ďťż
|
|||||||||
Witamy |
Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
studi - 2010-08-14 10:48 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Indios Bravos (Wiadomość 21360346) Dziewczynki...chyba i ja odchodzę z wątku :) Wczoraj TŻ poprosił mnie o rękę a ja przyjęłam oświadczyny :D Po dłuższym czasie, ale przyjęłam...;) Zdadz trochę więcej szczegółów:) Jeśteśmy bardzo pazerne na takie wieści:) baby montana no to coś wisi w powietrzu-czekaj cierpliwie, skoro już tak powiedział, to może coś mu po głowie chodzi:) siegamnieba - 2010-08-14 11:24 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Indios Bravos (Wiadomość 21360346) Dziewczynki...chyba i ja odchodzę z wątku :) Wczoraj TŻ poprosił mnie o rękę a ja przyjęłam oświadczyny :D Po dłuższym czasie, ale przyjęłam...;) gratulacje Indios Bravos - 2010-08-14 19:30 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( 1 załącznik(i/ów) Ok- dodaję fotkę :) Nie widać może dokładnie pierścionka, ale widok, który się roztaczał, gdy Miś mi się oświadczał :) Jak to było? Nie będę rozwlekać, bo i tak nie da się tego opisać :) Po prostu na najwyższej wieży w Zamku Grodno uklęknął przede mną i spytał ze łzami w oczach czy za niego wyjdę :) Byłam totalnie zaskoczona i cały czas powtarzałam- "Ty chyba żartujesz!". Hmm...moje biedactwo musiało mnie spytać 3 razy żebym była w stanie wydusić "TAK" ;) A mała anegdotka? Jak klęknął to stałam akurat przy wyjściu i przytrzymywałam drzwi- zerwał się wiatr i stojąc jak wryta cały czas dostawałam tymi drzwiami w głowę do momentu aż się w końcu nie ruszyłam :P Na szczęście z moją głową i tak już gorzej być nie może, więc nic mi się nie stało :D Gajaa - 2010-08-14 23:07 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Aj, widok boski! Pierścionka za to się nie dopatrzyłam dokładnie :-p I uważaj na głowę - jeszcze Ci się w życiu może przydać :D Kurczę, piszecie o tym, że autobusy z pierścionkami już jadą, że TŻty deklarują chęć oświadczyn w czasie bliższym niż dalszym...zaczynam się czuć wyobcowana ze swoim "może za dwa lata" :/ doobrze Wam! Indios Bravos - 2010-08-15 08:33 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( A wiecie do czego mój mi się przyznał? Że było dla niego zastanawiające dlaczego w ogóle nie wspominam o zaręczynach ;) Myślał, że może już mi nie zależy lub nie mam nadziei na to, ze to się stanie w najbliższym czasie ;) A ja się naczytałam wizażu i postanowiłam już nic nie naciskać ;) Zresztą...moje ostatnie pytanie tego dotyczące zostało odparte: "Oj daj sobie zrobić niespodziankę- nie naciskaj ;)" To przestałam :) I kto mi powie jak dogodzić facetowi? Przynajmniej mojemu? :D Gajaa - 2010-08-15 09:07 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Aj, żeby mój miał podobny tok myślenia, świat by się stał piękniejszy :D Ciesz się, że facet zwraca uwagę na takie szczegóły. Naprawdę nadzwyczajny egzemplarz Ci się trafił :-p Trauma - 2010-08-15 09:32 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Mój oświadczył mi się w moim rodzinnym domu przed wyjazdem w Tatry (moje ukochane miesce na świecie) ale oficjalnie poprosił o rękę moich rodziców 4 lata później ... po moim absolutorium :) Niestety wiedzieliśmy, że w czasie 1 oświadczyn jesteśmy za młodzi na ślub - rodzice by się nie zgodzili - więc zdecydowaliśmy się na oficjalne oświadczyny jak zbierze się cała rodzina moja i jego - i jak będziemy chcieli już iść do księdza. Taki symboliczny znak, że chcemy się pobrać. No i okazja zdarzyła się na absolutorium (moi i jego rodzice się spotkali). 