ďťż
 
Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
Przejrzyj wątek
 
Cytat
Daremnie szukać wielkiego szczęścia po niskiej cenie.
Indeks Wymienie :) Problem!! przód z mk7
 
  Witamy

Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(



Mystiquee - 2010-02-19 16:15
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez arletka13 (Wiadomość 17303674) ja mam 22 a on 21, wiesz niby normalna, ale on nie zbyt dobrego kontaktu z ojcem. Ja rocznikowo kończę za cztery miesiące 22 lata, a mój TŻ za trzy miesiące 24 :D
Rozumiem Cię doskonale, jesteśmy prawie w równym wieku i wiem co to znaczy czekać na reakcje faceta w sprawie oświadczyn. Szkoda, że on taki młody... Nie boisz się, że powie Ci, że jeszcze się nie wyszalał?
Wiem, że wiek nie odzwierciedla dojrzałości w niektórych przypadkach.
Pytam z ciekawości, w żadnym wypadku Cie nie krytykuję :-)




Irmina87 - 2010-02-19 16:21
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  A co do "dorastania" Tżta, to chyba mój też zaczął się zmieniać:)



Mystiquee - 2010-02-19 16:21
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Irmina87 (Wiadomość 17303889) Dziewczyny, jak to jest z romantyzmem u waszych Tż'ów? Bo ja ostatnio ponarzekałam mojemu, że ani nie dostaję kwiatów, ani nigdzie nie wychodzimy do knajpek sami, tylko ciągle jest jeden scenariusz naszych spotkań- mój pokój, herbatka i telewizor... I tak całą jesień i zimę...No kurcze, to już jak stare dobre małżeństwo!!!:/ A ja zdecydowanie jestem za młoda żeby tak ciągle kisić się w domu. Najgorszy jest brak inicjatywy od strony Tża. A co do kwiatów, przepraszam pomyłka, dostaje raz lub w porywach dwa razy do roku- na urodziny i imieniny:) Doszłam do wniosku, że mój facet kompletni już przestał mnie adorować. A co będzie w takim razie po ślubie? Co prawda o najważniejszych datach nigdy nie zapomina, ale przykro mi czasami i czuję się zawiedziona, że z roku na rok wszystko jest takie przewidywalne, że nawet nie stara się zorganizować jakiejkolwiek niespodzianki, zaprosić mnie gdzieś itp. Powiedzcie szczerze czy są to zbyt wygórowane wymagania? I to nie jest tylko tak, że ja tylko wymagam, a sama nic nie robię. Przeciwnie, wielokrotnie wychodziłam z inicjatywą, zapraszałam do miłych lokali i proponowałam inne opcje spędzania czasu we dwoje. Jednak jak sama go nie zaproszę, to on nie wpadnie na pomysł wyjścia tylko we dwoje. Twierdzi, że tylko ja mam fajne pomysły, a on jakoś nie może nic wymyślić, aby mnie zaskoczyć... Nie martw się, może Twój TŻ to typ leniuszka? Może on lubi ciepło domowego ogniska, a nie w głowie mu wychodzenie? :P
Żartuje :P Na pewno w małżeństwie jest inaczej, są inne problemy, inne życie. Może on nie jest dobry w wymyślaniu dokąd pójdziecie ale jest dobrym facetem do życia? Czasem faceci też czują dominacje kobiet i dają im dominować, myśląc, że już nie muszą się starać żeby coś wymyślać, zrobić, bo to kobieta za nich robi. Nie czują obowiązku.



Kachaaa - 2010-02-19 16:24
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez arletka13 (Wiadomość 17303674) ja mam 22 a on 21, wiesz niby normalna, ale on nie zbyt dobrego kontaktu z ojcem. aha to to troche faktycznie ciezko:mur:
Cytat:
Napisane przez Mystiquee (Wiadomość 17303755) arletka13 nasi TŻ się zmieniają :D Jesteś jedną z tych szczęściar, które tego doświadczyły. Ja mam nadzieję, że też :P
U mnie po staremu, choć znów mi odbija w temacie wesel, ślubów i zaręczyn. Koleżanki wychodzą za mąż, ciągle jakaś nowa się chwali a ja w miejscu... Wydaje mi się, że w tym roku będę juz narzeczoną, ale ja się nie mogę doczekać!
napewno bedziecie predzej niz ja, pociesze was kobietki :* :cojest:

Cytat:
Napisane przez Irmina87 (Wiadomość 17303889) Dziewczyny, jak to jest z romantyzmem u waszych Tż'ów? Bo ja ostatnio ponarzekałam mojemu, że ani nie dostaję kwiatów, ani nigdzie nie wychodzimy do knajpek sami, tylko ciągle jest jeden scenariusz naszych spotkań- mój pokój, herbatka i telewizor... I tak całą jesień i zimę...No kurcze, to już jak stare dobre małżeństwo!!!:/ A ja zdecydowanie jestem za młoda żeby tak ciągle kisić się w domu. Najgorszy jest brak inicjatywy od strony Tża. A co do kwiatów, przepraszam pomyłka, dostaje raz lub w porywach dwa razy do roku- na urodziny i imieniny:) Doszłam do wniosku, że mój facet kompletni już przestał mnie adorować. A co będzie w takim razie po ślubie? Co prawda o najważniejszych datach nigdy nie zapomina, ale przykro mi czasami i czuję się zawiedziona, że z roku na rok wszystko jest takie przewidywalne, że nawet nie stara się zorganizować jakiejkolwiek niespodzianki, zaprosić mnie gdzieś itp. Powiedzcie szczerze czy są to zbyt wygórowane wymagania? I to nie jest tylko tak, że ja tylko wymagam, a sama nic nie robię. Przeciwnie, wielokrotnie wychodziłam z inicjatywą, zapraszałam do miłych lokali i proponowałam inne opcje spędzania czasu we dwoje. Jednak jak sama go nie zaproszę, to on nie wpadnie na pomysł wyjścia tylko we dwoje. Twierdzi, że tylko ja mam fajne pomysły, a on jakoś nie może nic wymyślić, aby mnie zaskoczyć... mi kupuje kwiatki zywe w doniczce zawsze ususzyly mi sie a od Tz mam:D

storczyka dostalam na imieniny w listopadzie i kwitnie do teraz [odpukac ] :D

ale ogoelnie to my w domku tez siedzimy bo nas dzieli 80 km to szkoda mi czasu by jechac gdzes i czas tracic na dojazd do miasta czy cos, bo ja na wsi mieszkam, ale w walentynki nie powiem sie postaral :rolleyes:

Cytat:
Napisane przez Mystiquee (Wiadomość 17303900) Ja rocznikowo kończę za cztery miesiące 22 lata, a mój TŻ za trzy miesiące 24 :D
Rozumiem Cię doskonale, jesteśmy prawie w równym wieku i wiem co to znaczy czekać na reakcje faceta w sprawie oświadczyn. Szkoda, że on taki młody... Nie boisz się, że powie Ci, że jeszcze się nie wyszalał?
Wiem, że wiek nie odzwierciedla dojrzałości w niektórych przypadkach.
Pytam z ciekawości, w żadnym wypadku Cie nie krytykuję :-)
juz gdzies cie na wizazu chyba spotkalam:D:cmok:

ja ostatnio hehe Tż do mnie "Wyjdziesz ze mna?" ze na dwor mu chodzilo hehe a ja "czy za ciebie wyjde, jasne:D" a on "jesczze troszke musisz Misia poczekac :D" :brzydal:
a ja tak specjalnie mowilam nie ze mi sie jakos mocno spieszy bo co ma nbyc to bedzie przeciez:brzydal:




Montii - 2010-02-19 17:00
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Kachaaa (Wiadomość 17304122)
ja ostatnio hehe Tż do mnie "Wyjdziesz ze mna?" ze na dwor mu chodzilo hehe a ja "czy za ciebie wyjde, jasne:D" a on "jesczze troszke musisz Misia poczekac :D" :brzydal:
a ja tak specjalnie mowilam nie ze mi sie jakos mocno spieszy bo co ma nbyc to bedzie przeciez:brzydal:
No jasne, co ma być to będzie:) mi też się nie śpieszy, dopiero rok jesteśmy razem :)

Cytat:
Napisane przez Irmina87 (Wiadomość 17303889) Dziewczyny, jak to jest z romantyzmem u waszych Tż'ów? Bo ja ostatnio ponarzekałam mojemu, że ani nie dostaję kwiatów, ani nigdzie nie wychodzimy do knajpek sami, tylko ciągle jest jeden scenariusz naszych spotkań- mój pokój, herbatka i telewizor... I tak całą jesień i zimę...No kurcze, to już jak stare dobre małżeństwo!!!:/ A ja zdecydowanie jestem za młoda żeby tak ciągle kisić się w domu. Najgorszy jest brak inicjatywy od strony Tża. A co do kwiatów, przepraszam pomyłka, dostaje raz lub w porywach dwa razy do roku- na urodziny i imieniny:) Doszłam do wniosku, że mój facet kompletni już przestał mnie adorować. A co będzie w takim razie po ślubie? Co prawda o najważniejszych datach nigdy nie zapomina, ale przykro mi czasami i czuję się zawiedziona, że z roku na rok wszystko jest takie przewidywalne, że nawet nie stara się zorganizować jakiejkolwiek niespodzianki, zaprosić mnie gdzieś itp. Powiedzcie szczerze czy są to zbyt wygórowane wymagania? I to nie jest tylko tak, że ja tylko wymagam, a sama nic nie robię. Przeciwnie, wielokrotnie wychodziłam z inicjatywą, zapraszałam do miłych lokali i proponowałam inne opcje spędzania czasu we dwoje. Jednak jak sama go nie zaproszę, to on nie wpadnie na pomysł wyjścia tylko we dwoje. Twierdzi, że tylko ja mam fajne pomysły, a on jakoś nie może nic wymyślić, aby mnie zaskoczyć... Mój jakimś wybitnym romantykiem nie jest, ale nie narzekam :oklaski:
Na walentynki przygotował mi piękną kolację, szampan, świece w całym pokoju ahhh :love:
Kwiatków też nie dostaje, dostałam na urodziny, jak wróciłam z lotniska itp ale to jakoś nie ma dla mnie znaczenia, liczy się codzienność, traktowanie itp :D
chociaż w okresie zimowo- jesiennym również więcej czasu spędzamy w domku :) jak jest wiosna to bierzemy grilla, koc i jedziemy we dwoje na piknik, albo na piwko pod parasolką:D



