ďťż
|
|||||||||
Witamy |
Wymarzony Pierścionek cz. XIII :)
dorinka30 - 2009-02-26 15:07 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 11175335) No kurczę..brat to samo tylko brat jest bardziej "wyraźny" w tym. Badaj dorinko, coś mi tu bardzo śmierdzi. No nic zobaczymy.....będę czujna bo wiem już więcej szczegółów, tzn.wiem na co mam zwracać uwagę :rolleyes: Będę podpytywac też inaczej.... Cytat: Napisane przez hania811 (Wiadomość 11175354) Wypisz wymaluj mój eks. Tylko on miał komfortową sytuację...mega bogatych rodziców, ktorzy na jedno jego skinienie potrafili przelac mu na konto 10 tysięcy złotych które rozwalał w tydzien nie wiadomo na co:eek: Co lepsze...ja jego prawdziwe "ja" odkryłam dopiero po 2 latach...bo umiał pięknie opowiadać o planach, dokonaniach...z tym że nic co mowił nie bylo prawdą. No nieźle Haniu, to miałaś przejścia :eek: iDĘ pA.... ButterBear - 2009-02-26 15:28 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Pa Dori, miłego popołudnia :) zara_84 - 2009-02-26 15:52 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 11173957) Zaro rzeczywiście co do sytuacji pierścionkowej zanosi się podobny scenariusz :D A swoją drogą mogłabyś wreszcie opowiedzieć o swojej ucieczce sprzed ołtarza ?:rolleyes: jak to było, uciekłaś dosłownie sprzed czy trochę wcześniej :rolleyes: Czy coś się wtedy stało ? Jak nie chcesz to nie odpowiadaj ;) Świetny prezent od Tża :ehem: A myślałam że już coś kiedyś wspominałam :o Dokładnie zwiałam nie sprzed, do ślubu było jeszcze prawie pół roku :) To już streszczam: z tym byłym byliśmy razem w sumie prawie 4 lata, starszy ode mnie o 3lata, poważny, ułożony, blabla, z mojej wioski, studiował też w Krakowie. Pierwsze pół roku było super, potem trochę spowszedniało :o ale ogólnie było nam nieźle ze sobą. Mniej więcej po 2 latach mieliśmy poważny kryzys, rozstaliśmy się (moja inicjatywa), ale tęskniliśmy za sobą więc niedługo wróciliśmy do siebie. Jakieś pół roku później się oświadczył, no więc był nowy przypływ adrenaliny, ślub planowaliśmy po moich studiach czyli wtedy za 2 lata. Za kolejne pół roku się do mnie wprowadził, no i od tego momentu znów przestało być tak różowo. Strasznie nam się mieszkało :confused: Kurczę, jak teraz sobie przypominam to denerwowała nas na początku nawet sama swoja obecność te kilka godzin w ciągu dnia. O kłotniach o obowiązku domowe nie wspominając (wszystko na mojej glowie bo on pracował więc nie kiwnął palcem, poza ewentualnym ugotowaniem obiadu raz na miesiąc w sobotę). Wspólna kasa, co teraz jest najbardziej naturalną rzeczą na świecie i przyszło tak po prostu samo, też nie istniała, nie było o tym w ogóle mowy, poza kasą na jedzenie, z której mnie skrupulatnie rozliczał co do złotówki :o Generalnie różniliśmy się wszystkim: charakterem, temperamentem, sposobami spędzania czasu, typem znajomych, podejściem do życia.. no wszystkim. Tak już dramatycznie zły okres zaczął się mniej więcej z 9 miesięcy przed ślubem (mieliśmy zarezerwowaną salę, fotografa, kościół i zespół, szczęsliwie nie miałam jeszcze sukienki ;)) Jednak cały czas z jakiegoś powodu byłam pewna że ten ślub jednak weźmiemy, no bo jesteśmy razem tyle czasu i to już było takie oczywiste (chociaż zdarzało mi się, przyznaję się, myśleć czasem, jakby to było z kimś innym..), tym bardziej, że były jednak co jakiś czas bardzo dobre i radosne momenty w naszym związku. No i rzecz jasna cały świat nas uważał za świetną parę :o Próbowaliśmy jakoś rozmawiać i coś sobie tłumaczyć, ale kończyło sie przeważnie kłotnią, seks praktycznie nie istniał, no chyba że byłam po sporej ilości alkoholu (rany, aż smutno to pisać). No i tak nagle sobie zaczęłam uświadamiać (jakoś mnie oświeciło) że ja tego ślubu po prostu definitywnie nie chcę. Na początku myślałam że to normalne odczucie, taka przedślubna panika, bałam się że odwołam i będę żałować... No i nie żałowałam