ďťż
 
Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Przejrzyj wątek
 
Cytat
Daremnie szukać wielkiego szczęścia po niskiej cenie.
Indeks Wymienie :) Problem!! przód z mk7
 
  Witamy

Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(



chiante - 2008-12-01 22:37
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez justa86 (Wiadomość 9932528) A w zwiazku z cytatem : no wlasnie:D tak tez ostatnio zrobilam ze po prostu pokazalam forum, ze sie interesuje tym i co? usmiechnal sie, poglaskal, niby ucieszyl ale co z tego jak nic z tego?:D
Pozdrawiam;)
Moje wskazówki dotyczą nakierowania narzeczonego na organizację wesela, a nie o to by się chłopak dziewczynie oświadczył, bo to zupełnie inna sprawa... ;)
Wolisz "zmuszać" go do zaręczyn podsuwając to i owo, czy spokojnie porozmawiać z nim na ten temat? Bo z tego co czytam, masz dość czekania, więc tego nie proponuję :rolleyes:

Mój Narzeczony, zanim nim został, że tak powiem 'wybadał' mnie na temat zaręczyn i ślubu, chciał wiedzieć na czym stoi i czy pragniemy tego samego. Okazało się, że tak więc po pewnym czasie oświadczył mi się :D

Nie naciskałam na niego, niczego nie oczekiwałam, nie wypytywałam, nie dopominałam się, nie proponowałam. Wiedział jakie jest moje zdanie i wiedział czego chce, a raczej kogo ;) I myślę, że tak jest właśnie najlepiej: szczera rozmowa by mieć jasność sytuacji, a potem trochę cierpliwości dziewczyny. :ehem:
Jeśli to jest TEN - wszystko się ułoży!




justa86 - 2008-12-02 16:15
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez chiante (Wiadomość 9935423) Moje wskazówki dotyczą nakierowania narzeczonego na organizację wesela, a nie o to by się chłopak dziewczynie oświadczył, bo to zupełnie inna sprawa... ;) OK moze cytowanie Twojego postu nie bylo konieczne - ale nasunelo mi pomysl na wybadanie tematu co do tego kiedy by te zareczyny mogly byc - chociazby jakas jego minka, cokolwiek:)
On na 100% wie czego ja chce, mysle tez ze ja wiem czego chce on. Jednak bez konkretow..... a babska ciekawosc jest silniejsza wiec zastanawiam sie czy to juz zaraz czy za miesiac, dwa.....
Z drugiej strony to tylko ciekawosc, z ktora podobno trzeba troszke walczyc wiec chyba po prostu poczekam jak sprawa sie rozwinie, a raczej - kiedy sprawa sie rozwinie;)



Quillaja - 2008-12-02 18:59
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez chiante (Wiadomość 9924052) :D

My właśnie planowaliśmy ślub na piątego, ale termin był już zajęty :rolleyes:
Nie masz jeszcze daty zaklepanej? To radzę to zrobić jak najszybciej :ehem: powodzenia :cmok:

jej, nie strasz. mam nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie, jeszcze sporo czasu.... ;) kurka, się zestrsowałam.



kasiolkas - 2008-12-08 17:25
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Witam, jestem z chłopakiem ponad 2 lata. Mieszkamy razem ok 1,5 roku. Własnie wprowadziliśmy się do nowego mieszkania, urządziliśmy je... myślałam, że to coś więcej. Zmusiłam Go do poważnej rozmowy o naszej przyszłości i usłyszałam, że nie jest gotowy ani na zaręczyny, ani ślub, że chce ze mną być i w przyszłości założyć rodzinę, ale że teraz nie jest gotowy i nie planuje ślubu... No i teraz nie wiem, co robić, nie umiem tak mieszkać razem, wiedząc, że On nie ma planów. Może po prostu Mu jest tak wygodnie i nie ma potrzeby robić kolejnego kroku... Przykre:(




ilonkaczapela - 2008-12-08 17:42
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  dwa lata to nie jest dużo, więc nie masz co się martwić. Przecież on powiedział, że chce, ale jeszcze nie teraz.

A z resztą, tak serio, to źle ci z nim jest? Jeżeli nie, to w czym problem? Trzeba cieszyć się tym, co jest. Samym związkiem z kimś:)

A wiecie co, ostatnio, ja i mój chłopak zamieniliśmy się komórkami na parę dni, bo ja miałam jakieś mp3, które chciał w podróż wziąć, czy jakoś tak. I dzisiaj rano, zmieniłam karty sim i pojechałam na uczelnię a tu patrzę w skrzynce smsowej w wysłanych wiadomościach zostały mi jego smsy i czytam w jednym z nich, że umawiał się z kolegą na miasto i pisze: Byku, chcę wybrać dzisiaj pierścionek dla Ilonki! Budź się i puść mi bolca na znak, że wstałeś:)

Szczena mi opadła i ciekawa teraz jestem, czy udało mu się jakiś znaleźć, bo on wybredny jest bardziej niż ja:)

Rozmawialiśmy o zaręczynach, bo rozmawiamy o wszystkim, ale nie wiedziałam, że to jeszcze w tym roku będzie:D



Quillaja - 2008-12-08 19:03
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  no no to się w fajnych okolicznościach dowiedziałaś :) :D ciekawe, czy już kupił :D
super :D ;)



