ďťż
|
|||||||||
Witamy |
Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Issabel - 2009-06-10 23:36 Dot.: Zaręczyny - ile można czekać. Przepraszam, ale nie mogę sie powstrzymać: masz DOPIERO 20 lat. Czas na śluby i pieluchy nadejdzie, nie przyspieszaj tego momentu na siłę. Wiem, że fajnie mieć ten pierścionek i czuć sie pewniej... ale zastanawia mnie czy Ty w ogóle się czujesz pewnie w tym związku? bo z jednej strony piszesz ze się kochacie a z drugiej że czujesz sie gotująco-sprzątającym dodatkiem. Nie chciałabym się tak czuc w związku... dziwne ze tak jest i uważasz że to się zmieni jak podpiszesz jakis dokument na oczach urzędnika państwowego. może wyjechałas na studia do innego miasta i ten 4 letni związek jest oparciem w nowym otoczeniu? Jeśli tak to nie ma się co pakowac w małżeństwo. O rany. Jestem od Ciebie starsza o 2 lata i chyba bym wyśmiała mojego TZ jakby proponował mi hajtanie się. Ok, ludzie są różni, różne są podejścia do zwiazków, różne doświadczenia z przeszłości.... ale życie jest tylko jedno i młodość jest tylko jedna. Korzystaj. Pozdrawiam serdecznie :) 81gosia - 2009-06-11 00:25 Dot.: Zaręczyny - ile można czekać. Ponieważ jest już późno, to napisze w dużym skrócie. 1. Jesteście jeszcze bardzo młodzi (jak dla mnie za młodzi na takie decyzje) 2. Utrzymują Was rodzice, a po ślubie obowiązek spadnie na twojego wybranka. Rodzice mogą powiedzieć koniec. 3. Nie bardzo rozumiem do czego się spieszysz 4. Ludzie są ze sobą i po 8 lat i są zaręczeni i też się rozstają. Zaręczyny niczego nie zmieniają - Uwierz!!! Może nie chciałaś tu słów krytyki, ale ja nie umiem Ci pochwalić i powiedzieć że dobrze robisz. My mamy po 28 lat i decyzję o zaręczynach podjęliśmy w zeszłym roku. Fakt bardzo szybko bo po 2 miesiącach. Ale ja skończyłam 7 letnie studia, już 5 lat pracowałam. On ma studia przerwane ale pracuje na etacie. Jesteśmy w stanie się utrzymać. Na dzieci będzie jeszcze czas, bo ja chwilowo nie mam pracy. Oboje od października wracamy na studia ja na 2 fakultet, on by swoje dokończyć. Miś mówi, że to dobrze, że spotkaliśmy się po latach, a nie widzieliśmy się w czasach szalonej młodości, bo nasza miłość by ich nigdy nie przetrwała. Miś był 8 lat w związku i zaręczony i się rozstali 1,5 roku przed naszym spotkaniem. A tak w ogóle to nasza miłość z 1 klasy podstawówki długą rozłąkę przetrwała i teraz wiemy, że jesteśmy sobie pisani. Od grudnia mieszkamy razem i docieramy wiele spraw. Nie zawsze jest łatwo ale na pewno na wiele spraw patrzymy teraz inaczej niż mając po 20 lat. Juunona - 2009-06-11 06:34 Dot.: Zaręczyny - ile można czekać. Dziękuję :-) kaska87 - 2009-06-11 07:50 Dot.: Zaręczyny - ile można czekać. może czeka, aż będzie Was stac by zorganizować ślub:rolleyes: MistrzyniWKochamCieMisiu - 2009-06-11 13:30 Dot.: Zaręczyny - ile można czekać. Wiek nie ma tu znaczenia, tylko osobowość. Albo ktoś jest gotowy na bycie zona/mezem albo nie, niezaleznie czy ma sie 20 czy 30 lat. Co innego srodki finansowe :/ mozliwe ze Twoj TŻ spoglada na swiat podobnie jak moj, najpierw musi wiedziec ze zapewni swojej przyszłej zonie byt. On pracuje, oboje studiujemy. Moge Ci tylko zaproponowac dłuuuugie rozmowy na temat Waszej przyszłości, ALE operuj datami. Ja tak robiłam. Wyraźnie mowiłam, ze po skonczeniu licencjatu chce prrzejsc na mgr zaoczna, ze znajde prace, ze chce sie wyprowadzic od rodziców itp :) i chyba to go upewniło, ze nie bedzie sam musiał nas utrzymac, ze bedziemy oboje pracowac. Byc moze była to jedna z przyczyn zareczyn. Po nich wszystko zaczeło sie ukladac - nawet lepiej niz planowaliśmy. Z powodu braku funduszy chcielismy zrobic mały ślub, ale rodzice sami zaproponowali, ze sfinansuja wieksze wesele :) potem znalezlismy bardzo okazyjnie malenkie mieszkanie, juz niebawem go kupujemy, tu tez rodzice odrobine dopomoga, no i troszke kredyt. Zaczynamy od 1 pokoju z kuchnia i łazienka ale od razu Rzymu nie zbudowano. I tak za 3 tygodnie bedziemy sobie przyrzekac :rolleyes: jestem przeszczesliwa :list::aniolek: PS oboje mamy po 21 lat Juunona - 2009-06-11 14:55 Dot.: Zaręczyny - ile można czekać. W końcu poczułam, że ktoś mnie rozumie :-) kasiaaX - 2009-06-12 13:17 Dot.: Zaręczyny - ile można czekać. Cytat: Napisane przez Juunona (Wiadomość 12712594) W końcu poczułam, że ktoś mnie rozumie :-) Skoro oczekiwałaś takiej odpowiedzi jak dała ci Mistrzyni to po co te