ďťż
|
|||||||||
Witamy |
problemy z tesciem:(
euphoria87 - 2009-02-06 13:22 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez paula78 (Wiadomość 10851728) a nie pomyslalas ze ludzie ze wsi jakos sobie radza ? zreszta o czym my piszemy ,nie macie jeszcze zadnego mieszkania. wpakowalas sie w jakis slub i dziecko z 32 letnim leniem ,ktory woli czekac na smierc ojca niz zakasac rekawy i miec cos swojego.jak widac jaki ojciec taki syn. wczesniej tego nie widzialas ?dlaczego tam zamieszkaliscie ? jakie masz wyjscie ?posawic sprawe na ostrzu noża ,mozesz sie wyprowadzic do mamy ,ojca ?cokolwiek ? nio zazwyczaj na wsiach baba siedzi w domu i sie zajmuje dzieckiem albo jej matka zostaje albo dowoze dziecko do zlobka.ja niestety musze wrocic po macierzynskim do pracy moja mam nie zajmie sie dzieckiem a tak jak mowie żlobki maja swoja rejonizacje i cciezko z dowozem.zakasac rekawy?? no ale co?/ wpieprzy c sie na 30 lat w kredyt:( a jego siostra mlodsza o 5 lat ma domek jednorodzinny z dzialka<co mu bardzo zal>moja mama mieszka na wsi i od 1,5 roku nie ma pradu:( wiec u niej odpada, jak wspomnialam moj ojciec zalozyl swoja rodzine a poza tym nie dawno urodzilo mu sie bejbi:)no jedyne wyjscie zostalo u tescia a nawet jakby bylo gdzie indziej mieszkac to mąz mnie nie pusci. nie pozwoli zebym mieszkala osobno. iza251 - 2009-02-06 13:24 Dot.: problemy z tesciem:( A z Twoimi rodzicami nie da rady zamieszkać ???? majade - 2009-02-06 13:47 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez euphoria87 (Wiadomość 10851886) no ale co?/ wpieprzy c sie na 30 lat w kredyt:( a jego siostra mlodsza o 5 lat ma domek jednorodzinny z dzialka :ehem:no tak to już jest, żeby coś mieć trzeba się w życiu namęczyć, płacić, wziąć odpowiedzialność, mało kto dostaje takie prezenty od losu. Nikt nie mówił, ze będzie łatwo. A kredyty są dla ludzi. Nie ma co liczyć na teścia - ciężki z niego człowiek, nie zdziwiłabym się gdyby wam wyciął jakiś numer z tym mieszkaniem. Zamiast liczyć ślepo na jego widzimisię, analizować co wam się należy i rozpamiętywać co i kto dostał za darmo trzeba się wziąc za poważne myslenie o rodzinie. iizabelaa - 2009-02-06 13:59 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez dzustam (Wiadomość 10851419) Problem tkwi w Tobie i Twoim mężu. Skoro dybiecie na mieszkanie, to sie męczcie na własne życzenie. Młodzi ludzie wyprowadzają się i żyją własnym życiem, chyba, że ktoś ma superugodowych teściów lub rodziców i może sobie pozwolić na wspólne mieszkanie. Możecie mieszkać z teściem i tysiąc lat, ale to wam nie zagwarantuje, że na koniec nie wywinie Wam numeru. Możecie go pilnować, gnieździć się z nim, walczyć, płakać a on i tak zrobi swoje. To nie lepiej żyć własnym życiem, odwiedzić teścia w miłej atmosferze raz na jakiś czas? Dokładnie. Jak czytam tą historię to :eek: Tez uważam, że problemem jest mąż, który zamiast zając się żoną i dzieckiem, myśli o tym, żeby przejąc po ojcu mieszkanie. Ale chyba już wszystko zostało powiedziane w tym temacie. beata mama amelki - 2009-02-06 14:02 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez euphoria87 (Wiadomość 10851292) zaraz???mąz uwaza ze zad uzo by stracil... pisze na forum bo tak jak napoczatku zaznaczylam;jak pogodzic sie z ta sytuacja bo innego wyjscia nie ma:(:(olac sprawe i nie robic remontu nie prosic go o zamiane pokoju? bo jak byście się wyprowadzili to starcicie to co Wam się należy prawda? W końcu Twój mąż tem mieszka od urodzenia i mu się to należy:mad::mad::mad::mad : Klarissa - 2009-02-06 14:11 Dot.: problemy z tesciem:( Przeraża mnie taka postawa jak twoja. Może ja jestem inna. Nigdy w życiu nie oczekiwałam, że ktokolwiek cokolwiek da mi za darmo. Owszem, korzystałam czasem z pomocy rodziny, ale czasem a nie ciągle. Tak "wpieprzyłam" się w kredyt, jeden na 30 lat, drugi na 4 lata i trzeci na 3 lata. Spokojnie spłacam raty mieszkając w swoim własnym, nowym i ładnie urządzonym mieszkanku i mając święty spokój co sobie bardzo chwalę. Dorosłość polega między innymi na samodzielności, a samodzielność to także chęci i dążenie do zapewnienia sobie bytu na odpowiednim poziomie bez liczenia ciągle na innych i wyciągania ręki "daj, bo mi się należy, bo ktoś dostał, bo ona ma to, tamto, siamto...". Z takim podejściem nigdy nic nie będziesz miała swojego, bo po co się starać, brać kredyt, płacić skoro można za darmo wymędzić... Swoją drogą pięknie was