Vanessa176 - 2008-12-08 19:20
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Ja z moim TŻtem jestes juz prawie 3 latka.(23 grudnia mamy rocznice:D ) i doskonale rozumiem dziewczyny ktore z niecierpliwoscia czekaja na pierscionek....bo sama do nich naleze...czesto rozmawialismy o wspolnej przyszlosci,wiemy ze chcemy byc razem,ale w takim razie dlaczego on mi sie jeszcze nie oswiadczyl...?czesto sie nad tym zastanawiam....a..i dodam jeszcze,ze moj TŻ jest juz w takim wieku,ze powinien raczej myslec o "takich rzeczach"( ma prawie 30 lat, ja 22).Moze wydaje mu sie,ze jestem jeszcze na to za mloda....:confused: tylko,ze mi chodzi nie tyle o slub,ale o ta deklaracje!!!to bylby dla mnie tak jakby dowod,ze wkroczylismy na kolejna faze naszego zwiazku,ze sie rozwija.....ah.....Pewnie nietore z Was wiedza o co mi chodzi ;)



chiante - 2008-12-09 08:28
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Vanessa176 (Wiadomość 10013670) Ja z moim TŻtem jestes juz prawie 3 latka.(23 grudnia mamy rocznice:D ) i doskonale rozumiem dziewczyny ktore z niecierpliwoscia czekaja na pierscionek....bo sama do nich naleze...czesto rozmawialismy o wspolnej przyszlosci,wiemy ze chcemy byc razem,ale w takim razie dlaczego on mi sie jeszcze nie oswiadczyl...?czesto sie nad tym zastanawiam....a..i dodam jeszcze,ze moj TŻ jest juz w takim wieku,ze powinien raczej myslec o "takich rzeczach"( ma prawie 30 lat, ja 22).Moze wydaje mu sie,ze jestem jeszcze na to za mloda....:confused: tylko,ze mi chodzi nie tyle o slub,ale o ta deklaracje!!!to bylby dla mnie tak jakby dowod,ze wkroczylismy na kolejna faze naszego zwiazku,ze sie rozwija.....ah.....Pewnie nietore z Was wiedza o co mi chodzi ;) Po raz kolejny doradzę jeden, niezawodny sposób: szczera rozmowa.:ehem:

Nie taka: ja chcę żebyś mi się w końcu oświadczył, ale taka, która pozwoli Wam porozumieć się w tej sprawie, dzięki której dowiecie się jakie oboje macie zdanie na ten temat, czy pragniecie tego samego.

Swoją drogą dziwię się, że w ciągu tych trzech lat nie rozmawialiście na ten temat. :rolleyes: Chyba, że zapomniałaś o tym napisać w poście ;)



chilanes - 2008-12-09 08:32
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Chiante może dołączysz do nas? : http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=294828



kasiolkas - 2008-12-09 12:24
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Mnie jest z moim chłopakiem baaardzo dobrze, rozumiemy się doskonale i pasujemy do siebie. Ale kiedy doszło do rozmowy o zaręczynach, ślubie, powiedział, że nie teraz, że musi być pewien. Wczoraj przy kolejnej rozmowie powiedział, że muszę się liczyć z konsekwencjami tego, co było (chodzi o kłótnie). Myślałam, że jak człowiek kocha, to zapomina, że ważne to jest, jaka jestem i czy chce ze mną być, a nie wyciąganie konsekwencji z kłótni. Może jestem jakaś staropolska, ale jakoś na dłuższą metę ciężko mi będzie dalej z Nim mieszkać bez zaręczyn (a późńiej ślubu). A wiem, że tego teraz nie planuje:(. Wiecie, wszystko by było dobrze, ale gdyby powiedział, że chce tego, ale bym trochę poczekała, że myśli o ślubie ze mną, planuje to na później itp. A nie - no chcę być z Tobą w przyszłości i założyć rodzinę, ale ślubu teraz nie planuje, nie będzie teraz zaręczyn, bo musisz sięliczyć z konsekwencjami (kłótni, która była pół roku temu)... Cóż, smutne...
Jeśli chodzi o Niego tak na codzień, jest kochany, mój ideał... ale po prostu chyba ma już wszystko, mieszkam z Nim, to po co ma się dalej starać. Kocha mnie, ale nic więcej nie robi. Zero miłych niespodzianek, jakiś gestów czy coś takiego. Powie, że kocha i to starczy.
Cóż pozostaje się zająć sobą, może wyprowadzić na jakiś czas... i zobaczymy



luciola86 - 2008-12-09 13:10
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Ja z moim facetem zareczylam sie po 3 miesiacach znajomosci :) slub mamy 26 wrzesnia 2009 i przyznam szczerze ze jak sie czuje ze to jest juz ten jeden jedyny, to naprawde nie ma na co czekac, zwlaszcza jak chce sie mieszkac razem dopiero po slubie. Obecnie mieszkamy oddzielnie i jest to bardzo meczace bo narzeczony zwykle zostaje do 2-3 nad ranem i pozniej jedzie do domku. Z mieszkaniem na szczescie nie mamy problemu bo dostaniemy cale pietro z odzielnym wejsciem w moim rodzinnym domku.Zycze Ci zeby twoj facet wkoncu sie zdecydowa, bo pieniadze na slub to sie uzbiera w miedzyczasie :) pozdrawiam



kasiolkas - 2008-12-09 13:25
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  On ma dobrą pracę, więc nie chodzi o pieniądze... nie wiem, o co Mu chodzi:confused:. Może nie jest mnie pewien... ehhh