podziękowania dla pozostałych dziewczyn które sie wypowiadały? Czy aby na pewno są szczere? Jej sytuacja jest/była podobna do twojej ale to nie znaczy, że pozostałe dziewczyny nie mają racji. Kazda rada jest cenna i ma rację bytu w konkrtnej rzeczywistosci i sytuacji w jakiej aktualnie ktos sie znaduje. Jednemu sie uklada tak a innemu inaczej, na wszystko przyjdzie pora, poczekaj az wszystko wyjdzie tak naturalnie, jesli sie kochacie to na pewno sie doczekasz i wszystko sie pouklada. Gdyby był jakiś "przepis na życie" to nikt nie miał by problemów. Przy czym zgdzam sie z przedmowczyniami ze z pewnością człowiek inaczej myśli gdy ma 20 a inaczej gdy ma 2o-pare lat i wiecej, wszystko sie zmienia. A na pewno się zmienia gdy się konczy studia i trzeba wziąc sprawy(finanse) w swoje ręce...Mówi ci to świeżo upieczona absolwentka. No chyba,że rodziców stac na utrzymywanie dzieci bardzo długo, to wtedy inna sprawa. Więc zyczę cierpliwości. Jesteś młoda ciesz się z tego i przestań myslec oświadczynach a na pewno ukochany cie zaskoczy i bedzie to cudowny moment :) pozdrawiam Karolla2311 - 2009-06-12 16:51 Dot.: Zaręczyny - ile można czekać. Doskonale Cię rozumię i wcale nie jesteś za młoda jak uważają niektóre kobietki z forum. Ja miałam podobnie, jestem już z moim tż prawie 4 lata i długo rozmawialiśmy o zareczynach i wiem że odbędą sie one w to lato. Wiadomo ze każda kobieta po tak długim okresie czasu chce być kimś więcej niż tylko dziewczyną. Nie odrazu po zaręczynach trzeba się brać slub. My slub planujemy dopiero za 3 lata ! Także kochana Juunona podstawą jest rozmowa. powiedz Twojemu meżczyźnie, ze chcesz tego, że nie chcesz być tylko dziewczyną, a ze ślubem nie musicie się śpieszyć. I nikt nie powiedział, iż trzeba pokończyć studia i mieć dobrą pracę :) Pozdrawiam! paula78 - 2009-06-12 18:36 Dot.: Zaręczyny - ile można czekać. Cytat: Napisane przez Karolla2311 (Wiadomość 12728287) Doskonale Cię rozumię i wcale nie jesteś za młoda jak uważają niektóre kobietki z forum. Ja miałam podobnie, jestem już z moim tż prawie 4 lata i długo rozmawialiśmy o zareczynach i wiem że odbędą sie one w to lato. Wiadomo ze każda kobieta po tak długim okresie czasu chce być kimś więcej niż tylko dziewczyną. Nie odrazu po zaręczynach trzeba się brać slub. My slub planujemy dopiero za 3 lata ! Także kochana Juunona podstawą jest rozmowa. powiedz Twojemu meżczyźnie, ze chcesz tego, że nie chcesz być tylko dziewczyną, a ze ślubem nie musicie się śpieszyć. I nikt nie powiedział, iż trzeba pokończyć studia i mieć dobrą pracę :) Pozdrawiam! a kim jest po zareczynach ? narzeczoną ,przeciez to tylko slowo ktore nic nie zmienia ani w uczuciach ani kieszeni a jesli zmienia w glowie i buduje pewnosc siebie to nalezy sie zwrocic do psychologa aby budowac pewnosc siebie i poczucie wartosci na sobie a nie okresleniu i posiadaniu obraczki czy piersionka. nigdy nie zrozumiem dlaczego mlode dziewczyny ktore nic nie maja i nic nie wiedza pchaja sie w zycie malzenskie. Issabel - 2009-06-12 20:12 Dot.: Zaręczyny - ile można czekać. Cytat: Napisane przez paula78 (Wiadomość 12729786) a kim jest po zareczynach ? narzeczoną ,przeciez to tylko slowo ktore nic nie zmienia ani w uczuciach ani kieszeni a jesli zmienia w glowie i buduje pewnosc siebie to nalezy sie zwrocic do psychologa aby budowac pewnosc siebie i poczucie wartosci na sobie a nie okresleniu i posiadaniu obraczki czy piersionka. nigdy nie zrozumiem dlaczego mlode dziewczyny ktore nic nie maja i nic nie wiedza pchaja sie w zycie malzenskie. Podpisuję się po tym wszystkimi czterema kończynami! ;] Ale kazdy sobie układa życie jak chce i może własnie dzieki temu nie jest tak nudno na świecie. ;P imo romantyczki cześciej obrywaja po tyłku za swoje idealistyczne podejście do związków i parcie do obrączkowania sie... ale to moja osobista uwaga a nie reguła :) życze szczescia założycielce wątku. :) kalokieri71 - 2009-06-13 10:30 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jescze mam czekać :(( Dziewczyny licze na wasze rady, ja tez troche mam problem ze swoim chlopakiem,od dosyc dawna rozmawialismy o slubie, zareczynach, dodam ze jestesmy razem prawie 5 lat, oboje jestesmy po studiach, pracujemy. Moj chlopak zabral mnie do jubilera i powiedzial ze chce mi sie oswiadczyc ale ma problem z wyborem pierscionka, wiec wybralismy wspolnie taki ktory nam sie podobal, moj chlopak go