wychowali rodzice - ciebie i męża. Ja moim rodzicom i teściom życzę jak najdłuższego życia w zdrowiu i nie interesują mnie ich domy, mieszkania i tym podobne, żaden spadek mi nie wynagrodziłby ich utraty... A to co jest ich, jest ich a nie moje. Mogą nawet przekazać na cele dobroczynne jeśli tak zapragną, mnie kompletnie nic do tego. Mam nadzieję, że moje dzieci nigdy nie będą czekać na moją śmierć dybiąc na majątek... paula78 - 2009-02-06 14:16 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez euphoria87 (Wiadomość 10851886) nio zazwyczaj na wsiach baba siedzi w domu i sie zajmuje dzieckiem albo jej matka zostaje albo dowoze dziecko do zlobka.ja niestety musze wrocic po macierzynskim do pracy moja mam nie zajmie sie dzieckiem a tak jak mowie żlobki maja swoja rejonizacje i cciezko z dowozem.zakasac rekawy?? no ale co?/ wpieprzy c sie na 30 lat w kredyt:( a jego siostra mlodsza o 5 lat ma domek jednorodzinny z dzialka<co mu bardzo zal>moja mama mieszka na wsi i od 1,5 roku nie ma pradu:( wiec u niej odpada, jak wspomnialam moj ojciec zalozyl swoja rodzine a poza tym nie dawno urodzilo mu sie bejbi:)no jedyne wyjscie zostalo u tescia a nawet jakby bylo gdzie indziej mieszkac to mąz mnie nie pusci. nie pozwoli zebym mieszkala osobno. ty zwyczajnie jej zazdroscisz i tyle. no popatrz jakos wszyscy mlodzi dookola splacaja kredyty i mieszkaja na swoim i nie musze znosic smierdzacego tescia . dziewczyno,otworz oczy i zrob cos z waszym zyciem dla dziecka takie myslenie doprowadzi tylko do patologii i biedy ,a co bedzie jak zajdziesz znowu w ciaze ? bedziecie mieszkac kątem w 4 na 1 pokoju ? swoja droga ciekawe jak wyglada sprawa od strony twojego meza i tescia. mama nie ma pradu ,zrobilas cos aby jej pomoc ?aby miala prąd ? euphoria87 - 2009-02-06 14:20 Dot.: problemy z tesciem:( [quote=Klarissa;10852857]Przeraża mnie taka postawa jak twoja. Może ja jestem inna. Nigdy w życiu nie oczekiwałam, że ktokolwiek cokolwiek da mi za darmo. Owszem, korzystałam czasem z pomocy rodziny, ale czasem a nie ciągle. Tak "wpieprzyłam" się w kredyt, jeden na 30 lat, drugi na 4 lata i trzeci na 3 lata. Spokojnie spłacam raty mieszkając w swoim własnym, nowym i ładnie urządzonym mieszkanku i mając święty spokój co sobie bardzo chwalę. Dorosłość polega między innymi na samodzielności, a samodzielność to także chęci i dążenie do zapewnienia sobie bytu na odpowiednim poziomie bez liczenia ciągle na innych i wyciągania ręki "daj, bo mi się należy, bo ktoś dostał, bo ona ma to, tamto, siamto...". Z takim podejściem nigdy nic nie będziesz miała swojego, bo po co się starać, brać kredyt, płacić skoro można za darmo wymędzić... Swoją drogą pięknie was wychowali rodzice - ciebie i męża. Ja moim rodzicom i teściom życzę jak najdłuższego życia w zdrowiu i nie interesują mnie ich domy, mieszkania i tym podobne, żaden spadek mi nie wynagrodziłby ich utraty... A to co czytalas moje wypowiedzi wyzej// ja moich rodzicow bardzo kocham imo ze od 17 roku zycia mieszkam sama a oni nie loża na moje utzymanie bo nie maja z czego.ja w przeciwienstwie do ciebie nie moge liczyc na pmoc finansowa od rodziców. mój maz ma obecnie 40 tys kredytu zaciagnietego przed slubem i powolutku sobie to spłacamy wiec nie chce sie wpadac w kolejne długi. moze nie sa na 30 lat ale na 7.samodzielni jestesmy bo jeszcze my wspomagamy tescia. dostaje ode mnie obiady czasami i kolacje mu zrobie.u nas jest podzielnosc . co jego to jego co nasze to nasze. jak napislam we wczesniejszych wypowiedziach chialam wziasc kredyt hipoteczny ale; nie mamy takiej zdolnosci kredytowej i nie bylo by nas stac spłacac kinghah - 2009-02-06 14:22 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez euphoria87 (Wiadomość 10851886) nio zazwyczaj na wsiach baba siedzi w domu i sie zajmuje dzieckiem albo jej matka zostaje albo dowoze dziecko do zlobka.ja niestety musze wrocic po macierzynskim do pracy moja mam nie zajmie sie dzieckiem a tak jak mowie żlobki maja swoja rejonizacje i cciezko z dowozem.zakasac rekawy?? no ale co?