ďťż
 
Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Przejrzyj wątek
 
Cytat
Daremnie szukać wielkiego szczęścia po niskiej cenie.
Indeks Wymienie :) Problem!! przód z mk7
 
  Witamy

Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(



Montii - 2010-02-15 17:17
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Rider (Wiadomość 17200532) MusicInMine, jakbym słyszała naszą rozmowe :) ach te przeciwności losu, zawsze chodzi o pieniądze. Wczoraj w radiu ZP można się było oświadczyć ukochanej i pierścionek dawali. Ciekawe, którą szczęściare to spotkało. Chociaż jak bym wolała drżące a później zgięte kolano, niż radio.
Myślicie sobie czasem jak będą wyglądać Wasze zaręczyny? Ja się staram powstrzymywać, żeby nie idealizowac. A Wy?

Ja w sumie jakoś konkretnie o tym nie myślę, hm...
Sam fakt pierścionka i zadanego pytania 'wyjdziesz za mnie?' jest wystarczająco piękny :D hmm...nad scenerią nie zastanawiałam się zbytnio... chociaż tak po cichu marzę o zaręczynach na plaży przy winku, tylko we dwoje :jupi::jupi:

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

Cytat:
Napisane przez mabi84 (Wiadomość 17192051) :oklaski: ja też :D:D:D
Więc czekamy !!! :oklaski::oklaski::oklask i:

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Cytat:
Napisane przez MusicIsMine (Wiadomość 17200272) Chyba zawitam tu na stałe ;)

Na przykład ja nie wyobrażam sobie nawet napomnieć mojemu TŻ o zaręczynach (nawet gdybym tego nie wiadomo jak pragnęła) :ehem:. Wiem , że mu bardzo na mnie zależy i wiem też , że chciałby się ze mną zaręczyć (co mi już kiedyś powiedział) i wydaje mi się , że jedyną przeciwnością jest tu kasa (też o tym kiedyś wspominał), której on ewidentnie nie ma gdyż aktualnie jest bez pracy. Juz wiele razy słyszałam teksty typu "czy wyjdziesz za mnie", " i tak będziesz moją żoną" itd. oczywiście zawsze reagowałam uśmiecham, nigdy nic chyba nie odpowiedziałam, jeśli już to żartem :cool:
A z wczorajszych :D oglądamy film, gdzie goście bawią się na jakiejś imprezie , i ...
TŻ :"niebawem będziemy tak się bawić na weselu"
Ja: "czyim?"
TŻ: "naszym"
I zrozum tu człowieka :rolleyes:
Byłam pewna ,że to będą zaręczyny, wszystko na to wskazywało, no ale to nic, najpiękniejsze jeszcze przed Tobą :p: :oklaski:

Ja też nie umiałabym jakoś napomnieć o zaręczynach TŻ-towi,
ostatnio jak wspomniałam to wyszło tak spontanicznie bo ja myślałam o przeprowadzce do końca tego roku,a on nagle ... że zaręczyny :D
i tylko raz taka rozmowa się zdarzyła :))




Mystiquee - 2010-02-15 17:35
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Co do scenerii zaręczyn, mój TŻ wie, że marze by wyjechać do Paryża na kilka dni, już szukał biura podróży, mówił mi o tym niedawno. Ale Paryż strasznie drogi jest :(
Wyobrażacie sobie jakby mnie zabrał do Paryża i tam mi się oświadczył? W najpiękniejszym mieście na świecie i z najpiękniejszym pierścionkiem na świecie (już wie jaki jest moim wymarzonym)?
Normalnie apogeum! :D:love::love::love: :slina::slina::slina:



fiolkowa krolewna - 2010-02-15 20:33
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Hm tak czytam dziewczyny Wasze wypowiedzi :-)
I piszecie tyle fajnych rzeczy które mówią Wam Wasi Tżtowie.
Zazdroszczę , że nawet w żartach mówią Wam o ślubie, i innych rzeczach związanych ze ślubem i narzeczeństwem. Ja jestem z Moim tżtem 3 lata. On nigdy nie rozpoczął takiego tematu. Nawet w żartach! Nawet tak marząc... Wiecie... to przykre jest dla mnie :( . Gdy ja rozpoczynam coś związanego ze ślubem, on szybko taki temat kończy. O sukniach ślubnych rozmawiać nie mogę... gdybym mu pokazała w sklepie, na wystawie, zaraz by zmienił temat. Gdy mówię o "naszym domu" w przyszłości, on nie kontynuuje tematu. Powie : tak tak. I na tym się skończy :(. czy ktoś może wie dlaczego tak jest.... :(?? On nigdy nie powiedział nic o ślubie .... Przecież ludzie o tym rozmawiają :( to tylko narazie marzenia....
Nie wymagam by się już oświadczał, nie wymagam by mówił ciągle o ślubie i o naszej wspólnej przyszłości. Ale czasem można pomarzyć o tej przyszłości, coś miłego o tym powiedzieć, pomarzyć o ślubie...