arletka13 - 2010-02-19 19:21
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  mystiquee nie boję się że się nie wyszalał bo jeszcze jakieś 2-3 miesiące temu mówił że nie jest gotowy a teraz zmiana, zresztą ja mu się nie oświadczę, więc kiedy będzie gotowy sam to zrobi:Dmam nadzieję że już niedługo:D
mój co do obdarowywania to nie mogę narzekać, często mi kupuje czekoladki, kwiaty...no chyba kwiatka bez okazji dostałam ze 2może 3 razy w ciagu tych 4 lat razem, ale jak jest jakaś okazja to zawsze kupuje:D
my raczej też przeważnie siedzimy w domu, ja jestem od wymyślania gdzie by tu pojechac a mój facet co by tu nowego w łóżku wypróbować:D



Rodzynka1989 - 2010-02-19 19:33
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Na początku witam Was serdecznie :cmok:
Cytat:
Napisane przez Irmina87 (Wiadomość 17303889) Dziewczyny, jak to jest z romantyzmem u waszych Tż'ów? Bo ja ostatnio ponarzekałam mojemu, że ani nie dostaję kwiatów, ani nigdzie nie wychodzimy do knajpek sami, tylko ciągle jest jeden scenariusz naszych spotkań- mój pokój, herbatka i telewizor... I tak całą jesień i zimę...No kurcze, to już jak stare dobre małżeństwo!!!:/ A ja zdecydowanie jestem za młoda żeby tak ciągle kisić się w domu. Najgorszy jest brak inicjatywy od strony Tża. A co do kwiatów, przepraszam pomyłka, dostaje raz lub w porywach dwa razy do roku- na urodziny i imieniny:) Doszłam do wniosku, że mój facet kompletni już przestał mnie adorować. A co będzie w takim razie po ślubie? Co prawda o najważniejszych datach nigdy nie zapomina, ale przykro mi czasami i czuję się zawiedziona, że z roku na rok wszystko jest takie przewidywalne, że nawet nie stara się zorganizować jakiejkolwiek niespodzianki, zaprosić mnie gdzieś itp. Powiedzcie szczerze czy są to zbyt wygórowane wymagania? I to nie jest tylko tak, że ja tylko wymagam, a sama nic nie robię. Przeciwnie, wielokrotnie wychodziłam z inicjatywą, zapraszałam do miłych lokali i proponowałam inne opcje spędzania czasu we dwoje. Jednak jak sama go nie zaproszę, to on nie wpadnie na pomysł wyjścia tylko we dwoje. Twierdzi, że tylko ja mam fajne pomysły, a on jakoś nie może nic wymyślić, aby mnie zaskoczyć... To tak jakbym czytała o sobie i moim TŻ :rolleyes: Powiem Ci - ten typ tak ma i obawiam się, że tego się już nie da zmienić :nie:



elena_100 - 2010-02-19 20:23
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Matko ależ jesteście młodziutkie. Ja przy Was to prawdziwa emerytka :brzydal:
Co do romantyzmu Tż - w naszym związku on jest o niebo romantyczniejszy ode mnie. Herbatka przed telewizorem z Tż to moje marzenie :D



Mystiquee - 2010-02-19 21:07
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez elena_100 (Wiadomość 17310976) Co do romantyzmu Tż - w naszym związku on jest o niebo romantyczniejszy ode mnie. Mój TŻ również jest dużo bardziej romantyczny ode mnie, takim jest niepoprawnym romantykiem, klękanie mu w głowie, ciągłe przytulaski :D
Czasem nawet jest obrażony, że go nie przytulam i że potrzebuje uczucia! Trafił mi się cud a nie chłopak :D



Rodzynka1989 - 2010-02-19 21:20
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez elena_100 (Wiadomość 17310976) Matko ależ jesteście młodziutkie. Ja przy Was to prawdziwa emerytka :brzydal:
Co do romantyzmu Tż - w naszym związku on jest o niebo romantyczniejszy ode mnie. Herbatka przed telewizorem z Tż to moje marzenie :D
Och, jak ja Wam zazdroszczę... U nas to jest tak, że jeśli ja nie zainicjuję jakiegoś wypadu, wyjazdu czy czegoś w ten deseń, to będziemy siedzieć w domu i kwitnąć...



alicjazet - 2010-02-20 08:01
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Kurde dziewczyny ja wiem, że zaręczyny to fajna sprawa i w ogóle... ale Wy jesteście jeszcze takie młode, niektóre z Was zaczynają dopiero studia, jeszcze macie czas. Ja powiem szczerze, zaczęłam myśleć o tych sprawach na ostatnim roku studiów dopiero... i Wy i Wasi Tżtowie macie ledwo co skończone 20 lat i już naprawdę chcecie zaręczyny, ślub i to wszystko? A za co będziecie żyć? I gdzie będziecie mieszkać? Jak dla mnie to w takich przypadkach jest prędzej zabawa w małżeństwo za pieniądze rodziców... I pewnie teraz wszystkie mnie zjadą:p Ale ja tak myśle i takie jest moje zdanie i wiem, że gadam jak stara ciotka klotka i chyba nią niestem o zgrozo! :P