/ wpieprzy c sie na 30 lat w kredyt:( a jego siostra mlodsza o 5 lat ma domek jednorodzinny z dzialka<co mu bardzo zal>moja mama mieszka na wsi i od 1,5 roku nie ma pradu:( wiec u niej odpada, jak wspomnialam moj ojciec zalozyl swoja rodzine a poza tym nie dawno urodzilo mu sie bejbi:)no jedyne wyjscie zostalo u tescia a nawet jakby bylo gdzie indziej mieszkac to mąz mnie nie pusci. nie pozwoli zebym mieszkala osobno. Dzieciatko, ty faktycznie masz mniemanie o sobie/was, że hoho... nie powinno cie obchodzic, jak kto ma, zycie nie jest sprawiedliwe, najwyzej moze ci byc przykro, ale tak bywa, jeszcze nie raz zobaczysz... i co, bedziecie sie tak zreć do tescia smierci? przeciez on sie nie zmieni, bo i nie musi... tu tkwi wasz problem: boli was, ze on nic nie musi!!! Kredyty sa dla ludzi, ja wlasnie wzielam z mezem (i malym dzieckiem na dokladke), splacamy do emerytury i trudno, tez nic mi rodzice nie dali, bo nie mieli, ale nawkladali mi do glowy pare madrych rzeczy i nauczyli pracowitosci i odpowiedzialnosci i jakos to idzie;-) moi rodzice takze mieszkaja w duzym domu, ktory ma jakas tam wartosc (choc nie KRK i nie przy Rynku;-))), ale zadnemu z nas, dzieci, nic do tego! wszyscy jestesmy samodzieli, okredytowani, ale na swoim! P.S. wiedzieliscie jak jest, a zdecydowaliscie sie na dziecko? przeciez, zapewne, od dwoch lat jak tam mieszkacie, nie dzieje sie nic nowego... Klarissa - 2009-02-06 14:34 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez euphoria87 (Wiadomość 10853033) czytalas moje wypowiedzi wyzej// ja moich rodzicow bardzo kocham imo ze od 17 roku zycia mieszkam sama a oni nie loża na moje utzymanie bo nie maja z czego.ja w przeciwienstwie do ciebie nie moge liczyc na pmoc finansowa od rodziców. mój maz ma obecnie 40 tys kredytu zaciagnietego przed slubem i powolutku sobie to spłacamy wiec nie chce sie wpadac w kolejne długi. moze nie sa na 30 lat ale na 7.samodzielni jestesmy bo jeszcze my wspomagamy tescia. dostaje ode mnie obiady czasami i kolacje mu zrobie.u nas jest podzielnosc . co jego to jego co nasze to nasze. jak napislam we wczesniejszych wypowiedziach chialam wziasc kredyt hipoteczny ale; nie mamy takiej zdolnosci kredytowej i nie bylo by nas stac spłacac Czytałam uważnie twoje wypowiedzi. Mama nic ci nie dała w ślubnym prezencie, żyje na wsi bez prądu, zresztą w ogóle baby na wsi to jakieś takie bezwartościowe, w domu siedzą z dziećmi... z tych wypowiedzi aż kipi miłość do rodziców i innych ludzi... Poza tym mąż czeka na śmierć teścia, a ty? Ty czekasz z nim. Tego nie potrafię zrozumieć w twoim podejściu. Ja może nie uwielbiam swoich teściów, ale zawsze mam w pamięci, że to rodzice mojego męża, że on ich kocha, że oni są dla niego ważni, jak mogłabym życzyć im źle? Mam nadzieję, że tylko tak niefortunnie napisałaś, ale widzę, że ciągle liczysz innym co mają i co dostali... Nie wiem też gdzie wyczytałaś w mojej wypowiedzi, że rodzina udzielała mi jakiejkolwiek pomocy finansowej...? Pomocy finansowej nikt mi nie dał - nigdy. Dostałam od rodziców jedynie miłość, cenne rady i moralne wsparcie. Jak widać to jest czasem lepsze niż dostać mieszkanie... i bardziej się obu stronom opłaca. Natomiast rozumiem, że brak zdolności kredytowej i zaciągnięte już zobowiązania to faktycznie jest problem. Nie napisałaś tego na początku - że mieszkasz z teściem bo was nie stać na własne mieszkanie, to nieco zmienia postać rzeczy. Ja się tak zastanawiam - może ojciec wie, że jest wam przeszkodą i dlatego tak was traktuje - złośliwość z jego strony za niechęć z waszej? A bądź co bądź on jest u siebie w domu, a wy u niego. Może powinniście spróbować spokojnej rozmowy zamiast roszczeń? Powiedzieć najzwyczajniej w świecie, że większy pokój by wam się przydał, bo w 3 będzie wam ciasno i może ojciec chciałby jednak iść wam na rękę i się zamienić, a wy w zamian za to zrobicie coś innego dla niego? Zamiast czekać to wyciągnąć rękę? Może przemyślicie to z mężem wspólnie i jeszcze raz porozmawiacie z teściem? euphoria87 - 2009-02-06 14:35 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez kinghah (Wiadomość 10853073) Dzieciatko, ty faktycznie masz mniemanie o sobie/was, że hoho... nie powinno cie obchodzic, jak kto ma, zycie nie jest sprawiedliwe, najwyzej moze ci byc przykro, ale tak bywa, jeszcze nie raz zobaczysz... i co, bedziecie sie tak zreć do tescia smierci? przeciez on sie nie zmieni, bo i nie musi... tu tkwi wasz problem: boli was, ze on nic nie musi!!! Kredyty sa dla ludzi, ja wlasnie wzielam z mezem (i malym dzieckiem na dokladke), splacamy do emerytury i trudno, tez nic mi rodzice nie dali, bo nie mieli, ale nawkladali mi do glowy pare madrych rzeczy i nauczyli pracowitosci i odpowiedzialnosci i jakos to idzie;-) moi rodzice takze mieszkaja w duzym