślubu na zaraz, na teraz bo tak trzeba. "



Jeanne90 - 2010-03-23 14:21
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Kohnelia20 (Wiadomość 18083176) No ale prędzej napisałas że on chce nawet teraz brac cywilny a tutaj piszesz, że nie czuje się gotowy... szczerze nie bardz już wiem o co chodzi hehe:ehem: Ja też już nie wiem:D



Kohnelia20 - 2010-03-23 14:22
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez daafnee (Wiadomość 18083267) No właśnie ja też nie rozumiem.. na początku pisałaś, że Ty nie chcesz teraz ślubu, a teraz, że on nie chce.. o co kaman?:confused:

"Gdy zaczęłam o tym myśleć nie chcę tego. Nie chcę ślubu na zaraz, na teraz bo tak trzeba. "
Właśnie Daafnee chyba nasza Madelaine pokręciła się w zeznaniach hehe:hahaha:



daafnee - 2010-03-23 14:33
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Kohnelia20 (Wiadomość 18083339) Właśnie Daafnee chyba nasza Madelaine pokręciła się w zeznaniach hehe:hahaha: chyba tak szkoda tylko, że musiała zaatakować mnie pisząc, że to ja mam wątpliwości, gdy chciałam jej pomóc, ale trudno :pomidor:

a co wy dziewczyny studiujecie? :-)



Madelaine87 - 2010-03-23 14:35
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Już tłumaczę:

napisałam że nie chcę ślubu na zaraz a nie ze nie chcę ogólnie. Chce wziąć ślub ale potrzebuję czasu by nastawić się na to psychicznie. Czyli moja potrzebą jest ustalenie konkretnej daty i czas bym mogła płynnie się do tego wydarzenia nastawić.

Tż chce brać slub ale:

powiedział że cywil nawet jutro bo on cały czas sądził że mi bardzo zależy na kościelnym. Gdy mu wyjaśniłam że nie zalezy mi na kościelnym powiedział to samo co ja czyli że potrzebuje czasu by sobie to ułożyć i nastawić się psychicznie.

Obydwoje tego chcemy ale na spokojnie a nie na zasadzie idziemy jutro do urzędu bo czas z mieszkaniem goni.

nigdzie nie napisałam że nie chce slubu tylko że nie chce slubu ze względu na mieszkanie, nie chce go traktowac jako tranzakcji, potrzebuje czasu na nastaiwenie sie a ta sprawa z mieszkaniem wyglada takze slub musialby sie odbyc dość szybko co nie wpływa dobrze na moja psychike, nie mam zwyczaju robic czegoś na zaraz, musze miec troche czasu przygotowanie.



daafnee - 2010-03-23 14:38
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Madelaine87 (Wiadomość 18083672) Już tłumaczę:

napisałam że nie chcę ślubu na zaraz a nie ze nie chcę ogólnie. Chce wziąć ślub ale potrzebuję czasu by nastawić się na to psychicznie. Czyli moja potrzebą jest ustalenie konkretnej daty i czas bym mogła płynnie się do tego wydarzenia nastawić.

Tż chce brać slub ale:

powiedział że cywil nawet jutro bo on cały czas sądził że mi bardzo zależy na kościelnym. Gdy mu wyjaśniłam że nie zalezy mi na kościelnym powiedział to samo co ja czyli że potrzebuje czasu by sobie to ułożyć i nastawić się psychicznie.

Obydwoje tego chcemy ale na spokojnie a nie na zasadzie idziemy jutro do urzędu bo czas z mieszkaniem goni.

nigdzie nie napisałam że nie chce slubu tylko że nie chce slubu ze względu na mieszkanie, nie chce go traktowac jako tranzakcji, potrzebuje czasu na nastaiwenie sie a ta sprawa z mieszkaniem wyglada takze slub musialby sie odbyc dość szybko co nie wpływa dobrze na moja psychike, nie mam zwyczaju robic czegoś na zaraz, musze miec troche czasu przygotowanie.
ale przecież zanim będziecie mieć date to upłynie troche czasu, napewno nie bedziecie miec daty na maj 2010, więc w czym problem? jakas sala czy restauracja, sukienka, goście.. z kilka miesiecy napewno macie czasu..