1 oświadczyny były 16 sierpnia - jutro mija 4 lata ;-) Indios Bravos - 2010-08-15 09:40 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Gajaa- bo to esteta jest :P I zwraca uwagę na wszelkie szczegóły...prawie ;) Problem w tym, że mam też podobnego szefa...i weź tu znoś takich całymi dniami :P wild_girl1 - 2010-08-15 10:38 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Indios Bravos gratuluje zaręczyn:cmok: ach kiedy a się doczekam... Od kiedy napisałam pierwszy raz w tym temacie cały czas go podczytuje tylko jakoś tak nie mam czasu pisać... Praca od 9-17 potem jakieś sprawy do załatwienia, także teraz korzystam i postaram się nadrobić wszystkie kwestie:) Tak jak mówiłam ja z moim TŻ jestem 5 latek, zaczęliśmy chodzić jak miałam 16 lat (on 17 lat). Wiem że w sumie "stara" nie jestem ale po 5 latach faktycznie głupio jest mówić "mój chłopak". Powiedziałam to chłopakowi ale powiedział, że jemu jest dobrze mówić "mam dziewczynę" bo jak ktoś się zapyta "masz dziewczynę?" to będzie musiał odpowiedzieć, że "nie" (bo będzie miał narzeczoną), ale w sumie to takie głupie gadanie... Czasem jak poruszam ten temat to po prostu wszystko obraca w żart a mnie już krew zalewa:mur: A jeszcze jak puszcza teksta "moja przyszła żono" który słyszę już od 2 lat i w sumie nawet narzeczoną dalej nie jestem to już mu odpowiadam że chyba dopiero za "20 lat". Kiedyś jak byłam gówniarą to też myślałam, że będę miała 18 lat to już będę miała narzeczonego, w wieku 20 lat to już będę żona no ale się nie sprawdziło:p: Poruszany był tutaj takze temat ślubu. Powiem tak, jak zaczynaliśmy chodzić to powiedział mi, że nie chce ślubu kościelnego bo jest niewierzący a ja wtedy to strasznie przeżyłam bo zawsze marzyłam o takim ślubie. Ale w sumie po jakimś roku zrozumiałam (może mniej), że skoro ja też nie wierze to po co mi taki ślub (doszłam do wniosku, że chodziło mi o to zeby było tak ładnie, tak jak na filmach się widzi). Moja kumpela (też niewierzaca) powiedziała, że chce mieć ślub w kościele a kiedy zapytałam się czemu to właśnie odpowiedziała "bo jest taki ładny, że chce przejść w białej sukni przez nawę. itp". Teraz uważam to za głupotę... no ale Oczywiście z białej sukni nie zrezygnuje ale ślub będzie tylko cywilny:) Ale to tylko nawiązanie do przyszłości, bo w sumie do ślubu też mi się nie spieszy na razie i też chce nacieszyć się "etapem narzeczeństwa"(o ile w ogóle to nastąpi). Teraz też już wychodzę z założenia że nie ma co "marudzić" im żeby się z nami zaręczyli- bo po co- oni i tak zrobią po swojemu. Czasem to mi się wydaje że oni wszystko robią na przekór nam... Chyba taka ich natura:p: Mystiquee - 2010-08-15 10:45 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Trauma (Wiadomość 21380197) Mój oświadczył mi się w moim rodzinnym domu przed wyjazdem w Tatry (moje ukochane miesce na świecie) ale oficjalnie poprosił o rękę moich rodziców 4 lata później ... po moim absolutorium :) Niestety wiedzieliśmy, że w czasie 1 oświadczyn jesteśmy za młodzi na ślub - rodzice by się nie zgodzili - więc zdecydowaliśmy się na oficjalne oświadczyny jak zbierze się cała rodzina moja i jego - i jak będziemy chcieli już iść do księdza. Taki symboliczny znak, że chcemy się pobrać. No i okazja zdarzyła się na absolutorium (moi i jego rodzice się spotkali). 1 oświadczyny były 16 sierpnia - jutro mija 4 lata ;-) Czyli od niedawna jesteś oficjalną narzeczoną?? :D Fajna historia..romantyczna.. :love: Trauma - 2010-08-15 11:27 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Oficjalnie - od 25 czerwca hehe :) A jesteśmy ze sobą od Sylwestra 2003/2004.... na drugim spotkaniu odważył się mnie pocałować jak wszyscy składali sobie życzonka o północy :) Od tej pory byliśmy parą. A pierwsze spotkanie było jak się poznaliśmy na koncercie w Katowicach. Zgubiliśmy się w tłumie ludzi ale po koncercie spotkaliśmy się ponownie (przypadkowo) w szatni, bo jak się okazało nasze kurki wisiały koło siebie :) I wtedy dałam numer telefonu do siebie... jego kumplowi (jeszcze mało osób miało komórki), który potem zadzwonił w sprawie tego sylwestra... invisible_01 - 2010-08-15 16:29 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Gajaa (Wiadomość 21332575) Invisible, ha, tu Cię mam! Też chciałam brać ślub, jak studia skończę, a tu taki kwiatek. Niech się lepiej ogarnie ten mój TŻ, bo jak nie, to wyląduje na księżycu, tak mu tyłek skopie. Wynajmujecie - czeka nas podobny los i przyznam, że opłaty mnie strasznie przerażają. Chyba wyjdzie tak, że jedna pensja będzie topiona w mieszkaniu, a druga przeznaczona na życie. masakra. I jak tu