nawet przez pół sekundy, aż się zdziwiłam. Najgorszej było to wytłumaczyć rodzicom, babcia szczęśliwie przejęła się nawet mniej niż myślałam, rodzice jeszcze długi czas próbowali mnie namówić do zmiany zdania. W momencie kiedy się zdecydowałam że NIE, ogarnął mnie jakiś spokój, pewność i mega ulga, wiedziałam że robię dobrze bo przecież nie tak się człowiek powinien czuć po rozstaniu z kimś, kogo jeszcze kocha. Z TŻtem spotkałam się pierwszy raz jakieś dwa tygodnie po definitywnym rozstaniu, zaprosił mnie na kawę, po koleżeńsku (tak myślałam oczywiście ;)), dziwnym trafem zbiegło się to z terminem usunięcia przeze mnie zdjęć z byłym na naszej klasie ;) W momencie kiedy "wpadłam" wystraszyłam się trochę że może podświadomie chcę się z nim spotkać na zasadzie "klina", ale niedługo mi przeszło :) Po jakichś 3 tygodniach bycia razem zaczęliśmy ze sobą pomieszkiwać :o No a resztę znacie, wiecie że jest nam super i kochamy się jako cholera, wiem że to jest TEN facet, pierwszy raz w życiu zero wątpliwości ;) O jeeeezu jaki tasiemiec :eek: Przepraszam ale już nie będę kasować jak tyle nabazgrałam, myślałam że wyjdzie mniej :o Cytat: Napisane przez hania811 (Wiadomość 11174384) Zara może to mleczko leży la poczcie...byłaś, pytałaś? Listonosz czasem zapomina zostawić awizo..takli mały szczegół przecież:rolleyes:. Słodki prezent od TZ:ehem: No właśnie też o tym pomyślałam i zapytałam, niestety ani śladu :noniewiem: Buuu jak ja nie lubię zgubionych paczek, pierwszy raz mi sie to zdarza i nie bardzo wiem co dalej. Dorinko, trzymam kciuki za spotkanie z koleżanką, nie wiem co poradzić bo po Twoim dokładnym opisie sytuacji sprawa wygląda naprawde grubo :( Poemi - 2009-02-26 17:44 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Hej goosia207 - 2009-02-26 18:26 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cześć Poemi Zaro dobrze, ze znalazłaś odwagę na :bunia: od starego Tżta :ehem: Gdybyś nie uciekła, to pewnie byłabyś już nieszczęśliwą mężatką...musiałybyśmy cię pocieszać codziennie :D biia - 2009-02-26 20:16 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) zaro, gratuluję, że dalaś radę zwiać i super to się skończylo :) Madlen__18 - 2009-02-26 20:25 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Wow, Zara, podziwiam. Niewiele kobiet zdobyłoby się na coś takiego na pół roku przed ślubem...:) I pomyśleć, że prawdpodobnie straciłabyś tedy miłośc życia.... Wiecie, ja od jakiegoś czasu mniej się udzielam w tematach problematycznych, żebyście już całkiem nie stwierdziły, że mam zboczenie pro-zawodowe:P kotekk81 - 2009-02-26 21:12 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) przyszlam sie przywitac z wieczora :o przyznaje bez bicia podczytywalam ale sie nie odzywalam bo nie chce Wam tu spedzic bo troche mam na glowie...w Polsce chyba wybiore sie do lekarza bo denerwuje mnie moj brak zainteresowania seksem :cool: to sie powinno leczyc bo tak dalej byc nie moze skoro ja widze problem a nic nie potrafie z nim zrobic....to jest frustrujace....ehhh szkoda slow Madlen__18 - 2009-02-26 21:30 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Jeszcze do Sanetki: To co się dzieje jest całkiem normalne. Tż nigdy nie miał styczności z psychologami, terapeutami, osobami, które w tym uczestniczą. Z tego co piszesz wydaje mi się, że ma dośc ścisły umysł i analizowanie i rozbieranie czegoś na czynniki pierwsze to dla niego mogą być "dyrdymały" po prostu. Ale musi się oswoić z nową sytuacją i ty też. Rozmawiaj z nim o tym, ale nie na zasadzie opowiadania przebiegu spotkania, to jest tylko Twoje i zostaw sobie przestrzeń. Możesz mu mówić co się w Tobie zmienia, jak się czujesz, że tak jest Ci dobrze. Wiesz: sporo osób podejmujących terapię przeżywa to co ty. Najpierw rodzina nie rozumie motywów jej podjęcia, a później kiedy terapia się rozkręca i coś zaczyna się dziać, bliska osoba