ďťż
|
|||||||||
Witamy |
Wymarzony Pierścionek cz. XIII :)
zara_84 - 2009-02-06 08:44 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Dzień dobry. Co tu takie puchy o tej porze? :eek: Cytat: Napisane przez miskowa (Wiadomość 10844174) jak pomyślałam, tak zrobiłam - ale żeby nie było, że jestem nietolerancyjna. Czekałam grzecznie w domu do 20 i krótko po ósmej się zwinęłam. Dzwoniłam jeszcze do tż przed samym wyjazdem, miał szansę się zrehabilitować w ostatnim momencie, ale nie odebrał, więc pewnie jego imprezka trwa. Dobrze wiedział, co planuję, pytałam go wcześniej, jak chciałby spędzić ten dzień. I proszę... Głupi jest, myśli że jak odmówi kolesiom z pracy to go za pantofla wezmą. Teraz ma za swoje. W sobotę robi swoją oficjalną imprezę urodzinową, na której mnie nie będzie. Jestem na niego nadal wściekła i nie wiem, co będzie musiał zrobić, żeby mi przeszło. Tymczasem wydłużony weekend przede mną - pełen relaks i odpoczynek przez trzy dni. Jestem u rodziców, więc nic nie muszę robić a jutro przyjeżdża też mój brat :) :mad: Miśku, czyli nie wiesz o której się imprezka skończyła i nie widziałaś się już wczoraj z TŻ i siedzisz u rodziców? Kurczę, ale się porobiło. Faktycznie, mógł odmówić ludziom z pracy tego piwa, powiedzieć, że ma już plany na dzisiaj, wszyscy by to przecież zrozumieli. Tyle że chyba facetom czasem się wydaje tak jak mówisz, że powie nie, i wyjdzie na pantofla, co jest przecież bzdurą.. Też bym była zła na Twoim miejscu, ale mimo wszystko mam nadzieję że TŻ zrozumie swój głupi błąd i pogodzicie się do jutra, bardzo szkoda żeby Cię nie było na jego imprezie.. Cytat: Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10845226) Aha: jeszcze dodam tylko, że ja się uczę tego co Asiuk : że leniuchujemy razem, że nie musi być wszystko " na już", mam to wyniesione z domu. Tż mi ciągle mówi, że nie muszę latać i sprzątać aż tak, że nawet go to drażni czasami. Że mogę zluzowac bardziej, tych skarpetek nie zanosić od razu, po co sobie życie komplikować. W zasadzie jedyne z czego by był bardzo zadowolony i by chciał czy oczekiwał ode mnie to jest (ale nie w syt kiedy wie, że wychodze, mam plany, czy copś, tam - wtedy nic nie mówi, a wręcz przeciwnie, że da radę sam) ciepły posiłek po powrocie do domu. Czyli obiad. Może być kurz, mogą się walać ciuchy po ziemi, ale obiad to byłoby miło. że niby ja mu tym miłośc okazuję, bo to wymierzone w niego, a sprzątanie nie, świat się nie zawali;) No i ucze się nie latać ze ścierką i leniuchować razem. Trudne to dla mnie bo mam pedantyczną mamę policjanta, co mi palcem po meblach jeździ jak jest;) i mam nawyki z domu. Oj podobne te nasze mamy... moja też jest taka pedantyczna, w piątek albo sobotę wielkie sprzątanie i każdy jest w to zamieszany :) Cel jest taki że ma się błyszczeć i że świat by się (dosłownie) zawalił gdyby ktoś sobie odpuścił to sprzątanie. A u nas się nie zawali :) Jak nam się chce to z przyjemnościś sprzątamy, a jak nie to olewamy i spędzamy ten czas leniuchując. Cytat: Napisane przez Poemi (Wiadomość 10845523) :) A w sumie to nic nowego, ciągle mam doła, na dodatek podobno zrobiłam z TŻ-a pośmiewisko na całą wieś. ? Jakieś szczegóły? goosia207 - 2009-02-06 08:51 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cześć :) Faktycznie puchy :eek: Cytat: Napisane przez miskowa (Wiadomość 10844174) jak pomyślałam, tak zrobiłam - ale żeby nie było, że jestem nietolerancyjna. Czekałam grzecznie w domu do 20 i krótko po ósmej się zwinęłam. Dzwoniłam jeszcze do tż przed samym wyjazdem, miał szansę się zrehabilitować w ostatnim momencie, ale nie odebrał, więc pewnie jego imprezka trwa. Dobrze wiedział, co planuję, pytałam go wcześniej, jak chciałby spędzić ten dzień. I proszę... Głupi jest, myśli że jak odmówi kolesiom z pracy to go za pantofla wezmą. Teraz ma za swoje. W sobotę robi swoją oficjalną imprezę urodzinową, na której mnie nie będzie. Jestem na niego nadal wściekła i nie wiem, co będzie musiał zrobić, żeby mi przeszło. Tymczasem wydłużony weekend przede mną - pełen relaks i odpoczynek przez trzy dni. Jestem u rodziców, więc nic nie muszę robić a jutro przyjeżdża też mój brat :) To ostro.Konsekwentna jesteś ;) zara_84 - 2009-02-06 09:08 