ďťż
|
|||||||||
Witamy |
Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
hajduczkawojtusia - 2010-03-06 23:37 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Witajcie dziewczyny, trafiłam tu przez przypadek, ale zaczytałam się w Waszych postach. Postanowiłam podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami. Ja i mój luby zaręczyliśmy się dwa lata temu, po 6 latach znajomości. I w sumie to był rok, podczas którego Ja zapytałam Jego - czy podoba mu się nasze wspólne życie, czy myśli o następnym kroku do przodu?! Po prostu przeprowadziłam z Nim szczerą rozmowę. I wiecie co? Mój luby opowiedział mi o obawach, o których wspominał mój przedmówca na tym forum :) czyli o tym, że chce zarobić tyle, żeby kupić mi piękny pierścionek i mieć możliwość zorganizowania wesela. Jak opowiedziałam lubemu o moich obawach, to zrozumiał moje podejście do tej kwestii. Jestem zadowolona z tego, że mogłam z Nim spokojnie porozmawiać o tym, że byłam już wtedy gotowa na zaręczyny. Dlatego z mojego punktu myślenia, szczera rozmowa przeprowadzona w spokojnej atmosferze może zdziałać cuda. Najważniejsze żeby pamiętać, że Nasi mężczyźni nie mają umiejętności telepatycznych i chcą -z ich punktu widzenia-dla Nas jak najlepiej. Nie jestem zwolenniczką terroryzowania, szantażowania mężczyzn i życia wg porad koleżanek i redaktorek z kolorowych pism. Dlatego lepiej mieć trochę dystansu do tego, co dzieje się u koleżanek a co wg Nich powinno dziać się w naszym życiu. I -moim zdaniem- nie warto zaręczać się z mężczyzną, który w ogóle ma w nosie to, co czujecie, myślicie i mówicie na temat Waszego wspólnego życia. Nie było moim zamiarem wymądrzanie się, po prostu uważam, że czasami warto poczekać na prawdziwe szczęście. Z całego serca życzę Wam Wszystkim wymarzonych zaręczyn z mądrymi mężczyznami, którzy zawsze będą Was szanować. :cmok: Joaska27 - 2010-03-06 23:51 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Ja już się nie łudzę, że Mój "Luby" poprosi mnie o rękę... Na pewno nie w najbliższym czasie... Zainteresowanych zapraszam na mojego bloga http://wizaz.pl/forum/blog.php?b=5459 Jeanne90 - 2010-03-07 00:09 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez daafnee (Wiadomość 17686401) Ja zaproponowałam, że wpadne do niego we wtorek po aerobiku i się wykapiemy razem, bo jego rodzice jutro wyjezdzaja i bedzie taka okazja, a on sie uparł, że idzie grać w noge, i owszem mozemy się kapac, ale dopiero jak on skończy grać i ja moge isc do niego SAMA do domu i poczekac. Pragne zaznaczyc, ze czekalabym z 1,5 godziny.. To ja powiedziałam, że możemy iść na kompromis i zadne nigdzie nie pojdzie tylko spedzimy ten czas razem, na co on odparł, że kompromisem bedzie to, że będe na niego czekała.. Tak w skrócie.. No i potem odpalił z tym, że wiecznie musi ze mną być.. Jak zaregowałam? Wybuchłam straszliwym płaczem, bo on już obrażony wychodził z mojego domu, zaczęłam mówić, że co ja mu takiego robie, że on coraz bardziej się oddala itd itp, że mnie to boli, że mam dość obojętności.. No i on sie wrocil i mnie tulił, i wielce chciał sie pogodzić, ale ja już zostałam oschła, niby spedzilismy ten wieczór razem, ale mam dużo do myślenia, skoro tak bardzo go mecza spotkania ze mna, a zaznacze, ze widzimy sie czesto, ale nie codziennie po 2 godziny.. Aha i jeszcze mi powiedział, że był zły, że mu napisałam, o której chce sie spotkać, bo musiał wszystko zostawić i przylecieć jak na zawołanie.. Pierwszy raz w życiu mu napisałam o której się spotkamy, bo nie miał kasy na koncie i nie miał jak mi nic napisać, więc napisałam ja.. Zawsze mi truje, że wiecznie on musi proponowac.. A ja zapronowałam mu dziś pierwszy raz i źle i jeszcze obrażony.. Właśnie wybija 24.. 