ďťż
 
Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Przejrzyj wątek
 
Cytat
Daremnie szukać wielkiego szczęścia po niskiej cenie.
Indeks Wymienie :) Problem!! przód z mk7
 
  Witamy

Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(



najfajniejsza - 2010-05-19 14:10
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez mabi84 (Wiadomość 19425476) czuc się gotową to jedno a możliwości to drugie, nie napisałam że nie byłam gotowa tylko że nie byłam świadoma tego co będzie potem (mogłam byc gotowa i bardzo tego chciec ale chęciami nie zapłacę rachunków i nie wybuduję domu)
jeśli Ty i twój Tż macie oboje stałą pracę, własny dom i jesteście samodzielni i niezależni finansowo to OK, gratuluję Wam i nie mam prawa sądzic że nie jesteście gotowi:-) ale jest wiele par, które nie mają stałej pracy, własnego M ale deklarują dojrzałośc i odpowiedzialnośc co dla mnie jest niepojęte

chodziło mi o to że mimo że spełniamy warunki typu nie jesteśmy małolatami i nie znamy się rok czasu to jednak na naszą przyszłośc cały czas pracujemy i nie jesteśmy gotowi w 100% (nie mamy własnego domu i ja nie pracuję)
związek to też odpowiedzialnośc za siebie, więc mimo tego że Tż bardzo dobrze zarabia to ja czuję na sobie tą odpowiedzialnośc np. znalezienia pracy by go odciążyc, bysmy pracowali we dwoje bo co np.jak jemu powinie się noga? opieka społeczna? myślenie tylko o tym jak fajnie będzie miec błyskotkę na palcu, mieszkac razem, spac, czuc motylki w brzuchu to nie wszystko! ochy i achy nie zapłacą rachunków i nie kupią mieszkania
zgadzam się :) nigdzie nie napisałam, że sądzę, że achami i ochami się dom utrzyma - wręcz przeciwnie, jeśli są możliwości, ludzi stać na mieszkanie, a nie życie za pieniadze od rodziców, i najlepiej jak oboje zarabiają (choć każdy ma prawo wyboru, ale ja bym osobiście nie ryzykowała siedzenia w domu, właśnie dlatego, że pracę można stracić w każdej chwili).
co do gotowości - przyjęłam, że czucie się gotową oznacza też świadomość płacenia tych rachunków itd. ;) ja poczułam się gotowa na zaręczyny i ślub, kiedy zobaczyłam, że stać nas na wspólne życie, które wiedziemy. jakoś wczesniej myślałam na zasadzie: ”chciałabym, byśmy się pobrali, ale musimy się z tym wstrzymać, bo nas na to nie stać” - i tego nie nazywałam gotowością ;)




gwiazdeczka2009 - 2010-05-19 14:14
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Bo to tak jest,ja jak miałam 18 lat czułam się już taka dorosła, zaczęłam pracować na wakacje, ale mieszkałam u rodziców i na rachunki nie musiałam wydawać, wszystko wydawało się takie oczywiste,że wszystko przyjdzie łatwą ręką. Teraz wiem,że realia nie są takie wspaniałe, mieszkamy z Tż sami i wiemy ile kosztuje to wszystko. I chociaż już bym mogła brać ślub w tą sobotę to chyba ,ze w totka wygram. Ot co!!



daafnee - 2010-05-19 14:15
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Pleasuren jeszcze napisała, że lepiej być rozwódką niż starą panną.
A powiem Wam, że ja chyba wolałabym być starą panną. Nie chciałabym prać brudów z mężem, z którym kiedyś kipieliśmy miłością na oczach ludzi.. nie chciałabym rozdzielać dzieci od nas i kazać im wybierać do kogo chcą iść.
A panna sobie żyje spokojnie, dba o siebie, ma czystą kartke i może w każdej chwili znaleźć tego jedynego. Sąsiadka ma 45 lat i dopiero ma pierwszego faceta. Urocze.. Zachowują się tak jak nastolatkowie. Całe życie była sama, skromniutka, kupiła sobie auto, ma pół domu swojego, a teraz ma już faceta.. :-)



najfajniejsza - 2010-05-19 14:18
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez gwiazdeczka2009 (Wiadomość 19425822) Bo to tak jest,ja jak miałam 18 lat czułam się już taka dorosła, zaczęłam pracować na wakacje, ale mieszkałam u rodziców i na rachunki nie musiałam wydawać, wszystko wydawało się takie oczywiste,że wszystko przyjdzie łatwą ręką. Teraz wiem,że realia nie są takie wspaniałe, mieszkamy z Tż sami i wiemy ile kosztuje to wszystko. I chociaż już bym mogła brać ślub w tą sobotę to chyba ,ze w totka wygram. Ot co!! a dlaczego nie? ;) kwestia priorytetów - wolisz piękną imprezę czy skromne przyjęcie? wcale nie trzeba na to milionów ;) ja sobie zdaję sprawę, że na skromne przyjęcie będziemy musieli z rok odkładać i tak, ale bez przesady z tym totkiem ;)




gwiazdeczka2009 - 2010-05-19 14:31
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Dokładnie, teraz tak łatwo przychodzi się pobierać i jeszcze łatwiej rozchodzić, bo młodzi ludzie nie przemyślą swojej decyzji, a rozwód teraz krócej trwa niż sam ślub!! Dziewczyny nie przyczyniajmy się do zwiększania statystyk rozwodów.:p:
A co do wesela, to nie chodzi o weselicho z wielką pompą, wole skromne imprezy,ale zawsze to koszta,rodzice się dorzuca, jasne, ale jeszcze trochę trzeba będzie dozbierać;) ale damy radę z Tżtem:D