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez goosia207 (Wiadomość 10847540) Cześć :) Faktycznie puchy :eek: Aż nie do wiary :) No nic, ja też znikam, lecę się zameldować, mam nadzieję że szybko to załatwię. Papa :) ButterBear - 2009-02-06 09:12 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Helou, ja już jestem ;) TŻ odwiózł mnie do pracy i został na śniadanie ;) Sam do pracy dziś nie poszedł, bo wczoraj w nocy spadł ze schodów i ma problemy z chodzeniem :( i obtłuczony cały bark...no i gigantycznego siniaka i guza na nodze. Obudził mnie huk, krzyknęłam co się stało i słyszę głos TŻ 'nic się nie stało, śpij'. Wstałam...a on leży na przedpokoju cały pokulony... Szczęście w nieszczęściu, bo o mało nie walnął głową w żeliwny kominek :kwasny: Cytat: Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10845226) Aha: jeszcze dodam tylko, że ja się uczę tego co Asiuk : że leniuchujemy razem, że nie musi być wszystko " na już", mam to wyniesione z domu. Tż mi ciągle mówi, że nie muszę latać i sprzątać aż tak, że nawet go to drażni czasami. Że mogę zluzowac bardziej, tych skarpetek nie zanosić od razu, po co sobie życie komplikować. W zasadzie jedyne z czego by był bardzo zadowolony i by chciał czy oczekiwał ode mnie to jest (ale nie w syt kiedy wie, że wychodze, mam plany, czy copś, tam - wtedy nic nie mówi, a wręcz przeciwnie, że da radę sam) ciepły posiłek po powrocie do domu. Czyli obiad. Może być kurz, mogą się walać ciuchy po ziemi, ale obiad to byłoby miło. że niby ja mu tym miłośc okazuję, bo to wymierzone w niego, a sprzątanie nie, świat się nie zawali;) No i ucze się nie latać ze ścierką i leniuchować razem. Trudne to dla mnie bo mam pedantyczną mamę policjanta, co mi palcem po meblach jeździ jak jest;) i mam nawyki z domu. No chyba żartujesz?! :eek: Ja bym nigdy w życiu na coś takiego nie pozwoliła... Dziwią mnie zawsze takie matki czy teściowe, które robią takie testy swoim dzieciom...to na pewno dla dobra dzieci...ale niech każdy żyje, jak chce ;) L_V - 2009-02-06 09:14 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Dzień bry! miskowa - 2009-02-06 09:20 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) cześć ButterBear - 2009-02-06 09:21 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez L_V (Wiadomość 10847917) Dzień bry! Cytat: Napisane przez miskowa (Wiadomość 10848007) cześć Cześć Dziewczyny :) miskowa, jak tam? Jak z TŻ? miskowa - 2009-02-06 09:22 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10848016) Cześć Dziewczyny :) miskowa, jak tam? Jak z TŻ? nie rozmawiałam z nim ani wczoraj ani dzisiaj L_V - 2009-02-06 09:24 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez miskowa (Wiadomość 10848028) nie rozmawiałam z nim ani wczoraj ani dzisiaj Czyli decyzji nie cofasz, zlewasz go w ten weekend? miskowa - 2009-02-06 09:32 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez L_V (Wiadomość 10848057) Czyli decyzji nie cofasz, zlewasz go w ten weekend? tak, zostaję u rodziców, wrócę w niedzielę wieczorem hania811 - 2009-02-06 09:41 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez Mango08 (Wiadomość 10835912) TŻ często się śmieje, że jego marzenia o biegającej koło mężusia żony pozostaną marzeniami, ale i tak mnie kocha :D Prawdą jest, że wcześniej TŻ nie umiał nic zrobić i właśnie liczył na kobietę, która będzie koło niego skakała....:rycze-smarkam::hahaha: :admin: :lol: Nie, bieganie w kolo TZ nie wchodzi w grę..chcę być jego kobietą, a nie mamusią:-p. Cytat: Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10836512) To ja tylko napiszę w odpowiedzi , że może my oboje nie przywiązujemy do tych codziennych "obiadków" takiej wagi, stąd dla mnie to nie problem, podobnie jak u mojego Tża ;) U nas zupa jest raz w tygodniu (oboje nie przepadamy), czasem raz na dwa tygodnie, także my inaczej do tego podchodzimy. Często nam się nie chce nic obiadowego- tak słyszę od Tża- Kochanie ale nic obiadowego i robimy sobie pieczywko czosnkowe czy jakieś fajne tosty, zapiekane parówki i jesteśmy szczęśliwi....Także dla mnie ten ciepły obiad naprawdę nie jest synonimem domowego szczęścia :rolleyes:, choć nie powiem że nie zdarza mi się zaszaleć z zupą i obiadem na full wypas- ale jak