RYBKA1002 - 2008-12-09 14:54
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Witajcie:)
Moja historia wygląda tak:
Mój TZ oświadczył mi się po dwóch latach naszego związku, na pierwszych prawdziwych wakacjach nad morzem.
Pierścionek przyciągnął z drugiego końca świata, żeby kamień w nim osadzony nie był wcześniej w żadnym innym pierścionku, bo to podobno jak był „używany” przez osobę nieszczęśliwą to pecha przynosi (?!). W sumie przed oświadczynami nigdy nie rozmawialiśmy na ten temat, o tym czy jesteśmy gotowi na podjęcie takich kroków. W każdym razie to była jego decyzja i ja nie naciskałam w żaden sposób. Jesteśmy zaręczeni półtora roku i szczerze mówiąc dla mnie jest to ostatni etap w formalizowaniu związku, mój TZ uważa inaczej ale to już inna bajka. Mi wystarczy jest, że jesteśmy szczęśliwi, bo po ślubie to podobno tylko gorzej jest :P
Uważam, że nie warto osaczać faceta i kazać mu podejmować działania na które nie jest gotowy.



chiante - 2008-12-09 15:37
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez kasiolkas (Wiadomość 10020301) Jeśli chodzi o Niego tak na codzień, jest kochany, mój ideał... ale po prostu chyba ma już wszystko, mieszkam z Nim, to po co ma się dalej starać. Kocha mnie, ale nic więcej nie robi. Zero miłych niespodzianek, jakiś gestów czy coś takiego. Powie, że kocha i to starczy.
Cóż pozostaje się zająć sobą, może wyprowadzić na jakiś czas... i zobaczymy
I znów potwierdza się teoria o niemieszkaniu razem przed ślubem...
Dobrze, że zdajesz sobie sprawę z zaistniałej sytuacji, nie próbujesz usprawiedliwiać swojego TŻ. Porozmawiaj z nim, jeśli to mu oczu nie otworzy - wyprowadź się na jakiś czas. Może wtedy do niego dotrze, że uczucie trzeba pielęgnować.

Cytat:
Napisane przez luciola86 (Wiadomość 10020857) Ja z moim facetem zareczylam sie po 3 miesiacach znajomosci :) slub mamy 26 wrzesnia 2009 i przyznam szczerze ze jak sie czuje ze to jest juz ten jeden jedyny, to naprawde nie ma na co czekac, zwlaszcza jak chce sie mieszkac razem dopiero po slubie. Zgadzam się z Tobą co do joty. Jeśli czuje się, że to jest TEN, jedyny i poszukiwany, to nie ma na co czekać. Mój Narzeczony sam podjął decyzję o zaręczynach, nie marudziłam mu o tym. Wcześniej rozmawialiśmy o naszych marzeniach, które okazały się takie same. I teraz odliczamy dni do Naszego Ślubu :jupi:

A ja myślałam, że zaręczyłam się zbyt szybko, bo po 10 miesiącach bycia razem :rolleyes:
Ostatnio nawet moje Kochanie powiedziało mi, że chciał to zrobić kilka miesięcy wcześniej, ale doszedł do wniosku, że powinnam najpierw poznać jego życie zanim powiem "tak".

Cytat:
Napisane przez RYBKA1002 (Wiadomość 10022046) Mi wystarczy jest, że jeste�my szczę�liwi, bo po �lubie to podobno tylko gorzej jest :P
Uważam, że nie warto osaczać faceta i kazać mu podejmować działania na które nie jest gotowy.
Ja uważam natomiast, że po ślubie jest jeszcze lepiej :D
Ale drugiego zdania zaprzeczyć nie mogę ;)



langusta1234 - 2008-12-10 19:14
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  to chyba juz jutro czekaja mnie zareczyny :) oczywiscie mialam nic nie wiedziec bo miala to byc niespodzianka ale wiem juz ze moj chlopak kupil pierscionek, zaplanowal na jutrzejszy dzien jakies niespodzianki i kolacje :) oby do jutra :) jestesmy ze soba troszke ponad 8 miesiecy i dla niektorych to bedzie malo ale ja juz wiem ze to ta osoba na ktora czekalam i mam nadzieje ze nigdy tej decyzji nie bede zalowac :)



motylek1007 - 2008-12-10 19:16
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  sypia sie ostatnio same zaręczyny.....



kycia1 - 2008-12-10 19:54
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  A ja jestem z moim prawie 6 lat : ja za miesiac skoncze 25, on bedzie mial 24. Pierscionka jak nie było tak nie ma :rolleyes:. Pyta mnie jakie mi sie podobaja, jak przechodzimy kolo jubilera to zatrzymuje i pokazuje pierscionki... No ale cóz z tego;). Zaczyna mnie to po mału irytowac... Moze jak sie w koncu oswiadczy to bedzi tyle czekal na "TAK" co i ja na pierscionek ?;);):cool: Hmmmmm. Jednak mała Żmijka jestem ;)



cherrry2009 - 2008-12-10 20:06
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Ja bardzo sie zdziwilam jak moi znajomi byli ze soba 12 lat, wkoncu dziewczyna poczula ze ma dosc czekania na to az sie oswiadczy i kazala mu wybierac...w koncu czas goni a oni nie stana sie juz mlodsi. Rozstali sie, chlopak juz oswiadczyl sie innej po niecalym miesiacu bycia ze soba. Czasami dziwnie sie to zycie uklada