cokolwiek odłożyć? No niestety opłaty są straszne... Nam nie udaje się właściwie nic odłożyć. Cytat: Napisane przez Kohnelia20 (Wiadomość 21354862) nie wiem od czego to zależy moi rodzice zawsze mieli do mnie zaufanie wiedzieli że jestem odpowiedzialna i mysle co robie nie było tekstow że będę z brzuchem chodzić do szkoły bo wiedzieli że biore tabletki tzn mama wiedziała:D może też się przestraszyli bo moją kuzynke rodzice trzymali strasznie pod kloszem miała 17 lat nie mogła chodzić na imprezy do domu max o 22 musiała już być i skonczyło się na tym że uciekła z domu do chłopaka którego poznała przez internet i nie odzywała się az wkoncu wrociła do domu z brzuchem.... tzn wuja ją odnalazł i za bardzo nie chciała wrócić powiedziała że zrobiła to bo czuła sie osaczona przez nich .... Ja identycznie! Mieszkam z TŻ-tem odkąd skończyłam 19 lat, a rodzice nigdy nie mieli nic przeciwko temu. Na pierwszy wspólny wyjazd sami pojechaliśmy kiedy miałam 16 lat. Mama powiedziała: "Jasne, że możesz jechać. Przecież co masz zrobić, to zrobisz - zarówno tam, jak i tutaj". Bo taka jest prawda - jak córka będzie chciała uprawiać seks czy robić cokolwiek, to i tak to zrobi, niezależnie od tego, czy ma wolną chatę czy rodzice jej ufają czy nie. A mi wczoraj TŻ powiedział, że chce się oświadczyć za jakiś rok :brzydal: W sumie aż tak szybko nie musi, bo ślub i tak za 5 lat chcę wziąć dopiero :D Mój wymarzony ślub to byłby bardzo kameralny, w otoczeniu kilku osób dosłownie, a potem wspólny szampan wypity gdzieś nad jeziorkiem. Nie zależy mi na sukni, na weselu, na tej całej otoczce. Kohnelia20 - 2010-08-15 20:10 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( invisible_01 dlaczego chesz czekac az 5 lat do slubu? nie wytrzymałabym:p: wild_girl1 - 2010-08-15 20:39 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( invisible_01 podziwiam Twoją cierpliwość:) pinkoosia - 2010-08-15 20:41 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Moj TŻ pokazal mi piescionek pol roku przed zareczynami, bo chcial, zebym wiedziala, ze chce to zrobic, tylko jeszcze do konca nie jest gotowy. Wruszylo mnie to. Cieszylam sie, ze podchodzi do tego odpowiedzialnie. Oswiadczyl sie tego roku w Walentyki :) Dziewczyny czekajace na oswiadczyny ! ;) Nigdy nie bedzie tak, jak sobie kazdna z nas marzy. Wiadomo, wieksza czesc nas marzyla o romantycznej kolacji przy swiecach, czy urokliwej chatce w gorach ;) Nie przezcze, ze ja nie ;) A to spadlo na mnie jak grom z jasnego nieba :d Bylam niepomalowana, w dresie, ale nie zamienilabym tego dnia na zaden inny ! Wiem, zebyl to szczery gest, poniewaz moj z reguly do romantykow nie nalezy ;) Zrobil to po swojemu i z tego sie ciesze. Bez zbednych atrakcji. Poprostu kleknal i wlaciwie nie pamietam z tych emocji co powiedzial ;) Na kazda przyjdzie czas moje Drogie :) invisible_01 - 2010-08-15 20:42 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Kohnelia20 (Wiadomość 21391350) invisible_01 dlaczego chesz czekac az 5 lat do slubu? nie wytrzymałabym:p: Za 2 lata robię licencjat (w planach :D), a potem chcę zrobić magisterkę w Niemczech, jeśli się uda. Ślub musi więc zaczekać, aż wrócę. Wcześniejszy ślub nie wchodzi w grę, bo studiuję dziennie i daję radę pracować tylko w weekendy (a i to nie zawsze), a z tego wielkich kokosów nie ma. Nie wyobrażam sobie po ślubie nie być w pełni samodzielna. TŻ ma pracę już teraz, ale jednak ja wolę wyjść za mąż, kiedy znajdę fajną pracę i będzie nas stać na samodzielnie wynajęcie mieszkania, wzięcie jakiegoś kredytu... Oczywiście może się zdarzyć, że wyląduję na bezrobociu, ale nie mając grosza przy duszy tym bardziej nie zdecydowałabym się na ślub. Ja spokojnie zaczekam te 5 lat ;) Mam tak wiele planów na życie, że naprawdę wypełnię sobie czymś oczekiwanie :D roxyroxy - 2010-08-15 20:53 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Indios Bravos (Wiadomość 21360346) Dziewczynki...chyba i ja odchodzę z wątku :) Wczoraj TŻ poprosił mnie o rękę a ja przyjęłam oświadczyny :D Po dłuższym czasie, ale przyjęłam...;) Indios Bravos, gratulacje!!! wszystkiego