mówię to raczej wtedy jest ŁAŁ - ale wypasiony obiadek, a nie o jeny znowu to czy tamto :o Chyba inaczej do tego podchodzimy... Podobnie mój mąż prosi o jakieś fajne kanapeczki na obiad zamiast czegoś obiadowego, a ja nie wobię z tego problemu- chce kanapki, ok nic mu się nie stanie jak zje kanapki na obiad :D Co do sytuacji żona w domu, mąż w pracy to racja jest coś takiego, że poczucie obowiązku nie pozwala nam wtedy leżeć do góry tyłkiem cały dzień, zrozumiałe :rolleyes: Myślę, że wtedy też bym trochę rozpieszczała Tża, ale tylko trochę :D Dorinko ja Ciebie doskonale rozumiem. Tak na prawdę mamy takie samo podejscie....to jest chyba tylko kwestia tego co lubimy jeść:-p U mnie w domu chleba moze nie byc tygodniami, wędliny nie jadamy w ogole, kanapki to nie jedzenie w naszym mniemaniu. Zupa musi być. Jak po powrocie z pracy nie zjem cieplego posiłku (w formie typowo obiadowej) jestem bardzo zla...chyba bardziej mi na tym obiedzie zalezy niz TZ. Ja nie zapcham sie kanapkami czy tostami, Mogę zjeśc 30 tostów...i dalej jestem glodna. To zdecydowanie nie wplywa dobrze na moją figurę:D. A wystarczy ze zjem miseczke zdrowego kapuśniaku i jestem zadowolona:D. Cytat: Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10837025) L_V myślę , że my kobiety często przeceniamy rolę tyych obiadów,serio.... Nam się wydaje, że brak tego obiadu to jakaś masakra.... U nas byłaby masakra:ehem: Masakra jest w 2 przypadkach: jak nie ma obiadu i wody mineralnej:D Cytat: Napisane przez zara_84 (Wiadomość 10838158) Racja, ile osób, tyle zdań. Pozwolę sobie tylko zauważyć, że z tego jak się tutaj znamy, wynika, że wszystkie mamy fajnych TŻ, z którymi dzielimy się obowiązkami i na których nie mamy powodu narzekać ani trochę ;) Dogadujemy się z nimi i nie mamy większych problemów, mamy zdrowy stosunek do naszych związków, poza tym wszystkie jesteśmy enegriczne babki i żadna nie pozwoli sobie wejść na głowę :) Stąd, chyba nie ma powodu do obaw :) Piękne podsumowanie:ehem::ehem: hania811 - 2009-02-06 09:45 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) a tak w ogole to : Cześć:cmok: Miśku zapewne też wkurzyła bym się na TZ i nie dziwię sie Tobie....aczkolwiek musze przyznac ze ostro zagralaś. Ja focha bym walnęla i tyle...a Ty od razu zdecydowanie posunięcie zastosowalaś. Kurcze i co nie zadzwonił z pytaniem gdzie jesteś???? goosia207 - 2009-02-06 10:01 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10847897) Helou, ja już jestem ;) TŻ odwiózł mnie do pracy i został na śniadanie ;) Sam do pracy dziś nie poszedł, bo wczoraj w nocy spadł ze schodów i ma problemy z chodzeniem :( i obtłuczony cały bark...no i gigantycznego siniaka i guza na nodze. Obudził mnie huk, krzyknęłam co się stało i słyszę głos TŻ 'nic się nie stało, śpij'. Wstałam...a on leży na przedpokoju cały pokulony... Szczęście w nieszczęściu, bo o mało nie walnął głową w żeliwny kominek :kwasny: O kurczę :eek: Biedny pewnie zaspany się potknął.Dobrze, że nic mu się nie stało. Jak mąż mojej siostry spadł ze schodów, to musieli jechać na szycie czoła :( hania811 - 2009-02-06 10:05 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10847897) Helou, ja już jestem ;) TŻ odwiózł mnie do pracy i został na śniadanie ;) Sam do pracy dziś nie poszedł, bo wczoraj w nocy spadł ze schodów i ma problemy z chodzeniem :( i obtłuczony cały bark...no i gigantycznego siniaka i guza na nodze. Obudził mnie huk, krzyknęłam co się stało i słyszę głos TŻ 'nic się nie stało, śpij'. Wstałam...a on leży na przedpokoju cały pokulony... Szczęście w nieszczęściu, bo o mało nie walnął głową w żeliwny kominek :kwasny: o kurcze..cale szczęscie ze nic poważnego mu się nie stało. Oj coś czuję ze to będzie bardzo dlugiii piątek...takie tu puchy że szok! novocaine870 - 2009-02-06 10:14 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Dzień dobry:) ale nudy dzisiaj:/ starsznie mi się czas wlecze. a co z gold-fish? ButterBear - 2009-02-06 10:19 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez goosia207 (Wiadomość 10848648) O kurczę :eek: Biedny pewnie zaspany się potknął.Dobrze, że nic mu się nie stało. Jak mąż mojej siostry spadł ze schodów, to musieli jechać na szycie czoła :( Cytat: Napisane