ďťż
|
|||||||||
Witamy |
Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009
Anvi - 2009-03-25 07:26 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Cytat: Napisane przez e.m.i.l.k.a (Wiadomość 11603186) Anvi wow:eek: to już 6cm urósł!!?:eek::eek: nieźle:oklaski: przyznaj się czym go karmisz:> ślicznie przybiera :cool: kurcze to on Ci i w nocy i w dzień płacze...? co na to hv? może to nie kolka tylko coś mu innego dolega :noniewiem: biedactwo:cmok: dziękuejmy za komplementy na NK jesteście kochane:cmok: On żarłok straszny jest...nic tylko by na piersi wisiał....za jednym posiedzeniem to z dwóch musi bo inaczej sie obraża ;) A placze bo maruda jest, nerwowy strasznie i ma problemy z brzuszkiem...:( Ostatnio noce są do zniesienie, ale dnie to koszmar...ale wyrośnie - wszystkie predzej czy pozniej wyrastaja :) W lipcu mam jechac na miesiac do Polski i on juz bedzie mial wtedy 4 miesiace wiec jak teraz daje czadu to ja sobie wyobrazam ten lipiec i jakos dajemy rade :D Cytat: Napisane przez SoNeRa (Wiadomość 11603445) u nas chłopaki różnie poznajemy się:) przeważnie śpią jedzą, śpią jedzą i tyle... a od kiedy dziecko tak kontaktuje, że można się z nim pobawić?? oj, Pati na to to trzeba chyba troszke poczekac :) Ale z tygodnia na tydzien maluchy sie zmieniaja - Adas teraz zaczyna coraz bardziej swiadomie przygladac sie mojej twarzy i tak sobie gadamy :) To chlopaki takie grzeczne?? Oby tak dalej :jupi: bo przy dwojce to bylo by idealnie :ehem: Cytat: Napisane przez alkamor (Wiadomość 11610736) to co ja mam powiedzieć jak mój maluch urodził się już 59 cm!!!:eek: mój na początku tez spał i jadł tylko....teraz mu się pomieniało :(niestety....:p: emilka ja też jestem pełna podziwu jeżeli chodzi o Twoją częstotliwość przebywania na wizażu...:Dja tyle czasu nie znajduje....bo jak się nie zajmuje małym to staram się coś zjeść albo posprzątać....i tak ciągle jej! to wysoki chlopak ci wyskoczyl!! :eek: A szybko rosnie? Adas skoczyl 6cm w 3 tyg - pielegniarka mowi ze to galopujace tempo :) No i ta waga...cos czuje ze nam rosnie maly zapasnik sumo :D Ale jak mu powiedziec ze bar zamkniety kiedy on sie tak przyssa??? :rolleyes: U nas dzis strasznie wieje, chyba nici z porannego spacerku...a ze kupka nie chce wyjsc od wczoraj to przeczuwam ciezkie przedpoludnie...:cool: Milego dnia mamusie!! :cmok: gosiunia22 - 2009-03-25 07:38 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Witajcie:) Chciałabym pogratulaować wszystkim świeżo upieczonym mamom - niestety nie jestem na bierząco, bo Nina ostatnio miała ciężkie dni i w ogóle Was nie podczytywałam :( Teraz też wpadam tylko na moment, chociaż mała dziś jest grzeczna :) (żeby nie zapeszyć...). Mam problem z jej skórą i proszę Was o pomoc: Oprócz trądziku niemowlęcego zrobiły jej się na buzi (broda, koło brwi i czoło) taki suche, łuszczące się plamki, wygląda to jak liszaj, ogólnie ma taką twardą, chropowatą skórę :( Do kogo się z tym zgłosić? Do pediatry, czy do dermatologa? Wizytę u pediatry rejonowego mam dopiero 14 kwietnia, ale zadzwoniłabym umówić się na wcześniejszą. Czy któraś z Was spotkała się z takim problemem u swojego malucha? e.m.i.l.k.a - 2009-03-25 08:59 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Gosiunia jak dla mnie to to wygląda na ciemieniuchę... :noniewiem: tylko troszkę dziwne, że na brodzie:rolleyes: ja mam bardzo fajną położną środowiskową i w razie W lub jakichś wątpliwości kazała się do niej zgłaszać, wiesz w razie jakby to było nic poważnego to po co ciągać maluszka po dermatologach. Jeżeli nie masz takiej możliwości to wydaje mi się, że lepiej do pediatry niż dermatologa bo te plamki to może być uczulenie na coś a nie problem skórny. zanka205 - 2009-03-25 10:08 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 cześć Mamuśki jak już pisałam na poczekalni, jesteśmy po szczepnieniu, usg brzuszka i bioderek oba usg wykazały, że wszystko ok po szczepieniu też nic się nie działo, żadnej gorączki czy marudzenia Filipek troszkę płakał przy wkłuciach, a miał dwa w jedno i drugie udo a szczepnionkę na rotawirusy bardzo ładnie pił, aż go pani w przychodni pochwaliła poza tym okazało się, że młody nie dojada, bo w ciągu 2 tygodni przytył tylko 70g lekarka kazała się nie martwić, bo tyle ile miał przytyć w ciągu sześciu tygodni to przytył