:(:(



elena_100 - 2010-02-15 21:10
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  U mnie też lipa. W zasadzie Walentynki jako tako obchodzimy co roku średnio, jest milo ale bez żadnych ekscesów. W tym roku zaprosilam TŻ na sesję walentynkową, bo w sumie przez te 5 lat mamy mało wspólnych zdjęć. Było ok - zdjęcia dopiero będą we wtorek. W niedzielę nie mialam super jakiegoś nastroju, ale dałam się namówić na wspólne gotowanie kolacji. Makaronik - nasza miłość po wypadzie do Włoch. TŻ stwierdził, że zjemy u niego w pokoju. Wchodzę a tam świece, winko na stole, ogromny bukiet róż i nastrojowa muzyczka. Milutko i zupełnie inaczej. Dla mnie całkiem nowe doświadczenie, ponieważ tak romantyczna kolacja nam się dotąd nie zdażyła. Tzn. byliśmy setki razy w restauracjach ale atmosfery porównać się nie da. W domach mamy wariatkowo, a to zdecydowanie miłości nie sprzyja. Podsumowując jednak pomimo tego wszystkiego pierścionka nie było. Pewnie moja mina była równie bezcenna ;)

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

A co do tego jak zaręczyny miałyby wyglądać to powiem szczerze, że nie wiem. Tyle razem zwiedziliśmy świata i byliśmy już w tysiącach sprzyjających okazji więc w zasadzie nie zaskoczy mnie niczym. Nawet tym, że się nie doczekam ;)




Jeanne90 - 2010-02-15 21:55
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Oczywiście, że myślę o tym, jak będą wyglądały moje zaręczyny:D Która nie myśli?:D Pewnie każda, tylko nie każda się przyznaje;) Na pewno chciałabym, żebyśmy byli sami, tylko we dwoje - żadnych oświadczyn w restauracji, na imprezie, na spotkaniu rodzinnym itd. TŻ już wie, że nie chcę, żeby oświadczał mi się w Walentynki, bo moim zdaniem to święto jest rozdmuchane i nie chciałabym, żeby ten dzień był dniem moich zaręczyn. Myślę, że pierścionka mogę się spodziewać za ok. 2 lata. Chociaż już teraz TŻ każe mi wybrać taki, jaki mi się podoba:)

Fiolkowa: może zapytaj go wprost, czy on w ogóle myśli o ślubie z Tobą? I nie daj mu zmienić tematu. Bo jeśli powie, że on nie chce nigdy brać ślubu, a Ty nie wyobrażasz sobie bez tego życia, to po co tracić czas na związek, który do niczego nie zmierza?



Rider - 2010-02-16 09:57
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Emilka ja też z jednej strony myślę o świecach. Z drugiej chce by się wysilił i żeby było to miejsce, które coś dla nas znaczy. I żeby było nie banalnie. Ale kolano musi być!!

Arletka dobrze znać mniej więcej okres czasu, w którym można się spodziewać :) Dużo łatwiej jest wtedy czekać. Jeanne Twój TŻ Ci powiedział, że za okoła dwa lata będą Wasze zaręczyny czy poprostu się tego spodziewasz sama z siebie?

Monti ja też kocham plaże, nie tyle morze co plaże. Tę niezliczoną ilość ziarenek piasku, mmm... Stopy zapadające się w nim... Ale Paryż... Jak Paryż to pod wieżą Eiffla. W samym środeczku. Tam, gdzie chodzi pan i sprzedaje takie breloczki co je naciskasz i im kupa wychodzi, albo gałki oczne :) Prawda, Mystiquee? :)

Elena ile kosztuje taka sesja zdjęciowa? Chyba się wykosztowałaś... Atmosfera w pokoju TŻta sprzyjała oświadczynom... Pomyślałaś o nich chociaż przez chwile? Przyznaj się!



MusicIsMine - 2010-02-16 10:17
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Ja też wpadłam na pomysł żeby zrobić sobie z TŻ sesje, taką we dwoje :)

A moje marzenia co do oświadczyn? Chciałabym żeby odbyło się to nad morzem , przy zachodzie słońca :love:
Ahh... te marzenia :P nad morze może pojadę w wakacje ale i tak wątpie żeby to się wtedy stało :ehem:



Mystiquee - 2010-02-16 10:47
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Wiecie co Wam powiem? Że fajnie planować sobie jakieś scenerie, sytuacje, ale chciałabym mieć już ten pierścionek na palcu... Czuć się jak prawdziwa narzeczona, nie jak dziewczyna chłopaka :mad:
Nawet jakby mi się oświadczył, jakbyśmy razem przygotowywali obiad, czy robili porządki w szafach... W zwykły dzień, takie jakie są teraz zwykłe dni. Wiem, że mój TŻ nawet ze zwykłego dnia zrobi święto narodowe :D
A co do prawdziwych pobudek, dlaczego chcę być narzeczoną, to może dlatego, że rodzina TŻ-ta traktuje mnie jak dziewczynę, a nie jak kogoś poważnego :( Boli mnie to najbardziej, gdy ja się staram, a ktoś podejmuje decyzję za mnie, wbrew mojej woli i ja niestety nie mogę się odezwać żeby się sprzeciwić bo przecież to jeszcze nie mój dom, ani rodzina ani nikt :(
Może ten pierścionek by coś zmienił, przygotowania do ślubu, wesela.
Ale wtedy znów będą jakieś wymagania dotyczące wesela, wtedy rodzina TŻta będzie planowała a nie my, znów będą musiały spełnić się wymagania rodziny a nie moje i TŻ-ta...
A jak jest u Was? Mnie to tak bardzo boli, a wiem też, że jak już będzie po ślubie to będę musiała właśnie tam mieszkać, bo nie mamy swojego mieszkania. Ach...:cry::cry:
PS. Mam PSM :mur:



fiolkowa krolewna - 2010-02-16 11:41
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Jeanne90 (Wiadomość 17215875) Oczywiście, że myślę o tym, jak będą wyglądały moje zaręczyny:D Która nie myśli?:D Pewnie każda, tylko nie każda się przyznaje;) Na pewno chciałabym, żebyśmy byli sami, tylko we dwoje - żadnych oświadczyn w restauracji, na imprezie, na spotkaniu rodzinnym itd. TŻ już wie, że nie chcę, żeby oświadczał mi się w Walentynki, bo moim zdaniem to święto jest rozdmuchane i nie chciałabym, żeby ten dzień był dniem moich zaręczyn. Myślę, że pierścionka mogę się spodziewać za ok. 2 lata. Chociaż już teraz TŻ każe mi wybrać taki, jaki mi się podoba:)

Fiolkowa: może zapytaj go wprost, czy on w ogóle myśli o ślubie z Tobą? I nie daj mu zmienić tematu. Bo jeśli powie, że on nie chce nigdy brać ślubu, a Ty nie wyobrażasz sobie bez tego życia, to po co tracić czas na związek, który do niczego nie zmierza?
Chyba tak zrobię... :( myślę, że on chcę ślubu ale w bardzo dalekiej przyszłości. Mi chodzi o to by czasem o tym pomarzyć wspólnie...

dzięki, pozdrawiam



Montii - 2010-02-16 12:08
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Mystiquee (Wiadomość 17222398) Wiecie co Wam powiem? Że fajnie planować sobie jakieś scenerie, sytuacje, ale chciałabym mieć już ten pierścionek na palcu... Czuć się jak prawdziwa narzeczona, nie jak dziewczyna chłopaka :mad:
Nawet jakby mi się oświadczył, jakbyśmy razem przygotowywali obiad, czy robili porządki w szafach... W zwykły dzień, takie jakie są teraz zwykłe dni. Wiem, że mój TŻ nawet ze zwykłego dnia zrobi święto narodowe :D
A co do prawdziwych pobudek, dlaczego chcę być narzeczoną, to może dlatego, że rodzina TŻ-ta traktuje mnie jak dziewczynę, a nie jak kogoś poważnego :( Boli mnie to najbardziej, gdy ja się staram, a ktoś podejmuje decyzję za mnie, wbrew mojej woli i ja niestety nie mogę się odezwać żeby się sprzeciwić bo przecież to jeszcze nie mój dom, ani rodzina ani nikt :(
Może ten pierścionek by coś zmienił, przygotowania do ślubu, wesela.
Ale wtedy znów będą jakieś wymagania dotyczące wesela, wtedy rodzina TŻta będzie planowała a nie my, znów będą musiały spełnić się wymagania rodziny a nie moje i TŻ-ta...
A jak jest u Was? Mnie to tak bardzo boli, a wiem też, że jak już będzie po ślubie to będę musiała właśnie tam mieszkać, bo nie mamy swojego mieszkania. Ach...:cry::cry:
PS. Mam PSM :mur:

Mój TŻ, nie ma rodziców, więc nie mam problemu z 'teściami'
Jego siostry natomiast traktują mnie jak rodzinę, mówią o mnie bratowa i jest ok :)
Hmm...moim zdaniem powinnaś od początku im pokazać,że również masz prawo do swojego zdania, bo jeżeli będziesz pozwalała sobie na takie zachowania to ciezko Ci będzie potem to zmienić...
będziesz z nimi mieszkać więc trzbea mieć dobre relacje jednak musisz pokazać,że Ty również coś znaczysz... bo potem sie wykonczysz

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Rider - też kocham Paryż, jest taki magiczny, na prawdę... Jednak dość drogi i nawet nie myślę o Paryżu :) na wakacje lecimy do Turcji a tam jest plaża... ehh rozmarzyłam się;p Paryż- kiedyś na pewno... może już jako żona :D:D:D:D:D



Jeanne90 - 2010-02-16 12:12
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Rider (Wiadomość 17221229) Jeanne Twój TŻ Ci powiedział, że za okoła dwa lata będą Wasze zaręczyny czy poprostu się tego spodziewasz sama z siebie? TŻ powiedział, że ślub za 3-4 lata, a oświadczy mi się ze dwa lata przed ślubem:) Ale myślę, że wszystko może przyspieszyć, bo prawdopodobnie od października zamieszkamy razem, a potem będziemy chcieli wziąć kredyt na kupno wspólnego mieszkania, więc ślub by się przydał;)