kupil iiii.......no wlasnie minely juz 2 m-ce i nic......nie dostalam go. Pare razy pytałam go czemu mi go nie daje, to mowil ze czeka na jakas dobra okazje, wg mnie okazji bylo sporo , ja nie chce wywierac na nim presji, ani go zmuszac, ale same popatrzcie, skoro go kupil tzn, ze chce mi go dac, ze podjal juz decyzje, z reszta sam mi to powtarza ze mi go da, tylko ze musze poczekac. ja mam problem z tym czekaniem bo jestem niecierpliwa.skonczylo sie na tym ze klocimy sie o to prawie przy kazdym spotkaniu, kiedys sie nie klocilismy, ja mam zal do niego ze zwleka z tym, ze ciagle to przeklada, co o tym myslicie?????czy na moim miejscu nie byloby wam ciezko i trudno tak czekac?teraz kazde nasze spotkanie konczy sie tak ze jestem rozczarowana, przy kazdym spotkaniu o tym myslle, wiem, ze popadlam w jakas paranoje, ale czy to nie troche jego wina....czekam na opinie:) kalokieri71 - 2009-06-13 10:42 Dot.: Zaręczyny - ile można czekać. Dziewczyny licze na wasze rady, ja tez troche mam problem ze swoim chlopakiem,od dosyc dawna rozmawialismy o slubie, zareczynach, dodam ze jestesmy razem prawie 5 lat, oboje jestesmy po studiach, pracujemy. Moj chlopak zabral mnie do jubilera i powiedzial ze chce mi sie oswiadczyc ale ma problem z wyborem pierscionka, wiec wybralismy wspolnie taki ktory nam sie podobal, moj chlopak go kupil iiii.......no wlasnie minely juz 2 m-ce i nic......nie dostalam go. Pare razy pytałam go czemu mi go nie daje, to mowil ze czeka na jakas dobra okazje, wg mnie okazji bylo sporo , ja nie chce wywierac na nim presji, ani go zmuszac, ale same popatrzcie, skoro go kupil tzn, ze chce mi go dac, ze podjal juz decyzje, z reszta sam mi to powtarza ze mi go da, tylko ze musze poczekac. ja mam problem z tym czekaniem bo jestem niecierpliwa.skonczylo sie na tym ze klocimy sie o to prawie przy kazdym spotkaniu, kiedys sie nie klocilismy, ja mam zal do niego ze zwleka z tym, ze ciagle to przeklada, co o tym myslicie?????czy na moim miejscu nie byloby wam ciezko i trudno tak czekac?teraz kazde nasze spotkanie konczy sie tak ze jestem rozczarowana, przy kazdym spotkaniu o tym myslle, wiem, ze popadlam w jakas paranoje, ale czy to nie troche jego wina....czekam na opinie:-) Karolla2311 - 2009-06-13 12:53 Dot.: Zaręczyny - ile można czekać. Oj jeśli dla niektórych z Was, stan bycia dziewczyną a narzeczoną niczym się nie różni to coś jest nie tak...nie wiem moze mam inne podejście, ale dla mnie stan narzeczeństwa jest okresem, gdy para przygotowuje się do małżeństwa. Może mam inne piorytety ?? Droga kalokieri71, lepiej chyba poczekać na jedną jedyną okazję niż na pierwszą lepszą. Jeśli chłopak kupił już pierścionek, to oznacza, iż oczekuje na ten ważny moment. Nie mysl o tym, nie zadręczaj się, a niespodzianka bedzie tym większa :) ilonkaczapela - 2009-06-13 18:34 Dot.: Zaręczyny - ile można czekać. Cytat: Napisane przez kalokieri71 (Wiadomość 12736587) Dziewczyny licze na wasze rady, ja tez troche mam problem ze swoim chlopakiem,od dosyc dawna rozmawialismy o slubie, zareczynach, dodam ze jestesmy razem prawie 5 lat, oboje jestesmy po studiach, pracujemy. Moj chlopak zabral mnie do jubilera i powiedzial ze chce mi sie oswiadczyc ale ma problem z wyborem pierscionka, wiec wybralismy wspolnie taki ktory nam sie podobal, moj chlopak go kupil iiii.......no wlasnie minely juz 2 m-ce i nic......nie dostalam go. Pare razy pytałam go czemu mi go nie daje, to mowil ze czeka na jakas dobra okazje, wg mnie okazji bylo sporo , ja nie chce wywierac na nim presji, ani go zmuszac, ale same popatrzcie, skoro go kupil tzn, ze chce mi go dac, ze podjal juz decyzje, z reszta sam mi to powtarza ze mi go da, tylko ze musze poczekac. ja mam problem z tym czekaniem bo jestem niecierpliwa.skonczylo sie na tym ze klocimy sie o to prawie przy kazdym spotkaniu, kiedys sie nie klocilismy, ja mam zal do niego ze zwleka z tym, ze ciagle to przeklada, co o tym myslicie?????czy na moim miejscu nie byloby wam ciezko i trudno tak czekac?teraz kazde nasze spotkanie konczy sie tak ze jestem rozczarowana, przy kazdym spotkaniu o tym myslle, wiem, ze popadlam w jakas paranoje, ale czy to nie troche jego wina....czekam na opinie:-) to tylko i wyłącznie twoja paranoja i niecierpliwość a dodatkowo swoją upierdliwością psujesz całą otoczkę i przyjemność sytuacji. Daj mu spokój, bo przecież wiesz, że chce się oświadczyć a dodatkowo