ale Filip był głodny, bo płakał, był smutny i być może dlatego tych kupek nie robił, bo z czego :noniewiem: no i dałam mu butelkę tak więc najpierw wypija trochę mleczka z cyca, potem daję mu butelkę teraz wesoły jest, nawija cały czas i śmieje się co chwilę, takie radosne dziecko za to urósł 2 cm, ma niby 56 cm ale ubranka na 56 robią się przyciasne, nóżek nie może swobodnie prostować w niektórych śpioszkach dziewczyny jak daję małemu butelkę to chyba nie muszę już dawać witaminy K, D i E? bo nie chcę przedawkować a jak tam Wasze przytulanki z TŻami? ja prawdopodobnie w poniedziałek idę do gina, zobaczyć jak się zagoiłam i może zezwoli na co nieco bo ja sama się boję, i tego, że mąż coś mi uszkodzi ale i tego że zajdę w ciążę znowu, jakiś taki absurdalny strach :rolleyes: liczę, że na weekend będzie śliczna pogoda, bo bym sobie okna umyła i balkon wysprzątała, bo po zimie wygląda jakby bomba na nim wybuchła no i na spacerek by się poszło... :rolleyes: oby prognoza pogody się spelniła gosiunia22 - 2009-03-25 10:13 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Emilko, dzięki za odpowiedź:) Ale to raczej nie ciemieniucha, bo te plamki nie są żółte, tylko białe, na buźce, a nie w miejscu, gdzie jest ciemiączko. Zapisałam się na dziś na 18.00 do pediatry, mam nadzieję, że pomoże. ---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ---------- Cytat: Napisane przez zanka205 (Wiadomość 11615590) dziewczyny jak daję małemu butelkę to chyba nie muszę już dawać witaminy K, D i E? bo nie chcę przedawkować a jak tam Wasze przytulanki z TŻami? ja prawdopodobnie w poniedziałek idę do gina, zobaczyć jak się zagoiłam i może zezwoli na co nieco bo ja sama się boję, i tego, że mąż coś mi uszkodzi ale i tego że zajdę w ciążę znowu, jakiś taki absurdalny strach :rolleyes: Zanko, jeśli dziecko wypija nie więcej niż pół litra sztucznego mleka na dobę, masz nadal podawać witaminy D i K. Tak mi powiedziała pediatra. :cmok: A u nas od listopada nadal zero seksu :D Dziś wyszedł mi ostatni szew, tak więc... :rolleyes: zanka205 - 2009-03-25 10:17 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 no on pije 6 razy dziennie po jakieś 100 do 120 ml więc więcej niż pół litra, to mu nie będę dawała dzięki za odpowiedź :cmok: alkamor - 2009-03-25 12:58 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Cytat: Napisane przez Anvi (Wiadomość 11613745) jej! to wysoki chlopak ci wyskoczyl!! :eek: A szybko rosnie? Adas skoczyl 6cm w 3 tyg - pielegniarka mowi ze to galopujace tempo :) No i ta waga...cos czuje ze nam rosnie maly zapasnik sumo :D Ale jak mu powiedziec ze bar zamkniety kiedy on sie tak przyssa??? :rolleyes: No jak mi powiedziały po porodzie, że ma 59 cm też byłam zdziwiona....:eek:nie wiem ile ma teraz cm...:confused: Cytat: Napisane przez zanka205 (Wiadomość 11615590) poza tym okazało się, że młody nie dojada, bo w ciągu 2 tygodni przytył tylko 70g lekarka kazała się nie martwić, bo tyle ile miał przytyć w ciągu sześciu tygodni to przytył ale Filip był głodny, bo płakał, był smutny i być może dlatego tych kupek nie robił, bo z czego :noniewiem: no i dałam mu butelkę tak więc najpierw wypija trochę mleczka z cyca, potem daję mu butelkę teraz wesoły jest, nawija cały czas i śmieje się co chwilę, takie radosne dziecko za to urósł 2 cm, ma niby 56 cm ale ubranka na 56 robią się przyciasne, nóżek nie może swobodnie prostować w niektórych śpioszkach dziewczyny jak daję małemu butelkę to chyba nie muszę już dawać witaminy K, D i E? bo nie chcę przedawkować a jak tam Wasze przytulanki z TŻami? ja prawdopodobnie w poniedziałek idę do gina, zobaczyć jak się zagoiłam i może zezwoli na co nieco bo ja sama się boję, i tego, że mąż coś mi uszkodzi ale i tego że zajdę w ciążę znowu, jakiś taki absurdalny strach :rolleyes: ja nie wiem ile przybrał bo do lekarza do przychodni to dopiero na szczepienie idę więc nie wiem...ale wszyscy mówią, że widać po nim, że przytył....