staje się chwilowo chwiejna to jest szok " co oni z tobą robią, czujesz się gorzej". Potem jest stabilizacja, i nowa Ty. Zmieniasz się, przewartościujesz, otwierasz. I nagle kobieta, która była slabiutka psychicznie zaczyna żyć, staje się pewniejsza siebie, zmienia się. Rodzina nie rozumie, myśli, że osobie poprzewracało się w głowie, że znienormalniała, że po co ta terapia. Ty też będziesz inna. To jasne, że na początku trzeba się będzie do tej nowej ciebie przyzywczajać, dlatego staraj się rozmawiać z Tz i oswajać go z sytuacją, bo inaczej wyrobi sobie pretensjonalny stosunek do terapii. Będziesz inna, ale to nie znaczy gorsza. Będziesz (po zakończeniu) silniejsza bo śiadoma własnych możliwości. Wcześniej miałaś tylko potencjał, niewykorzystany. Poemi - 2009-02-26 21:41 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Za kilka dni może Wam coś napiszę... zara_84 - 2009-02-26 23:42 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez biia (Wiadomość 11181911) zaro, gratuluję, że dalaś radę zwiać i super to się skończylo :) Cytat: Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 11182121) Wow, Zara, podziwiam. Niewiele kobiet zdobyłoby się na coś takiego na pół roku przed ślubem...:) I pomyśleć, że prawdpodobnie straciłabyś tedy miłośc życia.... Cytat: Napisane przez goosia207 (Wiadomość 11179429) Cześć Poemi Zaro dobrze, ze znalazłaś odwagę na :bunia: od starego Tżta :ehem: Gdybyś nie uciekła, to pewnie byłabyś już nieszczęśliwą mężatką...musiałybyśmy cię pocieszać codziennie :D Dzięki dziewczyny :o I za te słowa, i za to że chciało Wam się to czytać :) Wiem że to była dobra decyzja, dobra też dla exa, bo przecież nie chciałby byc z kobietą która go nie kocha.. Teraz podobno jest z kimś i mam nadzieje że jest szczęśliwy. I tyle. Cytat: Napisane przez Poemi (Wiadomość 11184121) Za kilka dni może Wam coś napiszę... Co się dzieje Poemi? Nie lubię jak jesteś taka tajemnicza :( Kotku, może spróbuj zrobić to co Stokrotka? U niej zadziałało, a to nie było wiele nie trzeba chyba od razu lekarza... Madlen, jesteś strasznie mądra :o ANITKA79 - 2009-02-27 06:49 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Witajcie:oU mnie ogolnie male zawirowanie. Zalatwiam sprawy dotyczace Tz siostry ktorych on nie moze , w meidzy czasie mam warsztaty, dzis po pracy koncert/ na ktory mam nadzieje zdaze/ a potem znowu warsztaty. Dobrze ze jutro weekend i mam zamiar sie zrelaksowac. Musze odkurzyc swoj stepper.. Ostatnio na wszytko reaguje za bardzo nerwowo, nie wiem moze chce zbyt wiele..bardzo sie we wszystko mocno angazuje a jak cos mi nie wychodzi to sie denerwuje na sama siebie oczywiscie.. ale dosyc tu juz pisania o mnie... Nie bede juz multicytowac bo trzeba wracac zaraz do pracy ale napisze pare slow. Miskowa dobrze ze troszke pobedziecie osobno, to ze Tz szuka pomocy u specjalisty oznacza ze sam widzi ze ma problem z ktorym nie potrafi sobie osobiscie poradzic ale chce go rozwiazac. Zapewne nieskonczy sie na jednym spotkaniu ale to ze on zaczyna dzialac , widac ze bardzo Cie kocha i wie ze robil zle i ze moze Cie stracic. Widac ze Tobie rowniez nie jest on obojetny. Ja osobiscie wierze ze kto wie za jakis czas jednak bedziecie znow razem:cmok: Zaro ciesze sie ze teraz jestes szczesliwa i masz przy sobie czlowieka ktorego kochasz :) To bardzo wazn:cmok:e, a prezencik no po prostu super Madlern jestem pelna podziwu dla Twojej profesjonalnej wiedzy i tego jak potrafisz pomoc ludziom. Az sama troszke sie boje :D co bys u mnie wynalazla :-p Wiem jedno ze kiedy tego potrzebowalam wiele mi pomogly rozmowy z Toba i dziekuje ci za to :cmok: stokrotka_to_ja - 2009-02-27 07:47 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) bry :) Kiepsko dzisiaj spałam. TZ mnie wkurzył przed snem tak,ze mialam ochote isc spac do drugiego pokoju. No ale rano juz bylo ok ;) w ogole jakas nerwowa jestem ,brzucho