ďťż
 
Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Przejrzyj wątek
 
Cytat
Daremnie szukać wielkiego szczęścia po niskiej cenie.
Indeks Wymienie :) Problem!! przód z mk7
 
  Witamy

Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(



daafnee - 2010-04-18 19:18
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Madelaine87 (Wiadomość 18654765) dafnee milo ze jestes :) ja tez sie tutaj lepiej czuje ;) twoj tz ma niestety racje, taka opcja bedzie bardziej oplacalna na przyszlosc. Czasem trzeba zagrysc zeby. A masz chociaz fajna tesciowa i tescia? czy ja wiem.. teść jest taki, że się w nic nie wtrąca, lubi mnie, pogada, ale ogólnie ma wszystko gdzieś :D
no a teściowa.. ona już teraz mówi co dla mnie będzie lepsze, robi mi herbatki ziołowe, bo wie, że mam brzuch chory i dba o mnie..:ehem: nie będzie mi z nią źle, ale wiem, że będzie taka troskliwa, i np to ona będzie gotować itd, taka zosia-samosia z niej.. :rolleyes: a ja do tego nie przywykłam, bo u mnie w domu to wszystko musze robić ja, nikt mnie nie wyręcza..

ale w sumie może to i dobrze, bo bede mogła zajac sie dzieckiem w przyszłości itd, ta mama jest taka bardzo pomocna, np kupilam spodnie to zamiast do krawca skrocic to ona wziela i mi to zrobila, kupuje mi prezenty, miło tak, i strasznie lubi ze mna rozmawiać :D zawsze 40 min gadam z nia w kuchni a potem dopiero ide do tż :brzydal:

nie wiem mam totalny mętlik no..
w ogóle tż mnie dziś wkurzył, bo byliśmy na spacerze ze znajomymi i ciągle robił ze mnie dziwactwo.. tzn pytał boli cie noga, boli cie brzuch, tak cie te nogi bola.. itd.. głupio sie czułam z takimi uwagami :mad: niby to z troski, bo się martwił, ale to mógł pytać na ucho, a nie że wszyscy wiedza co mi jest :cool:




Mystiquee - 2010-04-18 19:51
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Kohnelia20 (Wiadomość 18660171) Mystiquee ja bym wzięła ślub tak szybko jak to możliwe i powiem ci że skromna uroczystość to fajny pomysł moja siostra miała takie przyjęcie na 30 osób wszyscy dobrze się bawili a na drugi dzień pojechali sobie na wycieczke teraz jest 10 lat po ślubie i mówi że tak samo by zrobili;) ja też bym tak zrobiła ja myśle ze szkoda tyle kasy wydać na jedną noc a potem i tak ci dupe obgadają Opowiedziałam o moim pomyśle mojej mamie i mamę TŻta.
Moja mama była zachwycona, powiedziała, że to rozsądny plan.
Za to mama TŻta powiedziała, że to za krótki czas realizacji, że sobie nie poradzimy, że nauki przedślubnych nie zdążymy zrobić...:confused:
Chyba nie będę słuchać mamy TŻ-ta... Dla mnie to ona trochę przesadza...
Najgorsze jest to, że potem będę musiała z nią mieszkać...
Ajajaj :confused:



Rodzynka1989 - 2010-04-18 20:47
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Ojej... To i ja tutaj wracam, na tamtym wątku nie było mnie dwa dni i cztery strony do nadrabiania :confused:
Nawet nie mam zamiaru już tego czytać, bo jak przejrzałam te kilka stron jakie brednie co niektóre powypisywały, to aż mi się nóż w kieszeni otwiera :mur:

A tak poza tematem mam za sobą całkiem udany weekend w towarzystwie TŻ. Puściłam mu dzisiaj zrobiony specjalnie dla niego film z naszymi fotkami podkładem muzycznym z okazji jutrzejszej rocznicy i tak się biedak wzruszył, że przez 10 minut mi chlipał w rękaw:rolleyes: Takie to było słodkie :rolleyes:



Rider - 2010-04-18 20:49
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Daafnee wiesz co mi się pierwsze nasunęło? Że masz mądrego TŻta, on jakiś czas temu mówił "Nie mamy gdzie mieszkać i niech się coś zacznie dziać to wtedy pomyślimy", no prosze i teraz wyszystkie plany poszły w... Szkoda, że tak wyszło jak będziesz miała ochote powiedzieć więcej to dawaj :)
Ja też nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami TŻta, pomimo, że ich baaardzo lubie to nie wytrzymałabym dłużej :D Max kilka dni. Ale tak jak powiedziała Montii "jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma".
Kurcze, dziewczyny dzisiaj bratanica mojego TŻta była u niego. Ona ma półtora miesiąca, ale wcześniak. I rosną jej rzęski. I powoli zaczyna kontaktować. I tak się pręży jak kupe robi... Ja chce dziecko!!! ;( A to dopiero po ślubie :/ A nic więcej co u mnie nie mówie, bo nie chce zapeszać :D