Montii - 2010-02-20 13:05
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez alicjazet (Wiadomość 17315853) Kurde dziewczyny ja wiem, że zaręczyny to fajna sprawa i w ogóle... ale Wy jesteście jeszcze takie młode, niektóre z Was zaczynają dopiero studia, jeszcze macie czas. Ja powiem szczerze, zaczęłam myśleć o tych sprawach na ostatnim roku studiów dopiero... i Wy i Wasi Tżtowie macie ledwo co skończone 20 lat i już naprawdę chcecie zaręczyny, ślub i to wszystko? A za co będziecie żyć? I gdzie będziecie mieszkać? Jak dla mnie to w takich przypadkach jest prędzej zabawa w małżeństwo za pieniądze rodziców... I pewnie teraz wszystkie mnie zjadą:p Ale ja tak myśle i takie jest moje zdanie i wiem, że gadam jak stara ciotka klotka i chyba nią niestem o zgrozo! :P Tak na prawdę to się zgadzam z Tobą całkowicie mimo iż sama mam 20 lat. Ale kwestia jest taka,że mieszkanie mamy, TŻ ma dobrą prace i zarabia sporo... i jest ode mnie starszy ;)
Ale jak widze przykład moich znajomych co mają np po 18 lat, szkołe, bez mieszkania, na utrzymaniu rodziców.. no to owszem, to taka zabawa w małżeństwo... hmm ..a zareczyny to w moim mniemaniu nie koniecznie slub..tzn od zareczyn chcialabym odczekac 2 lata, uzbierać, dokładac, tak aby ślub nie był sponsorowany przez rodziców :brzydal:



Mystiquee - 2010-02-20 13:30
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez alicjazet (Wiadomość 17315853) Kurde dziewczyny ja wiem, że zaręczyny to fajna sprawa i w ogóle... ale Wy jesteście jeszcze takie młode, niektóre z Was zaczynają dopiero studia, jeszcze macie czas. Ja powiem szczerze, zaczęłam myśleć o tych sprawach na ostatnim roku studiów dopiero... i Wy i Wasi Tżtowie macie ledwo co skończone 20 lat i już naprawdę chcecie zaręczyny, ślub i to wszystko? A za co będziecie żyć? I gdzie będziecie mieszkać? Jak dla mnie to w takich przypadkach jest prędzej zabawa w małżeństwo za pieniądze rodziców... I pewnie teraz wszystkie mnie zjadą:p Ale ja tak myśle i takie jest moje zdanie i wiem, że gadam jak stara ciotka klotka i chyba nią niestem o zgrozo! :P Jestem ze swoim TŻ już ponad 4 lata, mam 22 lata, on 24. Jeśli w tym roku mi się oświadczy to ślub odbędzie się jak ja będę już miała 23 a on 25. Jak nie 24 i 26. Dodam, że tak jak Ty o zaręczynach i ślubie zaczęłam dopiero myśleć na ostatni roku studiów, czyli teraz :-) Nie chcę mięć od razu dzieci, chcę przez kilka lat żyć i bawić się z moim mężem, mnie związek nie przeszkadza żeby się bawić. Mój TŻ pracuje, ja kończę studia, wybieram się do pracy i dalej chcę studiować. Mieszkać pewnie będziemy musieli u TŻ w mieszkaniu razem z jego mamą. Ale mieszkanie jest duże. Chcę razem z nim się dorabiać, oszczędzać, zależy mi na tworzeniu szczęścia i rodziny. Nie podoba mi się opcja, gdy kobiety wychodzą za mąż mając 30 lat, wtedy jeśli cichą mieć dzieci muszą się dość szybko zacząć starać o pierwsze dziecko, bo zegar biologiczny tyka. A ja tak nie chcę :-) Uważam, że mój wiek jest odpowiedni :-)



Niewierna - 2010-02-20 13:35
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  a ja to jestem niezdecydowana:D czasem myślę, ze mógłby mi się oświadczyć, a czasem, że lepiej by było jakby poczekał:D ale znając jego podejście do ślubu to mogę się nie doczekać:rolleyes:



Rodzynka1989 - 2010-02-20 19:16
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Montii (Wiadomość 17321718) Tak na prawdę to się zgadzam z Tobą całkowicie mimo iż sama mam 20 lat. Ale kwestia jest taka,że mieszkanie mamy, TŻ ma dobrą prace i zarabia sporo... i jest ode mnie starszy ;)
Ale jak widze przykład moich znajomych co mają np po 18 lat, szkołe, bez mieszkania, na utrzymaniu rodziców.. no to owszem, to taka zabawa w małżeństwo... hmm ..a zareczyny to w moim mniemaniu nie koniecznie slub..tzn od zareczyn chcialabym odczekac 2 lata, uzbierać, dokładac, tak aby ślub nie był sponsorowany przez rodziców :brzydal:
:ehem: Ja mam podobnie. I to, że wypowiedziałam się na tym wątku, to nie znaczy, że niecierpliwie czekam na pierścionek, tak tylko tu zajrzałam i stwierdziłam, że mój TŻ nie jest wcale romantyczny...