Mystiquee - 2010-02-16 14:16
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Montii (Wiadomość 17224669) Mój TŻ, nie ma rodziców, więc nie mam problemu z 'teściami'
Jego siostry natomiast traktują mnie jak rodzinę, mówią o mnie bratowa i jest ok :)
Hmm...moim zdaniem powinnaś od początku im pokazać,że również masz prawo do swojego zdania, bo jeżeli będziesz pozwalała sobie na takie zachowania to ciezko Ci będzie potem to zmienić...
będziesz z nimi mieszkać więc trzbea mieć dobre relacje jednak musisz pokazać,że Ty również coś znaczysz... bo potem sie wykonczysz
Powiem Ci tak: jestem osobą, która ma zawsze swoje zdanie, jestem władcza i nikt mi nie przegada ;p:D ale nie za bardzo mogę decydować o rzeczach, które dzieją się u TŻ-ta w domu, nawet jeśli połowa tego domu jest mojego TŻta... Jeśli przestane się kontrolować i zacznę się odzywać to może skończyć się kłótnią albo jakimiś nieporozumieniami między mną a matką



arletka13 - 2010-02-16 15:53
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Rider tak właśnie jak się zna przybliżoną datę to jest człowiekowi lżej:-)tym bardziej że to może być nawet wcześniej:D
Mystiquee ja też niestety będę musiała mieszkać u teściów, choć może na początku u siebie z rodzicami, wcale mi się to nie uśmiecha, nie to żebym nie lubiła przyszłych teściów, ale jakby nie patrzeć to obcy dla mnie dom.wolałabym abysmy mieszkali tylko we dwoje.
Co do aranżacji to już mi bez różnicy gdzie to będzie, ale myślę żę będzie romantycznie bo mój TŻ lubi jak jest romantycznie:D



mabi84 - 2010-02-16 16:43
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Rider (Wiadomość 17200532) Myślicie sobie czasem jak będą wyglądać Wasze zaręczyny? Ja się staram powstrzymywać, żeby nie idealizowac. A Wy? Mimo że bardzo chcę to nie myślę o zaręczynach pod tym względem jak sobie je wyobrażam (napisałam nie myślę-bo wrzuciłam już na luz i nie jest to już moją obsesją:-) a przyznam że było)
w sumie jest mi wszystko jedno gdzie i jak to nastąpi...ale jednak wolę byc wtedy sam na sam z nim (i jak go znam tak właśnie będzie?), co do miejscówki to coś mam takie przeczucie że wybierze "naszą miejscówkę"- miejsce jednej z naszych pierwszych randek podczas której zdecydowaliśmy byc oficjalną parą, zresztą w każdą rocznicę mnie tam zabiera:love: a nie jest to miejsce jakieś szczególnie wyszukane-plaża nad oddalonym 40km od mojego miasta zalewem gdzie zabrał mnie kiedyś na zachód słońca (dziś się z tej "randki" śmiejemy oboje)
ewentualnie zrobi to po prostu w domu u mnie?

Cytat:
Napisane przez fiolkowa krolewna (Wiadomość 17214142) Hm tak czytam dziewczyny Wasze wypowiedzi :-)
I piszecie tyle fajnych rzeczy które mówią Wam Wasi Tżtowie.
Zazdroszczę , że nawet w żartach mówią Wam o ślubie, i innych rzeczach związanych ze ślubem i narzeczeństwem. Ja jestem z Moim tżtem 3 lata. On nigdy nie rozpoczął takiego tematu. Nawet w żartach! Nawet tak marząc... Wiecie... to przykre jest dla mnie :( . Gdy ja rozpoczynam coś związanego ze ślubem, on szybko taki temat kończy. O sukniach ślubnych rozmawiać nie mogę... gdybym mu pokazała w sklepie, na wystawie, zaraz by zmienił temat. Gdy mówię o "naszym domu" w przyszłości, on nie kontynuuje tematu. Powie : tak tak. I na tym się skończy :(. czy ktoś może wie dlaczego tak jest.... :(?? On nigdy nie powiedział nic o ślubie .... Przecież ludzie o tym rozmawiają :( to tylko narazie marzenia....
Nie wymagam by się już oświadczał, nie wymagam by mówił ciągle o ślubie i o naszej wspólnej przyszłości. Ale czasem można pomarzyć o tej przyszłości, coś miłego o tym powiedzieć, pomarzyć o ślubie...
:(:(
może to głupie co teraz napiszę ale uważam że istnieje jakiś magiczny próg, po przekroczeniu którego faceci zmieniają swoje nastawienie o 360 stopni gdyż PRZEŻYWAŁAM DOKŁADNIE TO SAMO CO TY
Tż jeszcze 2-3mc-e temu nie interesował się kompletnie ślubem, nawet w żartach, wręcz złościł go ten temat, też mi było strasznie przykro...
Od ostatnich świąt zdarzył się cud chyba? bo jak to nazwac że facet nagle przemówił na tematy przyszłościowe, ostatnio gada tylko o tym, wogóle jest tak kochający jak nigdy przedtem:love: wręcz jego romantyzm mnie przeraża:D za rok chce kupic dla nas mieszkanie a wczoraj powiedział do mnie ŻONO (aż go poprosiłam żeby powtórzył bo w taki szok wpadłam:-))
dziś mija dokładnie 3 lata 5mc-y razem (a jeszcze 3mc-e temu Tż był zupełnie inny)....
GŁOWA DO GÓRY;)



Rider - 2010-02-16 19:55
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez mabi84 (Wiadomość 17231730) w sumie jest mi wszystko jedno gdzie i jak to nastąpi...ale jednak wolę byc wtedy sam na sam z nim (i jak go znam tak właśnie będzie?), co do miejscówki to coś mam takie przeczucie że wybierze "naszą miejscówkę"- miejsce jednej z naszych pierwszych randek podczas której zdecydowaliśmy byc oficjalną parą, zresztą w każdą rocznicę mnie tam zabiera:love: a nie jest to miejsce jakieś szczególnie wyszukane-plaża nad oddalonym 40km od mojego miasta zalewem gdzie zabrał mnie kiedyś na zachód słońca (dziś się z tej "randki" śmiejemy oboje)
ewentualnie zrobi to po prostu w domu u mnie?
Ale romantyczny :rolleyes: Zazdroszcze. My też mamy takie miejsce. Schody, przy dostawie do Castoramy... :mur:ale widok w nocy wbrew pozorom jest piękny.