Rodzynka1989 - 2010-04-18 20:56
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Rider (Wiadomość 18668317) Daafnee wiesz co mi się pierwsze nasunęło? Że masz mądrego TŻta, on jakiś czas temu mówił "Nie mamy gdzie mieszkać i niech się coś zacznie dziać to wtedy pomyślimy", no prosze i teraz wyszystkie plany poszły w... Szkoda, że tak wyszło jak będziesz miała ochote powiedzieć więcej to dawaj :)
Ja też nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami TŻta, pomimo, że ich baaardzo lubie to nie wytrzymałabym dłużej :D Max kilka dni. Ale tak jak powiedziała Montii "jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma".
Kurcze, dziewczyny dzisiaj bratanica mojego TŻta była u niego. Ona ma półtora miesiąca, ale wcześniak. I rosną jej rzęski. I powoli zaczyna kontaktować. I tak się pręży jak kupe robi... Ja chce dziecko!!! ;( A to dopiero po ślubie :/ A nic więcej co u mnie nie mówie, bo nie chce zapeszać :D
Też cały czas z TŻ powtarzamy, że nie chcemy z żadnymi rodzicami mieszkać :rolleyes:
No i byliśmy też w odwiedziny u znajomych którzy mają 2 - miesięczne dziecko. Moje wrażenia? - Mały brzydal :brzydal: TŻ się ze mnie śmiał jak to powiedziałam...:confused: ALe taka jest prawda, takie dziecko to tylko śpi, je, robi kupę i płacze i cały czas w kółko to samo, ja nie wiem co w tym fajnego :confused: Może mi to ktoś wyjaśnić :confused:



daafnee - 2010-04-18 21:04
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Rider (Wiadomość 18668317) Daafnee wiesz co mi się pierwsze nasunęło? Że masz mądrego TŻta, on jakiś czas temu mówił "Nie mamy gdzie mieszkać i niech się coś zacznie dziać to wtedy pomyślimy", no prosze i teraz wyszystkie plany poszły w... Szkoda, że tak wyszło jak będziesz miała ochote powiedzieć więcej to dawaj :)
Ja też nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami TŻta, pomimo, że ich baaardzo lubie to nie wytrzymałabym dłużej :D Max kilka dni. Ale tak jak powiedziała Montii "jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma".
Kurcze, dziewczyny dzisiaj bratanica mojego TŻta była u niego. Ona ma półtora miesiąca, ale wcześniak. I rosną jej rzęski. I powoli zaczyna kontaktować. I tak się pręży jak kupe robi... Ja chce dziecko!!! ;( A to dopiero po ślubie :/ A nic więcej co u mnie nie mówie, bo nie chce zapeszać :D
Ehh.. czasami jest mądry, a czasami totalnie głupi :D
Co mam Wam powiedzieć? Moja babcia odkąd moi rodzice tu mieszkają psuje nam życie. Cała wieś ją zna i sie śmieje. Odpierdala sceny w kościele i u sąsiadów. Do mojej mamy pracy poszła zrobić awanture, bo śniło jej się, że zdradza tate. Zadzwoniła też do rodziców mojej mamy i im to powiedziała.. Bo jej się śniło. Mój brat jest pedałem, bo rozmawia z kolegami w aucie, jak tak można!? a ja jestem dziwką bo dzwonie z telefonu domowego i ona na dole słucha.
Czyta nasze rzeczy, otwiera listy, a jak nas nie ma to grzebie nam w domu, w szafkach..
Jak miałam 1,5 roku mama mnie zostawiła z nią, bo mój brat miał zapalenie płuc a miał 3 latka i pojechali do szpitala. Jak wróciła znalazła mnie w śniegu, w koszulce, pobitą i płaczącą. Babcia mnie wyrzuciła, bo jej pomazałam masłem telewizor.
Co chwile jakies afery. My już nie mamy sił. Już wiele razy chcieliśmy sie wszyscy wyprowadzić, ale nie stać nas.
Rodzice chcieli mi kupić działke obok mojego domu, ale musiałabym przechodzić przez moje podwórko, to zrobiła awanture na cała rodzine bliską i daleką, na ulice i sąsiadów, że ona się nie zgadza. Chcieli rodzice dobudować pół domu z boku-taka sama reakcja.
Teraz chcieli wybudować mi piętro.. jeszcze gorzej.. we wtorek idzie opier*** urzędników do urzędu jak oni w ogóle tak mogą..

Wczoraj miałam takiego doła, że byłam w stanie sie wyprowadzić. Spotkałam się z tż i płakałam mu w rękaw. Ale on oczywiście mocno stąpa po ziemii, wyjaśnił mi, że musze jeszcze wytrzymać, że obiecuje, że po licencjacie mnie stąd weźmie. Że mam mu dać jeszcze 2 lata, że jego kupią dom i napewno pozwolą mi mieszkać, że tam nikt nie będzie mną rządził. Że rezygnuje z pracy i poświęci się nauce i stażom, że znaleźć dobrą prace i zapewnić nam start. Że przebolejemy kilka lat u jego rodziców, a potem albo jak babka umrze zamieszkamy tu i sami za własną kase wybudujemy to piętro, albo dziadek da mi działke ze straym domem do remontu i przebudowy,. A może jego rodzice kupić duży dom, że będzie dla nas piętro, albo bedzie tak duża dzialka ze postawi obok nasz.
Potem mnie tulił i mnie uspokajał.. i poczułam się taka bezpieczna.. ehh..