najlepszego!! Piekna wiadomosc! Podnosi na duchu u mnie byla mala klotnia w piatek, zaczela sie od niczego a skonczyla na tym, ze moj TZ stwierdzil,ze za bardzo zalezy mi na konkretach a on przeciez mowi o przyszlosci ciagle ( jako przyklad podal sytuacje gdy zapytala sie co bym zrobila gdybym miala dzieci- czy wolalabym kariere czy zostac na wychowaczym. Ja to odebralam jako ogolne pytanie ktore mozna zadnac kazdemu , nawet ja kolezance. Zwlaszcza ,ze nie zapytal co zrobie gdy bedziem miec dzieci, tylko gdy ja bede miec dzieci. Wedlug niego to sa rozmowy o przyszlosci i niepotrzebnie sie czepiam) i zrozum tu faceta teraz tak jak Indios Bravos, nic na ten temat nie mowie, olewam na calej linii, niech sie dzieje co chce.. a jeszcze napisze wam ,ze brat mojego tzta spotykal sie z dziewczyna 13 lat i zerwal z nia bo nie wiedzial czy to jest to... jak mozna byc z kims w zwiazku 13 lat i miec watpliwosci? Najlepsze jest to,ze potem do niej wrocil i teraz sa malzenstwe z dziecmi. Ale ja bym na jej miejscu mocno sie zastanawiala czy warto byc z facetem, ktory nie jest pewien czy to to i leci sprawdzac czy nie spotka kogos lepszego. Balabym sie ,ze po kilku latach znowu mu sie odwidzi i bedzie probowal sprawdzac czy samemu/z kim innym mu nie lepiej. Tragedia!!! jak wam minal weekend?? Mi sie strasznie nie chce isc do pracy jutro!! a w nastepny weekend jedziemy do Kopenhagi, nie moge sie doczekac!! wild_girl1 - 2010-08-15 21:18 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Faceci mają zupełnie inne podejście niż my... z tego co widzę My lubimy wiedzieć na czym stoimy, chcemy być o tym cały czas zapewniane, lubimy rozmawiać o przyszłości, natomiast oni nie są za bardzo wylewni... Eh o ile życie było by prostsze gdyby oni mówili co czują, a nie wszystkiego musimy się domyślać bo oni niby "przekazują nam coś między słowami"... Eh... jutro niestety do pracy i znów tydzień praktycznie bez czasu dla siebie... szkoda że weekendy tak szybko mijają... Wczoraj z TŻ poszłam na "Step Up w 3D" i uśmiałam się jak powiedział że nową pasje w sobie odkrył:P (że niby taniec..) jak on nienawidzi tańczyć (jak chodziliśmy na wesela to może z 3 tańce zatańczył i koniec bo mu sie nie chciało) . No nic za tydzień zostanę chrzestną, a 26 jedziemy z TŻ i znajomymi do Skorzęcina (przynajmniej od pracy odpocznę). A Wy jak dziewczynki po weekendzie??:-) baby montana - 2010-08-15 21:32 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( ja weekend leniwie w domku, trochę sprzątnęłam, trochę się poopalałam (to jak TŻ był w pracy), a tak to pojechaliśmy do sklepu po zestaw ABC do nurkowania i siedzieliśmy w domu. rozleniwiona jestem przez takie temperatury, jeszcze ostatnio jakiejś alergii dostałam i od 4 dni nie mogę golić nóg bo mam tak rozognioną skórę, więc szortów nie założę:D Gajaa - 2010-08-15 21:33 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Dawno się już tak nie wyleniłam i dobrze mi z tym. :D Dziewczyny, cieszcie się, że macie TŻtów pod ręką. Jak mi już na niego złość przeszła, zaczęłam tęsknić i tak już trzy dni :cry: Nienie, facet nic nie przekazuje między słowami - w każdym razie nie mój :-p To baby tak mają (a na pewno ja). Aaaa, jeszcze sobie pojeździcie po świecie, farciary. Mi już tylko tyrka została :) Też mi ostatnio nogi odmawiają posłuszeństwa, a raczej skóra na nich. Obstawiam, że winne temu są upały :] baby montana - 2010-08-15 21:39 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( takie same podejrzenia mam do skóry :( już nie używam żelu pod prysznic tego co zawsze tylko takie dla dzieci, balsam/oliwka dla dzieci, jakieś panthenole i inne cuda, biorę Alertec i nic. mam nadzieję, że do Egiptu (za 10 dni) przejdzie :D wild_girl1 - 2010-08-15 21:39 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( oni myślą inaczej i my też:P chociaż fakt ja też zawsze we wszystkim doszukuje się drugiej prawdy, choć staram już się tak nie robić:) A co do tego że pojeździmy po świecie... to będzie pierwszy wyjazd na wakacje (tak to tylko na weekendy wyjeżdżaliśmy) ponieważ co rok planowaliśmy wakacje i co rok coś się działo, że nie mogliśmy jechać... normalnie jakieś fatum... ale psss... żeby nie zapeszyć bo znów się nie uda:P anonimowa ona - 2010-08-15 23:13 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( ja juz 4 lata prawie z jednym facetem a ten nic... moze mnie zdradza? co prawda mowil ze nie nadaje sie na zone ale czy brac to na powaznie? Gajaa - 2010-08-16 08:33 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Ja bym mu to wygarnęła i stwierdziła, że on w takim razie nie nadaje się na męża. A to, że 4 lata i nic o niczym nie świadczy. Tu jest nas pełno z podobnym i większym stażem, też czekających ;) siegamnieba - 2010-08-16 12:57 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( mitez facet gada moja zono a ja tekstem najpierw si eoswiadcz to potem mozesz tak mowic ale nie teraz:D:D jeszczenie narzecozna a ty przechodzisz do zony.. hehe ja narazie stwerdzilam ze nie ma co gadac ,, po ostatniej rozmowie powaznej mowie ze spokojnie znaczy poczekam az jego siostra sie wyprowadzi wiem wredna jestem ale i tak jej nie lubie:D:D jak bym ja lubila nie przeszkadzalo by mi jej zachowanie ale tak falszywej osoby nigdynie znalam wiec jej nie lubie hehe:D:D moze jak wyprowadzi si ez facetem lukasz zacznie cos myslec jak nie to cozz powiem mu koniec nocowaniau niego moze jak mu zabraknie mnie w nocy zrozumie ze trzeba cos dalej z tym zrobic... nie iwem czy to laski jest dobry pomysl.. zeby sprobowac tak by zrobic by mu mi zabraklo spotykac si etylko na chwilke bez nocowania u niego a jak mu zabraknie to wspomnic o wspolnym zyciu sam n sam? niewiem roxyroxy - 2010-08-16 13:39 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Dziewczyny, nie uwierzycie co sie stalo!! Ten watek ma cudowne dzialanie. Otoz wczoraj po napisaniu mojego posta zaczelam ogladac film ' final destination 3' A ,ze ja bojazliwa jestem ( a tzta nie bylo w domu ) to pomyslalam , poczekam az wroci i potem pojde spac (zazwyczaj ide spac w niedziele dosc wczesnie). Wrocil okolo polnocy, podchmielony z kfc w rece. Siad kolo mnie, zre tego kurczaka , patrzy sie i pyta czy za niego wyjde? Ja oczy na wierzch i mowie, zeby sobie glupio nie zartowal , i zeby dal spokoj. A on dalej swoje, ze myslal o tym ,ale jeszcze nie ma pierscionka ale czy wyjde za niego. Ja sie pytam,czemu nie poczekal az kupi pierscionek, a on na to ,ze chcial byc spotaniczny i jakos tak przy tym napychaniu sie kurczakiem z kfc o polnocy w niedziele wzielo go na zreczyny. No wiec, Jestesmy zareczeni!!!!!! co prawda nie jest to oficjalne dopoki nie dostane pierscionka, ale i tak jestem szczesliwa. Tak szczerze mowiac to nawet nadal mi sie w to wierzyc nie chce, nic na to nie wskazywalo. I skoro moj Tz w koncu sie zdecydowal, to wierzcie mi, dla wszystkich jest nadzieja a ten watek czyni cuda!!!! baby montana - 2010-08-16 13:54 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez roxyroxy (Wiadomość 21405100) Dziewczyny, nie uwierzycie co sie stalo!! Ten watek ma cudowne dzialanie. Otoz wczoraj po napisaniu mojego posta zaczelam ogladac film ' final destination 3' A ,ze ja bojazliwa jestem ( a tzta nie bylo w domu ) to pomyslalam , poczekam az wroci i potem pojde spac (zazwyczaj ide spac w niedziele dosc wczesnie). Wrocil okolo polnocy, podchmielony z kfc w rece. Siad kolo mnie, zre tego kurczaka , patrzy sie i pyta czy za niego wyjde? Ja oczy na wierzch i mowie, zeby sobie glupio nie zartowal , i zeby dal spokoj. A on dalej swoje, ze myslal o tym ,ale jeszcze nie ma pierscionka ale czy wyjde za niego. Ja sie pytam,czemu nie poczekal az kupi pierscionek, a on na to ,ze chcial byc spotaniczny i jakos tak przy tym napychaniu sie kurczakiem z kfc o polnocy w niedziele wzielo go na zreczyny. No wiec, Jestesmy zareczeni!!!!!! co prawda nie jest to oficjalne dopoki nie dostane pierscionka, ale i tak jestem szczesliwa. Tak szczerze mowiac to nawet nadal mi sie w to wierzyc nie chce, nic na to nie wskazywalo. I skoro moj Tz w koncu sie zdecydowal, to wierzcie mi, dla wszystkich jest nadzieja a ten watek