7 marca.. Jego urodziny.. Mieliśmy spędzić je razem, specjalnie nie jade na uczelnie.. Ale chyba sobie podaruje.. Napisze mu,że przecież wiecznie musi ze mną być to niech aby swój dzień spędzi osobno.... sam ze soba, bo wszyscy jego krewni wyjechali... A tak na serio.. siedze i płacze.. jeszcze nic mnie tak nie zabolało.. czuje się jak śmieć!!!!! Daafnee, moim zdaniem powinnaś się uspokoić. On się po prostu wkurzył, za to, że powiedziałaś "możemy iść na kompromis i zadne nigdzie nie pojdzie". Najwyraźniej on potrzebuje więcej czasu dla siebie, nie możesz go za to winić. Chciał gdzieś wyjść, spędzić czas bez Ciebie, a na Twoje prośby o to, żeby został, zareagował jak na atak na własną prywatność. Później nerwy opadły i Cię przeprosił, najwyraźniej tamto było powiedziane w nerwach i tak naprawdę wcale tak nie myślał. Moim zdaniem powinnaś dać sobie trochę czasu, odetchnąć, przemyśleć to wszystko. Porozmawiaj z nim, ale nie na gorąco, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. Nie rozumiem, czemu czujesz się jak śmieć. I to już druga taka sytuacja. Za pierwszym razem pisałaś, że poczułaś się poniżona, jak Twój TŻ powiedział, że ślub trzeba przełożyć na później. Teraz czujesz się poniżona, bo powiedział, że nie chce spędzić z Tobą czasu. Myślę, że w swoim życiu postawiłaś wszystko na jedną kartę - na niego. Wygląda na to, że zapomniałaś, że jesteś autonomiczną jednostką i że nie wszystko zależy od Twojego TŻ. Powinnaś znać swoją wartość i nie czuć upokorzenia, kiedy Twój TŻ robi coś nie po Twojej myśli. Nie czuj się atakowana:o Po prostu chciałabym, żebyś złapała trochę dystansu do tego wszystkiego. Związek z TŻ nie jest przecież jedyną rzeczą, którą masz w życiu, prawda?:) Rozumiem, że Ci na nim zależy i że jego słowa potrafią Cię skrzywdzić, ale troszeczkę przesadzasz w swoich reakcjach. I nie smutaj:cmok: daafnee - 2010-03-07 07:31 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Jeanne90 (Wiadomość 17686926) Daafnee, moim zdaniem powinnaś się uspokoić. On się po prostu wkurzył, za to, że powiedziałaś "możemy iść na kompromis i zadne nigdzie nie pojdzie". Najwyraźniej on potrzebuje więcej czasu dla siebie, nie możesz go za to winić. Chciał gdzieś wyjść, spędzić czas bez Ciebie, a na Twoje prośby o to, żeby został, zareagował jak na atak na własną prywatność. Później nerwy opadły i Cię przeprosił, najwyraźniej tamto było powiedziane w nerwach i tak naprawdę wcale tak nie myślał. Moim zdaniem powinnaś dać sobie trochę czasu, odetchnąć, przemyśleć to wszystko. Porozmawiaj z nim, ale nie na gorąco, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. Nie rozumiem, czemu czujesz się jak śmieć. I to już druga taka sytuacja. Za pierwszym razem pisałaś, że poczułaś się poniżona, jak Twój TŻ powiedział, że ślub trzeba przełożyć na później. Teraz czujesz się poniżona, bo powiedział, że nie chce spędzić z Tobą czasu. Myślę, że w swoim życiu postawiłaś wszystko na jedną kartę - na niego. Wygląda na to, że zapomniałaś, że jesteś autonomiczną jednostką i że nie wszystko zależy od Twojego TŻ. Powinnaś znać swoją wartość i nie czuć upokorzenia, kiedy Twój TŻ robi coś nie po Twojej myśli. Nie czuj się atakowana:o Po prostu chciałabym, żebyś złapała trochę dystansu do tego wszystkiego. Związek z TŻ nie jest przecież jedyną rzeczą, którą masz w życiu, prawda?:) Rozumiem, że Ci na nim zależy i że jego słowa potrafią Cię skrzywdzić, ale troszeczkę przesadzasz w swoich reakcjach. I nie smutaj:cmok: Ja nie rozumiem jak on może poczuć, że zagrażam jego prywatności, jak on jej ma chyba najwięcej.. Ciągle robi to co chce i na co ma ochote, idzie biegać, idzie do piwnicy, lutuje i zajmuje sie swoim hobby, przekłada spotkania, ale pisze, że sie nie spokamy, bo sobie coś tam segreguje i tak dziennie.. Kiedyś odkładał wszystko sam byleby najwięcej czasu spędzać ze mną, a teraz z dnia na dzień wymyśla tyle rzeczy żeby tych spotkań nie było. Od 2 lat nie grał w noge, pomimo tego, że go prosiłam, bo był zawodowym piłkarzem. Nie chciał o tym słyszeć, to teraz akurat musiał wymyśleć ten mecz i to o tyle źle, że on już wcześniej wiedział o tym prysznicu i się zgodził, a wczoraj mu przypomniałam i wielka awantura. Ja praktycznie każdy wieczór i weekend teraz spedzam sama, bo on zajmuje się swoimi rzeczami, albo co gorsza sprawami innych. Ja go poprosiłam, żeby pojechał mi coś sprawdzić to obrażony, a dla obcych ludzi umie zwolnić się z pracy co jest jednoznaczne z mniejsza wypłata i przez tydzien za czymś biegć i jeszcze nic z tego nie ma.. Nie mam już sił być ciągle na 2 miejscu. Ten związek opiera się praktycznie na smsach.. A i o to też ma pretensje. Bo go palce od pisania bolą.. On nie ma ochoty na spotkania, na zbliżenia, na rozmowe, na smsy, na nic. Ciągle mu przeszkadzam. I nie przesadzam. Tak jest od około 3 miesięcy...... On może wszystko, a ja nic. Nie mogę się spotykać z kim chce i robić czego