kycia1 - 2008-12-10 20:11
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez cherrry2009 (Wiadomość 10038697) Ja bardzo sie zdziwilam jak moi znajomi byli ze soba 12 lat, wkoncu dziewczyna poczula ze ma dosc czekania na to az sie oswiadczy i kazala mu wybierac...w koncu czas goni a oni nie stana sie juz mlodsi. Rozstali sie, chlopak juz oswiadczyl sie innej po niecalym miesiacu bycia ze soba. Czasami dziwnie sie to zycie uklada A no własnie moja Droga. Tez znam podobne przypadki:cool::rolleyes: . W takim sytuacjach dziewczyna czuje sie w pewien sposob "niechciana" bo to nie miesiac jest sie razem, nie rok a 6 lat w moim przypadku, czy 12 u Twojej znajomej.



cherrry2009 - 2008-12-10 20:27
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  kycia mysle ze u Ciebie bedzie inaczej :) przynajmniej na to wyglada, skoro juz ogladacie razem pierscionki to teraz tylko z gorki :) chlopak sie rozeznaje co Ci sie podoba. Co do znajomej to nie tylko czula sie niechciana ale tez bardzo zalowala ze stracila tyle swojego zycia. Ale bardzo ja podziwiam ze sie podniosla i zyje dalej, bardzo sie zmienila jest usmiechnieta, zaczela bardziej o siebie dbac, wrecz promienieje. Moze to jakas forma obrony i chec ukrycia zlych emocji a moze ta zmiana wyszla jej na dobre.



Carrie85 - 2008-12-10 21:04
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela (Wiadomość 10011890)

A wiecie co, ostatnio, ja i mój chłopak zamieniliśmy się komórkami na parę dni, bo ja miałam jakieś mp3, które chciał w podróż wziąć, czy jakoś tak. I dzisiaj rano, zmieniłam karty sim i pojechałam na uczelnię a tu patrzę w skrzynce smsowej w wysłanych wiadomościach zostały mi jego smsy i czytam w jednym z nich, że umawiał się z kolegą na miasto i pisze: Byku, chcę wybrać dzisiaj pierścionek dla Ilonki! Budź się i puść mi bolca na znak, że wstałeś:)

Szczena mi opadła i ciekawa teraz jestem, czy udało mu się jakiś znaleźć, bo on wybredny jest bardziej niż ja:)

Rozmawialiśmy o zaręczynach, bo rozmawiamy o wszystkim, ale nie wiedziałam, że to jeszcze w tym roku będzie:D
Kochana, nie mozna czytac cudzej korespondencji :atyaty::bacik: hihihi ;)
ale smieszny sposob:D ja bym chyba ze smiechu padla jakbym to przeczytala a potem go zobaczyla :D



madmuazelle - 2008-12-11 12:00
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez cherrry2009 (Wiadomość 10038697) Ja bardzo sie zdziwilam jak moi znajomi byli ze soba 12 lat, wkoncu dziewczyna poczula ze ma dosc czekania na to az sie oswiadczy i kazala mu wybierac...w koncu czas goni a oni nie stana sie juz mlodsi. Rozstali sie, chlopak juz oswiadczyl sie innej po niecalym miesiacu bycia ze soba. Czasami dziwnie sie to zycie uklada Też znam taką pare,byli ze sobą ponad 5 lat,o oświadczynach była mowa z tego co wiem,ale on to raczej podchodził że (niby) chce sam z siebie,ona czekała,wkońcu się doczekała a na koniec jej powiedział że na nim wymusiła,oswiadczył sie bo ona chciała i po pol roku jakos od oświadczyn odszedl do innej.Spłodził jej dzieciaka i ożenil się,wzieli cywilny slub.

Druga para,ktorą też znam są ze sobą 8 lat,albo i nawet więcej a u nich oświadczyn ani widu ani słychu.Jak ostatnio wspólnie rozmawialiśmy to widac/slychać było że co do ślubów,ma niezbyt pozytywne zdanie,najwidoczniej to typ który ceni wolność i wygode. :rolleyes:



Sprezynkaa - 2008-12-11 13:04
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Ja do zaręczyn podchodzę w ten sposób - jeśli jest się siebie pewnym, jest się ze sobą wystarczają co długo i dzięki temu zna się drugą osobę, jej potrzeby etc. dlaczego się nie zaręczyć? Po oświadczynach nie trzeba od razu brać ślubu!! Moi znajomi są razem 8 lat a trwali w narzeczeństwie 4 lata. Dopiero w tym roku wzięli ślub. Zaręczyny to po prostu kolejny etap w związku ;)



chiante - 2008-12-11 13:08
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Też znam kilka par, które były ze sobą latami i się rozstały. Znam też takie, które dalej są w długodystansowych związkach i owszem, myślą o zaręczynach - a właściwie myśli tylko jedna osoba: dziewczyna. ;) I jeszcze noszą takie srebrne pseudo ślubne obrączki... :rolleyes:
Osobiście dla mnie taki związek nie ma przyszłości. Albo się wie, że się kogoś kocha, chce z nim spędzić resztę życia i robi się coś w tym kierunku, albo dalej "bawi się w dom" ( nie uderzam tutaj w wolny związek, w których i dziewczyna i chłopak chcą być ).