szuka czegoś specjalnego, jakiejś cudownej okazji, a może coś planuje. Powinnaś się z tego cieszyć, że dla niego to coś znaczy i chce zrobić z zaręczyn wielkie halo a nie jak najszybciej, i byle jak. Żal mi go, że mu tak trujesz dupę i kłócisz się z nim bez sensu. Pytasz się czy to trochę nie jego wina? NIE NIE I JESZCZE RAZ NIE. TO TWOJA WINA, ŻE WSZYSTKO PSUJESZ GADANIEM I JĘCZENIEM!!! Daj spokój i pozwól mu zadecydować jak i kiedy chce to zrobić, bo to on się oświadcza a nie ty:) Ty możesz tylko albo przyjąć oświadczyny albo nie:D To jedyna twoja rola w tym przedsięwzięciu:D No i już. Przepraszam, że tak drastycznie, ale denerwuje mnie, kiedy dziewczyny nie doceniają chłopaków i żądają od nich nie wiadomo czego:D CarlaR - 2009-06-14 18:09 Dot.: Zaręczyny - ile można czekać. A ja może trochę odbiegnę od tematu, ale dziś spotkałam koleżankę, która powiedziała mi, że nasza wspólna znajoma się zaręczyła. Ja się pytam ile czasu jest ze swoim JUŻ narzeczonym, a Ona mi na to :"OOOO, długo już są razem, jakieś 2 lata" .... hmmm... a myślałam, że już się uporałam z tym moim dołem wciąż niezaręczonej, 4letniej dziewczyny mojego chłopaka, ale widzę, że jednak nie ;( I mam kolejny tydzień w plecy;( łeeeee!!!!! ---------- Dopisano o 19:09 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ---------- Przepraszam, że tak drastycznie, ale denerwuje mnie, kiedy dziewczyny nie doceniają chłopaków i żądają od nich nie wiadomo czego:D[/QUOTE] hmmm....:nie: to Oni żądają od nas nie wiadomo ile cierpliwości w sytuacji gdy jesteśmy razem szmat czasu (dla mnie moje 4 lata to dużo czasu i biorąc jeszcze pod uwagę 2??? lata oczekiwania na ślub) i sytuacja jest wyjątkowo dogodna do tego by podjąć jakąś decyzję, ale Oni wolą nie zaprzątać sobie tym głowy na razie (kto wie czy kiedykolwiek to zrobią) . Z całym szacunkiem do Ciebie, ale myślę, że łatwo jest Ci Ich bronić bo widzę, że masz już za sobą zaręczyny i patrzysz na to z innej perspektywy.:( ilonkaczapela - 2009-06-14 19:02 Dot.: Zaręczyny - ile można czekać. My prze zaręczynami byliśmy razem 7 lat i nie uważałam, że to za długo:) A dziewczynie której odpisałam chłopak pierścionek już kupił i widać, że chce się zaręczyć, tylko szuka odpowiedniego momentu, więc i tu jest duża różnica:) Kociak85 - 2009-06-15 14:00 Dot.: Zaręczyny - ile można czekać. Cytat: Napisane przez CarlaR (Wiadomość 12756489) Ja się pytam ile czasu jest ze swoim JUŻ narzeczonym, a Ona mi na to :"OOOO, długo już są razem, jakieś 2 lata" Długo czy nie długo - to mi się wydaje być bardzo indywidualną sprawą. Ja ze swoim ex chłopakiem byłam 4 lata prawie. Zaręczyn się nie doczekałam - on niby coś planował, ale ja wcześniej zdążyłam dojść do wniosku, że to jednak nie jest TEN facet (i to nie z powodu braku pierścionka na palcu). Teraz jestem z moim obecnym M. nieco ponad rok i w zasadzie już po cichu czekam na zaręczyny i nie uważam, że to długo czy krótko. Po prostu jest to odpowiedni moment. Mieszkamy ze sobą już prawie rok, docieramy się, kłócimy o porozrzucane skarpetki, ale nadal wiemy, że chcemy ze sobą być. Do tego oboje kończymy studia, pracujemy. Więc na co czekać? Jesteśmy na takim etapie życie, w którym chęć założenia własnej rodziny jest zupełnie naturalna. No i niby M. już pyta się jakie pierścionki mi się podobają, przygotowuje się psychicznie (wczoraj zrobił mi kolację romantyczną, kupił kwiatki, kazał zamknąć oczy i wysunąć dłoń po czy wsunął mi na palec moje własne kluczyki do jego auta :D). I mówi, że testuje. Ale ja zaczynam się już zastanawiać kiedy to będzie. Nie śpieszy mi się za bardzo do tego, jednakże ta kobieca ciekawość się we mnie odzywa. Także dołączam się do grona oczekujących na zaręczyny :) forumkowiczka - 2009-06-16 17:26 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Hm...piszecie ze jestescie razem 2, 3, 4 czy 5 lat i to tak dlugo,a zareczyn nie ma. Ja ze swoim TZ jestem prawie 7 lat i co? Mamy po 21 lat, oboje chcemy byc razem. Na kazdym kroku zapewniamy siebie o wzajemnej milosci, czesto rozmawiamy na temat przyszlosci, ale to rozmowy typu "chce byc z toba na zawsze, jestem ciebie pewien/pewna, wezmiemy slub, bedziemy miec dzieci, dom" Sciska mnie w gardle kiedy kolezanki z o wiele krotszym stazem juz sie zareczyly, zaklepuja sale, orkiestre, a my stoimy w martwym punkcie. Nie bede ukrywac ze bardzio pragne tych zareczyn, nie moge sie ich