przez hania811 (Wiadomość 10848715) o kurcze..cale szczęscie ze nic poważnego mu się nie stało. Oj coś czuję ze to będzie bardzo dlugiii piątek...takie tu puchy że szok! No własnie nie był zaspany, tylko potknął się o kabel z modemu, który sie ciągnął przez pół mieszkania :( Miał kiepski dzień, bo w pracy wczoraj rozciął sobie głowę o szafę i ma wielkiego guza... Biedak... Haniu, może jeszcze ktoś dołączy do nas :) Poemi - 2009-02-06 10:32 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez zara_84 (Wiadomość 10847406) ? Jakieś szczegóły? Oglądaliśmy film. Do pokoju weszła jego siostra, zapytała co oglądamy, powiedziała, że oglądała i "ten film jest nieźle pier****ięty, na prawdę strasznie pie*****ięty". Wyszła. Ja na to: "jak film może być "pier****ięty"?", a TŻ "zamknij się! nienawidzę gdy klniesz". Ja na to "tylko cytowałam twoją siostrę, a poza tym to idę do domu". Wstałam, zeszam na dół, ubrałam się i przemaszerowałam kika km do stacji... A TŻ jechał obok mnie autem i prosił żebym wsiadła. Przynajmniej ma nauczkę żeby się na mnie nie wyżywać. miskowa - 2009-02-06 10:42 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez hania811 (Wiadomość 10848400) a tak w ogole to : Cześć:cmok: Miśku zapewne też wkurzyła bym się na TZ i nie dziwię sie Tobie....aczkolwiek musze przyznac ze ostro zagralaś. Ja focha bym walnęla i tyle...a Ty od razu zdecydowanie posunięcie zastosowalaś. Kurcze i co nie zadzwonił z pytaniem gdzie jesteś???? wie, ze pojechałam do domu, ja jakoś nie umiem znikać nie mówiąc, co się dzieje. W ciągu dnia rozmawialiśmy przez tel parę razy, jak tak zmieniał swoje plany, wtedy już się wkurzyłam i mu powiedziałam, że chyba jadę. nadal jestem zła na niego i nie uważam, że zareagowałam za ostro. Jak wiecie, nie pierwsza jego akcja w temacie, a on ma już prawie 30 lat:eek: nie wiem już, jak mam postępować, żeby zrozumiał i mam nadzieję, że da mu to do myślenia. Nie ma samochodu, więc do pracy będzie szedł piechotą 4km w jedną stronę i dziś i jutro ( a dla niego to duża kara), jutro robi imprezę pracując do 15, więc ma mało czasu a w domu nie jest za czysto, bo miałam dziś sprzątać, no i oczywiście jakieś żarcie. Jego goście (przede wszystkim rodzice) będą na pewno wypytywać, co się stało i czemu mnie nie ma. Wiem, jestem wredna zołza, ale to on zawinił, nie ja. dobra, koniec tego, bo czuję że dominuję tu wszystkich swoimi problemami z tym baranem (baranów nie obrażając) EDIT: Po przeczytaniu posta Poemi stwierdzam, że jestem jednak aniołkiem :) ButterBear - 2009-02-06 10:52 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez miskowa (Wiadomość 10849239) wie, ze pojechałam do domu, ja jakoś nie umiem znikać nie mówiąc, co się dzieje. W ciągu dnia rozmawialiśmy przez tel parę razy, jak tak zmieniał swoje plany, wtedy już się wkurzyłam i mu powiedziałam, że chyba jadę. nadal jestem zła na niego i nie uważam, że zareagowałam za ostro. Jak wiecie, nie pierwsza jego akcja w temacie, a on ma już prawie 30 lat:eek: nie wiem już, jak mam postępować, żeby zrozumiał i mam nadzieję, że da mu to do myślenia. Nie ma samochodu, więc do pracy będzie szedł piechotą 4km w jedną stronę i dziś i jutro ( a dla niego to duża kara), jutro robi imprezę pracując do 15, więc ma mało czasu a w domu nie jest za czysto, bo miałam dziś sprzątać, no i oczywiście jakieś żarcie. Jego goście (przede wszystkim rodzice) będą na pewno wypytywać, co się stało i czemu mnie nie ma. Wiem, jestem wredna zołza, ale to on zawinił, nie ja. dobra, koniec tego, bo czuję że dominuję tu wszystkich swoimi problemami z tym baranem (baranów nie obrażając) EDIT: Po przeczytaniu posta Poemi stwierdzam, że jestem jednak aniołkiem :) miskowa, podziwiam Cię za tę akcję, mi też takie rzeczy przychodzą do głowy w ramach zemsty, ale raczej nie mam odwagi, żeby tak robić. Ale dobrze, niech TŻ ma nauczkę i tyle! Stary, nie stary, kiedyś się nauczyć musi!! Do Poemi się raczej nie porównuj ;) goosia207 - 2009-02-06 11:01 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10848917) No własnie nie był zaspany, tylko potknął się o kabel z modemu, który sie ciągnął przez pół mieszkania :( Miał kiepski dzień, bo w pracy wczoraj rozciął sobie głowę o szafę i ma