chce, bo sie obraża. Jestem jak taka prywatna zabawka, która musi być na jego zawołanie, a sama swojego życia nie mieć. 2 razy poszłam na fitness i to z jego siostrami, i już słucham pretensji. Jeanne90 - 2010-03-07 11:18 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez daafnee (Wiadomość 17687426) Ja nie rozumiem jak on może poczuć, że zagrażam jego prywatności, jak on jej ma chyba najwięcej.. Ciągle robi to co chce i na co ma ochote, idzie biegać, idzie do piwnicy, lutuje i zajmuje sie swoim hobby, przekłada spotkania, ale pisze, że sie nie spokamy, bo sobie coś tam segreguje i tak dziennie.. Kiedyś odkładał wszystko sam byleby najwięcej czasu spędzać ze mną, a teraz z dnia na dzień wymyśla tyle rzeczy żeby tych spotkań nie było. Od 2 lat nie grał w noge, pomimo tego, że go prosiłam, bo był zawodowym piłkarzem. Nie chciał o tym słyszeć, to teraz akurat musiał wymyśleć ten mecz i to o tyle źle, że on już wcześniej wiedział o tym prysznicu i się zgodził, a wczoraj mu przypomniałam i wielka awantura. Ja praktycznie każdy wieczór i weekend teraz spedzam sama, bo on zajmuje się swoimi rzeczami, albo co gorsza sprawami innych. Ja go poprosiłam, żeby pojechał mi coś sprawdzić to obrażony, a dla obcych ludzi umie zwolnić się z pracy co jest jednoznaczne z mniejsza wypłata i przez tydzien za czymś biegć i jeszcze nic z tego nie ma.. Nie mam już sił być ciągle na 2 miejscu. Ten związek opiera się praktycznie na smsach.. A i o to też ma pretensje. Bo go palce od pisania bolą.. On nie ma ochoty na spotkania, na zbliżenia, na rozmowe, na smsy, na nic. Ciągle mu przeszkadzam. I nie przesadzam. Tak jest od około 3 miesięcy...... On może wszystko, a ja nic. Nie mogę się spotykać z kim chce i robić czego chce, bo sie obraża. Jestem jak taka prywatna zabawka, która musi być na jego zawołanie, a sama swojego życia nie mieć. 2 razy poszłam na fitness i to z jego siostrami, i już słucham pretensji. No to faktycznie nie jest za dobrze. Najwyraźniej on Cię nie docenia:nie: Jeśli jest Ci z nim źle, to odejdź od niego. Ale najpierw zdobądź się na poważną rozmowę z nim, powiedz mu to wszystko, nie daj sobie przerwać. Może on postara się zmienić? :cmok: Madelaine87 - 2010-03-07 13:18 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( załamałam się i zrobiłam coś baaardzo głupiego :rycze-smarkam:wczoraj byli u nas znajomi, wyszło 3 pary. Nie piłam dużo ale miałam pozytywny humor i jakoś temat zszedł na zaręczyny... jedna para krótki staż bo niecałe pół roku, druga z 4 lata i my - za chwilę 6 lat... dziewczyna kumpla zauważyła że moja przyjaciółka a pierścionek na palcu, myślała że zaręczynowy i zaczęła jazgodać jak to fajnie itd... psióła wytłumaczyła że to nie zaręczynowy ale temat się zaczął a ja palnęłam że się nie doczekam. Tż się na mnie spojrzał i powiedział " nie, nie doczekasz się, poczekasz jeszcze z 10 lat", z żartem powiedziałam że " no wiesz zaraz 6 lat stuknie, czekam do 16 kwietnia i .." nie zdążyłam dopowiedzieć bo wtrącił" poczekaj do 16 kwietnia i zmień sobie faceta" :rycze-smarkam:powiedział to w kontekście że i tak się nie oświadczy więc mogę szukać kogoś innego. Jest czasem złośliwy, mówi to bym przestała męczyć choć od 7 miesięcy nic nie mówiłam o zaręczynach...same zresztą wiecie jak mogę się czuć... Obiecałam sobie że do tego 16.IV będę trzymać język na wodzy ale przecież my już 2 lata mieszkamy razem, wszystkiego dorabiamy się razem, tyle jest trucia że ślub by nam ułatwił sprawę, jego rodzina już się ślubu nie może doczekać... Rider - 2010-03-07 19:02 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Madelaine87 (Wiadomość 17694449) załamałam się i zrobiłam coś baaardzo głupiego :rycze-smarkam:wczoraj byli u nas znajomi, wyszło 3 pary. Nie piłam dużo ale miałam pozytywny humor i jakoś temat zszedł na zaręczyny... jedna para krótki staż bo niecałe pół roku, druga z 4 lata i my - za chwilę 6 lat... dziewczyna kumpla zauważyła że moja przyjaciółka a pierścionek na palcu, myślała że zaręczynowy i zaczęła jazgodać jak to fajnie itd... psióła wytłumaczyła że to nie zaręczynowy ale temat się zaczął a ja palnęłam że się nie doczekam. Tż się na mnie spojrzał i powiedział " nie, nie doczekasz się, poczekasz jeszcze z 10 lat", z żartem powiedziałam że " no wiesz zaraz 6 lat stuknie, czekam do 16 kwietnia i .." nie zdążyłam dopowiedzieć bo wtrącił" poczekaj do 16 kwietnia i zmień sobie faceta" :rycze-smarkam:powiedział to w kontekście że i tak się nie oświadczy więc mogę szukać kogoś innego. Jest czasem złośliwy, mówi to bym przestała męczyć choć od 7 miesięcy nic nie mówiłam o zaręczynach...same zresztą wiecie jak mogę się czuć... Obiecałam sobie że do tego 16.IV będę trzymać język na wodzy ale przecież my już 2 lata mieszkamy razem, wszystkiego dorabiamy się razem, tyle jest trucia że ślub by nam ułatwił sprawę, jego rodzina już się ślubu nie może doczekać... Ale Ci powiedział... Ja nie wiem, dziewczyny, Wy czasami mówicie takie rzeczy. Mój TŻ by mi tak nie powiedział, od razu bym odeszła. Nie szanujesz siebie, nie szanuje Cię nikt. Takie mam motto. Nie wiem, Madelaine, jakie panują relacje między Wami, ale to co powiedział jest baaardzo brzydkie. A to co pogrubiłam sprawia, że myśle, iż on chce się Ciebie pozbyć, ale nie ma odwagi :( Mam nadzieję, że to nieprawda. Posłuchaj go. Z tego co napisałaś wynika, że oboje jesteście samodzielni finansowo. Więc on ma pieniądze na pierścionek i na wspólne życie, które i tak już od dawna prowadzicie. Mu tak dobrze. Madelaine87 - 2010-03-07 19:07 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( rider to nie jest tak do końca, znam go na tyle że kiedy ja przesadzam to rzuci takim złośliwym tekstem, dziś rozmawialiśmy o tym i jest ok, po części go rozumiem. Poza tym to ja też coś powiedziała zeby go podpuścić że "czekam do 16 kwietnia i dłużej nie, chyba będę musiała coś zmienić" czy jakoś tak. On tak naprawdę utrzymuje mnie od roku, od kiedy straciłam pracę. Haruje jak wół by nas utrzymać, oddaje się związkowi w pełni. Wszystko robi dla mnie. Więc poprostu nie wytrzymał ciśnienia. Piwo mi strzeliło i rozwiązało język ;/ Rodzynka1989 - 2010-03-07 19:27 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Heh, a mój TŻ jak dzisiaj zobaczył ukradkiem, ze czytam sobie to forum, to od razu wywiad co to ma być, dlaczego i tak dalej. No to ja mu tłumaczę, że tak sobie tylko podczytuję. No i ok. Ale on pyta, czy ja się nie boję, że on tak tez będzie zwlekać i przeciągać to w czasie. Więc ja mu na to, ze nie i że koniec tego tematu. Przychodzę później, patrzę na monitor kompa, a ten sobie przegląda stronki z pierścionkami! :eek::eek::eek:Lekko mnie zatkało, a on tylko mi pokazuje jakieś i czy ten i ten mi się podobają :mdleje:Padłam... Kurczę, aż mi głupio tutaj teraz o tym pisać, kiedy u Was w powietrzu wiszą jakieś kryzysy i niemiłe sytuacje... Bardzo mocno trzymam za Was kciuki, będzie dobrze :przytul: Joaska27 - 2010-03-07 21:28 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Szczęsciara ;-) Rodzynka1989 - 2010-03-07 21:49 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( No ale w sumie od oglądania pierścionków do zaręczyn jest jeszcze dłuuuugaaaaa droga :rolleyes: Jeanne90 - 2010-03-07 21:51 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( My dzisiaj byliśmy w Złotych Tarasach i w Aparcie widziałam przepiękny pierścionek, dokładnie taki, o jakim marzyłam, tylko że kosztował 4000 zł :cojest: Potem z TŻ szukaliśmy takiego na stronie Aparta i nie było. Zapytałam TŻ, czy czuje się przymuszany przeze mnie do oświadczyn przez to moje gadanie, ale odpowiedział, że nie - na szczęście:) Bo nie chcę go do niczego przymuszać, wiem, że kiedyś ten moment nadejdzie:) Kohnelia20 - 2010-03-08 10:21 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( A mój Tż przeczytał to wszystko w niedziele bo nie skasowałam historii i powiedział tylko żebyśmy się do roboty wzięły a nie głupoty o facetach pisać;) daafnee - 2010-03-08 16:38 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Dziewczyny wszystkiego dobrego z okazji Naszego święta :ehem: :cmok: Mój TŻ mnie przeprosił za to co mówił, i powiedział, że wcale tak nie myśli ;) Z okazji dnia kobiet wziął dzień wolny i spędzamy go razem, i jeszcze kupił mi storczyki, marzyłam o nich od kilku miesięcy :ehem: A jak u Was, może któraś orzymała pierścionek ? ;) Jeanne90 - 2010-03-08 16:44 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez daafnee (Wiadomość 17724006) Dziewczyny wszystkiego dobrego z okazji Naszego święta :ehem: :cmok: Mój TŻ mnie przeprosił za to co mówił, i powiedział, że wcale tak nie myśli ;) Z okazji dnia