Rider - 2010-04-18 21:18
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez daafnee (Wiadomość 18668774) Ehh.. czasami jest mądry, a czasami totalnie głupi :D
Co mam Wam powiedzieć? Moja babcia odkąd moi rodzice tu mieszkają psuje nam życie. Cała wieś ją zna i sie śmieje. Odpierdala sceny w kościele i u sąsiadów. Do mojej mamy pracy poszła zrobić awanture, bo śniło jej się, że zdradza tate. Zadzwoniła też do rodziców mojej mamy i im to powiedziała.. Bo jej się śniło. Mój brat jest pedałem, bo rozmawia z kolegami w aucie, jak tak można!? a ja jestem dziwką bo dzwonie z telefonu domowego i ona na dole słucha.
Czyta nasze rzeczy, otwiera listy, a jak nas nie ma to grzebie nam w domu, w szafkach..
Jak miałam 1,5 roku mama mnie zostawiła z nią, bo mój brat miał zapalenie płuc a miał 3 latka i pojechali do szpitala. Jak wróciła znalazła mnie w śniegu, w koszulce, pobitą i płaczącą. Babcia mnie wyrzuciła, bo jej pomazałam masłem telewizor.
Co chwile jakies afery. My już nie mamy sił. Już wiele razy chcieliśmy sie wszyscy wyprowadzić, ale nie stać nas.
Rodzice chcieli mi kupić działke obok mojego domu, ale musiałabym przechodzić przez moje podwórko, to zrobiła awanture na cała rodzine bliską i daleką, na ulice i sąsiadów, że ona się nie zgadza. Chcieli rodzice dobudować pół domu z boku-taka sama reakcja.
Teraz chcieli wybudować mi piętro.. jeszcze gorzej.. we wtorek idzie opier*** urzędników do urzędu jak oni w ogóle tak mogą..

Wczoraj miałam takiego doła, że byłam w stanie sie wyprowadzić. Spotkałam się z tż i płakałam mu w rękaw. Ale on oczywiście mocno stąpa po ziemii, wyjaśnił mi, że musze jeszcze wytrzymać, że obiecuje, że po licencjacie mnie stąd weźmie. Że mam mu dać jeszcze 2 lata, że jego kupią dom i napewno pozwolą mi mieszkać, że tam nikt nie będzie mną rządził. Że rezygnuje z pracy i poświęci się nauce i stażom, że znaleźć dobrą prace i zapewnić nam start. Że przebolejemy kilka lat u jego rodziców, a potem albo jak babka umrze zamieszkamy tu i sami za własną kase wybudujemy to piętro, albo dziadek da mi działke ze straym domem do remontu i przebudowy,. A może jego rodzice kupić duży dom, że będzie dla nas piętro, albo bedzie tak duża dzialka ze postawi obok nasz.
Potem mnie tulił i mnie uspokajał.. i poczułam się taka bezpieczna.. ehh..
:confused: :confused: :confused: O kurcze, nawet nie wiem co powiedzieć.
Jak czytałam to myślałam "No starsza kobieta, czasem odbija na starość" ale przecież sytuacja, którą pogrubiłam była 20 lat temu! Nie wiem co nią kierowało. To jest nie dopomyślenia. I to, że takie pierdoły gada z tą zdradą lub bratem gejem... Współczuje :( Nie warto żebyście tam mieszkali jak na razie. Z rodzicami TŻta wcaleni nie musi być źle :)
Rodzynka ja też kiedyś tak myślałam. Szczególnie jak przyśniło mi się, że jestem w ciąży. A teraz jakiś głupi instynkt się we mnie budzi. I moge patrzeć na dziecko jak śpi póltorej godziny i wcale nie jest mi nudno. Natura tak nas zaprojektowała, że też to poczujesz niebawem :D



Rodzynka1989 - 2010-04-18 21:24
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez daafnee (Wiadomość 18668774) Ehh.. czasami jest mądry, a czasami totalnie głupi :D
Co mam Wam powiedzieć? Moja babcia odkąd moi rodzice tu mieszkają psuje nam życie. Cała wieś ją zna i sie śmieje. Odpierdala sceny w kościele i u sąsiadów. Do mojej mamy pracy poszła zrobić awanture, bo śniło jej się, że zdradza tate. Zadzwoniła też do rodziców mojej mamy i im to powiedziała.. Bo jej się śniło. Mój brat jest pedałem, bo rozmawia z kolegami w aucie, jak tak można!? a ja jestem dziwką bo dzwonie z telefonu domowego i ona na dole słucha.
Czyta nasze rzeczy, otwiera listy, a jak nas nie ma to grzebie nam w domu, w szafkach..
Jak miałam 1,5 roku mama mnie zostawiła z nią, bo mój brat miał zapalenie płuc a miał 3 latka i pojechali do szpitala. Jak wróciła znalazła mnie w śniegu, w koszulce, pobitą i płaczącą. Babcia mnie wyrzuciła, bo jej pomazałam masłem telewizor.
Co chwile jakies afery. My już nie mamy sił. Już wiele razy chcieliśmy sie wszyscy wyprowadzić, ale nie stać nas.
Rodzice chcieli mi kupić działke obok mojego domu, ale musiałabym przechodzić przez moje podwórko, to zrobiła awanture na cała rodzine bliską i daleką, na ulice i sąsiadów, że ona się nie zgadza. Chcieli rodzice dobudować pół domu z boku-taka sama reakcja.
Teraz chcieli wybudować mi piętro.. jeszcze gorzej.. we wtorek idzie opier*** urzędników do urzędu jak oni w ogóle tak mogą..