wielkiego guza... Biedak... Haniu, może jeszcze ktoś dołączy do nas :) :eek: ale miał pecha.Niech dzisiaj lepiej nie wychodzi z domu ;) Cytat: Napisane przez Poemi (Wiadomość 10849100) Oglądaliśmy film. Do pokoju weszła jego siostra, zapytała co oglądamy, powiedziała, że oglądała i "ten film jest nieźle pier****ięty, na prawdę strasznie pie*****ięty". Wyszła. Ja na to: "jak film może być "pier****ięty"?", a TŻ "zamknij się! nienawidzę gdy klniesz". Ja na to "tylko cytowałam twoją siostrę, a poza tym to idę do domu". Wstałam, zeszam na dół, ubrałam się i przemaszerowałam kika km do stacji... A TŻ jechał obok mnie autem i prosił żebym wsiadła. Przynajmniej ma nauczkę żeby się na mnie nie wyżywać. Poemi tresujesz Tżta? Cytat: Napisane przez miskowa (Wiadomość 10849239) wie, ze pojechałam do domu, ja jakoś nie umiem znikać nie mówiąc, co się dzieje. W ciągu dnia rozmawialiśmy przez tel parę razy, jak tak zmieniał swoje plany, wtedy już się wkurzyłam i mu powiedziałam, że chyba jadę. nadal jestem zła na niego i nie uważam, że zareagowałam za ostro. Jak wiecie, nie pierwsza jego akcja w temacie, a on ma już prawie 30 lat:eek: nie wiem już, jak mam postępować, żeby zrozumiał i mam nadzieję, że da mu to do myślenia. Nie ma samochodu, więc do pracy będzie szedł piechotą 4km w jedną stronę i dziś i jutro ( a dla niego to duża kara), jutro robi imprezę pracując do 15, więc ma mało czasu a w domu nie jest za czysto, bo miałam dziś sprzątać, no i oczywiście jakieś żarcie. Jego goście (przede wszystkim rodzice) będą na pewno wypytywać, co się stało i czemu mnie nie ma. Wiem, jestem wredna zołza, ale to on zawinił, nie ja. dobra, koniec tego, bo czuję że dominuję tu wszystkich swoimi problemami z tym baranem (baranów nie obrażając) EDIT: Po przeczytaniu posta Poemi stwierdzam, że jestem jednak aniołkiem :) Ja też cię podziwiam, bo na początku byłby wybuch.Może i bym pojechała do rodziców, ale na sobotę wróciła :o Poemi - 2009-02-06 11:08 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez goosia207 (Wiadomość 10849543) Poemi tresujesz Tżta? Musi po prostu mieć nauczkę. Nie może się na mnie wyżywać gdy go wkurzy siostra. Ale już to wie :D stokrotka_to_ja - 2009-02-06 11:18 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez Poemi (Wiadomość 10849659) Musi po prostu mieć nauczkę. Nie może się na mnie wyżywać gdy go wkurzy siostra. Ale już to wie :D niezla jestes ;) ja to cienki bolek jestem w dawaniu nauczki :] 5 lat i nic a nic nie nauczylam mojego chlopa .....no dobra,troche go oswoilam ;) Dziewczyny,dzisiaj ostatnia noc z tesciami,jutro spimy juz u siebie :D :jupi: sypialnia w kolorze dyniowej jesieni ,kuchnia- słoneczne lato, pokoj -narcyz+pole kukurydzy ;) (kto wymysla te nazwy? :D) hania811 - 2009-02-06 11:20 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez Poemi (Wiadomość 10849100) Oglądaliśmy film. Do pokoju weszła jego siostra, zapytała co oglądamy, powiedziała, że oglądała i "ten film jest nieźle pier****ięty, na prawdę strasznie pie*****ięty". Wyszła. Ja na to: "jak film może być "pier****ięty"?", a TŻ "zamknij się! nienawidzę gdy klniesz". Ja na to "tylko cytowałam twoją siostrę, a poza tym to idę do domu". Wstałam, zeszam na dół, ubrałam się i przemaszerowałam kika km do stacji... A TŻ jechał obok mnie autem i prosił żebym wsiadła. Przynajmniej ma nauczkę żeby się na mnie nie wyżywać. jezuuu..wariatka:D Cytat: Napisane przez miskowa (Wiadomość 10849239) wie, ze pojechałam do domu, ja jakoś nie umiem znikać nie mówiąc, co się dzieje. W ciągu dnia rozmawialiśmy przez tel parę razy, jak tak zmieniał swoje plany, wtedy już się wkurzyłam i mu powiedziałam, że chyba jadę. nadal jestem zła na niego i nie uważam, że zareagowałam za ostro. Jak wiecie, nie pierwsza jego akcja w temacie, a on ma już prawie 30 lat:eek: nie wiem już, jak mam postępować, żeby zrozumiał i mam nadzieję, że da mu to do myślenia. Nie ma samochodu, więc do pracy będzie szedł piechotą 4km w jedną stronę i dziś i jutro ( a dla niego to duża kara), jutro robi imprezę pracując do 15, więc ma mało czasu a w domu nie jest za czysto, bo miałam dziś sprzątać, no i oczywiście jakieś żarcie. Jego goście (przede wszystkim rodzice) będą na pewno wypytywać, co