(jakie ma pućki :p:) teraz to już spokojnie ponad 4 kg waży...Ja mam nadzieję, że mój się najada:eek:ojej...czemu małe dzieci nie potrafią mówić??o ile byłoby łatwiej:D:D co do sexiku no to u nas dopiero w piątek będzie miesiąc od porodu więc ja jeszcze czekam chociaż niby mnie już nic nie boli ale przyznam się szczerze, że jak buziaczek napisała, że ją tak bardzo bolało to teraz się boję!!:eek:mąż już narzeka, że znowu się trzeba będzie zabezpieczać :p: Co do witaminek to ja słyszałam, że właśnie dzieci które są karmione sztucznie powinny dostawać wit D....no ale nie znam się...myślę, że najlepiej jak się zapytasz lekarza czy lekarki... zanka mam pytanie....ile zapłaciłaś za szczepionkę na rotawirusy..??bo ja czytałam, że podobno 320 zł kosztuje ?? zanka205 - 2009-03-25 13:03 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 u nas 230 zł alkamor - 2009-03-25 13:16 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Cytat: Napisane przez zanka205 (Wiadomość 11618218) u nas 230 zł i to rozumiem jest cena jednej dawki ?? zanka205 - 2009-03-25 13:20 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 tak jednej, a są trzy drogo ale jednak z mężem się zdecydowaliśmy alkamor - 2009-03-25 13:36 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Cytat: Napisane przez zanka205 (Wiadomość 11618497) tak jednej, a są trzy drogo ale jednak z mężem się zdecydowaliśmy no własnie drogo....:(ja kurcze bym wzięła ale u nas kwiecień to słaby miesiąc z kasą...kurcze...chyba, że babcie podkręcimy :):)takie szczepionki to jednak powinny być refundowane:cisza::cisza: emzeta - 2009-03-25 13:42 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Hej, ja znow online, ale dziecko mi sie popsulo... dostal tydzien temu leki na objawy refluksu, jeden ma sprawiac, ze jedzenie nie bedzie sie cofalo tylko szybciej przez niego przechodzilo, drugi ma zobojetniac kwasy zoladkowe... ech ten od kwasow to nie wiem, ale jedzenie teraz przelatuje przez filipa jak przez rure... je co godzine, masakra, na dodatek to nic nie pomoglo na ulewanie... siedzi przy piersi pol godziny, bo na zmiane je i ulewa i kupe robi, potem zasypia albo i nie na 10 minut i znow glodny.... masakra, fakt ze na wadze zaczal przybierac szybko, ale co mi z tego wtedy tez przybieral w normie i jakos dalo sie nad nim zapanowac... odstawilam te leki od dzis... przez to jeszcze sie nie rozpakowalam calkiem w nowym domu, z praca jestem do tylu a na weekend rodzina meza przyjezdza... takze moze w przyszlym tygodniu nadgonie co tam u was, a na razie pozdrawiam! dabbek - 2009-03-25 13:58 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 A czy Wasze maleństwa też najbardziej lubią robić kupki w trakcie przewijania jak są rozebrane? Ja muszę Weronisię rozbierać i chwilę ją na przewijaku z gołą pupą trzymać na pieluszce, bo jak tylko poczuje że jest wolna to się uruchamia ;) a siusia na odległość niczym chłopczyk ;) aż strach przy niej stać żeby nie oberwać kupką lub sikiem ;) alkamor - 2009-03-25 14:40 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Cytat: Napisane przez dabbek (Wiadomość 11619202) A czy Wasze maleństwa też najbardziej lubią robić kupki w trakcie przewijania jak są rozebrane? Ja muszę Weronisię rozbierać i chwilę ją na przewijaku z gołą pupą trzymać na pieluszce, bo jak tylko poczuje że jest wolna to się uruchamia ;) a siusia na odległość niczym chłopczyk ;) aż strach przy niej stać żeby nie oberwać kupką lub sikiem ;) kubus tylko raz zaczal robic kupke w trakcie przewijania....a siusiu to tak oczywiscie :) zanka205 - 2009-03-25 14:44 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Dabbek mojemu Filipowi zdarzyło się zrobić kupkę na przewijaku ze 2-3 razy, za to siusia na mnie, siebie i wszystko dookoła jak leży golutki i mu się zimno zrobi raz nawet nasikał na ręcznik jak wyciągnęłam go z wanienki heh teraz mąż zajmuje się synkiem, zaraz damy mu mleczko i idziemy do moich rodziców na spacer, bo o dziwo słonko wyszło a przed chwilą zamówiłam na allegro podgrzewacz do pokarmu z funkcją sterylizacji :jupi: alkamor - 2009-03-25 14:48 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Cytat: Napisane przez zanka205 (Wiadomość 11619945) Dabbek mojemu Filipowi zdarzyło się zrobić kupkę na przewijaku ze 2-3 razy, za to siusia na mnie, siebie i wszystko dookoła jak leży golutki i mu się zimno zrobi raz nawet nasikał na ręcznik jak wyciągnęłam go z wanienki heh teraz mąż zajmuje się synkiem, zaraz damy mu mleczko i idziemy do moich rodziców na spacer, bo o dziwo słonko wyszło a przed chwilą zamówiłam na allegro podgrzewacz do pokarmu z funkcją sterylizacji :jupi: a ja siedze z kuba na ramieniu i pisze jedna