domu, ktory ma jakas tam wartosc (choc nie KRK nie przy Rynku;-))), ale zadnemu z nas, dzieci, nic do tego! wszyscy jestesmy samodzieli, okredytowani, ale na swoim! P.S. wiedzieliscie jak jest, a zdecydowaliscie sie na dziecko? przeciez, zapewne, od dwoch lat jak tam mieszkacie, nie dzieje sie nic nowego... czy wy czytacie to o jest napisane wyzej???prosze abyscie czytaly wszytskie moje wypowiedzi jak juz sie macie wypowiadac. euphoria87 - 2009-02-06 14:43 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez Klarissa (Wiadomość 10853308) Czytałam uważnie twoje wypowiedzi. Mama nic ci nie dała w ślubnym prezencie, żyje na wsi bez prądu, zresztą w ogóle baby na wsi to jakieś takie bezwartościowe, w domu siedzą z dziećmi... z tych wypowiedzi aż kipi miłość do rodziców i innych ludzi... Poza tym mąż czeka na śmierć teścia, a ty? Ty czekasz z nim. Tego nie potrafię zrozumieć w twoim podejściu. Ja może nie uwielbiam swoich teściów, ale zawsze mam w pamięci, że to rodzice mojego męża, że on ich kocha, że oni są dla niego ważni, jak mogłabym życzyć im źle? Mam nadzieję, że tylko tak niefortunnie napisałaś, ale widzę, że ciągle liczysz innym co mają i co dostali... Nie wiem też gdzie wyczytałaś w mojej wypowiedzi, że rodzina udzielała mi jakiejkolwiek pomocy finansowej...? Pomocy finansowej nikt mi nie dał - nigdy. Dostałam od rodziców jedynie miłość, cenne rady i moralne wsparcie. Jak widać to jest czasem lepsze niż dostać mieszkanie... i bardziej się obu stronom opłaca. Natomiast rozumiem, że brak zdolności kredytowej i zaciągnięte już zobowiązania to faktycznie jest problem. Nie napisałaś tego na początku - że mieszkasz z teściem bo was nie stać na własne mieszkanie, to nieco zmienia postać rzeczy. Ja się tak zastanawiam - może ojciec wie, że jest wam przeszkodą i dlatego tak was traktuje - złośliwość z jego strony za niechęć z waszej? A bądź co bądź on jest u siebie w domu, a wy u niego. Może powinniście spróbować spokojnej rozmowy zamiast roszczeń? Powiedzieć najzwyczajniej w świecie, że większy pokój by wam się przydał, bo w 3 będzie wam ciasno i może ojciec chciałby jednak iść wam na rękę i się zamienić, a wy w zamian za to zrobicie coś innego dla niego? Zamiast czekać to wyciągnąć rękę? Może przemyślicie to z mężem wspólnie i jeszcze raz porozmawiacie z teściem? jeszcze raz sie powtórze.nie potepiam kogos kto mieszka na wsi. sama mieszkalam przez 7 lat wmijescowosci gdzie byly 3 sklepy na krzyz. teściu wrecz uważa mnie za wroga gdy tylko wspomne męzowi zebysmy cos wynajeli. uważa ze chce go rodzielic synem. ze bede powodem nieszczescia i on do konca zycia bedzie sam. przepraszam bardzo skoro mu tak zalezy zeby syneczek mieszkal z nim to tez musi sie dostosowac.to ze to jest ojciec mojego meza ja szanowalam. dopkoki nie zaczal robic mi na zlosc. przychodzi do mnie kolezanka a on wchodzi do pokoju i jej opowiada jaka to ja nie jestem dobra dla niego.ostatnio mi powiedzial ze pewnie bedzie tak ze on synowi ,kupi mieszkanie a ja wtedy zrobie wszystko zeby te mieszkanie przejac i wypieprzyc swojego meza.takie chore podejscie. on jest chory psychicznie a wy mi wmawiacie ze to jestem wyrodna i zla. nie bez powodu przeciez on bierze leki psychotropowe. Klarissa - 2009-02-06 14:48 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez euphoria87 (Wiadomość 10853469) jeszcze raz sie powtórze.nie potepiam kogos kto mieszka na wsi. sama mieszkalam przez 7 lat wmijescowosci gdzie byly 3 sklepy na krzyz. teściu wrecz uważa mnie za wroga gdy tylko wspomne męzowi zebysmy cos wynajeli. uważa ze chce go rodzielic synem. ze bede powodem nieszczescia i on do konca zycia bedzie sam. przepraszam bardzo skoro mu tak zalezy zeby syneczek mieszkal z nim to tez musi sie dostosowac.to ze to jest ojciec mojego meza ja szanowalam. dopkoki nie zaczal robic mi na zlosc. przychodzi do mnie kolezanka a on wchodzi do pokoju i jej opowiada jaka to ja nie jestem dobra dla niego.ostatnio mi powiedzial ze pewnie bedzie tak ze on synowi ,kupi mieszkanie a ja wtedy zrobie wszystko zeby te mieszkanie przejac i wypieprzyc swojego meza.takie chore podejscie. on jest chory psychicznie a wy mi wmawiacie ze to jestem wyrodna i zla. nie bez powodu przeciez on bierze leki psychotropowe. A co na to wszystko twój mąż? Na to, że jego ojciec dokucza ci przy znajomych, że nie chce się myć i utrudnia wam życie domowe - wyznacza jakieś godziny na pranie itp. Bo