się stało i czemu mnie nie ma. Wiem, jestem wredna zołza, ale to on zawinił, nie ja. dobra, koniec tego, bo czuję że dominuję tu wszystkich swoimi problemami z tym baranem (baranów nie obrażając) Dominuj, dominuj masz prawo...bo baran Cie zdenerwował. Patrząc na ogoł wydarzeń i zachowań TZ postąpilaś najlepiej jak mogłaś. Tylko czy on z tego coś zrozumial. Prosił abys przyjechała do domu? Madlen__18 - 2009-02-06 11:40 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) O kurczę, Miśkowa, niezłe akcje odstawia Twój Tż. Ja chyba nie umiem się mścić w ten sposób. W ogóle u mnie z zemstą cięzko. A Poemi jak zawsze daje czadu... Cześć wszystkim! Wczoraj wracam po 5 godzinach do domu (jeszcze w knajpie nie słyszałam telefonu jak dzwonił Tż 7 razy O_o), patrzę karteczka na wycieraczce (jestem na piłce, bede ok 24 ). Kartka bo ja nie odebrałam, a potem jak już próbowałam oddzwonić to Tż juz wylazł z domu. No i się minęliśmy, ale bywa i tak:] miskowa - 2009-02-06 11:47 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez hania811 (Wiadomość 10849821) jezuuu..wariatka:D Dominuj, dominuj masz prawo...bo baran Cie zdenerwował. Patrząc na ogoł wydarzeń i zachowań TZ postąpilaś najlepiej jak mogłaś. Tylko czy on z tego coś zrozumial. Prosił abys przyjechała do domu? nic nie zrozumiał. Dzwonił dziś z 500 razy, ale nie odbierałam. W końcu napisał, że ma jakąś ważną sprawę, żebym odebrała. No to odebrałam, bo pomyślałam, że się coś stało - a on zaczął mówić, żebym dziś przyjechała, że przecież nic się takiego nie stało:mur: on chyba nie ma mózgu lecę tymczasem do miasta, do banku i po zakupy ButterBear - 2009-02-06 11:54 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez miskowa (Wiadomość 10850242) nic nie zrozumiał. Dzwonił dziś z 500 razy, ale nie odbierałam. W końcu napisał, że ma jakąś ważną sprawę, żebym odebrała. No to odebrałam, bo pomyślałam, że się coś stało - a on zaczął mówić, żebym dziś przyjechała, że przecież nic się takiego nie stało:mur: on chyba nie ma mózgu lecę tymczasem do miasta, do banku i po zakupy Miśku, tak to już bywa czasem z tymi facetami...dla nas coś jest większą sprawą, bo się zachował jeden z drugim jak debil..a dla nich to przecież nic...Nic się nie stało. Dlatego trzeba ich tresować ;) Nie wiem czy pamiętacie sytuację z kłamstwem mojego TŻ i ta laską, z którą pisał? Wtedy mu powiedziałam, że jak ja choć raz zobaczę na ich koncercie, to wychodzę do domu bez gadania, że ma załatwiać tak, żeby ona już nigdy nie przyjdzie (a przychodziła zawsze...ciekawe czemu :rolleyes: ). No i teraz za tydzień jest koncert...i zastanawiam sie czy będę miała na tyle silnej woli, żeby faktycznie wyjść z tej knajpy i pójść domu, jak ona jednak przylezie... Chociaż widzę, że TŻ się stara, żeby ona nie przyszła ;) hania811 - 2009-02-06 12:08 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez miskowa (Wiadomość 10850242) nic nie zrozumiał. Dzwonił dziś z 500 razy, ale nie odbierałam. W końcu napisał, że ma jakąś ważną sprawę, żebym odebrała. No to odebrałam, bo pomyślałam, że się coś stało - a on zaczął mówić, żebym dziś przyjechała, że przecież nic się takiego nie stało:mur: on chyba nie ma mózgu lecę tymczasem do miasta, do banku i po zakupy No tak..dla nich naszych kochanych 2 połówek najczęściej nic się nie dzieje, my robimy aferę o nic i w ogóle się czepiamy:(. Powiedziałaś mu o co w ogole masz pretensje i dlaczego wyjechałaś? Cytat: Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10850359) Nie wiem czy pamiętacie sytuację z kłamstwem mojego TŻ i ta laską, z którą pisał? Wtedy mu powiedziałam, że jak ja choć raz zobaczę na ich koncercie, to wychodzę do domu bez gadania, że ma załatwiać tak, żeby ona już nigdy nie przyjdzie (a przychodziła zawsze...ciekawe czemu :rolleyes: ). No i teraz za tydzień jest koncert...i zastanawiam sie czy będę miała na tyle silnej woli, żeby faktycznie wyjść z tej knajpy i pójść domu, jak ona jednak przylezie... Chociaż widzę, że TŻ się stara, żeby ona nie przyszła ;) Wiesz tak na prawdę on nie ma wplywu na to co zrobi napalona dziewuszka. Może jej powiedziec ze nic z tego, nie ma ochoty z nią rozmawiać i nie ma ochoty jej widzieć..a ona i tak przylezie (może nawet tym