reka :) e.m.i.l.k.a - 2009-03-25 16:50 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Cytat: Napisane przez gosiunia22 (Wiadomość 11615610) Emilko, dzięki za odpowiedź:) Ale to raczej nie ciemieniucha, bo te plamki nie są żółte, tylko białe, na buźce, a nie w miejscu, gdzie jest ciemiączko. Zapisałam się na dziś na 18.00 do pediatry, mam nadzieję, że pomoże. ---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ---------- Zanko, jeśli dziecko wypija nie więcej niż pół litra sztucznego mleka na dobę, masz nadal podawać witaminy D i K. Tak mi powiedziała pediatra. :cmok: A u nas od listopada nadal zero seksu :D Dziś wyszedł mi ostatni szew, tak więc... :rolleyes: no właśnie mi położna powiedziała, że ciemieniucha może też być na brwiach i czole a dzięki za odp w sprawie witamin:cmok: właśnie się dzisiaj tak zastanawiałam bo ja niby tylko trochę dokarmiam, cały dzień jest na moim mleczku tylko w nocy na sztucznym. Tzn tak było, dzisiaj juz w dzien musialam mu dac sztucznego bo prawie wszystko co zjadl mojego to zwymiotowal:( normalnie nie wiem co sie dzieje, czy cos z nim jest nie tak:( po sztucznym wogole nie wymiotuje a jak juz to baaardzo malutko a moje to za kazdym razem...nawet dzisiaj wypil sztucznego i pozniej jakis czas minal i znow chcial jesc to dalam mu cycka, zjadl troszeczke i od razu prawie zwymiotowal....:( moim zdaniem Zanka nie powinnaś się dołować, że głodzilas dziecko, przeciez nie wiedzialas ze nie dojada...a jak bardzo nie plakal to chyba taki glodny nie byl...moj to wogole nie mogl usnac taki glodny parwie caly czas byl gratuluję kolejnej kupki:jupi: ja też się z każdej cieszę chociaż u nas jest ich sporo - tzn z każdym dniem coraz mniej, dzisiaj w nocy jedna i w dzien jedna ale za to konkretne:D ---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ---------- mój raz tylko się zsikał podczas przewijania, aż siędziwię bo tyle się nasłyszałam o tym, że przy każdym przewijaniu a tu jak na razie luzik. Kupkę mu najlepiej robić jak siedzi przy cycusiu lub jak leży mi na brzuszku, tylko coraz częściej się pręży przy robieniu jej - aż się czerwony robi przy tym :o Emzeta no to faktyczie dziecko Ci się popsuło, mam nadzieję, że wszystko wróci do normy. Nadrabiania masz niewiele bo tu pustkami wiało. SoNeRa - 2009-03-25 19:31 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 dziewuszki dopajacie wasze maluchy?? nicolajj - 2009-03-25 19:55 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Cytat: Napisane przez alkamor (Wiadomość 11610736) mój na początku tez spał i jadł tylko....teraz mu się pomieniało :(niestety....:p: Mój Bartek jest 4 dni młodszy od Twojego maluszka i mam nadzieję że nic u nas się nie zmieni za ten czas ;) Byliśmy wczoraj u pediatry, mały po 3 tyg ma 62 cm (+4cm) i 4,5 kg (po spadku z 4 do 3.85kg). Boję się co będzie dziś w nocy, bo przespał mi prawie cały dzień z krótkimi przerwami na karmienie i przewijanie. Teraz jest po kąpieli i gaworzy w łóżeczku. Może do północy będzie czuwanie a potem uśnie jak zwykle.Oby... A jak idzie Wam werandowanie? Ja w sumie to garażuję, bo otwieram bramę garażu w domu i tak przy tej otwartej bramie w wózku trzymam małego od tygodnia. Doszliśmy już do pół godz. Jak by trafiła się ładna pogoda to poszlibyśmy na spacer. zanka205 - 2009-03-25 20:03 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Sonera jak karmiłam tylko piersią to nie dopajałam małego, potem gdy zaczęły się problemy z kupkami wypijał dziennie 100ml herbatki na lepsze trawienie, a teraz je butelkę i cyca więc znowu nie dopajam, bo kupki ładnie robi (odpukać) nicolajj - 2009-03-25 20:05 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Cytat: Napisane przez SoNeRa (Wiadomość 11625127) dziewuszki dopajacie wasze maluchy?? Ja nie dopajam, ale chyba nie powinnam się wypowiadać, bo po prześledzeniu wątku aż mi wstyd że nie miałam takich problemów z karmieniem jak niektóre z Was. Bartek pięknie ssie a paszczę otwiera szeroko jak tylko pierś zobaczy :). Tylko w szpitalu pierwszego dnia naderwał mi brodawki ale lepiej go przystawiłam, a brodawki smarowałam maltanem i zagoiły się momentalnie. Nawet nawału pokarmu nie miałam. ale boję się kryzysu laktacyjnego który pojawia się ok 5 tyg. e.m.i.l.k.a - 2009-03-25 20:11 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 