doczekac, ale mam wrazenie, ze moj TZ nie bardzo o tym mysli. Jego siostra wlasnie zareczyla sie z chlopakiem, planuja slub, robia liste gosci, a my...? wiem ze jestesmy jeszcze mlodzi, ale po tylu latach chyba taki krok w przod wiele by nie zmienil? Nie musimy od razu sunac przed ołtarz...taka deklaracja "wyjdziesz za mnie, chce spedzic z toba reszte zycia,zostan moja narzeczona" chyba az tak wiele po tylu latach nie zmienia, a jednoczesnie ile daje szczescia i radosci? nie uwazacie ? :( kaska87 - 2009-06-16 17:33 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( wiecie co? to też zależy ile miało się lat gdy zaczęło się byc ze sobą:ehem: skoro masz 21 lat a jesteście 7 no to nie dziwię się, że jesteście tak długo a do slubu tez trochę:ehem: przykładowo: -ja jestem z TZ od 17 roku życia więc trudno bym po 2-3 latach brała slub w wieku 19-20:rolleyes: bo musiałam skończyć studia (licencjat) bo na mgr ide zaocznie ;) -natomiast moja koleżanka poznała swojego TZ w wieku 20 lat (jest w moim wieku) i już są po ślubie:jupi: czyli była z nim 2 lata a dajmy na to gdy dziewczyna ma 13 lat gdy zaczyna się spotykać z TZ to w wieku 16 lat ma brac slub bo juz jest ddługo z TZ-em:confused: nie wiem czy rozuemiecie o co mi chodzi:D forumkowiczka - 2009-06-17 10:31 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Pewnie,ze rozumiemy, bynajmniej ja. Tyle ze zareczyny to wedlug mnie cos nowego, milego, scalajacego jeszcze bardziej zwiazek. Pewnie, ze nie chce w wieku 21 lat brac slubu, ale bardzo chcialabym, zeby moj facet zaczal myslec o nas powaznie. Nie wymagam od niego pierscionka na tysiace...ale sam gest... marzenie... vretka - 2009-06-17 11:02 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez forumkowiczka (Wiadomość 12798915) Pewnie,ze rozumiemy, bynajmniej ja. Tyle ze zareczyny to wedlug mnie cos nowego, milego, scalajacego jeszcze bardziej zwiazek. Pewnie, ze nie chce w wieku 21 lat brac slubu, ale bardzo chcialabym, zeby moj facet zaczal myslec o nas powaznie. Nie wymagam od niego pierscionka na tysiace...ale sam gest... marzenie... To w końcu rozumiesz, czy nie? Bynajmniej nie oznacza przynajmniej i używając tego w taki sposób, zaprzeczasz sama sobie. Co do samych zaręczyn, to może właśnie w kwestii ich postrzegania różnicie się z partnerem? Jakby na to nie patrzeć, zaręczyny są wydarzeniem poprzedzającym przygotowania do śubu, a Ty go w najbliższym czasie nie planujesz. Według Ciebie zaręczyny to coś miłego. Według niego, może to być zobowiązanie, na które nie jest gotów ze względów na przykład finansowych. Rozmawialiście w ogóle na ten temat? ilonkaczapela - 2009-06-17 13:57 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez forumkowiczka (Wiadomość 12798915) Pewnie,ze rozumiemy, bynajmniej ja. nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, ale to zdanie nie ma sensu, samo sobie zaprzecza:) Czasami warto dowiedzieć się, co oznacza słowo, zanim zaczniemy go używać:) Kociak85 - 2009-06-17 15:13 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez vretka (Wiadomość 12799452) Jakby na to nie patrzeć, zaręczyny są wydarzeniem poprzedzającym przygotowania do śubu Ja dokładnie tak rozumiem właśnie gest zaręczyn. Wg mnie nie ma sensu się zaręczać skoro nie planuje się w jakiejś konkretnej przyszłości pobrać. Bo i po co? Pokazać wszystkim, że noszę pierścionek? Czy może po to by się przekonać o prawdziwości uczuć naszych facetów - powinnyśmy to wiedzieć, skoro planujemy układać z tym facetem życie. Dlatego dziwię się dziewczynom, które nie planują ślubu, ale chciałyby się zaręczyć bo to "miłe". Kwiatki też są miłe. Miłe są wspólne spędzone chwile itd. To nie wystarcza? CarlaR - 2009-06-21 15:11 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Kociak85 (Wiadomość 12803522) Ja dokładnie tak rozumiem właśnie gest zaręczyn. Wg mnie nie ma sensu się zaręczać skoro nie planuje się w jakiejś konkretnej przyszłości pobrać. Bo i po co? Pokazać wszystkim, że noszę pierścionek? Czy może po to by się przekonać o prawdziwości uczuć naszych facetów - powinnyśmy to wiedzieć, skoro planujemy układać z tym facetem życie. Dlatego dziwię się dziewczynom, które nie planują ślubu, ale chciałyby się zaręczyć bo to "miłe". Kwiatki też są miłe. Miłe są wspólne spędzone chwile itd. To nie wystarcza? POPIERAM !!! :oklaski: zaręczyny z takich pobudek to bezsens. neTy - 2009-06-23 08:53 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Moim zdaniem zaręczyny to tlyko symbolika..ale jaka ważna!!!Ja jestem ze swoim TZ już 3 lata i czekam i czekam i doczekac się nie mogę.. CHodzimy tu na wesele, tam na wesele..I nic..Wszystcy sie pytają kiedy, a on na to KIEDYŚ...:( 6paula9 - 2009-06-25 11:09 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez neTy (Wiadomość 12895241) Moim zdaniem zaręczyny to tlyko symbolika..ale jaka ważna!!!Ja jestem ze swoim TZ już 3 lata i czekam i czekam i doczekac się nie mogę.. CHodzimy tu na wesele, tam na wesele..I nic..Wszystcy sie pytają kiedy, a on na to KIEDYŚ...:( Nie przejmuj sie :przytul:Mam ten sam problem!!! NIENAWIDZE słowa kiedys wrrrr... ostatnio nawet powiedzialam to TZ-owi i okreslil sie nowym sformulowaniem "w niedalekiej przyszlosci"!!! forumkowiczka - 2009-06-26 09:07 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Kazdy ma inne spostrzezenie na ten temat. Ja uwazam, ze jesli sie para zarecza to wcale nie musi brac slubu tak od razu.I znam wiele par ktore wlasnie sie zareczaja a slub odkladaja do momentu w ktorym bedzie je na to stac. |Jednak uwazam ze po tylu latach bycia razem jest a raczej powinno sie byc pewnym drugiej osoby i ja mojego TZ jestem pewna :* dlatego bardzo chcialabym aby ten moment juz nastapil. Tym bardziej ze wlasnie tak jak kolezanka wyzej napisala,chodzimy na wesela do znajomych, koledzy ze szkolnej lawki sie zareczaja a my? stoimi w miejscu...Kiedy pytaja nas "kiedy na nas czas" zawsze odpowiedz jest "kiedys, nie teraz, jescze nie" ;/ 6paula9 - 2009-06-26 09:25 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Kiedys jak zebralo nam sie na powazne rozmowy a nieczesto sie to zdarza:ehem: zwlaszcza ze moj TZ jeszcze do niedawna traktowal temat zarezcyn dosc zartobliwie:mad: moj Kochany przyznal ze chce sie zareczyc i miec odrazu ustalona date slubu:eek: wszystko hurtem:hahaha: vretka - 2009-06-26 09:30 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez forumkowiczka (Wiadomość 12953715) Tym bardziej ze wlasnie tak jak kolezanka wyzej napisala,chodzimy na wesela do znajomych, koledzy ze szkolnej lawki sie zareczaja a my? stoimi w miejscu...Kiedy pytaja nas "kiedy na nas czas" zawsze odpowiedz jest "kiedys, nie teraz, jescze nie" ;/ Cóż za dojrzałe podejście... Nie ma to jak zaręczyć się, bo inni tak robią. Przerażające jest to, jak bardzo niektórzy biorą do siebie to, co ludzie powiedzą. 6paula9 - 2009-06-26 09:35 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez vretka (Wiadomość 12954172) Cóż za dojrzałe podejście... Nie ma to jak zaręczyć się, bo inni tak robią. Przerażające jest to, jak bardzo niektórzy biorą do siebie to, co ludzie powiedzą. Zgadzam sie poczesci z Toba bo znam bardzo duzo par ktore zareczaly sie a potem rozstawaly:ehem: mam kolezanke na studiach ktora ma juz 3 pierscionki zareczynowe:eek: i czeka wlasnie na kolejny!!!! ja sie chce zareczyc dla siebie ale te pytania znajomych "kiedy zareczyny\ślub???" denerwuja troche i wpedzaja czlowieka w zastanowienie" no wlasnie kiedy???":-p forumkowiczka - 2009-06-27 12:29 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Owsze, sa pary ktore sie zareczaja, biora slub i rozstaja, ale czy to jest standardowy scenariusz? NIE Kazdy jest inny, u kazdego inaczej wszystko to przebiega. I nie chodzi o to,ze znajomi sie zenia, zareczaja, pytaja co z nami. Mnie nie inetresuje to co oni robia, nie chce zeby moj TZ oswiadczyl mi sie ze wzgledu na nich, ale ze wzgledu na mnie, na nas. Kochamy sie i chcemy byc razem. Dlatego uwazam,ze bylo by na miejscy gdyby to stalo sie w najblizszym czasie siekiera - 2009-06-27 15:44 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Droga forumkowiczko, masz racje ze jak zaręczyny to tylko ze względu na wzajemną miłość . Nie wszystkie jednak dziewczyny mają to szczęście ze facet chce sie oswiadczyć. Kocha i życia nie widzi poza Tobą, ale do oswiadczyn sie nie spieszy. I taka dziewczyna poczatkowo jest szczęsliwa i czuje wszechogarnaijącą miłość i ten stan trwa trwa, wydaje sie, że nic wiecej nie trzeba. Wreszcie gdy juz jest maxymalnie pięknie, zaczyna mysleć skromnie o zareczynach... dodatkowo te mysli potęgują zareczyny wszystkich wokół, którzy jakims cudem trafili na bardzo zdecydowanych partnerów... i ta zakochana dziewczyna nagle zaczyna zastanwaic sie dlaczego my jeszcze nie jestesmy