Wczoraj miałam takiego doła, że byłam w stanie sie wyprowadzić. Spotkałam się z tż i płakałam mu w rękaw. Ale on oczywiście mocno stąpa po ziemii, wyjaśnił mi, że musze jeszcze wytrzymać, że obiecuje, że po licencjacie mnie stąd weźmie. Że mam mu dać jeszcze 2 lata, że jego kupią dom i napewno pozwolą mi mieszkać, że tam nikt nie będzie mną rządził. Że rezygnuje z pracy i poświęci się nauce i stażom, że znaleźć dobrą prace i zapewnić nam start. Że przebolejemy kilka lat u jego rodziców, a potem albo jak babka umrze zamieszkamy tu i sami za własną kase wybudujemy to piętro, albo dziadek da mi działke ze straym domem do remontu i przebudowy,. A może jego rodzice kupić duży dom, że będzie dla nas piętro, albo bedzie tak duża dzialka ze postawi obok nasz.
Potem mnie tulił i mnie uspokajał.. i poczułam się taka bezpieczna.. ehh..
Dochodzę do wniosku, że Twoja babcia ma duży problem na tle psychicznym :confused:
Cytat:
Napisane przez Rider (Wiadomość 18669190) :confused: :confused: :confused: O kurcze, nawet nie wiem co powiedzieć.
Jak czytałam to myślałam "No starsza kobieta, czasem odbija na starość" ale przecież sytuacja, którą pogrubiłam była 20 lat temu! Nie wiem co nią kierowało. To jest nie dopomyślenia. I to, że takie pierdoły gada z tą zdradą lub bratem gejem... Współczuje :( Nie warto żebyście tam mieszkali jak na razie. Z rodzicami TŻta wcaleni nie musi być źle :)
Rodzynka ja też kiedyś tak myślałam. Szczególnie jak przyśniło mi się, że jestem w ciąży. A teraz jakiś głupi instynkt się we mnie budzi. I moge patrzeć na dziecko jak śpi póltorej godziny i wcale nie jest mi nudno. Natura tak nas zaprojektowała, że też to poczujesz niebawem :D
Oj i ja też współczuję...

Oj, mam nadzieję, że kiedyś się we mnie tan instynkt obudzi, bo TŻ chce mieć przynajmniej dwoje dzieci :brzydal:



daafnee - 2010-04-18 21:26
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  tak ma, moi poszli z tym do psychiatry, powiedział, że jak zacznie chodzić z nożami po domu i nas atakować to mamy dzwonić po karetke i ja wezma do psychiatryka...
ale to matka ojca, on mimo wszystko ja kocha.. :mad:



Rodzynka1989 - 2010-04-18 21:33
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez daafnee (Wiadomość 18669388) tak ma, moi poszli z tym do psychiatry, powiedział, że jak zacznie chodzić z nożami po domu i nas atakować to mamy dzwonić po karetke i ja wezma do psychiatryka...
ale to matka ojca, on mimo wszystko ja kocha.. :mad:
To że kocha, to oczywiste w końcu go wychowała. Ale chyba zdrowie i życie ważniejsze. Cholera, nasza służba zdrowia... Jak się wydarzy tragedia to się zainteresują :mur:



Rider - 2010-04-18 21:33
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Kurde, to nie ma na co czekać. Sory, ale któregoś razu może jej tak odbić, że przyjdzie z nożem do kogoś jak ktoś będzie spał i nie będzie mógł zareagować. Po co czekać na tragedie?



daafnee - 2010-04-18 21:39
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Rider (Wiadomość 18669529) Kurde, to nie ma na co czekać. Sory, ale któregoś razu może jej tak odbić, że przyjdzie z nożem do kogoś jak ktoś będzie spał i nie będzie mógł zareagować. Po co czekać na tragedie? zamykamy na noc mieszkanie od srodka na klucz, nie ma szans zeby weszla.. poza tym ona bierze leki nawet o tym nie wiem bo mysli ze to leki na jej chory brzuch a tak naprawde na glowe wiec tych napadow agresji nie ma, ale sceny odwala i odwalac bedzie..
nie nawidze jej



Rodzynka1989 - 2010-04-18 21:42
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  No niestety Ameryki nie odkryję, ale na razie jesteście na nią skazani i nic tego nie zmieni:cool: Trzeba uzbroić się w anielską cierpliwość, choć wiem, że łatwo się mówi, ale wykonać jest o wiele gorzej... Kilka lat dasz radę, wytrzymałaś już ponad 20 to te kilka ostatnich jakoś przeleci. Myśl pozytywnie Kochana :cmok:



Mystiquee - 2010-04-18 21:48
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Rider (Wiadomość 18668317) Kurcze, dziewczyny dzisiaj bratanica mojego TŻta była u niego. Ona ma półtora miesiąca, ale wcześniak. I rosną jej rzęski. I powoli zaczyna kontaktować. I tak się pręży jak kupe robi... Ja chce dziecko!!! ;( A to dopiero po ślubie :/ A nic więcej co u mnie nie mówie, bo nie chce zapeszać :D Moja koleżanka jest już w siódmym miesiącu ciąży, wygląda tak fajnie i jak na nią patrzałam jak przytula swój brzuszek i gładzi maleństwo to pomysłalam, że ja tez bym chciała poczuc pod sercem swoje dziecko. Opowiadała jak ja kopie, kiedy sie budzi, że reaguje na głos jej i męża.
Ale im tego maleństwa zazdroszczę...:love:



daafnee - 2010-04-18 21:57
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Rodzynka1989 (Wiadomość 18669783) No niestety Ameryki nie odkryję, ale na razie jesteście na nią skazani i nic tego nie zmieni:cool: Trzeba uzbroić się w anielską cierpliwość, choć wiem, że łatwo się mówi, ale wykonać jest o wiele gorzej... Kilka lat dasz radę, wytrzymałaś już ponad 20 to te kilka ostatnich jakoś przeleci. Myśl pozytywnie Kochana :cmok: od wczoraj mysle, bo TŻ z tego co widze planuje mieszkanie razem za 2 lata, a nie za 5 tak jak wcześniej mówił :D a wiem ze jak mieszkanie to i zareczyny :D oby sie udalo :rolleyes:



Rodzynka1989 - 2010-04-18 22:02
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez daafnee (Wiadomość 18670105) od wczoraj mysle, bo TŻ z tego co widze planuje mieszkanie razem za 2 lata, a nie za 5 tak jak wcześniej mówił :D a wiem ze jak mieszkanie to i zareczyny :D oby sie udalo :rolleyes: Tylko żebyś się za bardzo nie nakręciła, bo jak coś nie wyjdzie to będziesz bardzo zawiedziona i sfrustrowana... Ale życzę Wam jak najlepiej :ehem:

Dzisiaj TŻ przyznał się, że zabrał mi pierścionek i chciał kiedyś mi go podrzucić jak już mu nie będzie potrzebny. Ja to mam zawsze na niego sposób, żeby wszystko z niego wyciągnąć :rolleyes: Nie mogę się już doczekać przyszłego weekendu :-)



Rider - 2010-04-18 22:06
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  A co? Wydaje Ci się, że są szanse na zaręczyny w przyszłym tygodniu?
Daafnee 2 lata to nie 5, możesz już odliczać dni :D
Mystiqee wiem co masz na myśli, jak bratowa TŻta w ciąży chodziła to też tak myślałam, ale Ty już za rok będziesz mogła legalniacko mieć dzidzie :)



daafnee - 2010-04-18 22:08
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Rodzynka1989 (Wiadomość 18670168) Tylko żebyś się za bardzo nie nakręciła, bo jak coś nie wyjdzie to będziesz bardzo zawiedziona i sfrustrowana... Ale życzę Wam jak najlepiej :ehem:

Dzisiaj TŻ przyznał się, że zabrał mi pierścionek i chciał kiedyś mi go podrzucić jak już mu nie będzie potrzebny. Ja to mam zawsze na niego sposób, żeby wszystko z niego wyciągnąć :rolleyes: Nie mogę się już doczekać przyszłego weekendu :-)
szczerze mowiac mnie to zwisa czy on nam cos zalatwi czy nie, bo ja i tak mam zamiar sie po licencjacie wyprowadzic, wiec jak nie on to ja najwyzej wezme kredyt i kupie mieszkanie i on ze mna zamieszka.. :ehem: jak mus to mus.
a jego rodzice pozwola mi nawet teraz z nimi mieszkac w bloku bo ja nikomu nie zawadzam :-) tż ma swoj pokoj wiec bym z nim mieszkala, na tv i tak zawsze patrzymy ze wszystkimi, teść śpi a my go budzimy z teściową :brzydal: obiady tez jem u nich wiec co za roznica czy tam mieszkam czy o 24 ide do domu..
poki co mam 2 lata zeby zrobic kursy, staże i dostac prace. uda sie, musi!



Rodzynka1989 - 2010-04-18 22:10
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Rider (Wiadomość 18670234) A co? Wydaje Ci się, że są szanse na zaręczyny w przyszłym tygodniu?
Daafnee 2 lata to nie 5, możesz już odliczać dni :D
Mystiqee wiem co masz na myśli, jak bratowa TŻta w ciąży chodziła to też tak myślałam, ale Ty już za rok będziesz mogła legalniacko mieć dzidzie :)
Nie, na zaręczyny nie liczę, ale będzie cudownie (pisałam kiedyś o tym, że TŻ zarezerwował noc w apartamencie z jacuzzi w pałacu). Tylko szkoda, że jutro nie możemy być razem, w końcu mamy rocznicę - równe 2 latka :D
Ja myślę, ze Mystiquee może i teraz się starać o dzidziusia :brzydal:



Mystiquee - 2010-04-18 22:10
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Rodzynka1989 (Wiadomość 18670168) Dzisiaj TŻ przyznał się, że zabrał mi pierścionek i chciał kiedyś mi go podrzucić jak już mu nie będzie potrzebny. Ja to mam zawsze na niego sposób, żeby wszystko z niego wyciągnąć :rolleyes: Nie mogę się już doczekać przyszłego weekendu :-) Zabrał, żeby dowiedzieć się jaki masz rozmiar? Cos mi sie wydaje, że niedługo będziemy się zastanawiać obie nad sukniami ślubnymi...:D