krakooska - 2010-02-20 20:19
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Witam Po raz pierwszy :)
Czytając ten temat postanowiłam się wypowiedzieć . Ani nie pociesze,ani mam nadzieję nie załamię autorki pierwszego posta, ale jak najbardziej Cię rozumiem . Również strasznie chciałabym w końcu wiedzieć na czym stoję i jednak związek sfinalizować , bo jestem ze swoim TŻ prawie 6lat..co prawda poznaliśmy jak miałam 17 a on jest młodszy o rok ode mnie . Ale mogę śmiało poradzić, żebyś jednak z nim na ten temat nie rozmawiała, może jak właśnie dasz mu do zrozumienia, że w sumie już Ci wszystko jedno to dojdzie do niego co może nawet stracic i wtedy...OŚWIADCZYNY :D
Na poczatku mojego związku mój TŻ w ogóle twierdził, że on planuje ślub najwcześniej jak będzie miał 30lat co mnie przerażało , ale teraz już często o tym rozmawiamy i wiem, że chce sie ze mną ożenić , niestety różnie w życiu bywa i teraz niedawno stracił pracę , więc nawet mu tym głowy nie zawracam:(
Ale czekam z niecierpliwością na te magiczne słowa..."wyjdziesz za mnie?"
Więc skoro jesteście ze sobą nie wiele ponad 2lata , a on już o tym myśli to i tak jest dobrze , ale ślub to nie jak wcześniej ktoś napisał zabawa,tylko jednak poważne zobowiązanie,wiec lepiej aby ta decyzja była przemyślana z tysiąc razy, niż była wpływem nacisku i emocji.



Madelaine87 - 2010-02-20 21:56
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez alicjazet (Wiadomość 17315853) Kurde dziewczyny ja wiem, że zaręczyny to fajna sprawa i w ogóle... ale Wy jesteście jeszcze takie młode, niektóre z Was zaczynają dopiero studia, jeszcze macie czas. Ja powiem szczerze, zaczęłam myśleć o tych sprawach na ostatnim roku studiów dopiero... i Wy i Wasi Tżtowie macie ledwo co skończone 20 lat i już naprawdę chcecie zaręczyny, ślub i to wszystko? A za co będziecie żyć? I gdzie będziecie mieszkać? Jak dla mnie to w takich przypadkach jest prędzej zabawa w małżeństwo za pieniądze rodziców... I pewnie teraz wszystkie mnie zjadą:p Ale ja tak myśle i takie jest moje zdanie i wiem, że gadam jak stara ciotka klotka i chyba nią niestem o zgrozo! :P bez przesady, nie wszystkie osoby w tym wątku mają "ledwo 20 lat", większośc z nas to dziewczyny w związkach z długim staże i mające spokojnie ponad te 20 lat



arletka13 - 2010-02-21 08:14
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  alicjazet przeciez nikt nie bierze ślubu dla zabawy, życie to powazna sprawa, poprostu przychodzi czas kiedy dwoje ludzi chcą byc ze sobą zawsze i wszędzie, zasypiac razem, budzic się w swoich objęciach.nikt nikogo nie zmusi do ślubu, do tego trzeba dojrzeć,
nie ma reguły że powinno się miec 20 25 30 czy więcej lat, różni ludzie dojrzewają w różnym wieku, im wcześniej się ludzie pobiorą tym wcześniej się mogą dorobić np domu, dzieci.
dziewczyny napewno są świadome tego że ślub to juz poważna decyzja i zaraz trzeba będzie po mężulku zmywać, sprzątać, prać,gotować, ale takie jest życie, wszystkie kobiety to przechodzą.



alicjazet - 2010-02-21 08:19
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Madelaine87 (Wiadomość 17333561) bez przesady, nie wszystkie osoby w tym wątku mają "ledwo 20 lat", większośc z nas to dziewczyny w związkach z długim staże i mające spokojnie ponad te 20 lat I dlatego też nie napisałam wszystkie tylko większość:)



Mystiquee - 2010-02-21 09:36
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez arletka13 (Wiadomość 17336529) alicjazet przeciez nikt nie bierze ślubu dla zabawy, życie to powazna sprawa, poprostu przychodzi czas kiedy dwoje ludzi chcą byc ze sobą zawsze i wszędzie, zasypiac razem, budzic się w swoich objęciach.nikt nikogo nie zmusi do ślubu, do tego trzeba dojrzeć,
nie ma reguły że powinno się miec 20 25 30 czy więcej lat, różni ludzie dojrzewają w różnym wieku, im wcześniej się ludzie pobiorą tym wcześniej się mogą dorobić np domu, dzieci.
dziewczyny napewno są świadome tego że ślub to juz poważna decyzja i zaraz trzeba będzie po mężulku zmywać, sprzątać, prać,gotować, ale takie jest życie, wszystkie kobiety to przechodzą.
Dokładnie, nie mana to reguły.
Alicjazet ale sobie przechlapałaś :p: :brzydal:



alicjazet - 2010-02-21 11:35
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Mystiquee (Wiadomość 17337692) Dokładnie, nie mana to reguły.
Alicjazet ale sobie przechlapałaś :p: :brzydal:
hehe no:)