czyni cuda!!!! GRATULUJĘ:oklaski: i zazdroszczę :) no, skoro czyni cuda, to poczekam parę miesięcy, może i też będę miała czym się pochwalić:D wild_girl1 - 2010-08-16 14:03 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( hehehe nio faktycznie spontaniczne zaręczyny:p: ale przynajmniej coś powiedział o zaręczynach wiec mimo wszystko gratuluje i jak już będziesz miała pierścionek na paluszku to masz się nam szybciutko nim pochwalić:) A ja niestety dzisiaj się zdołowałam.... wspomniałam Wam wczoraj że na wakacje wyjeżdżam... eh... nio to się "pochwaliłam" i jak zawsze zapeszyłam... Dzisiaj zapytałam szefa o urlop a on ze nie ma szans... od następnego tyg. rusza nasza firma i po prostu nie ma mowy żebym dostała wolne. Po prostu super... znajomi zamówili już domki a teraz dupa, od 5 lat nie mogę się na wakacje wybrać bo zawsze coś jest nie tak- jakieś fatum:( Zadzwoniłam do chłopaka powiedziałam mu ze nie jadę i jeśli chce to niech pojedzie i nie będę miała pretensji ale uparł się że zostanie, że beze mnie nie pojedzie. Gajaa - 2010-08-16 16:38 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez roxyroxy (Wiadomość 21405100) No wiec, Jestesmy zareczeni!!!!!! co prawda nie jest to oficjalne dopoki nie dostane pierscionka, ale i tak jestem szczesliwa. Widzę, żę jesteśmy na tym samym etapie. Gratuluję :D (mógł pierścionek w twistera z kfc włożyć, jaaaa, twister rządzi! :D) Wild_girl - wyjedzcie chociaż na weekend ;) Siegamnieba, to prawie jak wymuszenie, nie wiem czy to najlepszy pomysł. Brzmi jak "dopóki nie zaczniesz myślec o mnie poważnie, seksu nie będzie" - sama przyznasz, że brzmi to dość niefajnie ;) studi - 2010-08-16 17:57 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez roxyroxy (Wiadomość 21405100) Dziewczyny, nie uwierzycie co sie stalo!! Ten watek ma cudowne dzialanie. Otoz wczoraj po napisaniu mojego posta zaczelam ogladac film ' final destination 3' A ,ze ja bojazliwa jestem ( a tzta nie bylo w domu ) to pomyslalam , poczekam az wroci i potem pojde spac (zazwyczaj ide spac w niedziele dosc wczesnie). Wrocil okolo polnocy, podchmielony z kfc w rece. Siad kolo mnie, zre tego kurczaka , patrzy sie i pyta czy za niego wyjde? Ja oczy na wierzch i mowie, zeby sobie glupio nie zartowal , i zeby dal spokoj. A on dalej swoje, ze myslal o tym ,ale jeszcze nie ma pierscionka ale czy wyjde za niego. Ja sie pytam,czemu nie poczekal az kupi pierscionek, a on na to ,ze chcial byc spotaniczny i jakos tak przy tym napychaniu sie kurczakiem z kfc o polnocy w niedziele wzielo go na zreczyny. No wiec, Jestesmy zareczeni!!!!!! co prawda nie jest to oficjalne dopoki nie dostane pierscionka, ale i tak jestem szczesliwa. Tak szczerze mowiac to nawet nadal mi sie w to wierzyc nie chce, nic na to nie wskazywalo. I skoro moj Tz w koncu sie zdecydowal, to wierzcie mi, dla wszystkich jest nadzieja a ten watek czyni cuda!!!! no super:)cieszymy się,że coś drgneło:) siegamnieba - 2010-08-16 20:33 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez roxyroxy (Wiadomość 21405100) Dziewczyny, nie uwierzycie co sie stalo!! Ten watek ma cudowne dzialanie. Otoz wczoraj po napisaniu mojego posta zaczelam ogladac film ' final destination 3' A ,ze ja bojazliwa jestem ( a tzta nie bylo w domu ) to pomyslalam , poczekam az wroci i potem pojde spac (zazwyczaj ide spac w niedziele dosc wczesnie). Wrocil okolo polnocy, podchmielony z kfc w rece. Siad kolo mnie, zre tego kurczaka , patrzy sie i pyta czy za niego wyjde? Ja oczy na wierzch i mowie, zeby sobie glupio nie zartowal , i zeby dal spokoj. A on dalej swoje, ze myslal o tym ,ale jeszcze nie ma pierscionka ale czy wyjde za niego. Ja sie pytam,czemu nie poczekal az kupi pierscionek, a on na to ,ze chcial byc spotaniczny i jakos tak przy tym napychaniu sie kurczakiem z kfc o polnocy w niedziele wzielo go na zreczyny. No wiec, Jestesmy zareczeni!!!!!! co prawda nie jest to oficjalne dopoki nie dostane pierscionka, ale i tak jestem szczesliwa. Tak szczerze mowiac to nawet nadal mi sie w to wierzyc nie chce, nic na to nie wskazywalo. I skoro moj