ja jak byłam na samym cycu to nie (bo nie powinno się) ale teraz jak daję mu troszkę mieszanki to dwa razy dostał herbatkę koperkową (jest od 1 tygodnia) ale niewiele ok 20-30ml bo nie za bardzo lubi ją pić. Podobno można też wodą mineralną 5min gotowaną. A to mój spryciarz:D http://www.youtube.com/watch?v=9H1h9g4CX_c wklejałam na poczekalni, wkleję i tu:D Jaga1111 - 2009-03-25 20:11 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Witacje:cmok: ja szybciorem bo mnie mala wzywa....Zapisuje sie oficjalnie na ODCHOWALNIE:jupi::jupi::j upi: Witajcie....bedziemy za zagladac tu razem z Korcia....:D buziaczki:cmok: dobranocka;) \ ps;Witam nowa mamusie...mam nadzieje ze przy okazji sie poznamy....:) ide.....do mojego cuda:) zanka205 - 2009-03-25 20:20 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Jaga oficjalnie witamy na odchowalni pochwal się swoją córeczką Emilka już pisałam, Adrianek cudo :ehem: e.m.i.l.k.a - 2009-03-25 20:41 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Jaga no właśnie pochwal się Korcią :D lapochka81 - 2009-03-25 21:25 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Melduje sie na odchowalni i od razu opisuje porod - trzeba wykorzystac moment spokoju... przepraszam za > chaotyczna wypowiedz, ale staram sie napisac szczegolowo i szybko... > - porodu to ja latwego nie mialam, za to jaka wspaniala ciaze! do samego > konca zadnych problemow, boli plecow czy innych dolegliwosci. Jeszcze w > ostatnie dni normalnie chodzilam, ba nawet na rowerze jezdzilam... > > A zaczelo sie w noc z 10/11 - mialam takie bole parte - po raz pierwszy > zreszta...prawie cala noc nie spalam. 11 to byla moja data a 12 mialam > wyznaczona kontrole u poloznych. Tak wiec rano po tej nocy, rozmawiamy z > Tztem no i mowie mu, zeby tego 12 zostal w domu pracowac to ze mna > pojedzie, bo nie czuje sie na silach sama... > I tu nastapila takie plusk...odeszly mi wody, byla to okolo 8:15...no to > Tz mowi, wyglada na to, ze zaczynaja sie moje wakacje > Zadzwonil, ze prawdopodobnie porod sie zaczyna i nie przyjdzie do pracy. > Mial zarezerwowane 2 tygodnie wolnego w okolicach 11 marca. > Zadzwonilismy do poloznych - powiedzialy, ze przyjda okolo 12:00, wody > byly przejrzyste i bezwonne, wiec nie bylo zagrozenia. Mielismy dzwonic > jak zaczna sie skurcze. Skurcze zaczely sie o 11:00 - takie > nieregularne, jeszcze nie bardzo bolesne. Polozne przyszly i mowia, ze > musimy czekac na regularne skurcze co 3-5 min (ok 1 minuty kazdy) - > takie bolesne i regularne zaczely sie o 13:00 i trwaly az do konca... > No wiec jeszcze raz przyjechaly do nas te babki i sie okazalo, ze musimy > czekac z wyjazdem do szpitala na rozwarcie takie z 5 cm. > No wiec do 19:00 mialam regularne, strasznie bolesne skurcze - to chyba > najgorsze z tego wszystkiego - nic nie pomagalo - bylam w wannie, w > roznych pozycjach na krzeslach itp. > Strasznie bolaly mnie krzyza, Tz musial masowac a tak poza tym to co > jakis czas go ofukiwalam..itp. Nie moglam nic jesc, pic...No i tak do > 19:00. Polozne przyszly, zbadaly rozwarcie bylo chyba 4-5 cm - jedziemy > do szpitala (pakowalismy sie okolo 11 podczas mniej bolesnych skurczy). > Zadzwonili wczesniej do szpitala, zeby sie przygotowali na nasz > przyjazd, ja poprosilam o jakies znieczulenie, bo juz mnie naprawde > strasznie bolalo i bylo mi wszystko jedno. > Wiec przez to ze mialam miec znieczulenie - porod przejal szpital. > Powiem Wam ze przez ta krotka droge do szpitala (ok. 5 minut) ja tylko > oddychalam i staralam sie jakos te skurcze ogarnac. > W szpitalu sie okazalo ze rozwarcie juz prawie 9cm ale maluch jeszcze > nie zszedl wystarczajaco nisko - ze 2 cm brakowalo. Wiec zostaly mi > skurcze... > Na ten "epidural' bylo juz za pozno wiec dostalam tylko jakis zastrzyk w > noge - mial zalagodzic te najgorsze bole podczas skurczy i dac mi > odetchnac pomiedzy skurczami - troche tak mnie otumanil. Bol zostal taki > sam. > Stwierdzili znowu, ze skurcze za slabe i podlaczyli mnie do oksytocyny - > na pobudzenie skurczy. Byly juz mocniejsze, ale maly ciagle nie schodzil > no i ja nie mialam tej sily parcia jeszcze... > W koncu maly zszedl wystarczajaco nisko i juz bylo widac, ze troche mu > sie niedobrze zaczyna robic - postanowili zaczac parcie. > No ale niestety ja bylam wykonczona wiec