Rodzynka1989 - 2010-04-18 22:12
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Mystiquee (Wiadomość 18670291) Zabrał, żeby dowiedzieć się jaki masz rozmiar? Cos mi sie wydaje, że niedługo będziemy się zastanawiać obie nad sukniami ślubnymi...:D Tak, dokładnie w tym celu go zabrał :rolleyes: Nie, zanim on się wybierze do jakiegoś jubilera czy gdzieś w poszukiwaniu pierścionka to ja zdążę osiwieć :brzydal: Taki on ma zapał do tego ;)



daafnee - 2010-04-18 22:17
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Powiem Wam, że jeszcze kilka dni temu miałam zupełnie inne plany i cele, wiedziałam, że moge tż powiedzieć "nie zamieszkam z Tobą przed zaręczynami", bo wiedziałam że będziemy mieszkać w tym piętrze dla nas.
A teraz? Nawet bez zaręczyn z nim zamieszkam, bo w tym domu dłużej nie wytrzymam. Babka zniszczyla życie moim rodzicom, ja jej na to nie pozwole. I nawet gdybym miała sie meczyc z jego rodzicami, wole to niż tą idiotke.
A tż myśle, że mnie zna i i tak się oświadczy jakbyśmy zamieszkali, bo wyznaje podobne wartości do moich.. poza tym sam mówi, że jak będziemy mieli gdzie mieszkać to będą zaręczyny i ślub..

ide spać, pa Kochane :roza:



Rodzynka1989 - 2010-04-18 22:20
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Ja już też padam na twarz i idę spać bo o 5 pobudka :mad:
Zajrzę do Was jutro wieczorem.
Pa :cmok: Dobranoc...



Rider - 2010-04-18 22:24
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Tak, wiem rodzynka. Bardzo Ci zazdroszcze. A my w ten weekend (jak TŻ załawti :D ) to pojedziemy w góry. Nie jest to co prawda spa, ale też będzie miło.
Daafnee lubie takie podejście "Uda się". Kocham to w ludziach. Uda się na pewno, fajnie, że z teściami tak Ci się dobrze żyje.
Mystiqee trzy słowa dla Ciebie. Nie dołuj mnie.



Kohnelia20 - 2010-04-18 22:32
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Daafnee też uważam że masz super podejście do tego i mysl tak dalej:ehem:
Rodzynka może jednak w weekend zdarzy się coś na co czekasz?:-)
Mystiquee powtarzam za Rider nie dołuj mnie!!



Madelaine87 - 2010-04-18 22:57
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez daafnee (Wiadomość 18670407) Powiem Wam, że jeszcze kilka dni temu miałam zupełnie inne plany i cele, wiedziałam, że moge tż powiedzieć "nie zamieszkam z Tobą przed zaręczynami", bo wiedziałam że będziemy mieszkać w tym piętrze dla nas.
A teraz? Nawet bez zaręczyn z nim zamieszkam, bo w tym domu dłużej nie wytrzymam. Babka zniszczyla życie moim rodzicom, ja jej na to nie pozwole. I nawet gdybym miała sie meczyc z jego rodzicami, wole to niż tą idiotke.
A tż myśle, że mnie zna i i tak się oświadczy jakbyśmy zamieszkali, bo wyznaje podobne wartości do moich.. poza tym sam mówi, że jak będziemy mieli gdzie mieszkać to będą zaręczyny i ślub..

ide spać, pa Kochane :roza:
dafnee ja sie wyprowadzilam bo wlasnie nie wytrzymlam... tzn tz mnie porwal...

bylam teraz n drugim koncu miasta spotkac sie z przyjaciolmi, tam gdzie wczesniej mieszkalam, juz mi lepiej... dzis byl u mnie moj brat, rodzice zamedlowali nas razem w mieszkaniu gdzie mieszkam choc on mieszka z nimi (!). okazuje sie ze to dlatego ze moi rodizce mysla ze my mamy wyjechac za granice wie`c brat zamieszka tu gdzie ja teraz mieszkam albo mieszkanie pojdzie w polowie a tz slubu przez conajmniej 2 lata nie chce :( plakalam w kuchni, tz spal wiec nie slyszal... nie mam sil. jestem slaba psychicznie wbrew pozorom, myslalam by cos lyknac, zasnac... nie mam juz sily... jeste ****a zyiowa uzalezniona od faceta, utrzymanka jedna! nic nie potrafie, ciagle zyje na rodzicach raczej ich mieszkaniu! a tz slubu nie chce o dodatkowo kaze mi sie trzymac mieszkania rodzicow bo saam nie dam sobie rady! mam dosc... jestem zyciowa niedorajda...marze o faccie ktory bedzie wiedzial czego chce w zyiu a nie bedzie sie wszystkiego bal, cholera pchamy kase w cos co nie bedzie nasze, w dupie to mam. albo wyjechac albo znalesc prace i wziac kredyt, ja nic od rodizny nie chce. co mam wam powiedziec? nienawidze ich i sie do tego przyznaje! malo kto doznaje tyle zlego od najblizszych co ja mialam, tyle zrytej psychiki a wszystko pod usmiechem ironii :(



Mystiquee - 2010-04-19 07:13
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Kohnelia20 (Wiadomość 18670586) Mystiquee powtarzam za Rider nie dołuj mnie!! Przepraszam, aktualnie ja też jestem zdołowana.
Może okazać się przecież, że to Wy będziecie wcześniej pannami młodymi a nie ja :-)
Ok, oświadczył mi się, ale powiem Wam szczerze, że organizowanie ślubu to będzie dla nas próba przetrwania. Już zdążyliśmy się pokłócić o to...:mur:
I oczywiście w tej kłótni miała i swoje miejsce przyszła teściowa...:pala:
Po prostu mam czasem dość jej ględzenia. Nie chce mi się jej słuchać, po prostu miałabym ochotę zaprosić ją już tylko na ten ślub, żeby nie wiedziała, że cokolwiek jest organizowane.