A w totka jak byśmy wygrali to przez ten rok odkładać by nie trzeba było:)



Mystiquee - 2010-05-19 15:32
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez pleasuren (Wiadomość 19424433) ja w moim poglądzie nie widzę niczego złego...
własnie trzeźwo patrzę na świat...

no bo prawda jest taka, że jak się nie oświadczy do 2 lat to nic z tego nie będzie (mój tż swoje lata ma, jest samodzielny)

dla mnie ślub jest ważny, ot co

ps.
mój tata oświadczył się mamie po 3 miesiącach znajomości i to nie ze względu na wpadkę, bo ja, moje drogie, urodziłam się 3 lata po ślubie (nie chcieli dzicka :brzydal: nie lubią.. .ja zresztą też...)
Cytat:
Napisane przez pleasuren (Wiadomość 19425465) to nie jest dziecinada...
nie postawiłam mu żadnego ultimatum... tylko mówię po raz setny:
wyraziłam opinię na temat zaręczyn
i sądzę, że do 2 rocznicy będę narzeczoną.
pleasuren podzielam Twoje zdanie.:ehem:
Cytat:
Napisane przez daafnee (Wiadomość 19425550) A od której godziny jesteście razem i od jakiego dnia?

kurcze my w niedziele mieliśmy o 17.05 2 lata!! TŻ z zegrakiem w ręce siedział i czekał aż wybije.. ale po to żeby się cieszyć..
a Ty będziesz odliczać i co? "o już sekunda po, minęły 2 lata, nie ma pierścionka, spadaj na drzewo" ? :D
daafnee tu raczej nie chodzi o odliczanie tylko o dojrzałość psychiczno-emocjonalną. Po wypowiedziach pleasuren widać, że twarda z niej sztuka z doświadczeniem. Uważam, że sprawy muszą się mieć jasno. Nie żyjemy już w średniowieczu, żeby błagać swojego lubego o to żeby Ci się oświadczył. To jest raczej wspólna decyzja. Jeszcze rok temu, gdyby mój TŻ oświadczyłby mi się to nie jestem pewna czy bym się zgodziła...:confused: Wydaje mi się, że pleasuren chodzi tu już o takie dojrzałe bycie ze sobą. Nie takie za rączkę jak ja i mój TŻ zaczynaliśmy. Tu chodzi o to, że bycie ze sobą dwóch lat w pełnym zaangażowaniu, w ''dorosłości''. Tak przynajmniej zrozumiałam pleasuren :)
Cytat:
Napisane przez daafnee (Wiadomość 19425856) Pleasuren jeszcze napisała, że lepiej być rozwódką niż starą panną.
A powiem Wam, że ja chyba wolałabym być starą panną. Nie chciałabym prać brudów z mężem, z którym kiedyś kipieliśmy miłością na oczach ludzi.. nie chciałabym rozdzielać dzieci od nas i kazać im wybierać do kogo chcą iść.
A panna sobie żyje spokojnie, dba o siebie, ma czystą kartke i może w każdej chwili znaleźć tego jedynego. Sąsiadka ma 45 lat i dopiero ma pierwszego faceta. Urocze.. Zachowują się tak jak nastolatkowie. Całe życie była sama, skromniutka, kupiła sobie auto, ma pół domu swojego, a teraz ma już faceta.. :-)
Ale fajnie :D No to się kobietce wreszcie ułożyło :)
Również znam jeden taki przypadek, że wreszcie stary kawaler znalazł tą jedyną :D
Ale ja raczej wolałabym być rozwódką niż stara panną. Pragnę zostać mamą, a wiek 45 lat to nie jest najlepszy czas na rodzenie dzieci :)



Kohnelia20 - 2010-05-19 17:18
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez pleasuren (Wiadomość 19424433) ja w moim poglądzie nie widzę niczego złego...
własnie trzeźwo patrzę na świat...

no bo prawda jest taka, że jak się nie oświadczy do 2 lat to nic z tego nie będzie (mój tż swoje lata ma, jest samodzielny)

dla mnie ślub jest ważny, ot co

ps.
mój tata oświadczył się mamie po 3 miesiącach znajomości i to nie ze względu na wpadkę, bo ja, moje drogie, urodziłam się 3 lata po ślubie (nie chcieli dzicka :brzydal: nie lubią.. .ja zresztą też...)
powiem jedno: mieli więcej szczęścia niż rozumu



yoko83 - 2010-05-19 20:02
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Hmm czyżbyś Pleasuren nie postawiła żadnego ultiamtum?? Jesteś tego pewna??
Bo ja czytając Twoje wypowiedzi odnoszę inne wrażenie. Mówiąc chłopakowi, że zaręczyny powinny być do 2ch lat, i dalej idąc, że nie bawi Cię wieczne chodzenie i że nie będziesz z kimś kto Ci się w tym czasie nie oświadczy to raczej nie tylko wyrażenie opinii, ale to co myślisz.