nie bylam w stanie go wypchnac > a maluch musial jeszcze sie obrocic w kanale rodnym i tego tez nie za > bardzo chcial zrobic. > Wiec chyba ze trzy babki pod rzad zaczely mi rekoma przec na brzuch (mam > jeszcze slady...) - to bylo bardzo bolesne i w ogole przerazajace, ale > niestety nie pomoglo. > Wezwali ginekologa i trzeba bylo malemu pomoc z ta pompa (vaccuum) > obrocic sie. W sumie nie bylo potrzeby mocno ssac, na szczescie nie ma > zadnych sladow na glowce - minimalne. No ale oczywiscie zostalam nacieta. > Maly urodzil sie o 00.07 - 12 marca. Wszystko poszlo dobrze - w skali > Agpar dostal 9/10 punktow, wazyl 3,700g no i ma 54 cm. > Zostalismy sami, bo w miedzyczasie zaczal sie inny porod i to bylo takie > wspaniale - ja o bolu juz nie pamietalam! > Malego przylozyli od razu do piersi - chociaz moje byly niestety > sflaczale i zadnego sutka...Ale on byl tak wytrwaly, ze go znalazl (i > przy okazji przyssal i pocial) wiec odruch ssania mial naprawde bardzo > mocny. > Pozniej mnie zszyli i moglam wziac prysznic. Niestety zemdlalam, rano > tez sie mi to zdarzylo a pozniej w domu raz... > Bylam strasznie slaba, glodna i wycienczona. > W szpitalu zostalam na noc, Tz musial wracac do domu. Rano malego > zbadal pediatra i moglismy wracac do domu. Super no nie? > Kurcze...no i sie zaczelo... > Na szczescie nie zostalismy sami - tutaj przez tydzien przychodzi taka > pielegniarka i pomaga we wszystkim, sprawdzaja stan zdrowia matki i > dziecka, ucza jak go karmic, przewijac, kapac. > Po poludniu i w nocy - musielismy sobie dawac rady sami. Tzn. Tz robil > wszystko przy dziecku - ja go tylko karmilam, bo przez te szwy i ogolne > wycienczenie nie bylam w stanie sie w ogole ruszac... No a pierwsze noce > byly nieprzespane, bo maluch jeszcze nie za bardzo wie co to dzien a > noc Tak wiec Tz naprawde musial w 1 tydzien sie wielu rzeczy > nauczyc m.in. przeszedl szybki kurs gotowania. > Ja dopiero po tygodniu - po zdjeciu szwow moglam jako tako sie poruszac > i cos zaczac robic. > Wtedy to maluch powolutku zaczal coraz wiecej spac w nocy...mamy > nadzieje, ze mu tak zostanie > Niestety ostatnio o maly wlos a mialabym zapalenie piersi - dostalam > strasznej goraczki 39,6 no i w ogole moje piersi byly bolesne i pelne. > Na szczescie udalo nam sie w pore zareagowac i na razie jest dobrze. Wyzalilam sie dziewczynom na poczekalni...i bardzo mi pomoglo! > Ciagle walcze z poranionymi sutkami i w sumie karmienie to jeszcze mi > przysparza klopotow i frustruje, ale sie staram bardzo....nie wiem jak > dlugo wytrwam, czasami jest bardzo ciezko:-( Powiem Wam optymistycznie, bolu nie pamietam juz - drugie dziecko - moge wziac te mysl juz pod uwage A na koniec to powiem Wam jak bylam ubrana podczas porodu - rozowa koszulka nocna, taka dluga z miskami i do tego uwaga: zolte, welniane skarpetki! Jak wyjezdzalismy do szpitala to ubralam szybko jakies buty wciskane...ciezko bylo bo te skarpetki grube...no i najlepsze jest to ze na wyjscie sobie spakowalam legginsy i w tych butach, z tymi skarpetkami...wracalam do domu... Mam nadzieje, ze sie bede udzielac na odchowalni wiecej, bo na poczekalni super atmosfera...tylko juz nie nadazam:-( bo czasami cale dni wypadaja... Od jutra jestem sama z malym.... Dzisiaj mija nam 2 tygodnie! Pozdrawiam wszystkie mamy i bobaski - niech moc bedzie z nami! e.m.i.l.k.a - 2009-03-25 21:48 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 lapochka no to faktycznie się ocierpiałaś :glasiu: ale dobrze, że wszystko się szczęśliwie skończyło:jupi: no i że bólu już nie pamiętasz:D to kiedy następne?:D Ja też mam nadzieję, ze będziesz się często udzielać na odchowalni:ehem: lapochka81 - 2009-03-25 21:57 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Dzieki Emilka:-) Ogladnelam Twego malca - niezly przekret;) Eh - ostatnio podczytywalam i widzialam Twoje monologi, ale co chcialam odpisac to sie maly budzil. A drugie...eh nie wczesniej jak 1-2 lata;-) przyjdzie czas, przyjdzie i ochota! Na razie Janek nas calkowicie absorbuje:-) Dobra ide pod prysznic, bo pewnie za chwile sie obudzi...no i oczywiscie bedzie wolal jesc... zanka205 - 2009-03-26 08:43 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 hej u nas kupki rozkręciły się na dobre :jupi: mam nadzieję, że już w tej kwestii nie będziemy