Bardzo mało znam natomiast takich osób, które są ze sobą w kilkuletnich związkach i decydują się na ślub. Znam też takie, co w końcu wzięły ślub i po niedługim czasie się rozwiodły :rolleyes:

Nie wiem czemu tak się dzieje. Chyba czasem po prostu niektórzy popełniają błąd i dopiero po pewnym czasie sobie to uświadamiają...

Sądzę jednak, że jeśli naprawdę ludzie się kochają i oboje wiedzą, że to Ten i Ta, to nieważne jaki jest staż ich związku; biorą ślub, mają dzieci, wnuki, prawnuki i są szczęśliwi ze sobą do końca życia :D



kycia1 - 2008-12-11 13:46
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Sprezynkaa (Wiadomość 10044195) Ja do zaręczyn podchodzę w ten sposób - jeśli jest się siebie pewnym, jest się ze sobą wystarczają co długo i dzięki temu zna się drugą osobę, jej potrzeby etc. dlaczego się nie zaręczyć? Po oświadczynach nie trzeba od razu brać ślubu!! Moi znajomi są razem 8 lat a trwali w narzeczeństwie 4 lata. Dopiero w tym roku wzięli ślub. Zaręczyny to po prostu kolejny etap w związku ;) Ja własnie tak samo :). Szkoda , ze moj TZ nie... On jest zdania, ze długie narzeczeństwo nie jest dobre, bo : od tego momentu dziewczyna szaleje z radości i zaczyna planowac slub i wesele...Chlopak niby podchodzi do tego z dystansem (bo nie czytaja forum naszego :D i nie wiedzą jak trzeba sie spieszyc z rezerwacją). Mowi, ze ma takie kolezanki w grupie, ktora od razu zaczeły planowac na drugi dzien po zareczynach i, ze to akurat nie jest do konca dobre. Do slubu ma 3 lata (sierpien 2011) , a ze niby zachowuje sie jakby mial byc za pol roku. On chce tak : oswiadczyc sie w momencie , gdy bedzie pewne, ze bedziemy mieli gdzie mieszkac, stala praca itd. Stała praca juz jest (ja juz od 4 lat on od niedawna), mieszkania nie ma :). Jest teraz na V roku studiów, wiec moze chce skonczyc studia i pomyslec... Juz sama nie wiem. Rozmawialismy wiele razy na ten temat, mówi, ze bardzo Kocha i ze jestem Kobieta jego zycia, ale pierscionek mi da w momencie, gdy bedzie mial na niego pieniadze, i gdy bedziemy mieli za co sie utrzymac ( u rodziców mieszkac nie chcemy :) ). Oczywscie gdbym musiala-to bym zamieszkala, ale wole nie... U mnie nie ma miejsca, u niego sa 3 pokoje (tylko On i mama), ale ja chcialabym poczuc sie gospodynia wlasnego domu:D, u niego ciezko by mi bylo cos ugotowac w obecnosci Tesciowej, mimo, ze gotuje czasem, ale co innego raz na jakis czas , a co innego codziennie:rolleyes:;), gdy np. mam ochote na spaghetti, a on np na schabowe ;) i kazda głodna:D, wiec chce jak najszybciej zjesc hehe:D. Ogolnie to stosunki z Tesciowa mam swietne-traktuje mnie jak core, ale chyba same wiecie , ze swoj kat - nawet malutki- to jednak swój... NO ZOBACZYMY:D W tym miesiacu jego pierwsza pensja, która moze jakos spozytkowac;););), poprzednie musialy isc niestety na inne wazne wydatki:cmok:



ilonkaczapela - 2008-12-11 17:15
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez kycia1 (Wiadomość 10044713) On chce tak : oswiadczyc sie w momencie , gdy bedzie pewne, ze bedziemy mieli gdzie mieszkac, stala praca itd. Stała praca juz jest (ja juz od 4 lat on od niedawna), mieszkania nie ma :). Jest teraz na V roku studiów, wiec moze chce skonczyc studia i pomyslec... Juz sama nie wiem. Rozmawialismy wiele razy na ten temat, mówi, ze bardzo Kocha i ze jestem Kobieta jego zycia, ale pierscionek mi da w momencie, gdy bedzie mial na niego pieniadze, i gdy bedziemy mieli za co sie utrzymac ( u rodziców mieszkac nie chcemy :) ). Argumenty identyczne jak u mnie, ale my oboje sie z nimi zgadzamy:)

To nic złego, kiedy chłopak jest odpowiedzialny:)

I nie bój się. My 6,5 roku i właśnie zmierzamy do kolejnego etapu. Wiem skądinąd (przyjaciel mojego chłopaka), że już od paru tygodni łazi ciąglke po jubilerach, ale nic nie znalazł jeszcze:D Bo ma szczególne wyobrażenie o pierścionku. Jeśli to to, o czym myślę, to boooski:) Bo widziałam katalog z netu ściągnięty:)



Quillaja - 2008-12-11 17:35
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez chiante (Wiadomość 10044238) Też znam kilka par, które były ze sobą latami i się rozstały. Znam też takie, które dalej są w długodystansowych związkach i owszem, myślą o zaręczynach - a właściwie myśli tylko jedna osoba: dziewczyna. ;) I jeszcze noszą takie srebrne pseudo ślubne obrączki... :rolleyes:
Osobiście dla mnie taki związek nie ma przyszłości. Albo się wie, że się kogoś kocha, chce z nim spędzić resztę życia i robi się coś w tym kierunku, albo dalej "bawi się w dom" ( nie uderzam tutaj w wolny związek, w których i dziewczyna i chłopak chcą być ).