...."problem w tym, że mam dosyć duże powodzenie "...(Pleasuren) ........ach ech och....to rzeczywiście problem. Tylko pamiętaj, że uroda przemija, ponadto ładna buzia to nie wszystko.....

..."i to nie mój pierwszy "tż"....(Pleasuren) .
TŻ moja Droga oznacza Towarzysz Życia tak?? TŻ oznacza tak naprawdę męża, partnera życiowego, to oznaczenie dziewczyny zaczęły określać mianem również narzeczonego, ponieważ jemu bliżej to partnera życiowego.
Zabawnie to doprawdy brzmi słysząc, a raczej widząc , że to nie Twój pierwszy TŻ... i mniemam, że jak się nie oświadczy to i nie ostatni....

PS. ciekawi mnie ile jesteś z tym chłopakiem, bo jak się zbliżacie do tych 2ch magicznych lat, to musisz czuć ogromny stres...oświadczy się czy też nie.... :D



yoona - 2010-05-19 21:14
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez yoko83 (Wiadomość 19437052) Hmm czyżbyś Pleasuren nie postawiła żadnego ultiamtum?? Jesteś tego pewna??
Bo ja czytając Twoje wypowiedzi odnoszę inne wrażenie. Mówiąc chłopakowi, że zaręczyny powinny być do 2ch lat, i dalej idąc, że nie bawi Cię wieczne chodzenie i że nie będziesz z kimś kto Ci się w tym czasie nie oświadczy to raczej nie tylko wyrażenie opinii, ale to co myślisz.

...."problem w tym, że mam dosyć duże powodzenie "...(Pleasuren) ........ach ech och....to rzeczywiście problem. Tylko pamiętaj, że uroda przemija, ponadto ładna buzia to nie wszystko.....

..."i to nie mój pierwszy "tż"....(Pleasuren) .
TŻ moja Droga oznacza Towarzysz Życia tak?? TŻ oznacza tak naprawdę męża, partnera życiowego, to oznaczenie dziewczyny zaczęły określać mianem również narzeczonego, ponieważ jemu bliżej to partnera życiowego.
Zabawnie to doprawdy brzmi słysząc, a raczej widząc , że to nie Twój pierwszy TŻ... i mniemam, że jak się nie oświadczy to i nie ostatni....

PS. ciekawi mnie ile jesteś z tym chłopakiem, bo jak się zbliżacie do tych 2ch magicznych lat, to musisz czuć ogromny stres...oświadczy się czy też nie.... :D
pisała, że prawie rok, to ma chłopina jeszcze troche czasu:P



Kohnelia20 - 2010-05-19 21:28
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez yoko83 (Wiadomość 19437052) Hmm czyżbyś Pleasuren nie postawiła żadnego ultiamtum?? Jesteś tego pewna??
Bo ja czytając Twoje wypowiedzi odnoszę inne wrażenie. Mówiąc chłopakowi, że zaręczyny powinny być do 2ch lat, i dalej idąc, że nie bawi Cię wieczne chodzenie i że nie będziesz z kimś kto Ci się w tym czasie nie oświadczy to raczej nie tylko wyrażenie opinii, ale to co myślisz.

...."problem w tym, że mam dosyć duże powodzenie "...(Pleasuren) ........ach ech och....to rzeczywiście problem. Tylko pamiętaj, że uroda przemija, ponadto ładna buzia to nie wszystko.....

..."i to nie mój pierwszy "tż"....(Pleasuren) .
TŻ moja Droga oznacza Towarzysz Życia tak?? TŻ oznacza tak naprawdę męża, partnera życiowego, to oznaczenie dziewczyny zaczęły określać mianem również narzeczonego, ponieważ jemu bliżej to partnera życiowego.
Zabawnie to doprawdy brzmi słysząc, a raczej widząc , że to nie Twój pierwszy TŻ... i mniemam, że jak się nie oświadczy to i nie ostatni....

PS. ciekawi mnie ile jesteś z tym chłopakiem, bo jak się zbliżacie do tych 2ch magicznych lat, to musisz czuć ogromny stres...oświadczy się czy też nie.... :D
całkowicie się zgadzam!!:ehem:



daafnee - 2010-05-19 21:51
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez yoko83 (Wiadomość 19437052) Hmm czyżbyś Pleasuren nie postawiła żadnego ultiamtum?? Jesteś tego pewna??
Bo ja czytając Twoje wypowiedzi odnoszę inne wrażenie. Mówiąc chłopakowi, że zaręczyny powinny być do 2ch lat, i dalej idąc, że nie bawi Cię wieczne chodzenie i że nie będziesz z kimś kto Ci się w tym czasie nie oświadczy to raczej nie tylko wyrażenie opinii, ale to co myślisz.

...."problem w tym, że mam dosyć duże powodzenie "...(Pleasuren) ........ach ech och....to rzeczywiście problem. Tylko pamiętaj, że uroda przemija, ponadto ładna buzia to nie wszystko.....

..."i to nie mój pierwszy "tż"....(Pleasuren) .
TŻ moja Droga oznacza Towarzysz Życia tak?? TŻ oznacza tak naprawdę męża, partnera życiowego, to oznaczenie dziewczyny zaczęły określać mianem również narzeczonego, ponieważ jemu bliżej to partnera życiowego.
Zabawnie to doprawdy brzmi słysząc, a raczej widząc , że to nie Twój pierwszy TŻ... i mniemam, że jak się nie oświadczy to i nie ostatni....