kobiet wziął dzień wolny i spędzamy go razem, i jeszcze kupił mi storczyki, marzyłam o nich od kilku miesięcy :ehem: A jak u Was, może któraś orzymała pierścionek ? ;) Cieszę się, że się rozwiązało:) A planujesz z nim porozmawiać? Powiedzieć mu wszystko to, co myślisz, co napisałaś tutaj wcześniej? No ja pierścionka to się mogę zacząć spodziewać gdzieś za dwa lata:D arletka13 - 2010-03-08 19:50 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( witam kochane moje:* najlepszego z okazji Naszego Święta:roza: ja też dostałam storczyka od TŻ, uwielbiam je:love: a która dostała pierścionek?jest taka:rolleyes: ja się trzymam w naszym pakcie, nic a nic nie mówię o zaręczynach:cicho: narazie jest ok a nawet lepiej:Djest tak słodko że aż boje się pisac żeby nie zapeszyć:p: daafnee - 2010-03-08 21:01 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Jeanne90 (Wiadomość 17724184) Cieszę się, że się rozwiązało:) A planujesz z nim porozmawiać? Powiedzieć mu wszystko to, co myślisz, co napisałaś tutaj wcześniej? No ja pierścionka to się mogę zacząć spodziewać gdzieś za dwa lata:D poważnej rozmowy z tego nie będzie, bo on ma wielkie poczucie winy i co ja zaczynam on mnie przeprasza.. ale np gdy mi mówi coś miłego to ja mu odpowiadam " ciężko mi w to wierzyć po tym co mi ostatnio powiedziałeś "... myśle, że zdał sobie sprawe, że lekko przegiął.. Irmina87 - 2010-03-09 07:53 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Dziewczyny, też przyłączam się do akcji "cicho sza"! Tyle, że ostatnio to znajomi często mnie wyręczają i dosłownie co lepsi dręczą Tż tematem zaręczyn wypytując o plany, a dlaczego się nie zdecydował jeszcze, itp.:) A, niech się pomęczy trochę i nasłucha od innych... Może w końcu jakoś zareaguje ;) PS. Tylko nie myślcie, że specjalnie angażuje znajomych w nasze sprawy, broń Boże, to kwestia zbiegów okoliczności... Madelaine87 - 2010-03-09 08:13 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Irmina87 (Wiadomość 17737082) Dziewczyny, też przyłączam się do akcji "cicho sza"! Tyle, że ostatnio to znajomi często mnie wyręczają i dosłownie co lepsi dręczą Tż tematem zaręczyn wypytując o plany, a dlaczego się nie zdecydował jeszcze, itp.:) A, niech się pomęczy trochę i nasłucha od innych... Może w końcu jakoś zareaguje ;) PS. Tylko nie myślcie, że specjalnie angażuje znajomych w nasze sprawy, broń Boże, to kwestia zbiegów okoliczności... mi też za dużo się trafia tych zbiegów okoliczności ;/ zaczynam się czuć głupio jak wszyscy go wypytują, boję się że to go odwleka z oświadczynami ;/ Rider - 2010-03-09 14:19 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Ja poszłam za ciosem i jak mój TŻ zaczął mówić o ślubie to zapytałam czy czuje się naciskany i na szczęście odpowiedział, że nie, ba! Nawet powiedział, że lubi jak coś lekko powiem (bez płaczu itp :) ) bo wtedy wie, że czekam :) Poza tym rozmawialiśmy o obrączkach ślubnych. Ja dostałam kiedyś od babci pierścionek złoty z dużym rubinem. Nie nosze go, bo mi spada z palca. Chciałabym zrobić z niego zawieszke, mój TŻ wpadł na pomysł żeby reszte przetopić i dodać do naszych obrączek... :love: Co do dnia kobiet dostałam bukiet tulipanów :roza: Kocham je. Storczyki też uwielbiam, ale mam już dwa. Jeden zresztą będzie kwitł drugi raz :) Akcja "Cicho sza" mi bardzo pomaga, od razu jest milej w związku :D Madelaine87 - 2010-03-09 20:37 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( nie wiem czy robie sobie chore nadzieje ale dziś zapytałam się tż-ta czy czuje się przez ze mnie w jakikolwiek sposób przyparty do muru. Czy czuje że go zmuszam np do oświadczyn? stwierdził ze nie, może trochę do zaręczyn tzn za dużo o tym mówię na co palnęłam " przecież ostatni raz mówiłam o zaręczynach z 8 m-cy temu" "nooo to niedawno"-odparł. Ale: dziś powiedział że czeka aż go wywalą z pracy bo nie wie co ma już zrobić, czy podpalić robotę by go wywalili :P to był taki żart bo niestety, jest ciężka sytuacja i ie może mzienić pracy choć chce bo na razie tylko on zarabia. Powiedział że zaczyna kombinować z nową pracą żeby mieć normalne godziny, sensowną stawkę żeby utrzymać naszą rodzinę: mnie i kota :D dał mi jakoś do zrozumienia że chce tego bo chce by nasze życie miało ręce i nogi i byśmy w końcu hm "ogarnęli się". Chodziło o kolejny krok czyt ślub. więc może