Bardzo mało znam natomiast takich osób, które są ze sobą w kilkuletnich związkach i decydują się na ślub. Znam też takie, co w końcu wzięły ślub i po niedługim czasie się rozwiodły :rolleyes:

Nie wiem czemu tak się dzieje. Chyba czasem po prostu niektórzy popełniają błąd i dopiero po pewnym czasie sobie to uświadamiają...

Sądzę jednak, że jeśli naprawdę ludzie się kochają i oboje wiedzą, że to Ten i Ta, to nieważne jaki jest staż ich związku; biorą ślub, mają dzieci, wnuki, prawnuki i są szczęśliwi ze sobą do końca życia :D

mogłabym się podpisać dwoma rękami :D



cherrry2009 - 2008-12-11 23:50
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Dzisiaj byl ten dzien :) jestem zareczona. To bylo przepiekne az plakalam jak bobr. 8 miesiecy razem ale oboje jestesmy pewni tego co do siebie czujemy. Po swietach zamieszkamy razem to bylo planowane juz wczesniej. Slub w marcu lub czerwcu 2010 :) Mam nadzieje ze nie bede zalowac jestem jeszcze tak naprawde mlodziutka.



kycia1 - 2008-12-12 06:40
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez cherrry2009 (Wiadomość 10052163) Dzisiaj byl ten dzien :) jestem zareczona. To bylo przepiekne az plakalam jak bobr. 8 miesiecy razem ale oboje jestesmy pewni tego co do siebie czujemy. Po swietach zamieszkamy razem to bylo planowane juz wczesniej. Slub w marcu lub czerwcu 2010 :) Mam nadzieje ze nie bede zalowac jestem jeszcze tak naprawde mlodziutka. Gratuluje Słonce !:D:D:D:jupi::jupi::jupi: Trzymam kciuki, aby wszystko się pieknie ułozylo:ehem::ehem::ehem:



cherrry2009 - 2008-12-12 10:54
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  kycia teraz czekam az Ty napiszesz to samo :) mam nadzieje ze juz nie bedziesz musiala dlugo czekac.



ilonkaczapela - 2008-12-14 11:15
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  No to na mnie też czas już przyszedł:) 12.12.2008:D
Byłam w takim szoku, że aż się nie popłakałam:) A myślałam, że będę ryczeć:) W naszym związku niczego to nie zmieniło, bo kochamy się szalenie już od tylu lat, ale za to wszystko inne jest jakieś takie wyraźniejsze:) I nie chcemy się nawet na chwilkę rozstawać:) Wyszło tak jak chciałam, bo mój narzeczony nie mógł wytrzymać i oświadczył mi się nie przygotowując tego, cozamierzał. A ja chciałam w domciu,przy kuchni, bo to takie nasze miejsce:) I wyszło tak, że mój K. powiedział, że skoczy do sklepu po pomelo i chipsy na poprawę humoru, bo mi jakoś smutnawo było i wrócił z oggrrrooomnym bukietem pięknych kwiatów i pięknym pierścionkiem, który trzymał od paru dni w samochodzie i klęknął przede mną, a ja robiłam carbonarę:) I było tak cudownie. Później pojechaliśmy na kolację do Pałacu Cesarskiego.

Hmmm, było idealnie:)



kycia1 - 2008-12-14 17:03
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez cherrry2009 (Wiadomość 10054283) kycia teraz czekam az Ty napiszesz to samo :) mam nadzieje ze juz nie bedziesz musiala dlugo czekac. Dziękuję :cmok: :cmok:na pewno się pochwale :D

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela (Wiadomość 10075499) No to na mnie też czas już przyszedł:) 12.12.2008:D
Byłam w takim szoku, że aż się nie popłakałam:) A myślałam, że będę ryczeć:) W naszym związku niczego to nie zmieniło, bo kochamy się szalenie już od tylu lat, ale za to wszystko inne jest jakieś takie wyraźniejsze:) I nie chcemy się nawet na chwilkę rozstawać:) Wyszło tak jak chciałam, bo mój narzeczony nie mógł wytrzymać i oświadczył mi się nie przygotowując tego, cozamierzał. A ja chciałam w domciu,przy kuchni, bo to takie nasze miejsce:) I wyszło tak, że mój K. powiedział, że skoczy do sklepu po pomelo i chipsy na poprawę humoru, bo mi jakoś smutnawo było i wrócił z oggrrrooomnym bukietem pięknych kwiatów i pięknym pierścionkiem, który trzymał od paru dni w samochodzie i klęknął przede mną, a ja robiłam carbonarę:) I było tak cudownie. Później pojechaliśmy na kolację do Pałacu Cesarskiego.

Hmmm, było idealnie:)
:D Cudownie :D Gratulujue i zycze wszystkiego Naj !:ehem:
P.S Czasem nasze "depresje" wychodzą nam na dobre;););)



urbban - 2008-12-17 12:14
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  A co powiecie na 8 lat razem, w tym 4 lata wspólnego mieszkania i brak jakiejkolwiek inicjatywy w kierunku zareczyn ;P chyba cos ze mna jest nie tak skoro sie nie klocimy, jest nam ze soba super....moze za bardzo sie przyzwyczail i jakos tak wszystko spowszednialo.... ;/



ilonkaczapela - 2008-12-17 16:09
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  może nie wie, że ci to potrzebne do czegoś, bo on może nie przykłada wagi do tego typu spraw? A rozmawiacie czasami o małżeństwie czy byciu razem w życiu późniejszym?