mnie boli,a to jeszcze nie pora na @ :/ dorinka30 - 2009-02-27 07:48 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez zara_84 (Wiadomość 11176348) A myślałam że już coś kiedyś wspominałam :o Dokładnie zwiałam nie sprzed, do ślubu było jeszcze prawie pół roku :) To już streszczam: z tym byłym byliśmy razem w sumie prawie 4 lata, starszy ode mnie o 3lata, poważny, ułożony, blabla, z mojej wioski, studiował też w Krakowie. Pierwsze pół roku było super, potem trochę spowszedniało :o ale ogólnie było nam nieźle ze sobą. Mniej więcej po 2 latach mieliśmy poważny kryzys, rozstaliśmy się (moja inicjatywa), ale tęskniliśmy za sobą więc niedługo wróciliśmy do siebie. Jakieś pół roku później się oświadczył, no więc był nowy przypływ adrenaliny, ślub planowaliśmy po moich studiach czyli wtedy za 2 lata. Za kolejne pół roku się do mnie wprowadził, no i od tego momentu znów przestało być tak różowo. Strasznie nam się mieszkało :confused: Kurczę, jak teraz sobie przypominam to denerwowała nas na początku nawet sama swoja obecność te kilka godzin w ciągu dnia. O kłotniach o obowiązku domowe nie wspominając (wszystko na mojej glowie bo on pracował więc nie kiwnął palcem, poza ewentualnym ugotowaniem obiadu raz na miesiąc w sobotę). Wspólna kasa, co teraz jest najbardziej naturalną rzeczą na świecie i przyszło tak po prostu samo, też nie istniała, nie było o tym w ogóle mowy, poza kasą na jedzenie, z której mnie skrupulatnie rozliczał co do złotówki :o Generalnie różniliśmy się wszystkim: charakterem, temperamentem, sposobami spędzania czasu, typem znajomych, podejściem do życia.. no wszystkim. Tak już dramatycznie zły okres zaczął się mniej więcej z 9 miesięcy przed ślubem (mieliśmy zarezerwowaną salę, fotografa, kościół i zespół, szczęsliwie nie miałam jeszcze sukienki ;)) Jednak cały czas z jakiegoś powodu byłam pewna że ten ślub jednak weźmiemy, no bo jesteśmy razem tyle czasu i to już było takie oczywiste (chociaż zdarzało mi się, przyznaję się, myśleć czasem, jakby to było z kimś innym..), tym bardziej, że były jednak co jakiś czas bardzo dobre i radosne momenty w naszym związku. No i rzecz jasna cały świat nas uważał za świetną parę :o Próbowaliśmy jakoś rozmawiać i coś sobie tłumaczyć, ale kończyło sie przeważnie kłotnią, seks praktycznie nie istniał, no chyba że byłam po sporej ilości alkoholu (rany, aż smutno to pisać). No i tak nagle sobie zaczęłam uświadamiać (jakoś mnie oświeciło) że ja tego ślubu po prostu definitywnie nie chcę. Na początku myślałam że to normalne odczucie, taka przedślubna panika, bałam się że odwołam i będę żałować... No i nie żałowałam nawet przez pół sekundy, aż się zdziwiłam. Najgorszej było to wytłumaczyć rodzicom, babcia szczęśliwie przejęła się nawet mniej niż myślałam, rodzice jeszcze długi czas próbowali mnie namówić do zmiany zdania. W momencie kiedy się zdecydowałam że NIE, ogarnął mnie jakiś spokój, pewność i mega ulga, wiedziałam że robię dobrze bo przecież nie tak się człowiek powinien czuć po rozstaniu z kimś, kogo jeszcze kocha. Z TŻtem spotkałam się pierwszy raz jakieś dwa tygodnie po definitywnym rozstaniu, zaprosił mnie na kawę, po koleżeńsku (tak myślałam oczywiście ;)), dziwnym trafem zbiegło się to z terminem usunięcia przeze mnie zdjęć z byłym na naszej klasie ;) W momencie kiedy "wpadłam" wystraszyłam się trochę że może podświadomie chcę się z nim spotkać na zasadzie "klina", ale niedługo mi przeszło :) Po jakichś 3 tygodniach bycia razem zaczęliśmy ze sobą pomieszkiwać :o No a resztę znacie, wiecie że jest nam super i kochamy się jako cholera, wiem że to jest TEN facet, pierwszy raz w życiu zero wątpliwości ;) Zaro cudowny tasiemiec :D, gratuluję Ci dobrze podjętej decyzji i na czas :ehem: A nagrodą za Twoją uczciwość wobec siebie i exa był Twój obecny Tżet - wszystko w życiu jest po coś :rolleyes: Dzień dobry piątkowo ;) stokrotka_to_ja - 