bardziej:rolleyes:). Ja załatwiłam panienkę od gg w prosty sposob. Pojawiła sie na imprezie na ktorej TZ gral..ja bylam w klubie, stalismy przy barze..az tu nagle pojawia sie jej osobka. Normalnie jakby spod ziemi wyrosła, znalazla się naprzeciwko nas. Strzelilam usmiech, przywitalam sie przedstwiając "cześć my sie jeszcze nie znamy, Hania- żona Igora" jej reakcje bezcenna..wymruczala jakieś cześć odwrócial sie i wyszla z klubu. Maż powiedział ze jestem rewelacyjna. ANITKA79 - 2009-02-06 12:16 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Hello :D No w koncu do Was dotarlam:-p ButterBear - 2009-02-06 12:21 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez hania811 (Wiadomość 10850541) Wiesz tak na prawdę on nie ma wplywu na to co zrobi napalona dziewuszka. Może jej powiedziec ze nic z tego, nie ma ochoty z nią rozmawiać i nie ma ochoty jej widzieć..a ona i tak przylezie (może nawet tym bardziej:rolleyes:). Ja załatwiłam panienkę od gg w prosty sposob. Pojawiła sie na imprezie na ktorej TZ gral..ja bylam w klubie, stalismy przy barze..az tu nagle pojawia sie jej osobka. Normalnie jakby spod ziemi wyrosła, znalazla się naprzeciwko nas. Strzelilam usmiech, przywitalam sie przedstwiając "cześć my sie jeszcze nie znamy, Hania- żona Igora" jej reakcje bezcenna..wymruczala jakieś cześć odwrócial sie i wyszla z klubu. Maż powiedział ze jestem rewelacyjna. Ale to ona nie wiedzła, że Twój mąż ma żonę? :-p Bo ta panna, z którą mój TŻ gadał, wie, że on ma narzeczoną. Nawet potem, juz jak wysznupałam, że z nią gadał, sobie przypomniałam, że zaraz po tym jak się zaręczyliśmy, TŻ grał koncert i kumpel z zespołu na scenie powiedział, że gratulują nam, że się zaręczyliśmy i takie tam...i że mam wstać, pokazać się itp...i ta laska mnie wzrokiem zmierzyła dość dziwnym... Ale wracając do sprawy... ja tej dziewuchy oglądać nie chcę, a TŻ powiedział, że będzie się starał, żeby jej nie było... Myślicie, ze przesadzam z tym wychodzeniem z koncertu? :> goosia207 - 2009-02-06 12:21 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez stokrotka_to_ja (Wiadomość 10849780) niezla jestes ;) ja to cienki bolek jestem w dawaniu nauczki :] 5 lat i nic a nic nie nauczylam mojego chlopa .....no dobra,troche go oswoilam ;) Dziewczyny,dzisiaj ostatnia noc z tesciami,jutro spimy juz u siebie :D :jupi: sypialnia w kolorze dyniowej jesieni ,kuchnia- słoneczne lato, pokoj -narcyz+pole kukurydzy ;) (kto wymysla te nazwy? :D) W końcu się doczekałaś :D Cytat: Napisane przez miskowa (Wiadomość 10850242) nic nie zrozumiał. Dzwonił dziś z 500 razy, ale nie odbierałam. W końcu napisał, że ma jakąś ważną sprawę, żebym odebrała. No to odebrałam, bo pomyślałam, że się coś stało - a on zaczął mówić, żebym dziś przyjechała, że przecież nic się takiego nie stało:mur: on chyba nie ma mózgu lecę tymczasem do miasta, do banku i po zakupy Tak właśnie z facetami jest :mur: Sto razy trzeba im powtarzać i najlepiej z przykładami :mdleje: Cytat: Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10850359) Miśku, tak to już bywa czasem z tymi facetami...dla nas coś jest większą sprawą, bo się zachował jeden z drugim jak debil..a dla nich to przecież nic...Nic się nie stało. Dlatego trzeba ich tresować ;) Nie wiem czy pamiętacie sytuację z kłamstwem mojego TŻ i ta laską, z którą pisał? Wtedy mu powiedziałam, że jak ja choć raz zobaczę na ich koncercie, to wychodzę do domu bez gadania, że ma załatwiać tak, żeby ona już nigdy nie przyjdzie (a przychodziła zawsze...ciekawe czemu :rolleyes: ). No i teraz za tydzień jest koncert...i zastanawiam sie czy będę miała na tyle silnej woli, żeby faktycznie wyjść z tej knajpy i pójść domu, jak ona jednak przylezie... Chociaż widzę, że TŻ się stara, żeby ona nie przyszła ;) Tylko tak jak pisała Hania on jej chyba nie może zabronić przychodzenia, bo jak laska przygłupawa, to i tak przyjdzie :baba: Cytat: Napisane przez ANITKA79 (Wiadomość 10850659) Hello :D No w koncu do Was dotarlam:-p Cześć Anitko :) ANITKA79 - 2009-02-06 12:28 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) No i teraz znalazlam chwilke zeby troszke podczytac to co napisalyscie wiec odpisuje ale bez cytowania :o: Gosiu ciesze sie ze wrocilas myslami do