zareczeni, przeciez jest tak pieknie i coraz bardziej tego chce ... i tak czaczynają rodzic sie wszystkie niepokoje i smuteczki:( Rider - 2009-06-27 23:40 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez neTy (Wiadomość 12895241) Moim zdaniem zaręczyny to tlyko symbolika..ale jaka ważna!!!Ja jestem ze swoim TZ już 3 lata i czekam i czekam i doczekac się nie mogę.. CHodzimy tu na wesele, tam na wesele..I nic..Wszystcy sie pytają kiedy, a on na to KIEDYŚ...:( Jakbyś opowiadała moją sytuację. Ja ze swoim TŻ jestem 5 lat! 5 lat! Studiujemy i ja mam 21 lat, a on 22. Ja bym chciała by się mi oświadczył, żebym wiedziała, że będzie ze mną. Jestem z nim tak szczęśliwa jak jeszcze z nikim nie byłam i nie sądziłam, że kiedykolwiek będę. I jest mi w sumie dobrze tak jak jest. Z tym, że cały czas się martwię, że coś się stanie. Chociaż mam do niego pełne zaufanie. To co mówie pewnie wyda się Wam dziwne. Może takie jest. Nie wiem. Dzisiaj tańczyliśmy sobie i się popłakałam. Ze szczęścia. Mój TŻ pyta dlaczego a ja mu na to, że ze szcześcia, ale i ze strachu, że tak nie będzie zawsze, a on do mnie "Gdzie ja taką drugą znajde, co?" i to było tak piękne, tak romantyczne, że teraz mi łzy lecą jak to pisze. I wiem, że będziemy zawsze razem, ale nie wiem dlaczego to jest gdzieś we mnie, że chciałabym żebym mi się oświadczył. Bez pierścionka, bez pięknej scenerii, poprostu uklęknął i spytał "Wyjdziesz za mnie?". Bez namysłu odpowiedziałabym "tak" a nawet pobiegła do księdza wziąć ślub, hehe od razu:P Przepraszam, że się tak rozpisałam. A na marginesie powiem, że kiedyś już pobiegliśmy do jubilera po dwie obrączki, później do kościoła i złożyliśmy sobie przysięge, że będziemy zawsze razem. Nosimy te obrączki na znak naszej miłości. Hmm... Może my już jesteśmy małżeństwem? Ciekawa jestem co teraz napiszecie... siekiera - 2009-06-28 00:03 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Rider to naprawde piękne:dziekuje:taka miłość to tylko do pozazdroszczenia! ja to nawet nie mam co marzyć o takich przedzaręczynowych obrączkach, a co dopiero o zaręczynach. Ty bądź swojego facet pewna, zaręczyny też przyjdą ... forumkowiczka - 2009-06-28 10:11 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Ja z moim TZ też kiedys kupilismy sobie obraczki. Nosilismy je do momentu az moj TZ jej nie zgubil. Wtedy dostal ode mnie na urodziny obaczke na ktorej wygrawerowalam mu pare slow. Te nosi na lancuszku do tej pory neTy - 2009-06-29 06:52 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Rider (Wiadomość 12984816) Jakbyś opowiadała moją sytuację. Ja ze swoim TŻ jestem 5 lat! 5 lat! Studiujemy i ja mam 21 lat, a on 22. Ja bym chciała by się mi oświadczył, żebym wiedziała, że będzie ze mną. Jestem z nim tak szczęśliwa jak jeszcze z nikim nie byłam i nie sądziłam, że kiedykolwiek będę. I jest mi w sumie dobrze tak jak jest. Z tym, że cały czas się martwię, że coś się stanie. Chociaż mam do niego pełne zaufanie. To co mówie pewnie wyda się Wam dziwne. Może takie jest. Nie wiem. Dzisiaj tańczyliśmy sobie i się popłakałam. Ze szczęścia. Mój TŻ pyta dlaczego a ja mu na to, że ze szcześcia, ale i ze strachu, że tak nie będzie zawsze, a on do mnie "Gdzie ja taką drugą znajde, co?" i to było tak piękne, tak romantyczne, że teraz mi łzy lecą jak to pisze. I wiem, że będziemy zawsze razem, ale nie wiem dlaczego to jest gdzieś we mnie, że chciałabym żebym mi się oświadczył. Bez pierścionka, bez pięknej scenerii, poprostu uklęknął i spytał "Wyjdziesz za mnie?". Bez namysłu odpowiedziałabym "tak" a nawet pobiegła do księdza wziąć ślub, hehe od razu:P Przepraszam, że się tak rozpisałam. A na marginesie powiem, że kiedyś już pobiegliśmy do jubilera po dwie obrączki, później do kościoła i złożyliśmy sobie przysięge, że będziemy zawsze razem. Nosimy te obrączki na znak naszej miłości. Hmm... Może my już jesteśmy małżeństwem? Ciekawa jestem co teraz napiszecie... Srebrne obrączki to my mamy juz 2 lata:o Przepiekna ta Twoja historia, jak z filmu.. Ciekawa jestem co wymyśli mój..czasami naprawde mu sie nie chce byc kreatywnym, ale czasami mu się zdarza :D Rider - 2009-06-29 08:17 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez neTy (Wiadomość 12998715) Srebrne obrączki to my mamy juz 2 lata:o Przepiekna ta Twoja historia, jak z filmu.. Ciekawa jestem co wymyśli mój..czasami naprawde mu sie nie chce byc kreatywnym, ale czasami