Mystiquee ja (pomimo, że lubie "teściów") nie wyobrażam sobie mieszkania z nimi. Chyba bym zwariowała:brzydal:. Wołabym odmawiać sobie więcej, ale wynająć mieszkanie i mieszkać tylko z moim mężem:love:



fiolkowa krolewna - 2010-02-16 20:14
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez mabi84 (Wiadomość 17231730) może to głupie co teraz napiszę ale uważam że istnieje jakiś magiczny próg, po przekroczeniu którego faceci zmieniają swoje nastawienie o 360 stopni gdyż PRZEŻYWAŁAM DOKŁADNIE TO SAMO CO TY
Tż jeszcze 2-3mc-e temu nie interesował się kompletnie ślubem, nawet w żartach, wręcz złościł go ten temat, też mi było strasznie przykro...
Od ostatnich świąt zdarzył się cud chyba? bo jak to nazwac że facet nagle przemówił na tematy przyszłościowe, ostatnio gada tylko o tym, wogóle jest tak kochający jak nigdy przedtem:love: wręcz jego romantyzm mnie przeraża:D za rok chce kupic dla nas mieszkanie a wczoraj powiedział do mnie ŻONO (aż go poprosiłam żeby powtórzył bo w taki szok wpadłam:-))
dziś mija dokładnie 3 lata 5mc-y razem (a jeszcze 3mc-e temu Tż był zupełnie inny)....
GŁOWA DO GÓRY;)
Oj co ja bym dała żeby mój tak się zmienił w tej kwestii:):) być może istnieje, właśnie taki próg . Ciekawe czy jest daleko? :rolleyes:

Jak narazie ciągle czekam na coś związanego z tym tematem... :(:(

pozdrawiam! :cmok:



elena_100 - 2010-02-16 20:53
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Rider jasne, że pomyślałam, dlatego moja mina też była bezcenna jak nic takiego się nie zdarzyło. Choć powiem szczerze, że jak pomyślałam, że to może być już to wpadłam w lekki popłoch.:brzydal:
Sesja kosztowala 150 zl za 5 zdjęć, a każde następne 20 zł. Jak TŻ sobie wykończy mieszkanie a nam nie wyjdzie to go będę straszyć z tych zdjęć. :p:
A wogóle to mi dziś smutno z dwóch powodów.
Po 1. Przyszła dziś do nas siostra mojej bratowej, za niedlugo wychodzi za mąż więc co się zaproszeń i innych rzeczy naoglądałam to moje. Fajnie jej, była taka szczęśliwa.
Po2. W pracy usłyszałam jak jedna z kobiet opowiadała o swoim synu, że nie chce się żenić a dziewczynie głowę zawraca i ona mu próbuje wyperswadować ten związek skoro on nie ma poważnych zamiarów, żeby dziewczynie życia nie marnował. A on jej na to, że się z nią nie ożeni, bo miłości między nimi już dawno nie ma. Biedna dziewczyna ciekawe czy o tym wie. Dlatego jednak jestem za rozmową. Jak widać na moim przykładzie za wiele spodziewać się nie można ale chyba każda odpowiedź jest lepsza niż takie oszukiwanie.

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

P.S .Mojemu TŻ też by się przydało wyjście z progu na miarę Małysza :hahaha:



majeczka77 - 2010-02-17 12:25
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  moje drogie, nie będe oryginalna w tym co zaraz opiszę....
właśnie zakończyłam mój 4 letni związek...były obietnice, piękne chwile, wakacje, podróże i zapewnienia o dozgonnej miłości...wierzyłam w to bardzo...zaufałam mojemu partnerowi jak nikomu nigdy przedtem...

dzień przed Walentynkami przyjechał i powiedział,że nie jest gotowy na krok dalej;że marzenia o wspólnym domu, dziecku itd. już nie istnieją;że nie dorósł;że chce sie bawić i się rozwijać...że nie umie byc dla mnie prawdziwym oparciem...że nie umie sparwić,bym czuła się przy nim bezpiecznie...przekreślił całe 4 lata...w kilku zdaniach...

...za kilka dni obchodze urodziny...zostałam sama w wieku prawie 33 lat...jak sie czuję? oszukana, rozżalona,zawiedziona i bardzo samotna...serce tak boli,że nie pozwala zasnąć od kilku dni...połowa mnie umarła...

...wierzyłam,że można byc ze soba długo i wcale nie grozi to zerwaniem;że zaręczyny w końcu przyjdą;że przeżyję ten najpiękniejszy dzień w życiu, w białej sukni, ze łzami w oczach...okazało sie inaczej...życie dało mi tak po dupie,że trudno o optymizm...

...muszę pracować, być miła i uprzejma do swoich klientów...gram teraz chyba najtrudniejszą rolę w życiu...bo przecież nikogo z nich nie obchodzą moje problemy...