coś się zmieni tego 16. IV. 2010 :D elena_100 - 2010-03-10 20:09 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( A ja w Babski Dzień wybrałam się z TŻ na kawę. Oczywiście koło wszelkich jubilerów przechodziliśmy jak koło spożywczaków. Oczywiście miałam język za zębami, ale było mi bardzo smutno i on to zauważył. Aż musiałam wyjść do kibelka, żeby się nie rozbeczeć jak primadonna jakaś. I jak szliśmy już do samochodu to zatrzymał mnie pod jubilerem i stwierdził, że musimy wejść, żeby w końcu sprawdzić rozmiar. A ja się już wtedy od łez powstrzymać nie mogłam. Zażartowałam, że zapomniałam mu powiedzieć, ale zmieniłam zdanie i nie mam zamiaru wychodzić za mąż. A on na to, że jednak wejdziemy, bo chciałby być przygotowany jak zmienię zdanie. A poza tym mam się nie martwić, bo mi go nie kupi dziś bo nie będzie niespodzianki. No i weszłam i się naprzymierzałam. ---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ---------- Madelaine znajomi to jeszcze ujdą a mnie bez przerwy dręczy babcia i mama. ---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ---------- Kohnelia20 rozbawiłaś mnie. A może to oni "powinni się wziąść do roboty" :pala: Jeanne90 - 2010-03-10 20:39 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez elena_100 (Wiadomość 17783101) A ja w Babski Dzień wybrałam się z TŻ na kawę. Oczywiście koło wszelkich jubilerów przechodziliśmy jak koło spożywczaków. Oczywiście miałam język za zębami, ale było mi bardzo smutno i on to zauważył. Aż musiałam wyjść do kibelka, żeby się nie rozbeczeć jak primadonna jakaś. I jak szliśmy już do samochodu to zatrzymał mnie pod jubilerem i stwierdził, że musimy wejść, żeby w końcu sprawdzić rozmiar. A ja się już wtedy od łez powstrzymać nie mogłam. Zażartowałam, że zapomniałam mu powiedzieć, ale zmieniłam zdanie i nie mam zamiaru wychodzić za mąż. A on na to, że jednak wejdziemy, bo chciałby być przygotowany jak zmienię zdanie. A poza tym mam się nie martwić, bo mi go nie kupi dziś bo nie będzie niespodzianki. No i weszłam i się naprzymierzałam. Po co mówisz takie rzeczy, skoro to nieprawda? Nawet w żartach? W taki sposób jeszcze bardziej odwlekasz zaręczyny. Rozumiem, że bardzo byś chciała, żebyście się zaręczyli, ale bez przesady:cmok: daafnee - 2010-03-10 21:29 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Dziewczyny a ja napisze zupełnie na inny temat, trzeba Was trochę rozluźnić, bo oszalejecie przez te marzenia o zaręczynach :ehem:;) Patrzycie może na You Can Dance?? Nie wiem czy zauważyłyście, ale wiele osób ma tam coś na rękach :-) takie kolorowe, ni to zegarek ni bransoletka, ładnie to wygląda.. Co to? :-) Wiecie może? Jeanne90 - 2010-03-10 21:55 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez daafnee (Wiadomość 17786306) Dziewczyny a ja napisze zupełnie na inny temat, trzeba Was trochę rozluźnić, bo oszalejecie przez te marzenia o zaręczynach :ehem:;) Patrzycie może na You Can Dance?? Nie wiem czy zauważyłyście, ale wiele osób ma tam coś na rękach :-) takie kolorowe, ni to zegarek ni bransoletka, ładnie to wygląda.. Co to? :-) Wiecie może? W jakimś innym wątku dziewczyna napisała, że te bransoletki oznaczają, że przeszli oni przez takie "preselekcje", czyli zostali wpuszczeni przed główne jury:) ryfkaka - 2010-03-10 23:09 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Hej dziewczyny, pomimo że stara baba ze mnie :brzydal: to dołącze do Was. Dowiedziałam sie, ze mój luby ma zamiar oświadczyc się w tym roku. Co z tego wyniknie to sie okaże ;) daafnee - 2010-03-11 08:53 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez ryfkaka (Wiadomość 17788275) Hej dziewczyny, pomimo że stara baba ze mnie :brzydal: to dołącze do Was. Dowiedziałam sie, ze mój luby ma zamiar oświadczyc się w tym roku. Co z tego wyniknie to sie okaże ;) A ile macie lat i ile jesteście razem??? :-) mabi84 - 2010-03-11 10:11 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez ryfkaka (Wiadomość 17788275) Hej dziewczyny, pomimo że stara baba ze mnie :brzydal: to dołącze do Was. Dowiedziałam sie, ze mój luby ma zamiar oświadczyc się w tym roku. Co z tego wyniknie to sie okaże ;) to jest nas dwie:D uroczy awatar;) Montii - 2010-03-11 13:22 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez mabi84 (Wiadomość 17792635) to jest nas dwie:D uroczy awatar;) rzekłabym ... 