jakieś tam gadanie o mieszkaniach itp. to można zignorować. paula78 - 2009-02-06 14:51 Dot.: problemy z tesciem:( Moze gdybys od poczatku pisała ze macie juz kredyt,ze nie stac was na mieszkanie ze tesc sie leczy wygladaloby to inaczej. co zrobic ?wynajac osobne mieszkanie lub szybko splacic kredyt i wziasc kleny lub dogadac sie z tesciem,przeprowadzic sie do mamy . euphoria87 - 2009-02-06 15:21 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez paula78 (Wiadomość 10852964) ty zwyczajnie jej zazdroscisz i tyle. no popatrz jakos wszyscy mlodzi dookola splacaja kredyty i mieszkaja na swoim i nie musze znosic smierdzacego tescia . dziewczyno,otworz oczy i zrob cos z waszym zyciem dla dziecka takie myslenie doprowadzi tylko do patologii i biedy ,a co bedzie jak zajdziesz znowu w ciaze ? bedziecie mieszkac kątem w 4 na 1 pokoju ? swoja droga ciekawe jak wyglada sprawa od strony twojego meza i tescia. mama nie ma pradu ,zrobilas cos aby jej pomoc ?aby miala prąd ? własnie i tu zaczyna sie mój drugi problem:(:(:(mama:(moja mama rozwiodla sie 3 lata temu z moim ojczymem. od2,5 roku mieszka na wsi a od 1,5 roku nie ma pradu. ma zadłużenie w elektrowni ktorego nie spłaca. jestem załamana bo nie mam jak jej pomóc.ona utzrymuje sie sama, pracuje w restauracji na rynku całkiem dobrze zarabia, bylam u mnie we wtorek jak poszla do łazienki do zagladnełam co ma w torebce <bo byla otwarta i taka wypchana> a ja patrze a tam swieczki i baterie do radia. czesto w nocy płacze z tego powodu ze bede tego żalowac nic nie robie w tym kierunku i patrze jak moja mama musi zyc w takich warunkach. ale to jest jej wina bo jakby chciala to by to spłacila. przestalaby wydawac na alkochol imprezki i bylo by inaczej. ja wem ze odpowiedz na to jest takie zae sama sobie to wszytsko stwarza.ale jak mam nie miec wyrzutow sumienia??? euphoria87 - 2009-02-06 15:24 Dot.: problemy z tesciem:( te forum to jest jak balsam dla duszy. człowiek może sie anonimowo wypowiedziec i ktos mu doradzi, a realnym swiecie kazdy ma w dupie twoje problemy i patrzy tylko na siebie:) iizabelaa - 2009-02-06 19:04 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez euphoria87 (Wiadomość 10853469) jeszcze raz sie powtórze.nie potepiam kogos kto mieszka na wsi. sama mieszkalam przez 7 lat wmijescowosci gdzie byly 3 sklepy na krzyz. teściu wrecz uważa mnie za wroga gdy tylko wspomne męzowi zebysmy cos wynajeli. uważa ze chce go rodzielic synem. ze bede powodem nieszczescia i on do konca zycia bedzie sam. przepraszam bardzo skoro mu tak zalezy zeby syneczek mieszkal z nim to tez musi sie dostosowac.to ze to jest ojciec mojego meza ja szanowalam. dopkoki nie zaczal robic mi na zlosc. przychodzi do mnie kolezanka a on wchodzi do pokoju i jej opowiada jaka to ja nie jestem dobra dla niego.ostatnio mi powiedzial ze pewnie bedzie tak ze on synowi ,kupi mieszkanie a ja wtedy zrobie wszystko zeby te mieszkanie przejac i wypieprzyc swojego meza.takie chore podejscie. on jest chory psychicznie a wy mi wmawiacie ze to jestem wyrodna i zla. nie bez powodu przeciez on bierze leki psychotropowe. Nikt tu nie piszę, że ty jesteś zła. Rozumiemy, że teść jest brudasem, nie umie się zachować i cię nie szanuje (tak wynika z twoich postów) i nikt takiego zachowania nie popiera. Ale nie rozumiem czemu ty oczekujesz od teścia, że się zmieni, zamiast się od niego wyprowadzić! Nie rozumiem dlaczego mąż pozwala na tą chorą sytuację. I nie rozumiem jak można czekać na śmierć ojca, żeby dostać po nim mieszkanie. Nie każdy musi mieć swoje mieszkanie, mnie na razie też nie stać na kredyt hipoteczny, więc wynajmuję, takie mieszkanie na jakie mnie stać!! kinghah - 2009-02-06 21:52 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez euphoria87 (Wiadomość 10853327) czy wy czytacie to o jest napisane wyzej???prosze abyscie czytaly wszytskie moje wypowiedzi jak juz sie macie wypowiadac. ok, nie przeczytałam twoich ostatnich dwóch postów, z których wynika, ze nie możesz wziąć kredytu, przepraszam. niemniej jednak nie zmienia to faktu, ze wyrzucając z siebie mnóstwo żalu, podlałaś to jadem i żółcią, a tym samym dałaś się nam poznać od najgorszej strony, ale jednak swojej strony, stąd takie reakcje... 