Jeanne90 - 2010-02-21 12:32
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez alicjazet (Wiadomość 17315853) Kurde dziewczyny ja wiem, że zaręczyny to fajna sprawa i w ogóle... ale Wy jesteście jeszcze takie młode, niektóre z Was zaczynają dopiero studia, jeszcze macie czas. Ja powiem szczerze, zaczęłam myśleć o tych sprawach na ostatnim roku studiów dopiero... i Wy i Wasi Tżtowie macie ledwo co skończone 20 lat i już naprawdę chcecie zaręczyny, ślub i to wszystko? A za co będziecie żyć? I gdzie będziecie mieszkać? Jak dla mnie to w takich przypadkach jest prędzej zabawa w małżeństwo za pieniądze rodziców... I pewnie teraz wszystkie mnie zjadą:p Ale ja tak myśle i takie jest moje zdanie i wiem, że gadam jak stara ciotka klotka i chyba nią niestem o zgrozo! :P Kompletnie się z Tobą nie zgodzę. Po pierwsze: wygląda na to, że wpadłaś na wątek i postanowiłaś ocenić osoby, których kompletnie nie znasz. Może i część z nas ma niewiele ponad 20 lat, ale zauważ, że jesteśmy ze swoimi TŻtami po kilka lat. Dla wielu wyjazd na studia wiąże się z możliwością zamieszkania razem, w związku z czym pary chcą zawrzeć związek małżeński, co się chyba chwali, prawda?:) Jeśli jest się ze sobą długi czas, chce się ze sobą być, to oczywiście można zwlekać ze ślubem w nieskończoność (w wieku 35 lat też można powiedzieć, że ma się jeszcze czas), ale po co? Ludzie, którzy zaczynają być ze sobą i mają po ok. 26 lat, biorą śluby po ok. dwóch latach, czasem roku bycia razem, więc nie widzę powodu, dlaczego ludzie młodsi, będący w związku już ok. 3-4 lata, mają tego nie chcieć? Poza tym kompletnie bezpodstawnie napisałaś to "a za co będziecie żyć itd.". Przecież jeżeli w planach jest ślub, to znaczy, że ludzie wiedzą, że będą w stanie sobie sami poradzić? Najczęściej to właśnie ślub jest możliwością wspólnego kupna mieszkania itd., to on popycha młodych do takiego kroku, jak wyprowadzka od rodziców. Tak było zawsze. Kiedyś ludzie brali śluby, a dopiero potem starali się zdobyć majątek. Teraz najczęściej jest odwrotnie - ślub bierze się, gdy oboje partnerów ma już dobrą pracę, dużo pieniędzy itd. Ale to nie znaczy, że tak jest lepiej, że tak powinno być u wszystkich. Są osoby, które chcą dorabiać się razem z partnerem. Małżeństwu wtedy jest oczywiście trudniej, ale czy wspólne dorabianie się jest czymś złym? Wątpię, żeby dla którejkolwiek z dziewczyn wypowiadających się tutaj małżeństwo jawiło się jako zabawa na koszt rodziców.
Nie oceniaj wszystkich swoją miarą.



Mystiquee - 2010-02-23 19:11
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Ależ tu cisza!
Dzisiaj mój TŻ sam od siebie powiedział słowo: oświadczyny.
Mówi tak: Daniel chyba się oświadczy Marzenie.
Ja: Skąd wiesz?
TŻ: Bo coś wspominał.
Ja oczywiście musiałam szybko zejść z tego tematu, bo pomyślałby sobie, że mu się narzucam i zmieniłam temat.
Za chwilkę mówi: To co jedziemy do Paryża na weekend?

To niby nic takiego, ale jakoś tak mnie pozytywnie nastraja.
Chyba ta zbliżająca się wiosna czyni takie ciepło w sercach :brzydal:

A tak zapominając o pierścionku i oświadczynach to chyba muszę zrzucić z 5 kg... Jak jest u was z tłuszczykiem po zimie?



Madelaine87 - 2010-02-23 19:22
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Ty tu o zrzucaniu a ja marzę by przytyć :brzydal:



Jeanne90 - 2010-02-23 19:48
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Ja muszę zgubić tłuszczyk nagromadzony po wszystkich zimach mego życia:D
A co do zaręczyn: postanowiłam się przymknąć na ten temat. Jakoś nie mam ochoty w ogóle o tym rozmawiać. Wiem, że TŻ chciałby, żebym kiedyś została jego żoną, ale... ehh już sama nie co o tym wszystkim myśleć.

Za to jego brat ma teraz od trzech miesięcy dziewczynę... i z tego, co widzę, to jest naprawdę bardzo zakochany:) I powiedział, że jeśli "będzie pewien, że to jest to, to nie będzie czekać z oświadczynami":) A więc istnieją tacy mężczyźni.