Kohnelia20 - 2010-03-23 14:41
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Madelaine87 (Wiadomość 18083672) Już tłumaczę:

napisałam że nie chcę ślubu na zaraz a nie ze nie chcę ogólnie. Chce wziąć ślub ale potrzebuję czasu by nastawić się na to psychicznie. Czyli moja potrzebą jest ustalenie konkretnej daty i czas bym mogła płynnie się do tego wydarzenia nastawić.

Tż chce brać slub ale:

powiedział że cywil nawet jutro bo on cały czas sądził że mi bardzo zależy na kościelnym. Gdy mu wyjaśniłam że nie zalezy mi na kościelnym powiedział to samo co ja czyli że potrzebuje czasu by sobie to ułożyć i nastawić się psychicznie.

Obydwoje tego chcemy ale na spokojnie a nie na zasadzie idziemy jutro do urzędu bo czas z mieszkaniem goni.

nigdzie nie napisałam że nie chce slubu tylko że nie chce slubu ze względu na mieszkanie, nie chce go traktowac jako tranzakcji, potrzebuje czasu na nastaiwenie sie a ta sprawa z mieszkaniem wyglada takze slub musialby sie odbyc dość szybko co nie wpływa dobrze na moja psychike, nie mam zwyczaju robic czegoś na zaraz, musze miec troche czasu przygotowanie.
A no teraz wszystko wiem;) a więc myslę, że jak oboje ne chcecie tak się śpieszyc tak na szybko to nie ma sensu robić coś takiego co nie jest zgodne z waszymi zasadami:-)

---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

Cytat:
Napisane przez daafnee (Wiadomość 18083633) chyba tak szkoda tylko, że musiała zaatakować mnie pisząc, że to ja mam wątpliwości, gdy chciałam jej pomóc, ale trudno :pomidor:

a co wy dziewczyny studiujecie? :-)
ja administacje ale nie weim jeszcze jaką specjalność wybrać;)



Madelaine87 - 2010-03-23 14:45
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  niby nie ma sensu ale sądzę że to kwestia 2 miechów jak mieszkanie pójdzie pod młotek.... to jest taka rozterka, z jednej strony potrzeba przygotowania sie psychicznego a z drugiej pośpiech bo zostaniemy bez dachu nad głową.

co do przygotowań to im mniej gości tym lepiej także nie będzie nawet czego przygotowywać ;)

przepraszam ze tak dziwnie napisałam ostatnią wiadomość, chwała że została sensownie ułozona bo tż wracał do domu akurat więc się spieszyłam :P teraz śpi więc moge pisać na spokojnie :)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • korepetycjes.keep.pl



  • Strona 33 z 91 • Wyszukano 5203 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91

    comp
    Moja szafa XS-M nowe i używane Ciuszki i nie tylko cz.II :) zapraszam Palety z ebay , zamówienia ' czekoladowa szafa' h&m. bershka. pull&bear. pimke. i inne. ! ! Zanik okresu. Szafa i toaletka BANDIT QUEEN (Dior, Clinique, H&M, Ravel, Zara, Cubus, Morgan) Revlon colorstay Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Grecja-Almatur-obozy Moje pierwsze wypociny
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • happyhour.opx.pl
  • Cytat

    Exegi monumentum aere perennius - wzniosłem pomnik trwalszy od spiżu. Horacy
    Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma
    Damnant quod non intelligunt - potępiają to czego nie pojmują (rozumieją); nienawidzą, ponieważ nie rozumieją.
    Do domów szlachetnych pieniądze mogą wejść jedynie drzwiami cnoty. Anyot
    Gdyby wszystkim głupcom zawiesić dzwonki na szyjach, ludzie mądrzy musieliby nosić watę w uszach.

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com