Kohnelia20 - 2010-04-19 09:23
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  A twoja przyszła teściowa dołoży się wam do ślubu?

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Cytat:
Napisane przez Madelaine87 (Wiadomość 18670832) dafnee ja sie wyprowadzilam bo wlasnie nie wytrzymlam... tzn tz mnie porwal...

bylam teraz n drugim koncu miasta spotkac sie z przyjaciolmi, tam gdzie wczesniej mieszkalam, juz mi lepiej... dzis byl u mnie moj brat, rodzice zamedlowali nas razem w mieszkaniu gdzie mieszkam choc on mieszka z nimi (!). okazuje sie ze to dlatego ze moi rodizce mysla ze my mamy wyjechac za granice wie`c brat zamieszka tu gdzie ja teraz mieszkam albo mieszkanie pojdzie w polowie a tz slubu przez conajmniej 2 lata nie chce :( plakalam w kuchni, tz spal wiec nie slyszal... nie mam sil. jestem slaba psychicznie wbrew pozorom, myslalam by cos lyknac, zasnac... nie mam juz sily... jeste ****a zyiowa uzalezniona od faceta, utrzymanka jedna! nic nie potrafie, ciagle zyje na rodzicach raczej ich mieszkaniu! a tz slubu nie chce o dodatkowo kaze mi sie trzymac mieszkania rodzicow bo saam nie dam sobie rady! mam dosc... jestem zyciowa niedorajda...marze o faccie ktory bedzie wiedzial czego chce w zyiu a nie bedzie sie wszystkiego bal, cholera pchamy kase w cos co nie bedzie nasze, w dupie to mam. albo wyjechac albo znalesc prace i wziac kredyt, ja nic od rodizny nie chce. co mam wam powiedziec? nienawidze ich i sie do tego przyznaje! malo kto doznaje tyle zlego od najblizszych co ja mialam, tyle zrytej psychiki a wszystko pod usmiechem ironii :(
bEZ obrazy nie znam drugiej takiej na tym forum która byłaby taka dziwna, fałszywa, zmienna jak ty. W każdym poscie piszesz co innego jeszcze niedawno swojego tż wychwalałaś do nieba a teraz piszesz że marze o faccie ktory bedzie wiedzial czego chce w zyiu a nie bedzie sie wszystkiego bal, to ty się wreszcie zastanów czego ty sama chcesz albo jeszcze prędzej pisałaś że jesteś zawiedziona że nie było zaręczyn itd a potem zaczęłaś pisać że masz to już gdzieś że już tak ci nie zależy i zaczęłaś tłumaczyć swojego tż dlaczego tego nie zrobił... wiesz wydaje mi się że ty masz jakieś problemy z psychiką bo nigdy nie trzymiesz się swojego zdania



Madelaine87 - 2010-04-19 11:58
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Kohnelia20 (Wiadomość 18673352) A twoja przyszła teściowa dołoży się wam do ślubu?

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

bEZ obrazy nie znam drugiej takiej na tym forum która byłaby taka dziwna, fałszywa, zmienna jak ty. W każdym poscie piszesz co innego jeszcze niedawno swojego tż wychwalałaś do nieba a teraz piszesz że marze o faccie ktory bedzie wiedzial czego chce w zyiu a nie bedzie sie wszystkiego bal, to ty się wreszcie zastanów czego ty sama chcesz albo jeszcze prędzej pisałaś że jesteś zawiedziona że nie było zaręczyn itd a potem zaczęłaś pisać że masz to już gdzieś że już tak ci nie zależy i zaczęłaś tłumaczyć swojego tż dlaczego tego nie zrobił... wiesz wydaje mi się że ty masz jakieś problemy z psychiką bo nigdy nie trzymiesz się swojego zdania

wiesz co w****iasz mnie. masz 20 lat, nie pracujesz, znalazlas sobie typa7 lat starszego i myslisz ze wiesz cos o zyciu? ja se znajde 30 latka, tez bede miala tak latwo jak ty, gdybys miala choc w polowie tak po***ana rodzine jak jak, ktora doprowadzilaby cie do tego ze wyladowalabys w psychiatryku jestem ciekawa czy tobie wszystko by przychodzilo tak latwo!

moze twoj facet jest zawsze idealny i nigdy nie mal wad ale widzisz w zwiazku sa dobre i zle strony, normalne jest ze czasem sie na faceta ponarzeka! kto jak kto ale jak smiesz pisac ze jestem falszywa?! ****a, dziecko drogie poki co o nie pozwalaj sobie za duzo bo kim ty dla mnie jestes? nikim. nie znasz mnie to schowaj sobie nitore oceny do kieszenie. nie jestem zmienna, zmiennosci zdania a elastycznoscpodejscia do zycia i pogladow to dwie rozne sprawy. Tym sposobem jak czytam niektore twoje wypowiedzi i wielu innch osob na calym tym forum ze sa ludzie prostoinijni, malo elastyczni z ktorymi trzeba rozmawiac jak z dziecmi.