mieli problemów wstaliśmy z Filipkiem o 9.00 i mały mleczko zjadł, teraz leży w leżaczku koło mnie, czkawkę ma i gaworzy zadowolony z życia :D dziewczyny kiedy przerzucacie się na spacerówki? ja myślałam, że jak już się cieplej zrobi tak, że nie będzie trzeba kombinezonu wkładać to będziemy używać spacerówkę, rozłoży się ją prawie na płasko i chyba lepiej niż ta toporna gondola e.m.i.l.k.a - 2009-03-26 09:12 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Zanka jakie mleko małemu podajesz? u nas na spacerówkę jeszcze nie czas...najpierw trzeba dobrze wykorzystać gondole bo dopiero raz jej użyliśmy. nicolajj - 2009-03-26 09:19 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 To może i ja opiszę mój poród? Termin miałam na piątek 27 lutego. Pojechaliśmy do szpitala sprawdzić co i jak. Zrobili mi KTG i badanie ale szyjka jeszcze niedojrzała i mały się nie śpieszy. Odesłali mnie do domu. Miałam się zgłosić we wtorek jak nadal by się nic nie działo. W niedzielę popołudni zaczęła mi twardnieć macica, ale że już wcześniej mi się to zdarzało to zapisywałam tylko częstotliwość. Ale skurcze mimo że bezbolesne to były coraz częstsze, po kąpieli nie ustąpiły więc mówię do TŻa, że to chyba już, ale jeszcze mam wątpliwości. O 23 skurcze co 10 min, więc jedziemy do szpitala. Mam 30 km to wolę nie ryzykować. Dotarliśmy o północy. Przyjęli mnie od razu na porodówkę, byłam jedyną rodzącą, więc miałam ciszę i spokój. Miałam super położną i męża obok siebie. Po lewatywie mi ulżyło bo pod koniec ciąży żelazo brałam, więc wiecie jakie to ma skutki :).Podłączyła mi KTG i rozmawialiśmy sobie. Boleć zaczęło doiero ok 1.00, zaraz potem poczułam takie plummm :) i odeszły mi wody. Były niestety zielone i musiałam leżeć pod KTG, a tak miałam nadzieję że pochodzę, wezmę kąpiel a tu byłam unieruchomiona. Początkowo leżałam ale potem oparłam się o męża na pół siedząco. Rozwarcie szło dość szybko ale położna mówiła że mam za silne mięśnie (jeżdżę konno), bo byłoby jeszcze szybciej. Ból był nie-do-wytrzymania ale same to wiecie. Położna ułożyła mnie na boku i poszło łatwiej. Ok 6 rano było pełne rozwarcie i zaczęły się skurcze parte. Położna uniosła mi jedną nogę i kazała przeć, szło ładnie - mały wszedł w kanał i pewnie ochroniłaby mi krocze, ale przylazła pani doktor od siedmiu boleści, zaczęła coś pokrzykiwać, odwróciła mnie na plecy - bo tak jej wygodniej i w tym momencie skurcze ustały... podłączyli mi oksytocynę ale było za późno bo dziecko by się udusiło, więc mnie nacięła zołza jedna (czułam każde pociągnięcie nożyczek) i kazała przeć bez skurczy. No to jazda, ale ciężko było i w końcu straciłam przytomność. Ocknęłam się po chwili i dalej do parcia. Ta doktorka nie pozwalała mi nawet odetchnąć pomiędzy parciami i znowu odpłynęłam (mąż chciał zawału dostać :)) - to się chyba w końcu doktorka nad dzieckiem zlitowała i zaczęła go przez brzuch wypychać, no i ja się z tego bólu ocknęłam i jeszcze raz parcie i wyskoczył mój kruszynek o 6.35 (poród 6,5 godz). Na brzuch mi Kruszynka mojego kochanego położyli a ja o bólu zapomniałam. Na szczęście zdrowy i cały - dostał 10 pkt. Króciutko go miałam, bo jak mi potem mąż opowiadał pani neonatolog poganiała i zabrała go na badania (mąż poszedł z małym), a na łózko czekała już kolejna rodząca to im się śpieszyło. Tak bardzo że doktorka jak mnie szyła to nie zaczekała aż znieczulenie zacznie działać. Ja mówię, że mnie boli, a ona na to że mi się wydaje. Potem leżałam 2 godz na trakcie i zawieźli mnie na położniczy. Czułam się dobrze, ale pod prysznic dopiero wieczorem dałam radę pójść. A wieczorem na obchodzie okazuje się że szwy się rozwiązały. No to mnie zszyli drugi raz. We wtorek rano na obchodzie znowu szwy rozwiązane i trzeci raz szycie - przez samego ordynatora. W środę wyszłam a w nocy zaczęły się znowu rozwiązywać. W sobotę pojechaliśmy do szpitala ale już nie chcieli mnie zszyć. Dobrze że siostra przyjechała bo prawie tydzień nie mogłam się ruszyć bo rana się rozchodziła. Tyle że Bartuś grzeczny jest i nie sprawiał kłopotów. Ale i tak mam bliznę na pół cm szeroką i wypukłą. A po 3,5 tyg jeszcze się dobrze nie zrosło. Tak więc bólu porodu nie pamiętam już, ale to co wycierpiałam po to długo ze mną zostanie. Ale się rozpisałam - przepraszam bardzo. Dzięki Jaga za powitanie. wikka - 