PS. ciekawi mnie ile jesteś z tym chłopakiem, bo jak się zbliżacie do tych 2ch magicznych lat, to musisz czuć ogromny stres...oświadczy się czy też nie.... :D

Popieram!

No dziwnie nazywać Towarzyszem Życia, któregoś faceta z rzędu :confused:

Fajnie, że chciałaś Nam się pochwalić swoim powodzeniem i ilu to adoratorów masz, ale myśle, że większości z Nas to nie obchodzi..
Ja mam jednego TŻ i moi adoratorzy mnie nie interesują, nie licze ich ani nie kolekcjonuje. A też ich mam. I pewnie każda z Nas ma. ;)



Kohnelia20 - 2010-05-19 21:58
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  :ehem:dokładnie daafnee Pleasuren nie siedze w twojej glowie ale mam odczucie ze ty go wcale nie kochasz bo masz za lekkie podejscie do takich spraw ja to odczytuje tak: nie ten to inny bedzie chcial mi sie oswiadczyc mam w czym wybierac.... to nie jest miloscc albo jestes taka wsciekla na niego ze nie oswiadcza sie i dlatego tak mowisz



Dagunia - 2010-05-20 06:52
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez pleasuren (Wiadomość 19425465) to nie jest dziecinada...
nie postawiłam mu żadnego ultimatum... tylko mówię po raz setny:
wyraziłam opinię na temat zaręczyn
i sądzę, że do 2 rocznicy będę narzeczoną.
Obyś się nie przeliczyła, ale oczywiście życze szczęścia.
Cytat:
Napisane przez daafnee (Wiadomość 19440897) Popieram!

No dziwnie nazywać Towarzyszem Życia, któregoś faceta z rzędu :confused:

Fajnie, że chciałaś Nam się pochwalić swoim powodzeniem i ilu to adoratorów masz, ale myśle, że większości z Nas to nie obchodzi..
Ja mam jednego TŻ i moi adoratorzy mnie nie interesują, nie licze ich ani nie kolekcjonuje. A też ich mam. I pewnie każda z Nas ma. ;)
Tylko, że jest różnica - My kochamy swoich facetów i jesteśmy z nimi z miłości i nie rozstaniemy się z nimi po 2 latach ( ooops przecież już nam minęły 2 lata :D ) tylko dlatego że nie dał pierścionka.
A co do pogrubionego: jestem pewna że niejedna z nas jak by policzyła swoich "wielbicieli" to by wyszło więcej niż u koleżanki P., ale czy jest sens liczyć i się tym "chwalić"?



Kohnelia20 - 2010-05-20 08:11
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Dagunia (Wiadomość 19443538) Obyś się nie przeliczyła, ale oczywiście życze szczęścia.

Tylko, że jest różnica - My kochamy swoich facetów i jesteśmy z nimi z miłości i nie rozstaniemy się z nimi po 2 latach ( ooops przecież już nam minęły 2 lata :D ) tylko dlatego że nie dał pierścionka.
A co do pogrubionego: jestem pewna że niejedna z nas jak by policzyła swoich "wielbicieli" to by wyszło więcej niż u koleżanki P., ale czy jest sens liczyć i się tym "chwalić"?
taaaa.... masz racje:ehem: chyba tylko taki sens żeby poprawić sobie samoocene jakimś się jest och i ach:hahaha:



Dagunia - 2010-05-20 08:40
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Kohnelia20 (Wiadomość 19444299) taaaa.... masz racje:ehem: chyba tylko taki sens żeby poprawić sobie samoocene jakimś się jest och i ach:hahaha: Liste sobie zrobimy, nad łózkiem sobie powiesimy a jak TŻ będzie się pytał co to - to odpowiemy " Kotku jak się nie wyrobisz z oświadczynami w ciągu x lat to jest kolejka moich wielbicieli którzy wskakują na Twoje miejsce" :mdleje:



Kohnelia20 - 2010-05-20 08:46
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Dagunia (Wiadomość 19444814) Liste sobie zrobimy, nad łózkiem sobie powiesimy a jak TŻ będzie się pytał co to - to odpowiemy " Kotku jak się nie wyrobisz z oświadczynami w ciągu x lat to jest kolejka moich wielbicieli którzy wskakują na Twoje miejsce" :mdleje: :hahaha::hahaha: dobre;) mój tż by mnie od razu kopnął w tyłek



Dagunia - 2010-05-20 08:55
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Kohnelia20 (Wiadomość 19444916) :hahaha::hahaha: dobre;) mój tż by mnie od razu kopnął w tyłek Heheh tak jak mój :D :cojest:



yoona - 2010-05-20 10:17
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  no ma dziewczyna podejcie jakie ma, nie potrafimy zrozumiec go, ale w sumie to jej zycie, zycze szczescia, tylko wiecie co mi sie wydaje? ze jej szanowny pan chlopak wcale tej 2letniej granicy powaznie nie traktuje



gwiazdeczka2009 - 2010-05-20 10:52
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Właśnie, właśnie.. pewnie dziewczyna rzuciła tekst o tych dwóch latach i sobie wzięła to do serca (bo przecież mu powiedziała swoje zdanie) a on puścił mimo uszu,że coś tam wspominała. do faceta trzeba prosto z mostu, bo potem wychodzą takie sytuacje: ON: nie było takiej umowy, ONA: no przecież mówiła. Więc nic tylko szczerą, poważną rozmowę z zaznaczeniem swoich oczekiwań i wysłuchaniem drugiej strony polecam.