swiat sluchajc tej koledy, mnie takze sie podoba :) Z poczatku bylo ciezko sie jej nauczyc na pamiec, ale bylo warto :)\ Butter dobrze ze ten upadek sie nie skonczyl gorzej:cmok: Siniaki znikna a ty go wycalujesz i bedzie mu lepiej Miskowa: Wszystkieho Naj dla Twego Tzta :) I uwazam ze zrobilas bardzo dobrze postapilabym tak samo lub bardzo podobnie. Tz wiedzial ze planujesz dla niego mily wieczor, spedzenie tego dnia we dwoje :) a mimo to wybral kumpli, zacvhowal sie nie ladnie stawiajac ich w tym dniu na pierwszym miejscu. Mogl sie spotkac z nimi w inny dzien:cool: Faceci czasem nie mysla.. Co do obiadkow to Tz sam sobie robi bo nie mieszkamy razem, a kiedy jestem u niego, czasem cos upichce bo chce, albo gotuje on albo robimy to razem. Ja na razie nie jestem na etapie codziennego gotowania ale od czasu do czasu lubie upiec jakies ciasto, salatke czy zrobic w weekend obiad.. Jak juz to robie to wkladam w to "serce" :) Dorinko dobrze ze ta linke od Steppera da sie wymienic i bedziesz mogla smigac.. Ja zamowilam rok temu w Tchibo i jstem zadowolona, troche tylko skrzypial ale nasmarowalam i mozna smigac :rolleyes: Fajny pomysl z tym spotkankiem w Warszawie szkoda ze ode mnie dosc daleko:o Edit: Z urlopem sie udalo, lece do Tz na 10 dni :jupi:Wylatuje rowno w piatek za tydzien :) Juz sie nie moge doczekac :) Mam taka mine :D Przepraszam ze sie nie odzywalam ale mialam codziennie proby bo jutro znow koncert. Ja wieczorem wracajac z porb nie jestem zmeczona a wrecz przeciwnie niezle nabuzowana i podekscytowana :d i nie chce mi sie spac a potem jak musze wstac po 5 tej:o to budzik jak najdalej he he hania811 - 2009-02-06 12:34 Dot.: Wymarzony Pierścionek cz. XIII :) Cytat: Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10850773) Ale to ona nie wiedzła, że Twój mąż ma żonę? :-p Bo ta panna, z którą mój TŻ gadał, wie, że on ma narzeczoną. Nawet potem, juz jak wysznupałam, że z nią gadał, sobie przypomniałam, że zaraz po tym jak się zaręczyliśmy, TŻ grał koncert i kumpel z zespołu na scenie powiedział, że gratulują nam, że się zaręczyliśmy i takie tam...i że mam wstać, pokazać się itp...i ta laska mnie wzrokiem zmierzyła dość dziwnym... Ale wracając do sprawy... ja tej dziewuchy oglądać nie chcę, a TŻ powiedział, że będzie się starał, żeby jej nie było... Myślicie, ze przesadzam z tym wychodzeniem z koncertu? :> Dowiedziała się chyba jak wlazłam na jej konto na nk:D...a ta konfrontacja ją zabiła doszczętnie. Generalnie jest spokoj...niestety moja podejrzliwość nie zniknęła i szpieguję korespondencję TZ na gg:o Odezwała się raz napisał jej ze nie mają o czym rozmawiać...coś tam jeszcze go zaczepiła poźniej (zero odpowiedzi męza) a po akcji w klubie w ogole nie pisze:D Co do podkreslonego...myślę że trochę przesadzasz. On może się starać zeby nie przyszła...ona i tak zrobi swoje. A chyba im bardziej on bedzie się starał zeby nie przyszla tym bardziej ona bedzie chciała przyjsc tak to jest. Chyba lepiej po prostu ją olewać jak ewentualnie na koncercie się pojawi. Aczkolwiek rozumiem ze cisnienie może Ci skoczyc jak ją zobaczyc i po prostu nie bedziesz mial ochoty na nia patrzeć- więc wyjdziesz. Ja tak kiedys wyszlam jak zobaczyłam byla TZ w klubie.....normalnie wpadłam w furię. Zrobilam wtedy mega awanturę TZowi. Ale zachował się wtedy jak "moj facet"...mimo ze grał imprezę wyszedł razem ze mna i pojechalismy do domu. Cytat: Napisane przez stokrotka_to_ja (Wiadomość 10849780) sypialnia w kolorze dyniowej jesieni ,kuchnia- słoneczne lato, pokoj -narcyz+pole kukurydzy ;) (kto wymysla te nazwy? :D) Czyli słoneczny domek:-p Strona 64 z 134 • Wyszukano 7476 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134 |
' czekoladowa szafa' h&m. bershka. pull&bear. pimke. i inne. ! !
Nowy, uporządkowany wątek!:) Znajdziesz tu wszystko^^
Feria loreal kolor mango, posyłajcie zdjęcia!
Zapachy, pielęgnacja i kolorówka - do wymiany lub oddania w dobre ręce :-)
Bo razem damy siłę :) Wakacje 2009
naturalne loki, loczki, fale i ich pielęgnacja cz II
Faceci lubia długie paznokcie czy nie??
PUPA I UDA - porady i pytania, wątek zbiorczy.
Angelina Jolie, wątek zbiorczy
Nuki - moje zdobienia
|
Free website template provided by freeweblooks.com |