2009-02-27 07:55 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 11186505) Dzień dobry piątkowo ;) juz prawie weekend :D dorinka30 - 2009-02-27 08:09 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez stokrotka_to_ja (Wiadomość 11186575) juz prawie weekend :D Dokładnie, ja się w sumie stresuję, bo przeprowadzka nas czeka....ale Tżet mi mówi żebym nie panikowała, że panuje nad wszystkim :rolleyes: Kochany jest, ja wczoraj na plotkach a on spakował nas prawie ;), także zostały tylko, aż ciuchy :Di buty :eek: Wczoraj weszłam na 5 minut do Vero Mody i wyszłam z dwoma koszulami :o, no nie dało sie nie kupić koszuli za 29 zł. która była piękna, wzięłam czarną i granatową :ehem: Spotkanie polotkowe ogólnie uidane, aczkolwiek koleżanka jest pod silnym wpływem męża i nie widzi żadnego zagrożenia w ich obecnej sytuacji, wręcz przeciwnie....Decyzja którą podjęła świadczy o tym, że jest pewna siebie i pewna swoich umiejętności, że zna swoją wartość......i pracę na pewno znajdzie :rolleyes: Oby ! Wprawdzie jest na kilku rekrutacjach na ostatnich etepach wiec kto wie, być może jej się uda i znajdzie pracę o jakiej marzyła, czego jej życzę ;) Co do męża, też jest dobrej myśli, ma wiele spotkań co najciekawsze aplikuje na stanowiska wyższe niż jego możliwości, według mnie, ale może ja się nie znam, grunt to wiara w siebie czego im obojgu nie brakuje, pozazdrościć swoją drogą ;) Koleżanka w Vero tez kupiła koszulę, tę samą i kostium szary melanż na rozmowy- bardzo ładny za śmieszne 105 zł. spodnie + marynarka :ehem: Także plotki, plotkami ale bez zakupów się nie obylo, jak zawsze u nas ;) L_V Madlen nie musi mi szukać niczego, bo ja sama stawiam diagnozę- zakupoholozm:D ButterBear - 2009-02-27 08:09 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cześć Dziewczyny...cóż za fart, że już piątek... Dziewczyny, powiem Wam tak, BRW to najgorszy sklep na świecie!!!! Wiecie, że dostałam ubity element szafy i że wymienili go w końcu na drugi - też ubity...i że zaproponowali nam 2% rabatu, czyli 18 zł, prawda? To wiecie jaki jest dalszy ciąg? W środę zadzwonił kierownik salonu, który przejął naszą sprawę z informacją, że przyszedł do nich kolejny, już trzeci raz nasz element...i uwaga, niespodzianka...uszkodzon y!!!!!! Facet powiedział, że jest nieznaczna rysa, przywiozą nam go i zadecydujemy czy chcemy go zostawić, bo rysy podobno nie widać, czy znowu wymieniać...dodatkowo zaproponował 10% rabatu. Przywieźli element wczoraj, rysę dodatkowo w sklepie zamaskowali taka pastą specjalną...faktycznie nic nie widać. Zostawiliśmy ten element i zabraliśmy się za skręcanie tej szafy... skręciliśmy boki, półkę w środku, dół, górę i tył...i przyszła kolej na taką ramę na przód dookoła, do której potem przykręca się drzwi...I tutaj kolejna niespodzianka... Rama na przód szafy okazała się być do szafy jednodrzwiowej (nasza jest dwudrzwiowa)...no i doopa zbita... dziś znowu jedziemy robić tam awanturę, a teraz mamy szafę bez przodu... Powiem Wam, że już nawet nie mam siły się złościć. Bardziej mnie to śmieszy już :mdleje: Z milszych rzeczy, mój TŻ ma jutro urodziny i zabieram go na kolację romantyczną do greckiej knajpy :D goosia207 - 2009-02-27 08:10 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Dzień Dobry :ehem: ButterBear - 2009-02-27 08:12 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Dori, ja też chyba cierpię na zakupoholizm... W środę wskoczyliśmy na chwilkę z TŻ do sklepu, poleciałam kupic sukienkę dla siostry i oczywiście wyszłam z nowym sweterkiem śliwkowym z krótkim rękawem i wiszącym golfem... Uwielbiam takie...a za 22 zł... żal nie kupić :ehem: L_V - 2009-02-27 08:56 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Zara, piękny post. To cudowne, że jednak potrafimy walczyć o swoje szczęście, wbrew konwenansom. Życze Wam wszystkiego naj! Cytat: Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 