Madelaine87 - 2010-02-23 20:00
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Jeanne90 (Wiadomość 17402207) Ja muszę zgubić tłuszczyk nagromadzony po wszystkich zimach mego życia:D
A co do zaręczyn: postanowiłam się przymknąć na ten temat. Jakoś nie mam ochoty w ogóle o tym rozmawiać. Wiem, że TŻ chciałby, żebym kiedyś została jego żoną, ale... ehh już sama nie co o tym wszystkim myśleć.

Za to jego brat ma teraz od trzech miesięcy dziewczynę... i z tego, co widzę, to jest naprawdę bardzo zakochany:) I powiedział, że jeśli "będzie pewien, że to jest to, to nie będzie czekać z oświadczynami":) A więc istnieją tacy mężczyźni.
po tym fragmencie mam obraz chłopaka który oswiadcza się dziewczynie z wielkiej miłości :D i widze mojego kumpla który wziął slub nie mając mieszkania, pracy, ogólniak ... ma 22 lata, z dziewczyną jest 2 lata, nie mieszkali razem. Tak wielka romantyczna miłość ale co gdy emocje opadną? wtedy najczęściej związki się rozsypują. Nie ma co się przejmować odwlekaniem, doceńmy to że jak już się zdecydują to będą pewni :D



Jeanne90 - 2010-02-23 20:33
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Madelaine87 (Wiadomość 17402600) po tym fragmencie mam obraz chłopaka który oswiadcza się dziewczynie z wielkiej miłości :D i widze mojego kumpla który wziął slub nie mając mieszkania, pracy, ogólniak ... ma 22 lata, z dziewczyną jest 2 lata, nie mieszkali razem. Tak wielka romantyczna miłość ale co gdy emocje opadną? wtedy najczęściej związki się rozsypują. Nie ma co się przejmować odwlekaniem, doceńmy to że jak już się zdecydują to będą pewni :D Wiesz, ale jeśli ta romantyczna miłość i zaręczyny stają się takim motorem do działania, że ludzie zaczynają np. ostro pracować, oszczędzać, żeby mieć coś wspólnego, to wtedy jest fajnie:) Gorzej, jak naprawdę jedyną rzeczą, którą ludzie mają, jest miłość. I wtedy jest tak, jak mówisz - emocje opadają i para zostaje z niczym. Moim zdaniem trzeba znaleźć złoty środek: nie brać ślubu będąc gołym i wesołym;) ale też nie sprowadzać małżeństwa jedynie do transakcji finansowej.



Madelaine87 - 2010-02-23 21:07
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Jeanne90 (Wiadomość 17403806) Wiesz, ale jeśli ta romantyczna miłość i zaręczyny stają się takim motorem do działania, że ludzie zaczynają np. ostro pracować, oszczędzać, żeby mieć coś wspólnego, to wtedy jest fajnie:) Gorzej, jak naprawdę jedyną rzeczą, którą ludzie mają, jest miłość. I wtedy jest tak, jak mówisz - emocje opadają i para zostaje z niczym. Moim zdaniem trzeba znaleźć złoty środek: nie brać ślubu będąc gołym i wesołym;) ale też nie sprowadzać małżeństwa jedynie do transakcji finansowej. dokładnie, ja tylko jeszcze dodam że po tym jak opada kurz i opadają emocje zaczyna się etap prawdziwego związku, szarego nudnego życia młodzi nie potrafią się w tym odnaleźć, no bo jak to? przecież była wielka miłość i nagle jej nie ma, nie ma motylków, ochów i achów i co teraz? rozwód. Znam takie przypadki... niestety ale nie zawsze branie ślubu z wielkiej miłości jest tym czego szukaliśmy :rolleyes:



Montii - 2010-02-23 21:30
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  A ja uważam,że nie zawsze długość związku ma znaczenie.
Znam dużoo par które wzięły ślub po paru msc związku i są nadal szczęśliwe, długi staż związku nie gwarantuje udanego małżeństwa.
Dużo zależy od charakteru i oczekiwać drugiej osoby, czasem są takie sytacje, chwile, kryzysy które w związku doprowadziłyby do rozstania a w małżeństwie walczymy.



Madelaine87 - 2010-02-23 21:44
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  monti ale nikt tu nie mówi o stażu tylko o emocjach, każda z nas która była w dłuższym związku powiedzmy ponad 5 lat wie że po takim czasie emocjo i uczucia są troszkę inne niż na początku, patrzymy trzeźwo na wady i zalety, widzimy rzeczy których wcześniej nie widziałyśmy a nawet potrafimy łatwej pokazywać wkurzenie ( ja tak mam, kiedyś z "miłości motylkowej bym tego nie zrobiła :D ). Przychodzi taki moment kiedy zastanawiamy się" oho, nie ma motylków, serducho nie wali kocham go czy nie?" nie mówcie że tak nie miałyście :brzydal: może nie wszyscy ale sporo osób tak ma, wtedy zaczyna się dojrzałe uczucie. Wtedy też (moim zdaniem) można podejmować decyzję o ślubie. Tak jak pisałam wyżej, znam ludzi którzy brali ślub z wielkiej miłości a gdy motylków zabrakło rozwód.