1. fakt, ze nie macie zdolności kredytowej, nie daje wam prawa do postawy roszczeniowej w stosunku do teścia. i tu chyba wszystkie wizażanki sie zgadzają, więc może, skoro potrzebujesz rady, rozważ to? 2. wierz mi, żadna z nas, krytykując twoj stosunek do tescia, nie broni brudasa, lenia czy psychopaty (jesli jest takowym), ale jego prawa do decydowania o sobie, swoim zyciu i majątku. 3. twoj tesc jest zapewne starszym człowiekiem, jest chory (leki). wiesz, że z wiekiem będzie tylko gorzej? przetrwacie to, mysląc o mieszkaniu, ktore wam byc moze zapisze? 4. mysle, ze problem twojej mamy to zupelnie inna para kaloszy i byc moze powinnas zalozyc osobny watek 5, mysle tez, i tu pewnie mnie zaatakujesz, ze chyba nie miałaś łatwo w swoim życiu, bo sytuacja rodzinna (w sensie twoi rodzice) jest bardzo złożona. i chyba tu tkwi problem - odreagowywujesz, walczac o to, co możesz w końcu mieć, po wielu chudych latach... 6. chwilami zrzucasz wine na męża, ale przeciez sama powtarzasz jego argumenty i ich bronisz, więc nie rozumiem skąd zaskoczenie, że cię krytykujemy? 7. czego oczekujesz od nas? zdazylam sie zorientowac, ze to forum jest dosc rozsadne i dosc szybko sprowadza na ziemie. skoro wiec przeczytalas wszystkie opinie, i sa one jednoznaczne, co więcej, niektore dziewczyny udzielają ci gotowych rad, ktore rozwiążą większość twoich problemów, to czego innego oczekujesz? przytaknięcia, że masz walczyć o pare metrów2, trując życie sobie i dziecku? wiesz, ja mama ojca, który spędził większość życia "walcząc o swoje" z bratem i rodzicami mojej mamy. dochodziło do scen dla mnie nie do pomyslenia, na granicy zachowan z marginesu społecznego, ale "słusznych ideowo" (robił to dla nas, dzieci czy jakos tak). skutek? zadnego z nas nie ciągnie do domu rodzinnego, jeżdzimy tam z musu i dla wnuków, ojciec zostanie sam, jesli mama odejdzie pierwsza, i żadne z nas nie wyobraża sobie z nim życia, bo się nie zmienił, bo nadal niczego nie rozumie, bo przecież chciał dobrze... widzisz w nim siebie i swoje dziecko za 30 lat? paula78 - 2009-02-06 21:57 Dot.: problemy z tesciem:( Dodam ,ze miałam okazje obserwowac podobna sytuacje rodzinna,ojciec -starszy pan ,majętny i jego dzieci czekajace na spadek w postaci mieszkania na dobrym osiedlu i konta bankowego az tu nagle starszy pan zapoznal panią i wziął z nią slub,w testamencie zapisal jej wszytsko :-D po jego smierci oczywiscie dzieci probowaly podwazyc testament ,trwalo to latami ,żona ich ojca okazala sie sprytna bestią i co rusz przestawial w sądzie dowody ,że dzieciom się nie należy . trwalo to dosc dlugo w tym czasie pani -ich macocha-mieszkala sobie w tym mieszkaniu i korzystala z konta.nie wiem jak sie sprawa zakonczyla ale pani nadal mieszka w tym mieszkaniu ,co sezon ma piekne futerka i jest swietnie utrzymana starsza babcią :-D iizabelaa - 2009-02-06 22:03 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez kinghah (Wiadomość 10861541) ok, nie przeczytałam twoich ostatnich dwóch postów, z których wynika, ze nie możesz wziąć kredytu, przepraszam. niemniej jednak nie zmienia to faktu, ze wyrzucając z siebie mnóstwo żalu, podlałaś to jadem i żółcią, a tym samym dałaś się nam poznać od najgorszej strony, ale jednak swojej strony, stąd takie reakcje... 1. fakt, ze nie macie zdolności kredytowej, nie daje wam prawa do postawy roszczeniowej w stosunku do teścia. i tu chyba wszystkie wizażanki sie zgadzają, więc może, skoro potrzebujesz rady, rozważ to? 2. wierz mi, żadna z nas, krytykując twoj stosunek do tescia, nie broni brudasa, lenia czy psychopaty (jesli jest takowym), ale jego prawa do decydowania o sobie, swoim zyciu i majątku. 3. twoj tesc jest zapewne starszym człowiekiem, jest chory (leki). wiesz, że z wiekiem będzie tylko gorzej? przetrwacie to, mysląc o mieszkaniu, ktore wam byc moze zapisze? 4. mysle, ze problem twojej mamy to zupelnie inna para kaloszy i byc moze powinnas zalozyc osobny watek 5, mysle tez, i tu pewnie mnie zaatakujesz, ze chyba nie miałaś łatwo w swoim życiu, bo sytuacja rodzinna (w sensie twoi rodzice) jest bardzo złożona. i chyba tu tkwi problem - odreagowywujesz, walczac o to, co możesz w końcu mieć, po wielu chudych latach... 6. chwilami zrzucasz wine na męża, ale przeciez sama powtarzasz jego argumenty i ich bronisz, więc nie rozumiem skąd zaskoczenie, że cię krytykujemy? 