11182121) Wiecie, ja od jakiegoś czasu mniej się udzielam w tematach problematycznych, żebyście już całkiem nie stwierdziły, że mam zboczenie pro-zawodowe:P Madlen, nie musisz się z tym kryć:D Jak już pisałam - lubię takie zboczenia:ehem: Też mam swoje. Cytat: Napisane przez Poemi (Wiadomość 11184121) Za kilka dni może Wam coś napiszę... Dlaczego dopiero za kilka dni? Cytat: Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 11186732) Wczoraj weszłam na 5 minut do Vero Mody i wyszłam z dwoma koszulami :o, no nie dało sie nie kupić koszuli za 29 zł. która była piękna, wzięłam czarną i granatową :ehem: Chyba musze się udac do VM. W Złotych Szałasach byłaś? Cytat: Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 11186732) Spotkanie polotkowe ogólnie uidane, aczkolwiek koleżanka jest pod silnym wpływem męża i nie widzi żadnego zagrożenia w ich obecnej sytuacji, wręcz przeciwnie....Decyzja którą podjęła świadczy o tym, że jest pewna siebie i pewna swoich umiejętności, że zna swoją wartość......i pracę na pewno znajdzie :rolleyes: Oby ! Wprawdzie jest na kilku rekrutacjach na ostatnich etepach wiec kto wie, być może jej się uda i znajdzie pracę o jakiej marzyła, czego jej życzę ;) Nie wiem czy to dobrze czy źle. Nadmierna pewnośc siebie to niekoniecznie dobry znak, ale świadomość własnej wartyości - jak najbardziej. Oby tylko jej mąz nie rozdmuchał jej ego do niebotycznych rozmiarów. Cytat: Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 11186732) Co do męża, też jest dobrej myśli, ma wiele spotkań co najciekawsze aplikuje na stanowiska wyższe niż jego możliwości, według mnie, ale może ja się nie znam, grunt to wiara w siebie czego im obojgu nie brakuje, pozazdrościć swoją drogą ;) To ja w sumie tez wyslę CV na stanowisko dyrektora zakupów, a co!;) Cytat: Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 11186732) Koleżanka w Vero tez kupiła koszulę, tę samą i kostium szary melanż na rozmowy- bardzo ładny za śmieszne 105 zł. spodnie + marynarka :ehem: Idę do VM, nie ma co! Cytat: Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 11186732) L_V Madlen nie musi mi szukać niczego, bo ja sama stawiam diagnozę- zakupoholozm:D Hahahaha:D Dorinko, teraz musimy przyszpilić reszte dziewczyn z wątku. Każdy ma jakiegoś schiza;) DZIEŃ DOBRY. PIĄTEK! zuzaneczka - 2009-02-27 09:03 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) dzień dobry:) zaro podziwiam za odwagę :ehem: Dorinko mówisz że w VM fajne rzeczy, hmmm ... mam dziś dużo pracy ale mi się nie chce...:( L_V pamiętasz o mnie? :o Svinecka - 2009-02-27 09:05 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Hej Wam Sonerka wyszla wczoraj ze szpitala :jupi: w trojpaku zuzaneczka - 2009-02-27 09:07 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez Svinecka (Wiadomość 11187366) Hej Wam Sonerka wyszla wczoraj ze szpitala :jupi: w trojpaku super :) hania811 - 2009-02-27 09:14 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez Svinecka (Wiadomość 11187366) Hej Wam Sonerka wyszla wczoraj ze szpitala :jupi: w trojpaku Tzn. że urodzila i wszystko jest pięknie..dzieci zdrowe, ona zdrowa-wszyscy szczęśliwi? zuzaneczka - 2009-02-27 09:20 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez hania811 (Wiadomość 11187512) Tzn. że urodzila i wszystko jest pięknie..dzieci zdrowe, ona zdrowa-wszyscy szczęśliwi? hmm ja to zrozumiałam że dalej jest trójpakiem czyli z nią ok, ale jeszcze nie urodziła (tak jak chciała) :rolleyes: hania811 - 2009-02-27 09:21 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez zuzaneczka (Wiadomość 11187604) hmm ja to zrozumiałam że dalej jest trójpakiem czyli z nią ok, ale jeszcze nie urodziła (tak jak chciała) :rolleyes: no chyba...tak:D. To ja idę sobie zrobić kawę bo jeszcze śpię i coś nie kontaktuję:) Svinecka - 2009-02-27 09:23 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) tak