Queen27 - 2010-05-21 09:23
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Chciałabym się Was coś się zapytać czy nie sadzicie że jak chłopak nie chcę się ożenić to czyli nie wiąże ze swoją partnerka dalszej przyszłości idąc dalej czyli jej nie kocha ? Może nie warto kimś takim zajmować sobie czasu mimo, że bardzo się go kocha .. :(



Dagunia - 2010-05-21 09:31
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Queen27 (Wiadomość 19470523) Chciałabym się Was coś się zapytać czy nie sadzicie że jak chłopak nie chcę się ożenić to czyli nie wiąże ze swoją partnerka dalszej przyszłości idąc dalej czyli jej nie kocha ? Może nie warto kimś takim zajmować sobie czasu mimo, że bardzo się go kocha .. :( Zależy czemu nie chce się ożenić czy nie uznaje ślubów, czy boi się? Mówił coś na ten temat?



Montii - 2010-05-21 09:39
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Gdyby TŻ nalegał na ślub kościelny- również bym nie chciała, a to wcale nie znaczy ,że go nie kocham :)



yoko83 - 2010-05-21 10:00
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Queen27 (Wiadomość 19470523) Chciałabym się Was coś się zapytać czy nie sadzicie że jak chłopak nie chcę się ożenić to czyli nie wiąże ze swoją partnerka dalszej przyszłości idąc dalej czyli jej nie kocha ? Może nie warto kimś takim zajmować sobie czasu mimo, że bardzo się go kocha .. :(
Sądzę, że jak chłopak nie chce się żenić, nie oznacza to od razu, że nie kocha swojej partnerki. I nie oznacza to dla mnie, że nie wiąże przyszłości z tą kobietą.
Mężczyźni są oporni na ożenki. Najpierw bym sprawdziła, zapewne poprzez rozmowę, dlaczego nie chce się żenić. Przyczyn może być kilka, a żadna nie musi oznaczać, że nie kocha.
Wiesz, trudno mi tu coś więcej napisać, bo nie wiem czy już jesteście po takiej rozmowie, czy On Ci powiedział, że nie chce się z Tobą żenić, czy po prostu nie chce się żenić. Jak opcja druga, to jeszcze mu się może wszystko odwidzieć.

Także podsumowując. Jeśli nie chce się żenić, nie oznacza to że nie kocha. Może po prostu on traktuje ten Wasz związek inaczej niż Ty.
A może, i to jest ta opcja okrutniejsza, nie widzi Ciebie jako kobietę z którą chce spędzić resztę życia, jako matkę jego ,Waszych dzieci... A jeśli tak to są 2opcje. Możesz go kopnąć w tyłek, lub przekonać go, że się myli :D



Mystiquee - 2010-05-21 12:26
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Dagunia (Wiadomość 19444814) Liste sobie zrobimy, nad łózkiem sobie powiesimy a jak TŻ będzie się pytał co to - to odpowiemy " Kotku jak się nie wyrobisz z oświadczynami w ciągu x lat to jest kolejka moich wielbicieli którzy wskakują na Twoje miejsce" :mdleje: Hmmm... Jak mój TŻ źle się zachowuję to mówię mu dokładnie to co napisałaś wyżej :ehem: A dokładnie: Jak się nie uspokoisz, to na pewno znajdą się spokojniejsi TŻ-towie od Ciebie i będą chcieli Twoją Mystiquee za zonę" :D
Cytat:
Napisane przez Kohnelia20 (Wiadomość 19444916) :hahaha::hahaha: dobre;) mój tż by mnie od razu kopnął w tyłek Mój jakos nie :)



Montii - 2010-05-21 13:52
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Nikt nikomu łaski nie robi ,że z kimś jest i jakbym ja powiedziała mojemu '' bla bla (..) i jak się nie ożenisz bo inny będzie chciał być ze mną '' to by świadczyło chyba o mojej niedojrzałości. Jesteśmy dorośli... mnie takie zachowanie śmieszy :)



go2me - 2010-05-21 14:03
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Montii (Wiadomość 19477138) Nikt nikomu łaski nie robi ,że z kimś jest i jakbym ja powiedziała mojemu '' bla bla (..) i jak się nie ożenisz bo inny będzie chciał być ze mną '' to by świadczyło chyba o mojej niedojrzałości. Jesteśmy dorośli... mnie takie zachowanie śmieszy :) :)
czytała któraś z Was :"Dlaczego mężczyźni poślubiają zołzy?" był tam taki tekst typu" jeśli ty się ze mną nie ożenisz to mam wielu innych adoratorów", co dla faceta znaczy tylko tyle że nie zależy nam na nim tylko na ślubie(wcale się nie dziwię, też bym tak pomyślała),

facet nie oświadcza się bo:
a) nie widzi w Tobie materiału na żonę
b) nie spieszy mu się, nie jest zainteresowany ślubem(ale to powinno być obgadane na początku związku)
c) nie ma kasy,zaręczyny i co za tym idzie ślub to wydatek