Jeanne90 - 2010-02-23 22:10
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Madelaine87 (Wiadomość 17406642) monti ale nikt tu nie mówi o stażu tylko o emocjach, każda z nas która była w dłuższym związku powiedzmy ponad 5 lat wie że po takim czasie emocjo i uczucia są troszkę inne niż na początku, patrzymy trzeźwo na wady i zalety, widzimy rzeczy których wcześniej nie widziałyśmy a nawet potrafimy łatwej pokazywać wkurzenie ( ja tak mam, kiedyś z "miłości motylkowej bym tego nie zrobiła :D ). Przychodzi taki moment kiedy zastanawiamy się" oho, nie ma motylków, serducho nie wali kocham go czy nie?" nie mówcie że tak nie miałyście :brzydal: może nie wszyscy ale sporo osób tak ma, wtedy zaczyna się dojrzałe uczucie. Wtedy też (moim zdaniem) można podejmować decyzję o ślubie. Tak jak pisałam wyżej, znam ludzi którzy brali ślub z wielkiej miłości a gdy motylków zabrakło rozwód. Bardzo dobrze prawisz:ehem: Zgadzam się z każdym słowem.
Czyli nie jestem sama z tym zastanawianiem się: "oho, nie ma motylków, serducho nie wali kocham go czy nie?":D



Madelaine87 - 2010-02-23 22:17
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Jeanne jesteś jedną z nielicznych osób na tym forum które mi przytaknęły :brzydal: sądzę że jest nas więcej ale to dojrzałe uczucie bardziej mi się podoba niż te motylki :) chociaż czasem za tym tęsknię :rolleyes: ale jak kiedyś myślałam " a może gdybym była z innym i poczuła te motylki to by potwierdziło że nie kocham tż-a?" i wyobrażałam sobie siebie z innym facetem, wracałam na ziemię i wiedziałam że to tż-ta kocham, chcę z nim być i tyle :brzydal:



Jeanne90 - 2010-02-23 22:50
Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
  Cytat:
Napisane przez Madelaine87 (Wiadomość 17407496) Jeanne jesteś jedną z nielicznych osób na tym forum które mi przytaknęły :brzydal: sądzę że jest nas więcej ale to dojrzałe uczucie bardziej mi się podoba niż te motylki :) chociaż czasem za tym tęsknię :rolleyes: ale jak kiedyś myślałam " a może gdybym była z innym i poczuła te motylki to by potwierdziło że nie kocham tż-a?" i wyobrażałam sobie siebie z innym facetem, wracałam na ziemię i wiedziałam że to tż-ta kocham, chcę z nim być i tyle :brzydal: Ja też czasami tęsknię za motylkami. Podejrzewam, że każda tęskni. Jak czasami posłucham, co mówią moje bratowe, siostra, mama... każda chciałaby, żeby facet się "postarał". Żeby wróciły choć trochę te emocje z początkowej fazy związku:) Żeby przyniósł kwiaty, gdzieś zabrał, powiedział coś szczególnego, czy zgwałcił w kuchni:brzydal: Żeby odejść jakoś od rutyny. Wiesz, o co mi chodzi?:)
Ja też czasami myślę, że bym tak chciała, ale raczej nie mam się co tego spodziewać, bo TŻ należy do tych spokojnych, któremu nie w głowie nieprzewidywalne i szalone rzeczy:) Ja w sumie też się przy nim bardzo uspokoiłam.
Nie wyobrażam sobie być z kimś innym. Na myśl o tym, że mógłby mnie dotykać i całować ktoś inny, normalnie bierze mnie obrzydzenie:D
A jak sobie pomyślę, że miałabym znów być na początku związku, znów prowadzić te wszystkie gierki, flirtować, łasić się itd. to mi się wszystkiego odechciewa:D to ja już wolę mój spokojny, ustatkowany związek, gdzie nie muszę rozpaczać, bo TŻ zastał mnie nieumalowaną czy mogę porozmawiać z nim, jak z najlepszym przyjacielem...:)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • korepetycjes.keep.pl



  • Strona 23 z 91 • Wyszukano 4822 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91

    comp
    Moja szafa XS-M nowe i używane Ciuszki i nie tylko cz.II :) zapraszam Palety z ebay , zamówienia ' czekoladowa szafa' h&m. bershka. pull&bear. pimke. i inne. ! ! Zanik okresu. Szafa i toaletka BANDIT QUEEN (Dior, Clinique, H&M, Ravel, Zara, Cubus, Morgan) Revlon colorstay Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV Grecja-Almatur-obozy Moje pierwsze wypociny
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • happyhour.opx.pl
  • Cytat

    Exegi monumentum aere perennius - wzniosłem pomnik trwalszy od spiżu. Horacy
    Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta. Żydowska maksyma
    Damnant quod non intelligunt - potępiają to czego nie pojmują (rozumieją); nienawidzą, ponieważ nie rozumieją.
    Do domów szlachetnych pieniądze mogą wejść jedynie drzwiami cnoty. Anyot
    Gdyby wszystkim głupcom zawiesić dzwonki na szyjach, ludzie mądrzy musieliby nosić watę w uszach.

    Valid HTML 4.01 Transitional

    Free website template provided by freeweblooks.com