poza tym jak czlowiek jest w stresie/napieciu logiczne ze pisze to co czuje w danymmomencie, czytajac takie odpowiedzi widze jak ta roznica 3 lat jest duza!

sprobuj zyciana swoim bo poki co o zyciu to ja ale nie mi... -.-'



mabi84 - 2010-04-19 12:04
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  NIE MIAŁAM CZASU NADROBIC ALE WIDZĘ ŻE TU OSTRO...
wczoraj spędziłam dzień u Tża, była cała jego rodzina itd....niby zwykła niedziela ale było jakoś tak uroczyście,ktoś kupił winko, tak sobie siedzieliśmy wszyscy i tak od słowa do słowa nagle teściowa powiedziała że chciała by żebyśmy się pobrali JESZCZE W TYM ROKU! byłam w szoku, tym bardziej że reszta rodziny ją poparła;) a jeśli nie w tym roku to w przyszłym już napewno a w tym koniecznie zaręczyny (i tak mają byc w tym roku więc to akurat mnie nie zaskoczyło:-))
razem z Tż zgodnie odpowiedzieliśmy że w tym roku to napewno nie i w przyszłym też raczej nie bo mamy inne plany a poza tym za kilka mc-y wesele moej siostry (o czym teściowa nie wiedziała)...ale jednak zaczęliśmy się zastanawiac głębiej nad tym i w sumie to teraz nie wiemy czy będziemy czekac na ślub jeszcze ponad 2 lata:D:D



Kohnelia20 - 2010-04-19 14:27
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  wiesz skoro uważasz że z nami trzeba rozmawiać jak z dziećmi że jesteśmy "prostoinijni, malo elastyczni" to po co w ogóle udzielasz się na tym forum?
nie tylko ty mialaś w życiu ciężko ale tylko ty się nad sobą tak użalasz...
kończe temat...



Jeanne90 - 2010-04-19 14:32
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Madelaine, jestem zażenowana Twoim poziomem wypowiedzi:nie: Poza tym wszystkie argumenty skierowane do Ciebie odpierasz jedną "gadką": "Bo ja miałam piekło w domu". Nie tylko Ty miałaś ciężkie życie, ale tylko Ty usprawiedliwiasz tym każde swoje postępowanie.



Kohnelia20 - 2010-04-19 14:49
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Jeanne90 (Wiadomość 18679889) Madelaine, jestem zażenowana Twoim poziomem wypowiedzi:nie: Poza tym wszystkie argumenty skierowane do Ciebie odpierasz jedną "gadką": "Bo ja miałam piekło w domu". Nie tylko Ty miałaś ciężkie życie, ale tylko Ty usprawiedliwiasz tym każde swoje postępowanie. masz racje Jeanne90:ehem: fajnie że nie tylko ja to zauważyłam;):cmok:



pleasuren - 2010-04-19 15:01
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  a gdy ja napisałam tak jak Kohnelia20 swoje zdanie to od razu byłam zrównana z ziemią :rolleyes: :brzydal:



Kohnelia20 - 2010-04-19 15:18
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez pleasuren (Wiadomość 18680704) a gdy ja napisałam tak jak Kohnelia20 swoje zdanie to od razu byłam zrównana z ziemią :rolleyes: :brzydal: eee bo są ludzie i pustaki... takie życie:cool: szkoda tylko psuć atmofery na tym forum bo są tutaj na szczęscie osoby przyjazne z którymi idzie szczerze porozmawiać i zwrócić uwage na coś:-)



pleasuren - 2010-04-19 15:25
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Kohnelia20 (Wiadomość 18681140) eee bo są ludzie i pustaki... takie życie:cool: szkoda tylko psuć atmofery na tym forum bo są tutaj na szczęscie osoby przyjazne z którymi idzie szczerze porozmawiać i zwrócić uwage na coś:-) że niby pustakiem jestem... ?



Kohnelia20 - 2010-04-19 15:29
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez pleasuren (Wiadomość 18681307) że niby pustakiem jestem... ? nie no co ty nie miałam na myśli ciebie:nie: ;)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • korepetycjes.keep.pl



  • Strona 57 z 91 • Wyszukano 6342 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91

    comp
    Moja szafa XS-M nowe i używane Ciuszki i nie tylko cz.II :) zapraszam Palety z ebay , zamówienia ' czekoladowa szafa' h&m. bershka. pull&bear. pimke. i inne. ! ! Zanik okresu. Szafa i toaletka BANDIT QUEEN (Dior, Clinique, H&M, Ravel, Zara, Cubus, Morgan) Revlon colorstay Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Grecja-Almatur-obozy Moje pierwsze wypociny
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • happyhour.opx.pl
  • Cytat

    Exegi monumentum aere perennius - wzniosłem pomnik trwalszy od spiżu. Horacy
    Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma
    Damnant quod non intelligunt - potępiają to czego nie pojmują (rozumieją); nienawidzą, ponieważ nie rozumieją.
    Do domów szlachetnych pieniądze mogą wejść jedynie drzwiami cnoty. Anyot
    Gdyby wszystkim głupcom zawiesić dzwonki na szyjach, ludzie mądrzy musieliby nosić watę w uszach.

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com