kasia_kuku - 2010-05-21 20:00
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Saga86 (Wiadomość 9125848) Jestem z chłopakiem już 2 lata i 4 miesiące...
No i tak...wiadomo, że on chce abym została jego żoną...ale do zaręczyn mu się nie śpieszy...A mnie już ręce opadają...tak strasznie nie mogę się doczekać, że chyba się nie doczekam :(:(
Teraz szukamy pracy...i mam nadzieję, że on wpadnie na pomysł aby coś z tym zrobić...teraz odczuwam, że w ogóle o zaręczynach nie myśli...bo szuka pracy i ma inne sprawy na głowie...Ale przecież zawsze będą te inne sprawy... :eek:i zaręczyny można tak odkładać jeszcze długo :rolleyes:... :(
Już kiedyś podpytywałam o zaręczyny to mówił, że mamy jeszcze szkołę, że teraz on jest tym zajęty...itp.mówił, że zaręczyny wtedy kiedy będziemy mogli wyznaczyć termin na ślub...a on nie jest na to gotowy...bo nie mamy pieniędzy..teraz idziemy do pracy więc pieniądze będą...ale z drugiej strony jak nie będziemy odkładać na ten ślub to nigdy ich nie będzie..ale przecież to chyba On powinien zaproponować abyśmy odkładali na ślub a nie ja ;( ...
Dziewczyny poradźcie mi ,...co ja mam zrobić ;(...tak bardzo chciałabym aby mi się oświadczył...ale nie chce go naciskać...
Jak sprawdzić, czy on o tym myśli czy nie myśli , może jakoś w żartach...ech :(:(:(
Czasami wieczorami ąż płaczę z tego powodu, jest mi tak smutno, że przez te dwa lata jesteśmy ciągle na tym samym etapie ;( a mamy 22-ja, 24-on lat.

Coż można poradzić :( Facet musi sam dojrzeć do takiej decyzji... Ja ze swoim jestem od 4 lat, mieszkamy razem, pracujemy a o zareczynach ani widu ani słychu... Pocieszam się że kiedyś MOZE mi się oświadczy... :( Nie ma na nich rady, oni są niedomyślni. W prost im nie powiesz: oświadcz mi się cho cholery albo Cie rzuce. (;p) a podchody nie mają sensu. Trzeba chyba swoje wyczekać...



Mystiquee - 2010-05-23 11:13
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez kasia_kuku (Wiadomość 19486245) Coż można poradzić :( Facet musi sam dojrzeć do takiej decyzji... Ja ze swoim jestem od 4 lat, mieszkamy razem, pracujemy a o zareczynach ani widu ani słychu... Pocieszam się że kiedyś MOZE mi się oświadczy... :( Nie ma na nich rady, oni są niedomyślni. W prost im nie powiesz: oświadcz mi się cho cholery albo Cie rzuce. (;p) a podchody nie mają sensu. Trzeba chyba swoje wyczekać... A mnie się wydaje, że jak zaczynasz mieszkać ze swoim TŻ przed zaręczynami to jemu się wtedy wydaje że nie musi się oświadczać bo mieszkanie ze sobą i to już są jakby takie małe oświadczyny. Takie przyrzeczenie. Tak jakby decyzja o wspólnym mieszkaniu była decyzją o waszej przyszłości :)

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Cytat:
Napisane przez go2me (Wiadomość 19477408) :)
czytała któraś z Was :"Dlaczego mężczyźni poślubiają zołzy?" był tam taki tekst typu" jeśli ty się ze mną nie ożenisz to mam wielu innych adoratorów", co dla faceta znaczy tylko tyle że nie zależy nam na nim tylko na ślubie(wcale się nie dziwię, też bym tak pomyślała),
To nie jest tak " jeśli ty się ze mną nie ożenisz to mam wielu innych adoratorów", to bardziej ''jak się nie zaczniesz zachowywać jak człowiek, nie przestaniesz mnie ranić i sprawiać przykrość, to znajdą się inni którzy tego robić nie będą" :)
Tu nie jest mowa o żadnym ślubie :)



shinju1986 - 2010-05-24 16:43
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Chciałabym dołączyć do was w tym temacie.

Parę słów o mnie: Karolina, lat 24, w związku od 4 lat 5 miesięcy i 24 dni. Wiemy, że chcemy być razem już zawsze, wiemy że chcemy wziąć ślub, wiemy w ciągu najbliższych 2-2.5 lat, no ale pierścionka nadal nie ma... Mój T uważa, że z zaręczynami nie trzeba się śpieszyć, że nie muszą być nie wiadomo jak wcześnie przed ślubem. Tysiące razy oglądaliśmy pierścionki. Ale wciąż na palcu pierścionka nie mam. I tak obserwuję wszystkie koleżanki wkoło, które już się zaręczyły, ślub planują i płakać się chce, gdy co chwila ktoś się mnie pyta "czy wy w ogóle chcecie brać ślub kiedykolwiek?" albo "czy zamierzacie zrobić coś w kierunku ślubu?". Dobijające trochę...



Kohnelia20 - 2010-05-24 16:52
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez shinju1986 (Wiadomość 19546632) Chciałabym dołączyć do was w tym temacie.