Jeżeli on nie myśli o ślubie, to wcale nie znaczy, że mu nie zależy na tobie, tylko mu może nie zależeć zwyczajnie na formalizacji. To nie oznacza również, że taka formalizacja by mu przeszkadzała:)
Pogadajcie i zobaczcie o co chodzi:)



sweetie78 - 2008-12-18 14:39
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  a opcja prawie 31 letnia baba i prawie 37 letni facet po przejściach z dzieciakiem... ile można czekać? do emerytury??? pewnie to układ na starcie spalony... przeciwwaga, z jednej strony panna a z drugiej owszem rozwodnik ale z możliwością pójścia do ołtarza

jeżeli ktoś nie jest katolikiem to ma to gdzieś, może funkcjonować na kocią czy psią do śmierci, a co właśnie kiedy pochodzi się z katolickiej rodziny, rodzina nie akceptuje takich "wybryków"? jest na zasadzie albo wóz albo przewóz, nie można trzymać kogoś w próżni. Facet zawsze ma czas, tylko żeby oni zamienili się z nami, gadka z miejsca by się im zmieniła.

ciągle będzie jakiś powód że nie teraz, a to nie ma kasy, a to chałupa się buduje, a najlepsza wymówka to nie mam czasu (bo te nauki trzeba przejść, a ja mam taką robotę, a weekendy zajmuję się dzieciakiem, a to jeszcze nie taki charakter, bleblele). Że tak chce być z tobą ale jeszcze się nie żenić, czyt. na pół gwizdka, do łóżka etc. Człowiek z czasem sobie to zaczyna uświadamiać. Ogólnie ręce opadają.
Temat małżeństwa to jak zaraza, szczególnie dla facetów. Widocznie tak byli chowani, bo wzorce czerpie się przede wszystkim z domu. Kto miał rozwody to z łatwością przyjdzie mu się rozstać, rozwieść. Kobiety też zdarzają się jeszcze lepsze.
A jeżeli się zamieszka to facet przyzwyczai się do takiego stanu rzeczy, zwłaszcza że w przeszłości już tak miał. Żadnej ze stron nie zależało na ślubie. A tutaj nagle trafiła kosa na kamień i co robić??? A miesiąc za miesiącem mija, nie oejrzysz sie a tutaj już kilka latek poleciało a ty ciągle 2 kroki do przodu, 3 do tyłu...

A z tymi oświadczynami to jakieś nieporozumienie. Oświadczyć się to nie znaczy, że zaraz pójdziemy do ołtarza, tylko oświadczenie, że chcę tą osobę za żonę, męża. Chodzi tu przede wszystkim o "uciszenie" rodziny, bo czasy naszych rodziców były inne. Fakt dzisiaj świat jest pokręcony i rządzi pieniądz ale w takim bądź razie ślub byłby luksusem i tylko zasobni w pieniądze mogliby się żenić, a tak nie jest. Ludzie często gęsto się zadłużają i wystawiają weselicho, aby być ze sobą.

Najważniejszy jest ślub, wesela może nie być, żeby nakarmić ciotki i babki :) Byle przed Bogiem (czyt. katolicy) być w porządku. Bo czy lepiej mówić mój mąż, moja żona, czy:

kochanka
przyjaciółka
partnerka życiowa
konkubina
etc.

Jeżeli ktoś nie zna sensu małżeństwa a mimo to się żeni (chyba przeważnie przez tzw. wpadkę)to szkoda.
Oczywiście te moje "wywody" tyczą się ogólnie społeczeństwa (nie tylko facetów), głupiej mody która przyszła z zachodu, aby trwać jak wolne ptaki bez żadnych zobowiązań i odpowiedzialności, ale ta wolność to tylko pozory.

PISANE NA GORĄCO i PEWNIE CHAOTYCZNIE



anitka12345 - 2008-12-18 18:50
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :((
  ja mam 20 mój TŻ 21,jestesmy ze sobą 5 lat,i mój nigdy nie chce ślubu,wiec raczej nigdy się n ie zaręczymy ;(



kycia1 - 2008-12-19 12:13
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez urbban (Wiadomość 10113580) A co powiecie na 8 lat razem, w tym 4 lata wspólnego mieszkania i brak jakiejkolwiek inicjatywy w kierunku zareczyn ;P chyba cos ze mna jest nie tak skoro sie nie klocimy, jest nam ze soba super....moze za bardzo sie przyzwyczail i jakos tak wszystko spowszednialo.... ;/ Cięzkie sa takie sytuacje-szczegołnie dla nas- Kobiet. Rzadko się zdarza, ze to Kobeita nie chce slubu. Wszystko z Toba w porządlu, jak najbardziej-jestem pewna. Sęk w tym, że on najprawdopodobniej sie przyzwyczail do sytuacji, ze jestescie razem-razem mieszkacie, a ślub to "tylko" formalnośc i zalegalizowanie. Wielu mężczyzn tak myśli i czuje.