...dziewczyny, jeśli jesteście w naprawdę długich związkach,nie bójcie sie pytać o wspólna przyszłość;nie oszukujcie się i nie dajcie sie oszukiwać....w przeciwieństwie do facetów,my mamy ograniczony czas np. na pierwsze dziecko. Ja ufałam,byłam lojalna,łykałam antykoncepcję,by nie usłyszeć,że złapałam go na dzidziusia...byłam uczciwa, licząc,że przyjdzie dzień, w którym on zapragnie owocu naszej miłości,założy na paluszek pierścionek...

...bądźcie czujne! dobrze Wam radzę...po co skazywać siebie na takie cierpienie?...ja od bólu serca choruję...i choroby boje się teraz najbardziej...

...czy jeszcze komuś zaufam?...dzisiaj odpowiem" nie"...

:nie:



Jeanne90 - 2010-02-17 13:33
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Majeczko:przytul: Nie martw się, jeszcze będziesz w życiu szczęśliwa:ehem: A ten facet to palant, dobrze, że odszedł, bo zmarnowałabyś sobie z nim życie. Głowa do góry, dasz sobie radę:cmok:



alicjazet - 2010-02-17 14:00
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Majeczko, daj sobie czas i nie przekreślaj przyszłego życia. Kto jak nie Ty zasługuje na prawdziwą miłość i szczęście?! Jeszcze wszystko przed Tobą i nie zamykaj się na to:* Wierzę w to, że jeszcze nie raz będziesz się usmiechać i że będziesz szczęśliwa i trzymam za Ciebie kciuki:*



arletka13 - 2010-02-17 15:41
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  majeczko nosek do góry:-)nie rozumię jak można przekreślić 4 lata związku, tyle pięknych chwil,wiadomo że to różnie bywa w życiu ale żeby zrobic kobiecie taką przykrość to trzeba być naprawdę podłym.
kochana może jeszcze nie wszystko skończone, może facet przemyśli swoje zachowanie, napewno cię kocha, może przestraszył się odpowiedzialności jaką jest narzeczeństwo, małżeństwo.
nie przekreślaj go jeszcze całkiem, może wróci do ciebie.skoro ty masz prawie 33lata to on pewnie w podobnym wieku i on jeszcze chce się bawić???znam chłopaków ktrórzy w wieku 20 lat się żenili i mają naprawdę udane małżeństwo i jakoś nie chcieli się bawić szaleć.
nie przejmuj się kochana, wszystko dobrze się ułoży:-)



forumkowiczka - 2010-02-17 18:32
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Musisz sie teraz wziasc powaznie w garsc i cala soba starac nie myslec o tym co sie stalo. A wiadomo-jest to bardzo trudne...

Ten mezczyzna to nie palant. Chcial byc wobec Ciebie szczery i to chyba dobrze?Fakt, pozwolil CI przez tyle lat wierzyc, ze bedziecie zawsze razem, ale dobrze, ze teraz powiedzial co czuje na prawde, a nie zwodzil do konca! Jestes rozzalona, zdesperowana, ale byc moze on jeszcze przemysli swoje zachowanie i wyciagnie wnioski.

A moze na "rogu" spotkasz jakiegos nowego faceta, ktory pozwoli Ci ponownie uwierzyc w wielka milośc?

Trzymaj sie :)



elena_100 - 2010-02-17 20:30
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Majka całym serduchem jestem z Tobą!!!!



Montii - 2010-02-17 20:34
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez majeczka77 (Wiadomość 17250452) moje drogie, nie będe oryginalna w tym co zaraz opiszę....
właśnie zakończyłam mój 4 letni związek...były obietnice, piękne chwile, wakacje, podróże i zapewnienia o dozgonnej miłości...wierzyłam w to bardzo...zaufałam mojemu partnerowi jak nikomu nigdy przedtem...

dzień przed Walentynkami przyjechał i powiedział,że nie jest gotowy na krok dalej;że marzenia o wspólnym domu, dziecku itd. już nie istnieją;że nie dorósł;że chce sie bawić i się rozwijać...że nie umie byc dla mnie prawdziwym oparciem...że nie umie sparwić,bym czuła się przy nim bezpiecznie...przekreślił całe 4 lata...w kilku zdaniach...

...za kilka dni obchodze urodziny...zostałam sama w wieku prawie 33 lat...jak sie czuję? oszukana, rozżalona,zawiedziona i bardzo samotna...serce tak boli,że nie pozwala zasnąć od kilku dni...połowa mnie umarła...

...wierzyłam,że można byc ze soba długo i wcale nie grozi to zerwaniem;że zaręczyny w końcu przyjdą;że przeżyję ten najpiękniejszy dzień w życiu, w białej sukni, ze łzami w oczach...okazało sie inaczej...życie dało mi tak po dupie,że trudno o optymizm...

...muszę pracować, być miła i uprzejma do swoich klientów...gram teraz chyba najtrudniejszą rolę w życiu...bo przecież nikogo z nich nie obchodzą moje problemy...

...dziewczyny, jeśli jesteście w naprawdę długich związkach,nie bójcie sie pytać o wspólna przyszłość;nie oszukujcie się i nie dajcie sie oszukiwać....w przeciwieństwie do facetów,my mamy ograniczony czas np. na pierwsze dziecko. Ja ufałam,byłam lojalna,łykałam antykoncepcję,by nie usłyszeć,że złapałam go na dzidziusia...byłam uczciwa, licząc,że przyjdzie dzień, w którym on zapragnie owocu naszej miłości,założy na paluszek pierścionek...