7. czego oczekujesz od nas? zdazylam sie zorientowac, ze to forum jest dosc rozsadne i dosc szybko sprowadza na ziemie. skoro wiec przeczytalas wszystkie opinie, i sa one jednoznaczne, co więcej, niektore dziewczyny udzielają ci gotowych rad, ktore rozwiążą większość twoich problemów, to czego innego oczekujesz? przytaknięcia, że masz walczyć o pare metrów2, trując życie sobie i dziecku? wiesz, ja mama ojca, który spędził większość życia "walcząc o swoje" z bratem i rodzicami mojej mamy. dochodziło do scen dla mnie nie do pomyslenia, na granicy zachowan z marginesu społecznego, ale "słusznych ideowo" (robił to dla nas, dzieci czy jakos tak). skutek? zadnego z nas nie ciągnie do domu rodzinnego, jeżdzimy tam z musu i dla wnuków, ojciec zostanie sam, jesli mama odejdzie pierwsza, i żadne z nas nie wyobraża sobie z nim życia, bo się nie zmienił, bo nadal niczego nie rozumie, bo przecież chciał dobrze... widzisz w nim siebie i swoje dziecko za 30 lat? No właśnie, w szczególności, że fakt, że z nim mieszkacie nie ma nic do tego czy wam to zapisze czy nie. Mieszkanie z nim może się skończyć nerwicą twoją i tego biednego dziecka. euphoria87 - 2009-02-07 08:58 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez kinghah (Wiadomość 10861541) ok, nie przeczytałam twoich ostatnich dwóch postów, z których wynika, ze nie możesz wziąć kredytu, przepraszam. niemniej jednak nie zmienia to faktu, ze wyrzucając z siebie mnóstwo żalu, podlałaś to jadem i żółcią, a tym samym dałaś się nam poznać od najgorszej strony, ale jednak swojej strony, stąd takie reakcje... 1. fakt, ze nie macie zdolności kredytowej, nie daje wam prawa do postawy roszczeniowej w stosunku do teścia. i tu chyba wszystkie wizażanki sie zgadzają, więc może, skoro potrzebujesz rady, rozważ to? 2. wierz mi, żadna z nas, krytykując twoj stosunek do tescia, nie broni brudasa, lenia czy psychopaty (jesli jest takowym), ale jego prawa do decydowania o sobie, swoim zyciu i majątku. 3. twoj tesc jest zapewne starszym człowiekiem, jest chory (leki). wiesz, że z wiekiem będzie tylko gorzej? przetrwacie to, mysląc o mieszkaniu, ktore wam byc moze zapisze? 4. mysle, ze problem twojej mamy to zupelnie inna para kaloszy i byc moze powinnas zalozyc osobny watek 5, mysle tez, i tu pewnie mnie zaatakujesz, ze chyba nie miałaś łatwo w swoim życiu, bo sytuacja rodzinna (w sensie twoi rodzice) jest bardzo złożona. i chyba tu tkwi problem - odreagowywujesz, walczac o to, co możesz w końcu mieć, po wielu chudych latach... 6. chwilami zrzucasz wine na męża, ale przeciez sama powtarzasz jego argumenty i ich bronisz, więc nie rozumiem skąd zaskoczenie, że cię krytykujemy? 7. czego oczekujesz od nas? zdazylam sie zorientowac, ze to forum jest dosc rozsadne i dosc szybko sprowadza na ziemie. skoro wiec przeczytalas wszystkie opinie, i sa one jednoznaczne, co więcej, niektore dziewczyny udzielają ci gotowych rad, ktore rozwiążą większość twoich problemów, to czego innego oczekujesz? przytaknięcia, że masz walczyć o pare metrów2, trując życie sobie i dziecku? wiesz, ja mama ojca, który spędził większość życia "walcząc o swoje" z bratem i rodzicami mojej mamy. dochodziło do scen dla mnie nie do pomyslenia, na granicy zachowan z marginesu społecznego, ale "słusznych ideowo" (robił to dla nas, dzieci czy jakos tak). skutek? zadnego z nas nie ciągnie do domu rodzinnego, jeżdzimy tam z musu i dla wnuków, ojciec zostanie sam, jesli mama odejdzie pierwsza, i żadne z nas nie wyobraża sobie z nim życia, bo się nie zmienił, bo nadal niczego nie rozumie, bo przecież chciał dobrze... widzisz w nim siebie i swoje dziecko za 30 lat? pierwsza spprawa to napewno nie to ze tesc jest schorowany i my czekamy az kopnie w kalendarz. bo tesc ma dopiero 63 lata i spokojny tryb zycia. zadnych problemów ze zdrowiem fizycznym.ja mu niebronie robic co chce..dla mnie moze latac na goło po domu a niech tylko sie dostosuje do moich wymóg. bo jak jeszcze raz przypomne on napiera zebysmy z nim mieszkali bo chce byc blisko syna. jak wsopmne moj teśc mojemu mężowi obiecuje mieszkanie od kilku lat<zanim poznalismy sie>i wcale nie maialam zadnych chudych latxD. ja niewiem skad takie pomysly i domysly? wczesniej jeszcze lepiej mi sie żyło ja teraz. nie musialam pracowac i sie o nic martwic:) o mamie napisalam przy okazji bo paula78 poruszyla ten temat.nie musialas odnosic sie do tej wypowiedzi. nie uzywam meza argumentow tylko je potepiam. a poza tym moj tesciu jest taki sam jak swoj synek. tylko ze on czeka na majatek swojej matki. euphoria87 - 2009-02-07 09:00 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez paula78 (Wiadomość 10861658) Dodam ,ze miałam okazje