3 :D:D mabi84 - 2010-03-11 13:47 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Montii (Wiadomość 17797421) rzekłabym ... 3 :D:D :oklaski: a wiecie już dokładnie kiedy to będzie czy wyczekujecie każdego dnia?:D Montii - 2010-03-11 17:26 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez mabi84 (Wiadomość 17798010) :oklaski: a wiecie już dokładnie kiedy to będzie czy wyczekujecie każdego dnia?:D Szczerze? Nie mam pojęcia :rolleyes: teraz kupiliśmy mieszkanko, urządzamy się,malujemy więc kompletnie o tym nie myślę, jest tyle spraw na głowie... Może wakacje jak się sytuacja unormuje, a może koniec roku?:) alisson20 - 2010-03-11 17:44 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( My mamy po 25 lat...od 5 lat jesteśmy razem, o zaręczynach i o niczym więcej na poważnie nie słyszę..tzn słyszę..ale nie ma żadnych działań w tym kierunku.Najpierw mam skończyć studia...no i właśnie kończę:p:ale za tekst, że jak kocham to poczekam...to mi się nie dobrze robi:confused: zwłaszcza że sporo w ostatnim roku przeszliśmy ... arletka13 - 2010-03-11 18:41 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( elena po co ty mu takie rzeczy mówisz? a jeśli w to uwierzy to co"? będziesz jeszcze dłużej czekać bo pomyśli że skoro nie chcesz to i on może czekać, ze słowami to trzeba ostrożnie, lepiej w takiej chwili był się cieszyć i powiedzieć że jesteś szczęśliwa że robi jakieś kroki w tym kierunku:-) ja kolejny dzień nic mojemu nie wspominam o zaręczynach, cichutko jestem, ale wczoraj miałam zły wieczró ponieważ siostra mojego tż jest w ciąży, za miesiąc rodzi i dowiedziała się że dziewczynka będzie, ach...też mi się marzy dzidziuś.... tylko ja mogę nigdy tego nie doświadczyć:nie: elena_100 - 2010-03-12 07:30 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Jeanne 90 & arletka13 spokojnie. Mój TŻ zna mnie na tyle, że doskonale wiedział, że zartuję. W żartach nazywa mnie teraz żonką. W umileniu oczekiwania na pierścionek dostalam zawieszkę z brylantem. A poza tym nie będę śmiertelnie poważna, w końcu w niewiadomo jakiej desperacji nie jestem. Życie i tak toczy się dalej a co mi przeznaczone to się stanie. mabi84 - 2010-03-12 10:33 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Montii (Wiadomość 17803858) Szczerze? Nie mam pojęcia :rolleyes: teraz kupiliśmy mieszkanko, urządzamy się,malujemy więc kompletnie o tym nie myślę, jest tyle spraw na głowie... Może wakacje jak się sytuacja unormuje, a może koniec roku?:) zawrót głowy ale taki pozytywny:D też bym już chciała urządzac mieszkanko:prosi: u mnie jest tak 50/50 dwie pierwsze pozycje w podpisie;) wrzesień/grudzień ale raczej to drugie myślę? arletka13 - 2010-03-12 18:23 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( elena no to mnie uspokoiłaś:-) czyli jest już dobrze i bez płaczu:jupi: mówi do ciebie żonko?super:D jak dla mnie jest to szalenie miłe, nawet w żartch, mój kiedyś też tak do mnie powiedział ale że zaczełam mu truć to przestał:cool: dziewuszki a tak wogóle to jak się do was faceci zwracają?tak normalnie po imieniu, czy może jakoś pieszczotliwie, może śmiesznie?:Djestem ciekawa:Dtrochę nas to odstresuje:D Rodzynka1989 - 2010-03-12 19:53 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez arletka13 (Wiadomość 17831403) dziewuszki a tak wogóle to jak się do was faceci zwracają?tak normalnie po imieniu, czy może jakoś pieszczotliwie, może śmiesznie?:Djestem ciekawa:Dtrochę nas to odstresuje:D TŻ mówi do mnie już od początku "Aniołku" :hahaha: A poza tym to tradycyjnie - Kochanie, Kotek ... :rolleyes: ryfkaka - 2010-03-12 20:44 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez mabi84 (Wiadomość 17792635) to jest nas dwie:D uroczy awatar;) hehe :-) dzięki. W tym roku stuknie mi 26 ;), mojemu lubemu 30. Jestem po nieudanym 7 letnim zwiazku a w obecnym niecałe 1, 5 roku. Ja nie mam pojecia kiedy ma zamiar to zrobić. Na razie dowiedziałam się, że w tym roku. Powiem, że bedąc z ex nie udało mu się 7 lat zdecydować, mam nadzieje że tym razem będzie inaczej. Oboje z TŻ pracujemy, pod koniec miesiąca zamieszkamy razem ... dreamsinmymind - 2010-03-12 20:51 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Ja z moim jestem 5 lat i generalnie zaręczyn już nawet nie chcę ;D powiedziałam mu że to już mi obrzydło, najpierw