...bądźcie czujne! dobrze Wam radzę...po co skazywać siebie na takie cierpienie?...ja od bólu serca choruję...i choroby boje się teraz najbardziej...

...czy jeszcze komuś zaufam?...dzisiaj odpowiem" nie"...

:nie:


Jezu co za palant , eh żadne inne słowa nie przychodzą mi na myśl.
Teraz boli, ale z czasem przestanie. Wiem- banalne, ale prawdziwe...
Musisz się wypłakać, bo tłumienie emocji nie pomaga... z czasem zobaczysz,że tych łez coraz mniej, a na końcu znikną...
3maj się słoneczko :roza: i masz racje.. powinno się pytać, zadawać pytania.. nie można się bać, mamy prawo wiedzieć na czym stoimy.

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

dziewczyny a jak wam minął dzień?



elena_100 - 2010-02-17 20:44
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Montii spóźniłam się do pracy bo mój autobus niestety ni jak nie chcial jechać więc wymarzlam nieziemsko. Wieści od TŻ - napisał mi wiersz na dzień dobry. A ty?



Montii - 2010-02-17 22:22
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez elena_100 (Wiadomość 17263710) Montii spóźniłam się do pracy bo mój autobus niestety ni jak nie chcial jechać więc wymarzlam nieziemsko. Wieści od TŻ - napisał mi wiersz na dzień dobry. A ty? Oblałam egzamin :mad: a to był już drugi termin i mnie szlag trafia, witaj trzeci terminie ehhh ...
a poza tym leniuchowaliśmy w domu z Tż a teraz on śpi bo wstaje o 5.30 do pracy..a ja zastanawiam się czy jechać na uczelnie jutro :cool:
miałaś super pomysł z tą sesją... chyba też na takie coś się załapiemy:)
hmm... tylko 150 zł za 5 zdjęc to nie jest dużo?? pytam bo nie orientuje się w ogóle w takich cenach :ehem:



elena_100 - 2010-02-18 20:58
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Montii trzeci raz będzie tylko formalnością ;)
A co do tych zdjęć to nie wiem czy dużo czy mało. Zrobili nam okolo 30, z czego wybraliśmy sobie 5. Fotograf je wyretuszował i sam dopasował, które będzie czarno-białe a które kolorowe.



Montii - 2010-02-18 21:25
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez elena_100 (Wiadomość 17287942) Montii trzeci raz będzie tylko formalnością ;)
A co do tych zdjęć to nie wiem czy dużo czy mało. Zrobili nam okolo 30, z czego wybraliśmy sobie 5. Fotograf je wyretuszował i sam dopasował, które będzie czarno-białe a które kolorowe.

Musisz potem koniecznie się pochwalić :jupi:
ja chyba odgapię pomysł :D



Kachaaa - 2010-02-19 13:18
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  witam:*

mozna sie przylaczyc do was? :D



Montii - 2010-02-19 13:49
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Kachaaa (Wiadomość 17299124) witam:*

mozna sie przylaczyc do was? :D
Oczywiście :D



Kachaaa - 2010-02-19 13:54
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  jestem z Tż dopiero 4 mies, ale predzej bylam 2 lata z kims i tez mnie zawiodl, wierze ze staz nie ma nic do rzeczy tu ;)

Tz jest calkiem inny :)

a co o mnie to mam 20 lat [rocznikowo 21]
studiuje dzienie filologie ang I rok [jesczze ;) ]
i nie wiem co jesczze chcecie wiedziec to pytajcie :D



Montii - 2010-02-19 13:57
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Kachaaa (Wiadomość 17300112) jestem z Tż dopiero 4 mies, ale predzej bylam 2 lata z kims i tez mnie zawiodl, wierze ze staz nie ma nic do rzeczy tu ;)

Tz jest calkiem inny :)

a co o mnie to mam 20 lat [rocznikowo 21]
studiuje dzienie filologie ang I rok [jesczze ;) ]
i nie wiem co jesczze chcecie wiedziec to pytajcie :D
Ja osobiście uważam,że staż nie odgrywa aż tak ważnej roli.
Ja z moim TŻ jestem rok,mieszkamy razem, zbliżyliśmy się do siebie na maxa :ehem: Jest mi bardziej bliski niż inni których znałam dłużej... to się czuje :)

Też jestem studentką pierwszego roku :ehem:



Kachaaa - 2010-02-19 14:37
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  a co studiujesz?

my niestety nie mozmy zameiszkac razem , zalezy ja na studiach mi pojdzie a jest ciezko wiec moze od wakacji juz bo wyjedziemy do UK wtedy :brzydal:



Montii - 2010-02-19 14:46
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Kachaaa (Wiadomość 17301329) a co studiujesz?

my niestety nie mozmy zameiszkac razem , zalezy ja na studiach mi pojdzie a jest ciezko wiec moze od wakacji juz bo wyjedziemy do UK wtedy :brzydal:

Ja studiuję zarządzanie zasobami ludzkimi :ehem:



Kachaaa - 2010-02-19 14:53
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  oo to ja kompletnie co innego :brzydal:

a dziennie tez?
gdzie?:)



Montii - 2010-02-19 15:27
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Kachaaa (Wiadomość 17301761) oo to ja kompletnie co innego :brzydal:

a dziennie tez?
gdzie?:)

tak, też dziennie :)
w Katowicach :)

i właśnie się uczę na termin poprawkowy ale tak mnie głowa boli od rana :mur: ze nie mam siły :(