Cytat:
Napisane przez sweetie78 (Wiadomość 10127301) a opcja prawie 31 letnia baba i prawie 37 letni facet po przejściach z dzieciakiem... ile można czekać? do emerytury??? pewnie to układ na starcie spalony... przeciwwaga, z jednej strony panna a z drugiej owszem rozwodnik ale z możliwością pójścia do ołtarza

jeżeli ktoś nie jest katolikiem to ma to gdzieś, może funkcjonować na kocią czy psią do śmierci, a co właśnie kiedy pochodzi się z katolickiej rodziny, rodzina nie akceptuje takich "wybryków"? jest na zasadzie albo wóz albo przewóz, nie można trzymać kogoś w próżni. Facet zawsze ma czas, tylko żeby oni zamienili się z nami, gadka z miejsca by się im zmieniła.

ciągle będzie jakiś powód że nie teraz, a to nie ma kasy, a to chałupa się buduje, a najlepsza wymówka to nie mam czasu (bo te nauki trzeba przejść, a ja mam taką robotę, a weekendy zajmuję się dzieciakiem, a to jeszcze nie taki charakter, bleblele). Że tak chce być z tobą ale jeszcze się nie żenić, czyt. na pół gwizdka, do łóżka etc. Człowiek z czasem sobie to zaczyna uświadamiać. Ogólnie ręce opadają.
Temat małżeństwa to jak zaraza, szczególnie dla facetów. Widocznie tak byli chowani, bo wzorce czerpie się przede wszystkim z domu. Kto miał rozwody to z łatwością przyjdzie mu się rozstać, rozwieść. Kobiety też zdarzają się jeszcze lepsze.
A jeżeli się zamieszka to facet przyzwyczai się do takiego stanu rzeczy, zwłaszcza że w przeszłości już tak miał. Żadnej ze stron nie zależało na ślubie. A tutaj nagle trafiła kosa na kamień i co robić??? A miesiąc za miesiącem mija, nie oejrzysz sie a tutaj już kilka latek poleciało a ty ciągle 2 kroki do przodu, 3 do tyłu...

A z tymi oświadczynami to jakieś nieporozumienie. Oświadczyć się to nie znaczy, że zaraz pójdziemy do ołtarza, tylko oświadczenie, że chcę tą osobę za żonę, męża. Chodzi tu przede wszystkim o "uciszenie" rodziny, bo czasy naszych rodziców były inne. Fakt dzisiaj świat jest pokręcony i rządzi pieniądz ale w takim bądź razie ślub byłby luksusem i tylko zasobni w pieniądze mogliby się żenić, a tak nie jest. Ludzie często gęsto się zadłużają i wystawiają weselicho, aby być ze sobą.

Najważniejszy jest ślub, wesela może nie być, żeby nakarmić ciotki i babki :) Byle przed Bogiem (czyt. katolicy) być w porządku. Bo czy lepiej mówić mój mąż, moja żona, czy:

kochanka
przyjaciółka
partnerka życiowa
konkubina
etc.

Jeżeli ktoś nie zna sensu małżeństwa a mimo to się żeni (chyba przeważnie przez tzw. wpadkę)to szkoda.
Oczywiście te moje "wywody" tyczą się ogólnie społeczeństwa (nie tylko facetów), głupiej mody która przyszła z zachodu, aby trwać jak wolne ptaki bez żadnych zobowiązań i odpowiedzialności, ale ta wolność to tylko pozory.

PISANE NA GORĄCO i PEWNIE CHAOTYCZNIE
Sytuacja jak powyzej... Onii chyba sie przyzwyczaili-tak im dobrze, uklada Wam sie-wiec po co slub? Koszta? Sa inne wazniejsze wydatki (tak mysli On :) )

Co mu przeszkadza? No bo musi byc co skoro nie oswiadczyl sie ! (tak mysli Ona )
I Tym sie roznimy od nich, ze my jednak chcemy tych związków formalnych.

Cytat:
Napisane przez anitka12345 (Wiadomość 10130451) ja mam 20 mój TŻ 21,jestesmy ze sobą 5 lat,i mój nigdy nie chce ślubu,wiec raczej nigdy się n ie zaręczymy ;( Młody jeszcze jest;). Nie wiem co mówi;). Powinno mu przejść za jakies 3-4 lata (po studiach moze zacznie myslec przyszlociowo-zacznie zarabiac):cmok:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • korepetycjes.keep.pl



  • Strona 8 z 91 • Wyszukano 4197 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91

    comp
    Moja szafa XS-M nowe i używane Ciuszki i nie tylko cz.II :) zapraszam Palety z ebay , zamówienia ' czekoladowa szafa' h&m. bershka. pull&bear. pimke. i inne. ! ! Zanik okresu. Szafa i toaletka BANDIT QUEEN (Dior, Clinique, H&M, Ravel, Zara, Cubus, Morgan) Revlon colorstay Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Grecja-Almatur-obozy Moje pierwsze wypociny
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • happyhour.opx.pl
  • Cytat

    Exegi monumentum aere perennius - wzniosłem pomnik trwalszy od spiżu. Horacy
    Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma
    Damnant quod non intelligunt - potępiają to czego nie pojmują (rozumieją); nienawidzą, ponieważ nie rozumieją.
    Do domów szlachetnych pieniądze mogą wejść jedynie drzwiami cnoty. Anyot
    Gdyby wszystkim głupcom zawiesić dzwonki na szyjach, ludzie mądrzy musieliby nosić watę w uszach.

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com