jak napisala zuzaneczka Madlen__18 - 2009-02-27 09:23 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez Svinecka (Wiadomość 11187366) Hej Wam Sonerka wyszla wczoraj ze szpitala :jupi: w trojpaku Gratulujemy Sonerce!:) Super, mam nadzieję, że przyjdzie do nas niedługo:) Zara, Anitka: dzięki. A pozostałym: dzień dobry!:) Pytanie: używała któraś tuszu : max factor masterpiece? Lub Loreal Telescopic? Do tej pory uzywałam define a lash (lubię takie szczoteczki) - chciałabym teraz coś lepszego kupić, a opinie podzielone. PS Też zrozumiałam,że Sonerka urodziła:] L_V - 2009-02-27 09:28 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez zuzaneczka (Wiadomość 11150374) mały offtop L_V mam prośbę - czy mogłabyś zerknąć na te kremy - czy nadają się dla zaciążonej ;) ? Wydaje mi się że tak ale wole się upewnić. VICHY CAPITAL SOLEIL - KREM-EKRAN OCHRONNY NA TWARZ I MIEJSCA CZĘSTO EKSPONOWANE SPF 50+ 50 ML i AVENE HYDRANCE OPTIMALE UV RICHE SPF 20 OCHRONNY KREM NAWILŻAJĄCY DO SKÓRY WRAZLIWEJ SUCHEJ LUB BARDZO SUCHEJ 40 ML INCI : Avene Aqua, ethylhexyl methoxycinnamate, octocrylene, bis ethylhexyloxyphenol methoxyphenyl triazine, cyclomethicone, aluminium starch octenylsuccinate, polymethyl methacrylate, potassium cetyl phosphate, benzoic acid, beta-sitosterol, caprylic/capric triglyceride, carbomer, chlorphenesin, disodium EDTA, fragance, glycerin, glycine soja, hydrogenated coco glycerides, lecithin, phenoxyethanol, poloxamer 188, sodium chondroitin sulfate, sodium hydroxide, tocopheryl glucoside, xanthan gum. Oraz nie jestem pewna co do tego kremu - AVENE CICALFATE ANTYBAKTERYJNY KREM GOJĄCY Ingredients: Emulsion E/H, Zn 4% oxide, Zn 0,1% sulphate, Cu 0,2% sulphate, sucralfate 1%, thermal spring of Avène 45%, excipients qsp 100%. INCI formula: Avene water, caprylic/capric triglyceride, Paraffinum liquidum, glycerin, hydrogenated vegetable oil, zinc oxide, propylene glycol, polyglyceryl-2 sesquiisostearate, PEG-22/dodecyl glycol copolymer, aluminium sucrose octasulfate, aluminium stearate, Cera alba, copper sulphate, magnesium stearate, magnesium sulphate, will cera microcristallina, zinc sulphates. pisze co prawda że można go używać przy pieluszkowym zapaleniu skóry u niemowląt od 6 miesiąca życia, ale wole się upewnić. Zuza, W ciązy nei należy uzywac filtrów, które zawierają skłądniki przenikające do krwiobiegu. Takie skąłdniki są cztery: 4-Methylbenzylidene Camphor, Benzophenone-3, Octyl Dimethyl PABA, Octyl Methoxycinnamate. Wytarczy przejrzeć skłąd pod kątem tychże. Dla uproszczenia dodam, że filtry nieprzenikające koncern L'oreala, czyli filtry spod marki: L'oreal, Vichy, LRP, Garnier sa bezpieczne. bezpieczne sa także Avene i SVR. ---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ---------- Cytat: Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 11187652) Pytanie: używała któraś tuszu : max factor masterpiece? Lub Loreal Telescopic? Do tej pory uzywałam define a lash (lubię takie szczoteczki) - chciałabym teraz coś lepszego kupić, a opinie podzielone. Nie wiem jakiego efektu szukasz, ale dla mnei Masterpece Max był mega-zwykłym tuszem. Ani rewelacyjnego pogrubienia, ani wydłużenia. Jedyne co robił to fajnie rozczesywał rzęsy, ale dla mnei to cecha przeciętna. hania811 - 2009-02-27 09:31 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 11187652) Pytanie: używała któraś tuszu : max factor masterpiece? Lub Loreal Telescopic? Do tej pory uzywałam define a lash (lubię takie szczoteczki) - chciałabym teraz coś lepszego kupić, a opinie podzielone. Max Factora używam..już 3 opakowanie pod rząd..ale to mam jakieś feralne:confused:. Po miesiącu wygląda jakbym rok używała..nie wiem o co chodzi. Mam zamiar zakupić teraz któryś Astora..skoro Dori tak zachwala. A mam wrażenie że ona o tuszach wie wszystko:D Dziewczyny znowu mi sie snilo spotkanie w Warszawie:-p. Warszawa byl w