Kachaaa - 2010-02-19 15:32
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  dasz rade :kciuki:

ooo to ja daleko wielkopolska ;)



arletka13 - 2010-02-19 15:44
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  witam dziewczynki:-)muszę się wam czymś pochwalić:Dotóż wczoraj moja przyjaciółka napisała mi że się zaręczyła w niedziele, pomyślałam że kolejna która zaręczyła sie w walentynki a ja nie!!!!ale napisała też że ślub będzie gdzieś za rok i czy nie chciałabym byc jej świadkiem na ślubie. powiedziałam to TŻ a on na to że nie chce żebym była świadkiem na jejn ślubie(nie lubi jej) i że w takim razie nasz ślub odbędzie się wcześniej i nie będę jej świadkiem:D
a dziś z kolei rano miałam zjeść pastę rybną ale jak spróbowałam to chciało mi się wymiotowac i nie zjadłam, a mój TŻ zapytał czy przypadkiem w ciąży nie jestem bo on by nawet chciał, bo tak to ciężko powiedzieć rodzicom że chce się żenić a jakby dziecko było w drodze to ułatwiłoby mu sprawę. Zrobiłam wielki oczy, nie wiedziałam co mu powiedzieć, wkońcu zapytałam co mu się stało bo nigdy nie chciał rozmawiać o ślubie i dziecku a tu nagle taka zmiana a on na to że "może wreszcie dorastam"
jestem w wielkim szoku ale za to jak się cieszę!:D



Kachaaa - 2010-02-19 15:49
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  arletka a czemu nciezo mu powiedziec rodzicom? slub to noralna sprawa:)
ile lat macie?

moja kolezanka tez ie zareczyla w walentynki, nawet dwie...



arletka13 - 2010-02-19 16:06
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  ja mam 22 a on 21, wiesz niby normalna, ale on nie zbyt dobrego kontaktu z ojcem.



Mystiquee - 2010-02-19 16:09
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  arletka13 nasi TŻ się zmieniają :D Jesteś jedną z tych szczęściar, które tego doświadczyły. Ja mam nadzieję, że też :P
U mnie po staremu, choć znów mi odbija w temacie wesel, ślubów i zaręczyn. Koleżanki wychodzą za mąż, ciągle jakaś nowa się chwali a ja w miejscu... Wydaje mi się, że w tym roku będę juz narzeczoną, ale ja się nie mogę doczekać!



Irmina87 - 2010-02-19 16:15
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Dziewczyny, jak to jest z romantyzmem u waszych Tż'ów? Bo ja ostatnio ponarzekałam mojemu, że ani nie dostaję kwiatów, ani nigdzie nie wychodzimy do knajpek sami, tylko ciągle jest jeden scenariusz naszych spotkań- mój pokój, herbatka i telewizor... I tak całą jesień i zimę...No kurcze, to już jak stare dobre małżeństwo!!!:/ A ja zdecydowanie jestem za młoda żeby tak ciągle kisić się w domu. Najgorszy jest brak inicjatywy od strony Tża. A co do kwiatów, przepraszam pomyłka, dostaje raz lub w porywach dwa razy do roku- na urodziny i imieniny:) Doszłam do wniosku, że mój facet kompletni już przestał mnie adorować. A co będzie w takim razie po ślubie? Co prawda o najważniejszych datach nigdy nie zapomina, ale przykro mi czasami i czuję się zawiedziona, że z roku na rok wszystko jest takie przewidywalne, że nawet nie stara się zorganizować jakiejkolwiek niespodzianki, zaprosić mnie gdzieś itp. Powiedzcie szczerze czy są to zbyt wygórowane wymagania? I to nie jest tylko tak, że ja tylko wymagam, a sama nic nie robię. Przeciwnie, wielokrotnie wychodziłam z inicjatywą, zapraszałam do miłych lokali i proponowałam inne opcje spędzania czasu we dwoje. Jednak jak sama go nie zaproszę, to on nie wpadnie na pomysł wyjścia tylko we dwoje. Twierdzi, że tylko ja mam fajne pomysły, a on jakoś nie może nic wymyślić, aby mnie zaskoczyć...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • korepetycjes.keep.pl



  • Strona 22 z 91 • Wyszukano 4789 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91

    comp
    Moja szafa XS-M nowe i używane Ciuszki i nie tylko cz.II :) zapraszam Palety z ebay , zamówienia ' czekoladowa szafa' h&m. bershka. pull&bear. pimke. i inne. ! ! Zanik okresu. Szafa i toaletka BANDIT QUEEN (Dior, Clinique, H&M, Ravel, Zara, Cubus, Morgan) Revlon colorstay Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Grecja-Almatur-obozy Moje pierwsze wypociny
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • happyhour.opx.pl
  • Cytat

    Exegi monumentum aere perennius - wzniosłem pomnik trwalszy od spiżu. Horacy
    Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma
    Damnant quod non intelligunt - potępiają to czego nie pojmują (rozumieją); nienawidzą, ponieważ nie rozumieją.
    Do domów szlachetnych pieniądze mogą wejść jedynie drzwiami cnoty. Anyot
    Gdyby wszystkim głupcom zawiesić dzwonki na szyjach, ludzie mądrzy musieliby nosić watę w uszach.

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com