Parę słów o mnie: Karolina, lat 24, w związku od 4 lat 5 miesięcy i 24 dni. Wiemy, że chcemy być razem już zawsze, wiemy że chcemy wziąć ślub, wiemy w ciągu najbliższych 2-2.5 lat, no ale pierścionka nadal nie ma... Mój T uważa, że z zaręczynami nie trzeba się śpieszyć, że nie muszą być nie wiadomo jak wcześnie przed ślubem. Tysiące razy oglądaliśmy pierścionki. Ale wciąż na palcu pierścionka nie mam. I tak obserwuję wszystkie koleżanki wkoło, które już się zaręczyły, ślub planują i płakać się chce, gdy co chwila ktoś się mnie pyta "czy wy w ogóle chcecie brać ślub kiedykolwiek?" albo "czy zamierzacie zrobić coś w kierunku ślubu?". Dobijające trochę...
nie przejmuj się gadaniem mi tez tak docinali ale już się tym nie przejmuje najważniejsze że samemu się wie ze chce się ze sobą być a ludzie niech gadają od tego są;)



shinju1986 - 2010-05-24 18:11
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Wiem, że nie powinnam się przejmować. Cały czas sobie powtarzam, żeby olewać takie głupie teksty i komentarze. Ale mimo wszystko gdzieś tam w środku się tym przejmuję i jest mi smutno.



Queen27 - 2010-05-25 07:15
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Oj tak to już z nimi jest ...
Ja ze swoim już mieszkam może dlatego nie potrzebuje ślubu skoro wszystko dostał przed. Tak to teraz sobie tłumacze, jakoś trzeba :) A rozmawiałm na ten temat wiele razy i żadnej konretnej odpowiedzi nigdy nie uzyskałam, nie wiem już czy mam postawić sprawe na "ostrzu noża" i rządać jakiejś konkretnej ecyzji co do wspólnej przyszłości i naszego zycia ...
Mnie także bardzo często dokuczaja takie pytania w stylu "kiedy ?? " Ale niestety nie mam na to żadnego wpływu i próbuje je olewać poprostu.



Garadiela - 2010-05-28 22:45
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  :prosi::rycze-smarkam: moj 7 lat jest ze mna i nadal nic:rycze-smarkam:
A jak napominam to jest ze wymuszam:cool:

Mam dola dzisiaj,nienawidze facetow:prosi:



anytsujpe - 2010-05-28 23:24
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Garadiela u mnie też niedługo minie 7 lat. do ślubu mi sie nie spieszy, mam dopiero (moim zdaniem to za młody wiek na ślub, ale to tylko moje zdanie :-)) 23 lata. ślub planujemy w dalekiej przyszłości ale to tylko rozmowy. nie dlatego że nie jesteśmy pewni bycia razem, po prostu chcemy mieć najpierw wlasne pieniądze, mieszkanie.. ale takich typowych zaręczyn nie było:nie: kiedyś już coś tam rozmawialiśmy o pierścionku ale wtedy wiedziałam że nie ma kasy i powiedział że jak zaoszczędzi to wtedy. ale minęło już sporo czasu i nic. on milczy... moze chce mi zrobić niespodzianke.teraz coś przeczuwam, że chyba niedługo sie oświadczy, ale jak przeczucie mnie myli to mi będzie bardzo przykro :mur: będę płakać i nie będę mu mogla powiedzieć dlaczego:mur: bo jak w złości powiem i on potem sie oświadczy to sie nie bedzie liczyło:p:
dla niektorych facetów symbole chyba nie są ważne, mój widocznie nie domyślił sie że można się zareczyć na kilka lat przed ślubem :nie: dopiero jak znajomi zaczeli sie zareczac to chyba był zaskoczony, że tak można:p: faceci..:mur:



Irmina87 - 2010-05-30 19:59
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez anytsujpe (Wiadomość 19649735) Garadiela u mnie też niedługo minie 7 lat. do ślubu mi sie nie spieszy, mam dopiero (moim zdaniem to za młody wiek na ślub, ale to tylko moje zdanie :-)) 23 lata. ślub planujemy w dalekiej przyszłości ale to tylko rozmowy. nie dlatego że nie jesteśmy pewni bycia razem, po prostu chcemy mieć najpierw wlasne pieniądze, mieszkanie.. ale takich typowych zaręczyn nie było:nie: kiedyś już coś tam rozmawialiśmy o pierścionku ale wtedy wiedziałam że nie ma kasy i powiedział że jak zaoszczędzi to wtedy. ale minęło już sporo czasu i nic. on milczy... moze chce mi zrobić niespodzianke.teraz coś przeczuwam, że chyba niedługo sie oświadczy, ale jak przeczucie mnie myli to mi będzie bardzo przykro :mur: będę płakać i nie będę mu mogla powiedzieć dlaczego:mur: bo jak w złości powiem i on potem sie oświadczy to sie nie bedzie liczyło:p:
dla niektorych facetów symbole chyba nie są ważne, mój widocznie nie domyślił sie że można się zareczyć na kilka lat przed ślubem :nie: dopiero jak znajomi zaczeli sie zareczac to chyba był zaskoczony, że tak można:p: faceci..:mur:
Skąd ja to znam, my jesteśmy w związku 6,5 roku... Podobna sytuacja, a nawet może gorsza, bo Tż nie chce ze mną rozmawiać o przyszłości. Wiem tylko tyle, że chce być ze mną, ale jaką ma wizje związku, jak sobie to czasowo wyobraża - chyba z niego nie wyciągnę...
Przy któreś z kolei próbie rozmowy (a prób takich było nie więcej niż 6) stwierdził, że wszystko wymuszam na nim. A dodam, ze moim zdaniem poruszałam temat bardzo delikatnie. Bardzo spokojnie i z pełną powagą odpowiedziałam, iż w takim razie nie chcę wymuszonych zaręczyn, więc sformalizujemy sprawę i jak będzie gotowy do wspólnego życia, do poważnych kroków to niech powie, a wtedy ustalimy datę ślubu. Wyrzekłam się zaręczyn. Niektóre stwierdzą, ze to było beznadziejne z mojej strony. Ale ja w ten sposób próbuję zachować resztki honoru. Bo mi się zawsze wydawało, że to facet powinien zabiegać o bycie z kobietą... A sytuacja w jakiej się znalazłam jest nieco upokarzająca.