2009-03-26 09:49 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Witajcie dziewczyny. Ja też zapisuję się do tego wątku:) Cytat: Napisane przez alkamor (Wiadomość 11508899) moje dziecko mnie wykończy i już sama nie wiem czy najpierw psychicznie czy fizycznie....:mdleje: przy cycu zasypia pięknie, ze mną śpi pięknie a w łóżeczku DUPA!! a wcześniej nie było takiego problemu!!poza tym on by CAŁY CZAS JADŁ!! jak go tylko wezmę na ręce to od razu cyca szuka....:mdleje::mur: Alkamor u mnie jest to samo! Ale tylko w nocy. Jak leży w łóżeczku to budzi się co pół godziny a jak z nami leży w łóżku to spokojnie 2-2,5 godz. śpi. Fakt, że od samego początku śpi z nami. Ale przy każdym stęknięciu Karolinki w nocy już byłam na nogach. Po dwóch dniach złamałam się i wzięliśmy ją między siebie:) Cytat: Napisane przez sija (Wiadomość 11512821) u nas by się to nie sprawdziło, bo czasem muszę Anię trzymać 20 minut i dłużej, chociaż dziś ogólnie jest o wiele lepiej - a to dlatego, że znowu przed karmieniem odciągam troszkę pokarmu - wyczytałam na różnych stronach o kolce, że w ten sposób maluch łyka mniej powietrza :) Wczoraj miałam niezłą jazdę - od 14 do 4 nad ranem mała spała w kołysce mniej więcej 3-4 godziny, resztę czasu spędziłyśmy na karmieniu na zmianę z trzymaniem na rękach do odbicia - a przy tym były płaczki i wogóle. Odłożyć jej nie mogłam, bo ma tak, że jak jej się powietrze nie odbije to nie może porządnie zasnąć tylko się kręci i płacze i ulewa... No to Ci współczuję, ja jak mam chodzić z Dzięciołkiem w nocy to trzy minuty wydają mi się godziną:ehem:. A poza tym dopiero od trzech dni nosimy ją do odbijania i tak nie za każdym razem tylko jak wydaje mi się że sobie dobrze pojadła Cytat: Napisane przez dabbek (Wiadomość 11619202) A czy Wasze maleństwa też najbardziej lubią robić kupki w trakcie przewijania jak są rozebrane? Ja muszę Weronisię rozbierać i chwilę ją na przewijaku z gołą pupą trzymać na pieluszce, bo jak tylko poczuje że jest wolna to się uruchamia ;) a siusia na odległość niczym chłopczyk ;) aż strach przy niej stać żeby nie oberwać kupką lub sikiem Owszem:ehem: zdarza się, jednak częściej to siku robi. Na szkole rodzenia babka nam powiedziała, żeby dmuchnąć w siusiaka to przy zmianie temp. zacznie sikać. U nas się to nie sprawdziło:D Cytat: Napisane przez nicolajj (Wiadomość 11625981) Ja nie dopajam, ale chyba nie powinnam się wypowiadać, bo po prześledzeniu wątku aż mi wstyd że nie miałam takich problemów z karmieniem jak niektóre z Was. Bartek pięknie ssie a paszczę otwiera szeroko jak tylko pierś zobaczy :). Tylko w szpitalu pierwszego dnia naderwał mi brodawki ale lepiej go przystawiłam, a brodawki smarowałam maltanem i zagoiły się momentalnie. Nawet nawału pokarmu nie miałam. ale boję się kryzysu laktacyjnego który pojawia się ok 5 tyg. Witaj Nicolajj:cmok:. Bardzo Ci zazdroszczę, że nie masz problemów z karmieniem piersią. Ja też nie mam za bardzo co narzekać ale w szpitalu sprawowała się na szóstkę. Łapała cyca od razu, ładnie piła przepisowe 20 min. A w domu jej się odwidziało. Zanim złapie pierś to każdy w domu jest postwiony na nogi, co chiwilę odrywa i później znów problem ze złapaniem itd.. A czy Ty dodatkowo oprócz cyca podawałaś wodę albo inną herbatkę? Wkleić Małej zdjęcie i opis porodu?? Bo umieściłam i jedno i drugie na poczekalni?? zanka205 - 2009-03-26 09:58 Dot.: Marzec, kwiecień nam nastały, byśmy szkraby przywitały - wiosenne bobasy 2009 Cytat: Napisane przez e.m.i.l.k.a (Wiadomość 11630786) zanka jakie mleko małemu podajesz? U nas na spacerówkę jeszcze nie czas...najpierw trzeba dobrze wykorzystać gondole bo dopiero raz jej użyliśmy. nan 1 Strona 14 z 30 • Wyszukano 1397 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30 |
Finał czy też never ending story:) Mamusie marcowo-kwietniowe 2009 IV
Bo razem damy siłę :) Wakacje 2009
buty CCC kolekcja wiosna 2009
Zapachy, pielęgnacja i kolorówka - do wymiany lub oddania w dobre ręce :-)
kosmetyki firmy Dax Cosmetics- WĄTEK ZBIORCZY
Londyńczycy - serial Tvp1
MY NEW WARDROBE!ciuchy,bizuteria ,ksiażki,kosmetyki,paski, buty,ozdoby<33
Leworęczność :)
Ploty i pogaduchy Truskawkomaniaków i Truskawkoholików cz. V
co wcinasz / pałaszujesz / pożerasz teraz przed monitorem? cz. V
|
Free website template provided by freeweblooks.com |