Tz w koncu sie zdecydowal, to wierzcie mi, dla wszystkich jest nadzieja a ten watek czyni cuda!!!! hehe roxy ty to masz szczescie ciesze sie razem z toba a co do twojego tz to serio jest nie obliczalny i wyjatkowy ciekawe co bylo w tym kurczaku hehe,,, to tez moze zakupie mojemu hehe i go natchnie na zareczyny:P:P superasno:P:P ---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ---------- Cytat: Napisane przez Gajaa (Wiadomość 21408825) Widzę, żę jesteśmy na tym samym etapie. Gratuluję :D (mógł pierścionek w twistera z kfc włożyć, jaaaa, twister rządzi! :D) Wild_girl - wyjedzcie chociaż na weekend ;) Siegamnieba, to prawie jak wymuszenie, nie wiem czy to najlepszy pomysł. Brzmi jak "dopóki nie zaczniesz myślec o mnie poważnie, seksu nie będzie" - sama przyznasz, że brzmi to dość niefajnie ;) gaja oczywiscie nie brzmi to dobrze ale drazni mnie fakt pomieszkiwania u niego albo pomysli o tym bym sie wprowadzila do niego albo nie proste a on nic nie umie sprecyzowac... a mnie drazni przepakowywanie codziennie rzeczy bo u niego nie mam nic bo nawet jak bym chciala cos zostawic to miejsca nie ma,,,.i pies pogrzebany :( Gajaa - 2010-08-16 21:44 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Ech, to może mu to wygarnij. Wygarniałaś? To, że nie masz ochoty żyć wiecznie na walizkach, że twoja cierpliwość się skończyła i koniec. Ma tydzień na odpowiedź, a do tego czasu każde śpi u siebie. Wersja dość drastyczna, ale pisałaś, że rozmowy nic nie dają, może więc da terapia szokowa? tive13 - 2010-08-16 22:00 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( A u mnie jest tak: może i 2 lata bycia ze soba to nie długo ale on juz po pół roku wspominał o ślubie po skonczeniu przezemnie studiów(2011). Najpierw mówił o zaręczynach ( "moze w jakieś święta) i po jakimś czasie stwierdził, że dobrym momentem byłoby Boże Narodzenie 2009, nawet ustaliliśmy, że 2 dzień byłby ok. Ale w grudniu ten temat ucichł. Po nowym roku ponownie pojawił się temat tym razem, że zaręczyny miałyby byc w Wielkanoc. Po Wielkanocy powiedział, że w tym roku i, że chciałby się zaręczyc w wakacje, a najlepiej w moje urodziny. Mieliśmy się wybrac do jubilera żebym wybrala sama pierscionek bo on stwierdził, że sam nie wybierze. To zaproponowałam, że wskarze mu jakie mnie sie podobają a on wybierze ostatecznie, żeby byla niespodzianka. Potem podjął temat ślubu i wesela nawet już prawie pierwszą piosenkę wybrał. Po jakimś czasie padla przyblizona data jesień2011(nawet chwalił sie tym znajomym). Ucieszyłam się. Mówił, że woli wesele od kupna nowego auta. Kilka dni temu miałam urodziny nie było zaręczyn, nawet słowa o nich, wręcz tylko 2 godziny spędzone razem. Wczoraj powiedział, że ślubu za rok nie będzie bo on nie będzie wszystkiego w biegu załatwiał. CZAR PRYSŁ Przecież nawet gdyby slub był za 2 lata to juz pasowaloby cos organizowac jak nie chce w biegu. KOCHAM GO BARDZO. On też mi to często mówi. Do zaręczyn miał kilka okazji np. na wspólnym wyjeździe. Dodam, że on ma prawie 30lat ja 5 mniej. Smutno mi gdy on obiecuje a trzeba się obejśc marzeniami. Czasem myslę, że jemu jest wygodnie tak jak jest i, że inni mają na jego decyzje za duży wpływ ( inni nie ja). :-( wild_girl1 - 2010-08-17 20:41 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez tive13 (Wiadomość 21416908) A u mnie jest tak: może i 2 lata bycia ze soba to nie długo ale on juz po pół roku wspominał o ślubie po skonczeniu przezemnie studiów(2011). Najpierw mówił o zaręczynach ( "moze w jakieś święta) i po jakimś czasie stwierdził, że dobrym momentem byłoby Boże Narodzenie 2009, nawet ustaliliśmy, że 2 dzień byłby ok. Ale w grudniu ten temat ucichł. Po nowym roku ponownie pojawił się temat tym razem, że zaręczyny miałyby byc w Wielkanoc. Po Wielkanocy powiedział, że w tym roku i, że chciałby się zaręczyc w wakacje, a najlepiej w moje urodziny. Mieliśmy się wybrac do jubilera żebym wybrala sama pierscionek bo on stwierdził, że sam nie wybierze. To zaproponowałam, że wskarze mu jakie mnie sie podobają a on wybierze ostatecznie, żeby byla niespodzianka. Potem