Alpach. Znowu nikt na spotakniu sie nie pojawił. Więc pojechałam do mieszkanai L_V (w kamienicy takiej amerykanskiej ze schodami ewakuacyjnymi) wlazlam po tych schodach na balkon (balkon oczywiscie caly w ziołach) patrzę przez okno a L_V spi ze swoim facetem (i duzo kotów bylo:confused:) wiec stwierdzilam ze budzic nie bedę i zwiwam z balkonu..ale przewruciłam doniczkę i L_V się obudzila:D...w tym momencie zadzwonił moj budzik:( Dodam ze L_V wyglądała jak Dorinka:confused::D stokrotka_to_ja - 2009-02-27 09:36 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) pytanie brzmi : Haniu co piłas przed snem ? :D Madlen__18 - 2009-02-27 09:37 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez hania811 (Wiadomość 11187759) Max Factora używam..już 3 opakowanie pod rząd..ale to mam jakieś feralne:confused:. Po miesiącu wygląda jakbym rok używała..nie wiem o co chodzi. Mam zamiar zakupić teraz któryś Astora..skoro Dori tak zachwala. A mam wrażenie że ona o tuszach wie wszystko:D Dziewczyny znowu mi sie snilo spotkanie w Warszawie:-p. Warszawa byl w Alpach. Znowu nikt na spotakniu sie nie pojawił. Więc pojechałam do mieszkanai L_V (w kamienicy takiej amerykanskiej ze schodami ewakuacyjnymi) wlazlam po tych schodach na balkon (balkon oczywiscie caly w ziołach) patrzę przez okno a L_V spi ze swoim facetem (i duzo kotów bylo:confused:) wiec stwierdzilam ze budzic nie bedę i zwiwam z balkonu..ale przewruciłam doniczkę i L_V się obudzila:D...w tym momencie zadzwonił moj budzik:( Dodam ze L_V wyglądała jak Dorinka:confused::D Ty to masz sny:)) Przypomnijcie, jaki tusz polecała Dorinka? Ja lubię z gumowymi szczoteczkami, tylko tak umiem na prawdę rozczesać rzęsy. Najlepiej 2 1 wydłużająco-pogrubiający:D ale na wydłużeniu i dokładnym rodzieleniu zależy mi najbardziej. I żeby dało się zrbić ( np po 2 warstwach) mocny wieczorowy look. Tak chodzię sobie po KWC i nie wiem co sądzić. Nie znam tych tuszy, a wydać 50 zł i nie używać potem to łyso. A burżuja znacie/lubicie? dorinka30 - 2009-02-27 09:39 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez L_V (Wiadomość 11187272) Chyba musze się udac do VM. W Złotych Szałasach byłaś? Nie wiem czy to dobrze czy źle. Nadmierna pewnośc siebie to niekoniecznie dobry znak, ale świadomość własnej wartyości - jak najbardziej. Oby tylko jej mąz nie rozdmuchał jej ego do niebotycznych rozmiarów. To ja w sumie tez wyslę CV na stanowisko dyrektora zakupów, a co!;) dę do VM, nie ma co! Hahahaha:D Dorinko, teraz musimy przyszpilić reszte dziewczyn z wątku. Każdy ma jakiegoś schiza;) DZIEŃ DOBRY. PIĄTEK! L_V ja byłam w VeroM w Reducie na Al. Jerozolimskich wczoraj, nie wiem o co chodzi czy tylko tam jest tak tanio, ale wczoraj sprzedawca mi powiedział, że oni są outletem więc ceny jak w Factory ale nie wiem czy w kazdym Vero teraz tak jest bo zgłupiałam :o Jak najbardziej jestem za abyś aplikowała na dyrektora zakupów, a co ! ;) Co do poczucia własnej wartości to rzeczywiście przydaje się w życiu i to bardzo, ja im w każdym razie zazdroszczę, bo mam wrażenie że ja się bardziej przejmuję ich losem niż oni sami :o Więc daje już sobie spokój zamartwieniem się za innych :rolleyes: Hania popłakałam się ze śmiechu od Twojego sniu :) Ja nie mogę ale jazda, świetny sen ... Strona 117 z 134 • Wyszukano 9490 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134 |
' czekoladowa szafa' h&m. bershka. pull&bear. pimke. i inne. ! !
Nowy, uporządkowany wątek!:) Znajdziesz tu wszystko^^
Feria loreal kolor mango, posyłajcie zdjęcia!
Zapachy, pielęgnacja i kolorówka - do wymiany lub oddania w dobre ręce :-)
Bo razem damy siłę :) Wakacje 2009
naturalne loki, loczki, fale i ich pielęgnacja cz II
Faceci lubia długie paznokcie czy nie??
PUPA I UDA - porady i pytania, wątek zbiorczy.
Angelina Jolie, wątek zbiorczy
Nuki - moje zdobienia
|
Free website template provided by freeweblooks.com |