Mystiquee - 2010-05-30 21:18
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Irmina87 (Wiadomość 19680629) Skąd ja to znam, my jesteśmy w związku 6,5 roku... Podobna sytuacja, a nawet może gorsza, bo Tż nie chce ze mną rozmawiać o przyszłości. Wiem tylko tyle, że chce być ze mną, ale jaką ma wizje związku, jak sobie to czasowo wyobraża - chyba z niego nie wyciągnę...
Przy któreś z kolei próbie rozmowy (a prób takich było nie więcej niż 6) stwierdził, że wszystko wymuszam na nim. A dodam, ze moim zdaniem poruszałam temat bardzo delikatnie. Bardzo spokojnie i z pełną powagą odpowiedziałam, iż w takim razie nie chcę wymuszonych zaręczyn, więc sformalizujemy sprawę i jak będzie gotowy do wspólnego życia, do poważnych kroków to niech powie, a wtedy ustalimy datę ślubu. Wyrzekłam się zaręczyn. Niektóre stwierdzą, ze to było beznadziejne z mojej strony. Ale ja w ten sposób próbuję zachować resztki honoru. Bo mi się zawsze wydawało, że to facet powinien zabiegać o bycie z kobietą... A sytuacja w jakiej się znalazłam jest nieco upokarzająca.
Okropna sytuacja. Dobrze to ujęłaś. Facet powinien zabiegać o kobietę a nie kobieta o faceta. To przecież rycerz ratował księżniczkę, a nie księżniczka rycerza! Miałam kiedyś podobną sytuację, ale na szczęście wszystko się unormowało i jest dobrze. Czułam się równie upokorzona jak Ty... :(



Queen27 - 2010-05-31 07:02
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Myśle, że wiele z nas czuje się upokorzonych przez ta sytuacje. Ja jestem po tylu rozmowach, że teraz pewnie jak by mi sie mój oświadczył to pewnie bym sobie pomyślała, że niesamowicie go do tego zmusiłam :( I tak źle i tak nie dobrze ..



Kohnelia20 - 2010-05-31 08:21
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Queen27 (Wiadomość 19685531) Myśle, że wiele z nas czuje się upokorzonych przez ta sytuacje. Ja jestem po tylu rozmowach, że teraz pewnie jak by mi sie mój oświadczył to pewnie bym sobie pomyślała, że niesamowicie go do tego zmusiłam :( I tak źle i tak nie dobrze .. na początku też tak miałam a potem płakałam przez to wszystko a ostatnio jakoś przeszło mi:D i nie truje mu dupy hehe już się nie nakręcam i staram się nie myśleć az tż sam zauważył że już go nie napastuje:brzydal: i w sumie się ciesze że mi się nie oświadczył bo potem bym myślała że zrobił to bo ja mu życ nie dawałam



Montii - 2010-05-31 19:29
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Ja na szczęście nie uroniłam ani jednej łzy z tego powodu :) rozmowy może były 2, 3. Z czego jedna z mojej inicjatywy i bardzo się z tego cieszę :p::p:

Chociaż nie powiem :-) w duchu na początku troszkę to przeżywałam, od dłuższego czasu jednak pełen luz.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • korepetycjes.keep.pl



  • Strona 65 z 91 • Wyszukano 6705 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91

    comp
    Moja szafa XS-M nowe i używane Ciuszki i nie tylko cz.II :) zapraszam Palety z ebay , zamówienia ' czekoladowa szafa' h&m. bershka. pull&bear. pimke. i inne. ! ! Zanik okresu. Szafa i toaletka BANDIT QUEEN (Dior, Clinique, H&M, Ravel, Zara, Cubus, Morgan) Revlon colorstay Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Grecja-Almatur-obozy Moje pierwsze wypociny
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • happyhour.opx.pl
  • Cytat

    Exegi monumentum aere perennius - wzniosłem pomnik trwalszy od spiżu. Horacy
    Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma
    Damnant quod non intelligunt - potępiają to czego nie pojmują (rozumieją); nienawidzą, ponieważ nie rozumieją.
    Do domów szlachetnych pieniądze mogą wejść jedynie drzwiami cnoty. Anyot
    Gdyby wszystkim głupcom zawiesić dzwonki na szyjach, ludzie mądrzy musieliby nosić watę w uszach.

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com