obserwowac podobna sytuacje rodzinna,ojciec -starszy pan ,majętny i jego dzieci czekajace na spadek w postaci mieszkania na dobrym osiedlu i konta bankowego az tu nagle starszy pan zapoznal panią i wziął z nią slub,w testamencie zapisal jej wszytsko :-D po jego smierci oczywiscie dzieci probowaly podwazyc testament ,trwalo to latami ,żona ich ojca okazala sie sprytna bestią i co rusz przestawial w sądzie dowody ,że dzieciom się nie należy . trwalo to dosc dlugo w tym czasie pani -ich macocha-mieszkala sobie w tym mieszkaniu i korzystala z konta.nie wiem jak sie sprawa zakonczyla ale pani nadal mieszka w tym mieszkaniu ,co sezon ma piekne futerka i jest swietnie utrzymana starsza babcią :-D malo prawdopodobne. tesciu nikogo nie chce zameldowac w tym mieszkaniu a jeszcze nie dawno to wymeldowywa swoja corke eksmisyjnie. a majatkow zupelnie nie ma. 600 zl renty. vretka - 2009-02-07 09:56 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez euphoria87 (Wiadomość 10864049) pierwsza spprawa to napewno nie to ze tesc jest schorowany i my czekamy az kopnie w kalendarz. bo tesc ma dopiero 63 lata i spokojny tryb zycia. zadnych problemów ze zdrowiem fizycznym. Cytat: Napisane przez euphoria87 (Wiadomość 10864072) malo prawdopodobne. tesciu nikogo nie chce zameldowac w tym mieszkaniu a jeszcze nie dawno to wymeldowywa swoja corke eksmisyjnie. a majatkow zupelnie nie ma. 600 zl renty. Coraz mniej z tego wszystkiego rozumiem. Teść zdrów jak ryba, stosunkowo młody i z nędzną rentą. W obecnej sytuacji, ani nie macie więc co liczyć na jego śmierć ani tym bardziej na to, że kupi wam mieszkanie. Wygląda więc na to, że jeśli sami nie weźmiecie spraw w swoje ręce i nie wyprowadzicie się, przez jakieś kilkanaście lat (może i więcej przy dobrym stanie zdrowia teścia) będziecie mieszkać z dzieckiem w jednym pokoju. Dzieckiem, które wiecznie niemowlakiem nie będzie. Nawet gdyby teść się z Wami na pokój zamienił i jakimś sposobem zamienił w czyścioszka, jak wyobrażacie sobie życie na kilkunastu metrach kwadratowych z dzieckiem (kiedyś nastoletnim)? paula78 - 2009-02-07 10:17 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez euphoria87 (Wiadomość 10864072) malo prawdopodobne. tesciu nikogo nie chce zameldowac w tym mieszkaniu a jeszcze nie dawno to wymeldowywa swoja corke eksmisyjnie. a majatkow zupelnie nie ma. 600 zl renty. malo nie malo ,milosc jest slepa. kamyczek89 - 2009-02-07 10:34 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez euphoria87 (Wiadomość 10864072) malo prawdopodobne. tesciu nikogo nie chce zameldowac w tym mieszkaniu a jeszcze nie dawno to wymeldowywa swoja corke eksmisyjnie. a majatkow zupelnie nie ma. 600 zl renty. tak śledzę sobie ten wątek... śmiać mi się chce, bo tak naprawdę wy żyjecie mrzonkami:] czy wy w ogóle myślicie? sorry, ale czy wy naprawdę wierzycie w to, że osoba, która ma 600 zł na miesiąc dostanie jakikolwiek kredyt na mieszkanie??? teściu w życiu wam nie zdoła kupić mieszkania!!! a siedzenie i czekanie na mannę z nieba to szczyt nie powiem czego:cool:. poza tym jesteście młodzi, może by należałoby się usamodzielnić, wyprowadzić i próbować na swoim??? euphoria87 - 2009-02-07 10:42 Dot.: problemy z tesciem:( Cytat: Napisane przez kamyczek89 (Wiadomość 10865152) tak śledzę sobie ten wątek... śmiać mi się chce, bo tak naprawdę wy żyjecie mrzonkami:] czy wy w ogóle myślicie? sorry, ale czy wy naprawdę wierzycie w to, że osoba, która ma 600 zł na miesiąc dostanie jakikolwiek kredyt na mieszkanie??? teściu w życiu wam nie zdoła kupić mieszkania!!! a siedzenie i czekanie na mannę z nieba to szczyt nie powiem czego:cool:. poza tym jesteście młodzi, może by należałoby się usamodzielnić, wyprowadzić i próbować na swoim??? nie kasza z manny tylko te mieszkanie jest caly czas na sprzedaż i on chce za te jedno kupic 2. dl siebie i dla syna.ale nie ma kupca. Strona 2 z 13 • Wyszukano 622 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 |
MY NEW WARDROBE!ciuchy,bizuteria ,ksiażki,kosmetyki,paski, buty,ozdoby<33
Wymarzony Pierścionek cz. XIII :)
Bo razem damy siłę :) Wakacje 2009
Jak przytyć???
Angelina Jolie, wątek zbiorczy
Nosimy dobrze dobrane biustonosze! A Ty?
aparat cyfrowy- pomoc w wyborze // WĄTEK ZBIORCZY
papier i nie tylko
Akcja: Tyjemy Razem !!
wszystko o samoopalaczu-jak nakładać, zmywać, opinie, wrażenia. WĄTEK ZBIORCZY.
|
Free website template provided by freeweblooks.com |