się głupio pytał jaki by mi się podobał a potem nic z tego i tak nie było więc po co mam wymuszać albo się łudzić ;/ :) będziemy żyli bez ślubu i jakoś to będzie, na razie to nawet nie mieszkamy razem i się na to nie zapowiada więc o czym tu mówić.... buziaki ;* elena_100 - 2010-03-12 21:00 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez arletka13 (Wiadomość 17831403) elena no to mnie uspokoiłaś:-) czyli jest już dobrze i bez płaczu:jupi: mówi do ciebie żonko?super:D jak dla mnie jest to szalenie miłe, nawet w żartch, mój kiedyś też tak do mnie powiedział ale że zaczełam mu truć to przestał:cool: dziewuszki a tak wogóle to jak się do was faceci zwracają?tak normalnie po imieniu, czy może jakoś pieszczotliwie, może śmiesznie?:Djestem ciekawa:Dtrochę nas to odstresuje:D :D Dziubek ... i zawsze się zastanawia przez jakie 'u' powinno być. Śmiejemy się, że pisze smsy :pala: z ortem. Jak byliśmy ze sobą tak koło roku to bez przerwy mówił o mnie " żono".Potem chyba mu się przejadło, a zresztą też różne nasze koleje losu były. W każdym razie do tego wrócił - nie powiem miłe dla ucha :-) ---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ---------- Cytat: Napisane przez ryfkaka (Wiadomość 17836108) hehe :-) dzięki. W tym roku stuknie mi 26 ;), mojemu lubemu 30. Jestem po nieudanym 7 letnim zwiazku a w obecnym niecałe 1, 5 roku. Ja nie mam pojecia kiedy ma zamiar to zrobić. Na razie dowiedziałam się, że w tym roku. Powiem, że bedąc z ex nie udało mu się 7 lat zdecydować, mam nadzieje że tym razem będzie inaczej. Oboje z TŻ pracujemy, pod koniec miesiąca zamieszkamy razem ... ryfkaka - w pierwszym związku "poluzowałaś" przykrywkę - następna pewnie będzie mieć łatwiej. Za to teraz sama zobaczysz - ani się obejrzysz a już będziesz w białej sukience :cmok: ryfkaka - 2010-03-12 21:09 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( :) fajnie powiedziane o przykrywce. Pierwszy związek to wogóle była ciągnąca sie latami pomyłka i ciesze się, że się zakończył bo teraz pewnie byłabym po rozwodzie. Byliśmy również bardzo młodzi z ex TŻ jak zaczynaliśmy związek, teraz jest inaczej, oboje z TŻ wiemy czego chcemy, mamy także swoje lata :) elena_100 - 2010-03-12 21:23 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( To jesteśmy dwie wiekowie kobitki na tym wątku. Jak mojemu TŻ wypominam mój panieński wiek to mi zawsze mówi : Fakt, pora umierać :hahaha:... i zawsze mnie tym rozbawia do łez. ryfkaka - 2010-03-12 21:43 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez elena_100 (Wiadomość 17837626) To jesteśmy dwie wiekowie kobitki na tym wątku. Jak mojemu TŻ wypominam mój panieński wiek to mi zawsze mówi : Fakt, pora umierać :hahaha:... i zawsze mnie tym rozbawia do łez. Mój podobnie sie wypowiada, ja często mojemu mówię że jest starym dziadkiem i jeszcze kawalerem ;) mabi84 - 2010-03-13 11:49 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez elena_100 (Wiadomość 17837626) To jesteśmy dwie wiekowie kobitki na tym wątku. Jak mojemu TŻ wypominam mój panieński wiek to mi zawsze mówi : Fakt, pora umierać :hahaha:... i zawsze mnie tym rozbawia do łez. Cytat: Napisane przez ryfkaka (Wiadomość 17836108) hehe :-) dzięki. W tym roku stuknie mi 26 ;), mojemu lubemu 30. Jestem po nieudanym 7 letnim zwiazku a w obecnym niecałe 1, 5 roku. Ja nie mam pojecia kiedy ma zamiar to zrobić. Na razie dowiedziałam się, że w tym roku. Powiem, że bedąc z ex nie udało mu się 7 lat zdecydować, mam nadzieje że tym razem będzie inaczej. Oboje z TŻ pracujemy, pod koniec miesiąca zamieszkamy razem ... no to jesteśmy 3 wiekowe kobitki:D ja też mam 26, chociaż tak naprawdę to 25 i 3mc-e:D:D mój Tż 27 skończone, staż w związku 3,5 roku...i mój i jego najdłuższy związek jak narazie ...że tak powiem dane statystyczne obiecujące;) Strona 28 z 91 • Wyszukano 5013 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91 |
Moja szafa XS-M nowe i używane
Ciuszki i nie tylko cz.II :) zapraszam
Palety z ebay , zamówienia
' czekoladowa szafa' h&m. bershka. pull&bear. pimke. i inne. ! !
Zanik okresu.
Szafa i toaletka BANDIT QUEEN (Dior, Clinique, H&M, Ravel, Zara, Cubus, Morgan)
Revlon colorstay
Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Grecja-Almatur-obozy
Moje pierwsze wypociny
|
Free website template provided by freeweblooks.com |