mu się zdarza :D My też obrączki nosimy kilka lat, chyba 4, dokladnie nie pamiętam. U Was też wszyscy pytaja czy już potajemnie śub wzieliście? Ja zawsze odpowiadam, że tak:rolleyes: Faceci nie są jednak tacy źli. Ja sobie myśle, że jeżeli chodzi o zaręczyny to większość coś wymyśla. Mąż mojej koleżanki wziął ją do samolotu kolegi i tam się jej oświadczył. Powiedział, że jest dla niejgo całym światem czy coś... 6paula9 - 2009-06-29 09:10 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( My tez nosimy obraczki bardzo dlugo ale to nie to samo co pierscionek zareczynowy:-p ale z drugiej strony to bardzo dobry sposob na zniechecenie natretnych adoratorow ja zawsze udaje mezatke dziala jak kubel zimnej wody hehe :D alicjazet - 2009-07-11 08:42 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Ja kiedys też chciałam takie srebrne obrączki, tak symbolicznie, żeby było wiadomo że zajęty i mój:) ale niestety się nie zgodził, bo jak to stwierdził, przed ślubem żadnych bzdurnych obrączek nosić nie będzie... a z moimi zaręczynami sprawa wygląda następująco: prawie 4 lata razem, tegoroczni absolwenci szkół wyższych, oboje pracujemy i zarabiamy, on ma swoje mieszkanie (3 pokoje z tym, że na razie z rodzicami, którzy się wyprowadzą do domku na wsi jak się synowie pożenią) jego brat już się oświadczył i jego narzeczona jest faktycznie zupełnie inaczej traktowana niż ja! Bo jak Piotrek miał sobie wybrać podłogę do mieszkania to ich mama kazała mu poczekać na Anię żeby sobie wybrała bo to jej będzie itp. A jak mój ma w tym swoim mieszkaniu zrobić kuchnię i kupić lodówkę to mnie się o zdanie już nie pyta, za to słyszę jego mamę: Kuba chodź musimy wybrać lodówkę, chodź musimy wybrać zabudowę... Załamka. Rozmawialiśmy o zaręczynach już z rok temu i miały być w tym roku. A w tym roku mają już być w następnym... Straciłam trochę zaufanie do niego bo po prostu mnie zwodzi chyba. Nawet raz się zbuntowałam i powiedziałam, że skoro on wybrał datę ślubu o ile rok można nazwać datą (2011) to ja bym chciała już się zaręczyć bo skoro mnie kocha i to ja mam być jego zoną to dlaczego tak odwleka te zaręczyny. Kazałam mu się ogarnąć i zdeklarować czy w prawo czy w lewo. No i zmiekł. Dzwonił, mówił, że mu zależy więc żyłam w przekonaniu, że TO będzie już w tym roku. Ale podczas wczorajszej rozmowy wyszło, że on nadal chce w przyszłym... I coś już we mnie pękło:( 6paula9 - 2009-07-12 23:03 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( uuu wspolczuje uparty ten Twoj facet ale ja bym twardo obstawala przy swoim:ehem: ja mojemu powiedzialam tak ze za 2lata wychodze za maz a on niech robi jak chce:Di chyba cos zmiekla bo jego Mama juz cos wspominala Babci o naszym slubie wlasnie za 2lata takze moze i Twoj sprzeciw cos zmieni:cmok: uszy do gory;) alicjazet - 2009-07-13 17:51 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Dzięki:) Próbowałam już tak kiedyś i jak mu oświadczyłam, że ja w 2010 wychodzę za mąż to się spytał za kogo? hehe taki już jest i chyba muszę poczekać:/ mam tylko nadzieję, że nie zwariuję:) 6paula9 - 2009-07-13 18:17 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( moj spytal tak samo a ja mu na to ze napewno sie znajdzie chetny ;) nie wolno dac sie zwariowac tym wszystkim:* ja jak sie tak napalilam na te zareczyny bylam strasznie drazliwa i klotliwa:( a teraz ju postanowilam isc z pradem i cieszyc sie tym co jest:D a jak do 2011 nic nie zadziala moj Skarb to czekac nas bedzie powazna rozmowa:mad: bo ilez mozna czekac???:-p alicjazet - 2009-07-15 12:58 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( No mój mi obiecał ślub w 2011 więc chyba się już nie rozmyśli... Drażliwa to też jestem i kłócę się z nim na potęgę:) to chyba masz rację, że lepiej poczekać i zobaczyć jak to się wszystko potoczy dalej... mam tylko nadzieję, że będzie chociaż troszkę po mojej myśli:) Strona 12 z 91 • Wyszukano 4335 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91 |
Moja szafa XS-M nowe i używane
Ciuszki i nie tylko cz.II :) zapraszam
Palety z ebay , zamówienia
' czekoladowa szafa' h&m. bershka. pull&bear. pimke. i inne. ! !
Zanik okresu.
Szafa i toaletka BANDIT QUEEN (Dior, Clinique, H&M, Ravel, Zara, Cubus, Morgan)
Revlon colorstay
Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Grecja-Almatur-obozy
Moje pierwsze wypociny
|
Free website template provided by freeweblooks.com |