podjął temat ślubu i wesela nawet już prawie pierwszą piosenkę wybrał. Po jakimś czasie padla przyblizona data jesień2011(nawet chwalił sie tym znajomym). Ucieszyłam się. Mówił, że woli wesele od kupna nowego auta. Kilka dni temu miałam urodziny nie było zaręczyn, nawet słowa o nich, wręcz tylko 2 godziny spędzone razem. Wczoraj powiedział, że ślubu za rok nie będzie bo on nie będzie wszystkiego w biegu załatwiał. CZAR PRYSŁ Przecież nawet gdyby slub był za 2 lata to juz pasowaloby cos organizowac jak nie chce w biegu. KOCHAM GO BARDZO. On też mi to często mówi. Do zaręczyn miał kilka okazji np. na wspólnym wyjeździe. Dodam, że on ma prawie 30lat ja 5 mniej. Smutno mi gdy on obiecuje a trzeba się obejśc marzeniami. Czasem myslę, że jemu jest wygodnie tak jak jest i, że inni mają na jego decyzje za duży wpływ ( inni nie ja). :-( Może Twój TŻ chce poprostu zrobić Ci niespodzianke?? Były Twoje urodziny, Ty nastawiłaś sie że to będzie ten dzień, a Twój TŻ chce Cie może zaskoczyć. Powiedział ze ślubu za rok nie będzie bo chce żebyś myślała, że nie zaręczy się z Tobą w tym roku-Ty przestaniesz o tym myśleć- a on wtedy wyjmie pierścionek:) Wiesz faceci różnie myślą naprawde trudno ich zrozumieć:P Irmina87 - 2010-08-18 10:21 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Jedno jest pewne dziewczyny - jak przestaniecie się przejmować i myśleć o zaręczynach to nawet się nie obejrzycie a przyjdzie ten upragniony moment. Ja obecnie przestałam odczuwać "parcie". Aż mnie to dziwi, ale stałam się w tej sprawie całkiem obojętna... Wszystko mi jedno czy to będzie w tym roku, za rok czy za dwa... A nader wszystko stwierdziła, że nie ma po co się spieszyć i sama mam obawy co do mojej gotowości do małżeństwa. Sama siebie nie poznaję, bo czytając Was wiem, że miałam identyczne myśli i rozterki jak większość się tutaj wypowiadających. I to jeszcze tak niedawno... A najlepsze jest to, że mój Tż teraz sam wywołuje tematy przyszłości i potrafi zupełnie na trzeźwo (o zgrozo! wcześniej nawet po imprezie by mu nie przeszło przez gardło) powiedzieć mi czule, iż "chce abym była jego żoną", "chce ze mną spędzić całe życie", itp. Nie poznaję człowieka;D Kohnelia20 - 2010-08-18 10:43 Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :( Cytat: Napisane przez Irmina87 (Wiadomość 21448585) Jedno jest pewne dziewczyny - jak przestaniecie się przejmować i myśleć o zaręczynach to nawet się nie obejrzycie a przyjdzie ten upragniony moment. Ja obecnie przestałam odczuwać "parcie". Aż mnie to dziwi, ale stałam się w tej sprawie całkiem obojętna... Wszystko mi jedno czy to będzie w tym roku, za rok czy za dwa... A nader wszystko stwierdziła, że nie ma po co się spieszyć i sama mam obawy co do mojej gotowości do małżeństwa. Sama siebie nie poznaję, bo czytając Was wiem, że miałam identyczne myśli i rozterki jak większość się tutaj wypowiadających. I to jeszcze tak niedawno... A najlepsze jest to, że mój Tż teraz sam wywołuje tematy przyszłości i potrafi zupełnie na trzeźwo (o zgrozo! wcześniej nawet po imprezie by mu nie przeszło przez gardło) powiedzieć mi czule, iż "chce abym była jego żoną", "chce ze mną spędzić całe życie", itp. Nie poznaję człowieka;D Irmina mi też zupełnie preszło jakoś w kwietniu już o tym nie mówie mu nie nakręcam się nie robie scen totalnie jakoś to zlałam nie wiem dlaczego przeszło mi:brzydal: ale teraz wiem że jak będą to nie będą wymuszone i będę szczęśliwa tive13 zachowanie twojego tż jest bardzo okropne jak można tak kogoś zwodzić masakra dziecko z niego jak dla mnie Strona 75 z 91 • Wyszukano 7056 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91 |
Moja szafa XS-M nowe i używane
Ciuszki i nie tylko cz.II :) zapraszam
Palety z ebay , zamówienia
' czekoladowa szafa' h&m. bershka. pull&bear. pimke. i inne. ! !
Zanik okresu.
Szafa i toaletka BANDIT QUEEN (Dior, Clinique, H&M, Ravel, Zara, Cubus, Morgan)
Revlon colorstay
Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Grecja-Almatur-obozy
Moje pierwsze wypociny
|
Free website template provided by freeweblooks.com |